Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Mysiego domu


78mysz

Recommended Posts

Poszukaj w okolicy Warszawy dzialki ale w kierunku, w ktorym bedzie wam latwo dojechac do pracy, nie zebyscie musieli cale miasto przejchac. Albo takim zeby dzieci mogly same dojechac do domu jakims pksem albo autobusem.

 

Wiesz co mielismy ten sam dylemat. Czy budowac sie tam gdzie nas stac czy moze pare lat poczekac i budowac sie tam gdzie chcemy. Pomysl moze warto wstrzymac sie z budowa, kupic narazie lepiej usytuowana dzialke a za kilka lat sie budowac. Prawda jest taka ze jak dzieci male to chetnie sa na wsi na dworze, jesli sa starsze to ciagnie ich do ludzi do miasta.

Nie wie czy nie bede zalowac zycia na wsi, ale nie byloby nas stac budowac w okolicach Gliwic, dzialki byly poza naszym zasiegiem. Dom byl moim marzeniem, ta wiocha w ktorej sie budujemy jest w sumie neidaleko do wiekszych miast, ma polaczenie autobusowe , mieszkaja tam inni czlonkowie rodziy wiec w razie czego moga dzieci przetrzymac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość justyna_m

U nas był ten sam dylemat. Kupić mieszkanie w centrum czy za tą samąkasę wybudować 10km od miasta.

 

U Ciebie ta odległość była by większa i to rzeczywiście jest problem. Ja bym chyba poczekała i kupiła działkę bliżej. Dla mnie te 10km to już dużo a co dopiero 40!!! będziecie się zamęczać i może po kilku latach żałować, że nie poczekaliście i nie kupiliście działki bliżej.

 

Gdyby jeszcze tylko jedno z was musiało dojeżdżać ... ale oboje :-? to jednak wyzwanie tym bardziej z dziećmi.

 

Jak dla mnie 40km dziennie w jedną stronę to strasznie dużo.

 

Musicie się dobrze zastanowić i pomyśleć...same koszty dojazdów będą ogromne.

 

Głowa do góry ... poszukajcie działek bliżej, popytajcie - może coś się trafi!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem o Twoich cenach przyłącza wodnego i kanalizacji. Z tego co kojarzę budujesz gdzieś w okolicach Grodziska? Do takich instalacji mogę Ci spokojnie polecić państwa Sokół w tych stronach. Jak chcesz to wygrzebię namiary - chyba, że to już oni Ci to wyceniali :D

 

Marcin, dzieki wielkie. Wiesz my w Nadarzynie bedziemy budowac. Cena instalacji jest orientacyjna - pewnie sie okaze ze bedzie jeszcze wyzsza niestety. Ci Panstwo których polecasz to zajmują sie projektami czy wykonaniem instalacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze nie ja jedna mam takie dylematy. Justynko u mnie 40 kilosów to jest raczej w dwie strony - do centrum wawy mam 22 km, mąz do pracy ma 19 km. Sęk w tym, ze to raczej nie sama odległosc jest tutaj chyba problemem, a raczej długi dojazd - godzina czasu, przez te korasy, a jeszcze jak zaczna remontowac aleje to wogole bedzie sajgon. Niestety nie ma tam zadnej alternatywy dojazdowej, np kolei. Sa dwa autobusy, które sie wloką i wloką do okęcia a gdzie stamtąd do swiata jeszcze?

No i jest jeszcze jedno ograniczenie- to moje ograniczenie. Jezdze sobie autem, ale moge pojezdzic po pruszkowie i okolicach, po nadarzynie, ale nie po trasie katowickiej. Chyba rzeczywiscie jestem ograniczona, bo normalnie jak widze trzy pasy to zalewaja mnie poty. Normalnie to jezdze sobie sprawnie i zwinnie, bez ociągania, ale na trasie normalnie mnie paralizuje. Wiec jak ja mam niby dojezdzac do Wawy? Nie umiem tego w zaden sposób pokonac niestety.

 

No i u nas nie ma zadnych dzaidkow, którzy przejeli by dzieciaki po ich zajeciach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko już to przerabisłyśmy chyba? :) Wydostać się z Wawy to jest koszmar, a potem Ursus, Pruszków, Janki czy Nadarzyn to jedna cholera... Gdzie Ty byś chciała mieszkać, co? Moje wujki mieszkają w segmencie (więc jest kawałeczek ogródka) koło pl. Wilsona (więc blisko do metra), ale to jest w środku tego syfu, od którego chcę uchronić swoje dzieci jak najdłużej się da...

A do trójpasmówek się przyzwyczaisz, w końcu gdzie Ty chciałabyś pracować, żeby ich uniknąć? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam zamiar budować w tamtym kierunku, no może troszkę bardziej z lewej ale za to moja droga prowadzi przez Pruszków i kawałek jednopasmówki :-? Też niezłe korki, ale jak to mój luby mówi coś za coś :D Mam nadzieje że słuszną decyzje podejmiesz, po za tym ghost34 ma racje, inni któży tam mieszkają dają sobie rade więc wy też na pewno sobie poradzicie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nadarzynka blisko jest ale fakt, że korki przez pół dnia nio...nie zazdroszczę ..mysia ale nie może być aż tak źle inni ludzie tam mieszkają i jakoś sobie radzą..zapewne?

czesc moj Duszku.

No widzisz ja sie ciagle dziwie tym ludziom...

Moze tubylcom łatwiej bo:

zawsze tak mieli - nie znają nic innego

mają rodziny na miejscu i siec znajomych, znajomków i przyjaciól, na której mogą polegac

Nie wiem, mam wrazenie ze serducho mi strzeli taka jestem za i przeciw tej budowie ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam zamiar budować w tamtym kierunku, no może troszkę bardziej z lewej ale za to moja droga prowadzi przez Pruszków i kawałek jednopasmówki :-? Też niezłe korki, ale jak to mój luby mówi coś za coś :D Mam nadzieje że słuszną decyzje podejmiesz, po za tym ghost34 ma racje, inni któży tam mieszkają dają sobie rade więc wy też na pewno sobie poradzicie :)

Czesc Ilonkamysmy sie wlasnie wyniesli z Pruszkowa i to w czas, bo na wiosne jak oddadza te wszystkie mieszkania to juz chyba przejazdu nie bedzie wcale!

A gdzie Twoj dziennik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko już to przerabisłyśmy chyba? :) Wydostać się z Wawy to jest koszmar, a potem Ursus, Pruszków, Janki czy Nadarzyn to jedna cholera... Gdzie Ty byś chciała mieszkać, co? Moje wujki mieszkają w segmencie (więc jest kawałeczek ogródka) koło pl. Wilsona (więc blisko do metra), ale to jest w środku tego syfu, od którego chcę uchronić swoje dzieci jak najdłużej się da...

A do trójpasmówek się przyzwyczaisz, w końcu gdzie Ty chciałabyś pracować, żeby ich uniknąć? ;)

 

Dorcia, ja juz nie wiem. Po prostu nie pasuje do takiego swiata. Ja sie wychowalam w miescie 80 tysiecy ludzi. Wszedzie blisko, dobry dojazd. Rodzice mieli dom kilometr za miastem. W Krakowie tez radzilam sobie dobrze- tramwaje autobusy, nawet jakbym miala auto i tak jezdzilabym autobusami bo wygodniej. A tu sie czuje jak w klatce i nie moge funkcjonowac, bo wszedzie mam przeszkode przestrzeni. Dla mnie to realna przeszkoda. A co mam zrobic - wyniesc sie z powrotem tam skąd przyszłam?

Ty masz dzialke w granicach miasta wiec sie nie dziwie ze uciekasz z samego centrum

Nie lubie sie poddawac przeciwnosciom, ale nie wiem czy nie powinnam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko, moja działka leży w Brwinowie, kawałek za Pruszkowem i podzielam twoje rozżalenie bo ja też całe życie w bloku gdzie wszędzie blisko. Dla tego też na początku broniłam się rękoma i nogami przed całym tym przedsięwzięciem budowy domu, zwłaszcza tak daleko od wawy. Ale jakoś mi przeszło, zwłaszcza jak sobie pomyślę o wielkim ogródku, gdzie mogę wyjść z samego rana bosymi stopami na trawkę, zaraz mi wszystkie niedogodności znikają :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko, moja działka leży w Brwinowie, kawałek za Pruszkowem i podzielam twoje rozżalenie bo ja też całe życie w bloku gdzie wszędzie blisko. Dla tego też na początku broniłam się rękoma i nogami przed całym tym przedsięwzięciem budowy domu, zwłaszcza tak daleko od wawy. Ale jakoś mi przeszło, zwłaszcza jak sobie pomyślę o wielkim ogródku, gdzie mogę wyjść z samego rana bosymi stopami na trawkę, zaraz mi wszystkie niedogodności znikają :D

 

Taaaak. Mi tez to przeszlo, az do przed dwoma tygodniami jak juz doszlo do mnie ze juz na zawsze bede skazana na ta wieś i to z wlasnej woli :). no ale co. Najwyzej jak sie okaze ze dzieciakom takie zycie nie odpowiada to sie przeniesiemy. Mamy wprawe ;). Trudno pikol fix kuternoga. Tak juz chyba musi byc. Moze ja zycie cyganskie mam w gwiazdach zapisane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co innego wlasny dom a co innego wynajety ktory nie jest wymarzony ktorego sie nie kocha i nie ma do niego sentymentu... Nie bedziesz zreszta juz umiala mieszkac w bloku :p

Ja tez wiekszosc zycia spedzilam w bloku w centrum, moi rodzice sie przeprowadzili po 40 do domku i za nic bym nie oddala i oni tez :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko , a ja Cię nie będę przekonywać do budowy w miejscu gdzie macie działkę.Jeśli nie jesteście do końca przekonani , to może faktycznie wstrzymajcie się z rozpoczęciem prac. Ten sam wymarzony i zaprojektowany dom będzie można zbudować przecież w innym miejscu - takim , co do którego będziecie mieć pewność.

Spiszcie listę "za" i "przeciw". Dom ma być - po tych wszystkich zmaganiach z papierologią i budową - przystanią , a nie skazaniem i udręką.

 

A ja będę cichutko trzymać kciuki za Was i Wasz domek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

luudziu ty rodzinny romantyczny moj pomysl..ze 20 latek do przodu miastko stolyczne bedzie sie jeszcze rozrastac..w która strone mysle ze we wsytkie....wiec albo nie mieszkac tam whogóle..albo na przedmiesciach nie inacy tak ja to lookam ..ot cio! 8)

 

a to oznacza w naszych warunkach tylko jedno- wieksze korki, ludziu prognozujący moj ty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...