ziaba 15.11.2003 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Można wiele rzeczy nie rozumieć.Ale te zrozumiane dosłownie ,bardzo bolą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plasterek 15.11.2003 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 To jakaś żałość, Ziabo ? czy cytat ?bo taka róża własnoręcznie kupiona to zastępstwo takiej rózy od kogos.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 15.11.2003 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Taka róza..ma wzbudzać tylko zazdrość.Jest kartą przetargową w pewnych układach.Czy myślisz,że on jest aż tak naiwny,że nie pomyśli"blefuje",nikogo nie miała do tej pory,oprócz mnie..a teraz,z dnia na dzień dostaje kwiaty i obnosi sie z nimi?O kobieca naiwności..jesteś chyba bardzo młoda,skoro nie pojmujesz ich mentalności.Taki mężczyznaw poczuciu winy..potrafi bardziej jeszcze zranić,zanim pomyśli.Wynika to z ich poczucia dumy i ambicji.Potrafi uderzyć bardzo celnie.A potem udaje skruchę..i liczy na cud.I tylko od niej zależy,co zrobi:wybaczy,czy związek się rozpadnie.Tylko od niej.On MUSI wiedzieć,jak bardzo ją to boli.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plasterek 15.11.2003 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 no, zgadłas.... jestem, bardzo nie, ale młoda, ale takiej wiedzy jeszcze nie mam.. moze kiedyś... ale to jednak dziwne... takie udawanie. jakby nie mozna było powiedzieć jak jest naprawdę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 15.11.2003 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Jakie udawanie?Czego?Rozpaczy,że dostało sie cios od osobyktóra sie kocha?żarty.. Czy myślisz,że on powie"przepraszam..zawiniłem" da buzi i wszystko wróci do normy?Kobiety noszą swoje rany dłużej niz mężczyżni.U nich rany się goją z nadejściem nocy.sorki.ale juz kończę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plasterek 15.11.2003 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 nie, z tymi kwiatami.. udwanie..o rozpaczy nie myślałam... mi jeszcze nie bylo az tak źle... na szczeście, albo i nie ? Ty widze masz to za sobą.. i boli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 15.11.2003 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Mnie taka sytuacja nie dotyczy.On jak by poszedł na .....juz by nie zył.dobranoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość plasterek 15.11.2003 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 dobranoc... fajnie się z tobą gadało.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 15.11.2003 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Ziaba, tak nie można. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 15.11.2003 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 ale to jednak dziwne... takie udawanie. jakby nie mozna było powiedzieć jak jest naprawdę.. ...to można zrobić z człowiekiem inteligentnym, który Cię szanuje i rozumie. Takiemu, który Cię rani należy pokazać gdzie jest jego miejsce... Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eska-j 15.11.2003 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2003 Nina,Pytam się bez złośliwości: gdzie jest miejsce takiego człowieka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 16.11.2003 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 ...może nawet dalej przy boku osoby, z którą był... tylko musi wiedzieć jak trudne jest zachowanie tego miejsca i jak łatwe jest utracenie go... Dlatego ta róża... to nie chęć zemsty - to jeden ze środków pokazania jak cierpiała druga strona. Każdy może to pokazać na swój sposób..., ale często słowa nic nie dają, zanim ta druga osoba nie poczuje takiego samego bólu, bliskiej straty... To miałam na myśli. Bo wielkie rany zaczyna się leczyć od duszy, a nie od skóry... Ja kiedyś zaczęłam leczyć nie od tej strony co trzeba... nie udało się. Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 16.11.2003 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Jejku..dzięki za to.Męczyło mnie to,co napisał Tomek..nie można.Miałam wczoraj trudny dzień,napadłam biednego Plasterka z takim gulgotem,jak rozwścieczony indor. Przepraszam..czasami tyle we mnie wściekłości do rodzaju męskiego,że próbuję tym się dzielić z niewinnymi.Sorki raz jeszcze. Nino!Ja też zaczęłam się leczyć..od niewłaściwej strony.Dobrze,że jesteś...i wiesz jakie to trudne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 16.11.2003 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 ...to było dawno temu... Na prawdziwą miłość musiałam poczekać... Przyszła sama, w chwili, kiedy jej nie szukałam... To była chwila, kiedy oboje wiedzieliśmy, że znaleźliśmy... Dwoje dojrzałych ludzi, którzy w życiu już widzieli dużo i umieją szanować dzień dzisiejszy i przyszłość, którą daje los... We dwoje, z szacunkiem, zrozumieniem, miłością... Przede wszystkim jednak umiemy ze sobą rozmawiać... o wszystkim. Nie pozwalamy, aby pojawiały się nierozwiązane sprawy, niedopowiedziane myśli... nie ma nawarstwiania się problemów. Uczymy się siebie i od siebie Cieszymy się z małych rzeczy... to takie proste... 13 grudnia o 13:00 bierzemy ślub Pozdrawiam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 16.11.2003 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Wspaniale!! I znowu gratulki!!Miło jest rozmawiać z osobą,która jest "przed"..która we wszystkim pokłada ufność..Ja już troszkę okrzepłam.Moje życie zwolniło nieco tempa..ale nadal jest zadziwiające.Zazdroszczę Ci ,tej ufności..jak dziecko..to cudny dar.Pilnuj tego..nie daj nikomu sobie wydrzeć..bo po czasie różowe okulary gdzieś się pogubią i sama nie będziesz wiedziała gdzie.Przybij je gwożdziami..na stałe.Nie daj zabrać..za nic. Swiat bez nich jest szkaradnie brzydki. Czasami błyśnie jakieś kolorowe światełko...ale to bywa tylko złudzenie.. Jejku...chciała bym znowu mieć Tamte lata...Pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina Mirgos 16.11.2003 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Dziękuję Ci Ziaba Dawno nie mam różowych okularów... Od tamtej historii dawno temu, uczyłam się patrzeć na życie realnie. Dziś jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie nie dla tego, że patrzę przez różowe okulary, ale dlatego, że umiałam tak pokierować swoim życiem i Naszym związkiem, że oscyluje on do ideału... Choć wiem, że ideałów nie ma Nauczyłam się przez życie patrzeć na sprawy nie tylko ze swojego punktu widzenia. Wiem, że mój partner często widzi tę samą sprawę inaczej. Oboje wtedy umiemy o tym rozmawiać, wymieniać się spostrzeżeniami i dochodzić do wspólnych wniosków. Nie ma między Nami nakazów, zakazów, nieufności... bo szkoda na to czasu... Wolimy zrobić dobrą kolację, zapalić świece, włączyć dobry film, podrapać za uchem rudego kota, który wskoczył właśnie na kolana... Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 16.11.2003 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Ziaba, sorry, że mój krótki post wywołał u ciebie cierpienie. On sie odnosił tylko do Twojej ostatniej wypowiedzi: "gdyby on poszedł na... już by nie żył." Szkoda zdrowia i paru Twoich lat na osobności. Mam nadzieję, że później, po napadzie na Plasterka odprężyłaś się trochę w KK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.11.2003 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Ot i odezwał się stowarzyszony w męskim zgromadzeniu..chwała Ci za to,bo prawdą jest,że Wy faceci-w chwilach zagrożenia trzymacie się razem...my baby ,potrafimy się brać w międzyczasie za łby..(co nie jest do końca prawdą..patrz temat..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 16.11.2003 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Witaj Gościu, a właściwie Gościówko. Chyba źle mnie zrozumiałaś. Żal mi sie zrobiło sympatycznej Ziaby by miała gnić w więzieniu za zbrodnię popełnioną w afekcie. Męska solidarność też ma swoje granice. A co byłby wart świat bez kobiet? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 16.11.2003 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 Tomku miły..jak bym ubiła..to tak idealistycznie..nie trzeba noża,by ranić..nie trzeba krat,by być w więzieniu...no i z tą zbrodnią jest w podobie.Jestem z natury osobnikiem wrażliwym,nie daję się wielu rzeczom..ale jak mnie przyciśnie gotowa jestem bić się na gołe pięści( z wyjątkiem walki o mężczyznę)W chwili zranienia chowam się za swoją ziabią skórkę..i debatuję..czy już wyjść przywalić..czy nie.Z reguły uspokajam się po niedługim czasie,ale istnieją sytuacje ran głębokich.Mam pozwolenie na broń,dobrze strzelam..ale ziaby tez mają swój rozumek...chociażby był niewielki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.