Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DO NAUCZYCIELI I NIE TYLKO


Kasiaa29

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 639
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

OK, tyle że ja nie wyliczam cię z godzin twojej pracy nie mając o niej zielonego pojęcia.

 

szanujmy siebie nawzajem, to tak niewiele kosztuje :wink:

 

Jasne, ale nie ja napisałam , że za 18 h tygodniowo dostaję 800 pln :)

I do tego nie sprawdzam sie w swojej pracy.

 

Żeby uczniowie słuchali trzeba ich zainteresować. Wybacz Kasiu - zaczęłaś temat więc piszę co myślę.

Mam dwoje dzieci i wiem , że nauczyciele są różni.

Jeśli uczniowie mają wszystko w d.upier to w 90 % zasługa nauczyciela. Znam takich na lekcje których dzieci lecą jak na skrzydłach i nie mogą się doczekac nastepnych zajęć. I takich co każą przeczytać z podręcznika kolejną lekcję, potem zrobić ćwiczenia pod tekstem, a na następnej lekcji spędzają 35 min na sprawdzanie tychże wykonanych ćwiczeń.

I tacy nauczyciele powinni dostawać 0 kasy za taką pracę.

Więc to nie ja zaczęłam Kasiu - bardzo CI współczuję, ale nadal podtrzymuję swoją wersję - zmieć pracę i z rozrzewnieniem powspominasz obecne czasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokoj......mozesz zrezygnowac ze swojej pracy i isc uczyc .... to tylko 18 godz tygodniowo.

 

Jak mowi staropolskie przyslowie " obys cudze dzieci uczyl" . Jeszcze teraz....z ta fura biurokratow na karku .

 

Zarobki nauczycieli w Polsce sa po prostu smieszne. :roll: :roll: :roll: :roll:

Taaak ? No nie wiem - mój znajomy uczy w prywatnej szkole i nie dość, że jest szczęśliwy jak prosie to nieźle zarabia ( i nie strajkuje) . Tylko niestety nie każdy może tam uczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie strajkuje bo lubi....tylko jak nie ma juz wyjscia.

 

Agresja w stosunku do nauczycieli w Polsce jest zupelnie nieslychnana.

 

Chyba swiadczy o czyms....tylko nie wiem o czym......albo moze nie chce mi sie o tym pisac......

 

Wiekszosc dzieci i nauczycieli jednak uczy sie i pracuje w systemie szkol publicznych. Zebys sie tak dobrze zastanowila to w interesie wszystkich lezy zeby ten system funkcjonowal chociazby po to zeby mozna bylo spokojnie i bezpiecznie przejsc ulica......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bez porzadnych zarobkow nauczycieli tez........ iinaczej jest selekcja negatywna do zawodu plus mniejsze szkoly ( od duzych szkol sie odchodzi ) i mniejszych klas.

Yyyy jakoś z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, ze nie zawsze za wyższymi zarobkami idzie wyższa jakość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bede brutalna ( czasami lubie :D ) i powiem tak - zawsze mozna wziac dodatkowy kredyt i poslac dzieci do szkoly prywatnej gdzie, jak wynika, wszyscy sa szczesliwi .... przedszkole metoda Montessori tak cos ze 30 tys dol rocznie. Szkola jeszcze wiecej......przy dwojgu czy trojgu dzieciach to pryszczyk. :D

 

Albo........home schooling, ktory staje sie Stanach coraz bardziej popularny ....ale wtedy trzeba zrezygnowac z pracy i poswiecic sie dzieciom.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tak jeszcze nieśmiało zapytam kto na początku swojej kariery zawodowej ( a autorka chyba jest) zarabia dużą kasę?????????? to chyba trzeba sobie wypracować..................

 

ja już poruszałam ten drażliwy temat dotyczący nauczycieli , ich długości pracy, wielkości zarobków ba nawet strajków ... itd.... zostałam przez niektóre belferki zakrzyczana, temat się urwał... przykro mi mówić ale mam wrażenie że większość nauczyli jest z przypadku, bo się gdzieś nie dostali, bo zabrakło im punktów itd.........i potem siedzą na lekcjach dzieci znudzone, nie słuchają itd........do tego zawodu trzeba mieć powołanie, tu się latami pracy nic nie wyćwiczy.........to się kocha albo i nie.........

a tak marginesie ilość godzin jakie musi przepracować nauczyciel te przykładowe w tygodniu ---18 to śmiech na sali.............. i życzę regeneracji sił na następnym n- tym weekendzie w tym roku .................szkoda że nie wszystkich on dotyczy ........a niestety kadrę pedagogiczną w pierwszej kolejności.....

 

a jak bym zastrajkowała i powiedziała że moje dziecko przyjdzie do szkoły 10 listopada, bo ja mnie mam weekendu i jest to normalny dzień pracy ..........to co to otworzyli by mi szkołę..........?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

taka dyskusja to mi się nie podoba, autorka kasuje watek i znika myślę że faktycznie nie nadajesz się na nauczyciela, bo cierpliwości w tobie za grosz, lepiej się zwolnij ........to będzie z korzyścią dla wszystkich ........sorry ale wkurzają mnie takie zachowania.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym roku pracy, wracając do domu po lekcjach myślałam sobie: kurde, czemu ja nie zostałam urzędniczką??? O godzinie 15.00. pieprznęłabym szufladą, zamknęłabym drzwi i z zakupami zrobionymi w godzinach pracy poszłabym do domu nie myśląc o pracy do następnego dnia.". Tymczasem ja wracałam robiąc zakupy, gotowałam i jadlam obiad, a potem siadałam do pisania konspektów, sprawdzania zadań, wypracowań, ćwiczeń itd. Miałam umowę na rok - zastępstwo za nauczycielkę przebywającą na macierzyńskim. Powiedziałam sobie, że ten rok przetrwam, a potem NA PEWNO do szkoły nie wrócę. Kiedy rok się kończył, pracy wcale nie miałam mniej. Pisanie konspektów szło mi już łatwiej, ale te egzaminy próbne, poprawianie ocen, zdawanie, zajęcia wyrównawcze i inne dodatkowe, wywiadówki, spotkania z rodzicami po lekcjach itp. zajmowały kupę czasu. Coś się jednak zmieniło. "Moi" ósmoklasiści chwalili mnie przed rówieśnikami z drógiej ósmej klasy (dotarło to do mnie właśnie od tamtych, którzy przychodzili na moje zajęcia wyrównawcze). Piątoklasiści, którzy od początku strasznie dawali mi w kość (lubili panią, którą zastępowałam) poszli do dyrektorki z petycją, żebym została (rozwalili mnie tym, bo w delegacji byli największi rozrabiacy, którzy doprowadzali mnie wcześniej do rozpaczy - najmądrzejsze zresztą dzieciaki w tej klasie). Z "moją" czwartą klasą lubiliśmy sie od samego początku. Miłe słowa słyszałam też od rodziców.

Z żalem żegnałam tę szkołę, a we wrześniu... zaczęłam pracę w kolejnej.

Teraz nie pracuję. Po przeprowadzce nie mogę znaleźć pracy w szkole, a gdzie indziej nie bardzo chcę pracować.

 

Natomiast dyskusje na temat tego, kto ma lepiej i za jakie pieniądze nieodmiennie budzą moje obrzydzenie. Nefer, jeżeli zazdrościsz nauczycielom, to czemu sama nie jesteś nauczycielką???

Ja już nie zazdroszczę urzędniczkom. Są różne (z reguły staram się unikać kontaktów z nimi), jedne w pracy jedza ciasteczka, piją kawusię i plotkują, wychodzą na zakupy, na niczym się nie znają, a petentów traktują jak bydło. Inne sa miłe i kompetentne. Zarabiają pewnie tyle samo. Są też różni nauczyciele - niektórzy na pewno nie powinni nimi być. Zarabiają tyle samo, co ci porządni, przygotowani do lekcji, pełni zapału. Tylko jakoś nikt się nie czepia zarobków pani, która zza biurka patrzy na petenta jak bazyliszek, siorbiąc kawę. A zarobków nauczycieli czepiają się wszyscy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tylko cieszę, że w końcu ktos otwarcie napisał o zarobkach nauczyciela ( i to takiego, ktory zaczyna i sam stwierdził, że się do tej pracy nie nadaje).

18 h tygodniowo. To daje max 80 h miesięcznie. I wszystkie weekendy wolne :):):):)

Nie mam pytań.

I te niezainteresowane dzieci - tragedia !!!!!!!!!!!!!!!

A może 280 h miesięcznie i wkurwieni Klienci ? Polecam zmianę - zdecydowanie

 

18 godzin dydaktycznych - czyli przy tablicy - plus dyżury, zajęcia wyrównawcze, kółka zainteresowań,rady pedagogiczne, wycieczki (uwierz mi, ze to często nie jest dla nauczyciela przyjemność, spradzanie prac klasowych, przygotowywanie ich, zebrania z rodzicami, wypełnianie wielu dokumentów, i wiele innych).

Pomyśl tylko ile czasu zajmuje np przygotowanie godzinnego przedstawienia teatralnego - czy też pwoiesz że aktor pracował tylko 60 minut, bo przedstawienie tyle trwało?

 

W szkole w której takowe są - w naszej szkole nie ma kółek bo się nikomu nie chce ...

Nie ma olimpiad, konkursów bo się nie chce. Sorry - jest jeden, ale dzieci mają się same przygotować choć to konkurs bardzo trudny - więc jak któres ma szczęście i przejdzie dalej to potem szkoła sie pławi w zaszczytach.

Zajęcia i kółka są płatne dodatkowo.

Nie neguję tego co mówisz by kiedyś byłam nauczycielką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...