Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co mi schrzanili z tym dachem?


mieczotronix

Recommended Posts

Śledzę z zapartym tchem.U mnie na razie deski+papa blacha za rok.Wątek wielce pouczający(perspektywicznie)

 

Ps z reklamówki rautaruuki"to więcej niż dach"-racja falbanki gratis

o i jeszcze jeden cytat"nowa generacja dachów Maxi Classic to wygoda i bezpieczeństwo spod takiego dachu w odległą przyszłość można spojrzeć z dziecięcą ufnością" dziecięca ufność bywa naiwna ale nie tym razem......

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 306
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wątek z pewnością pouczający.

Jak widać do żadnych fachowców zaufania mieć nie można.

Najlepszy pod tym względem jest jednak układ, gdy jeden wykonawaca odpowiada za całość prac - jeżeli zatrudnia podwykonawców (tu: cieśli, dekarzy) to na własną odpowiedzialność, jeżeli sam kupuje materiały (drewno, blachę) to nie może nam wmawiać, że coś było krzywe. Jeżeli przejżał projek i zaproponował w umowie cenę, to nie może w środku robót żądać od nas dopłat na materiały, o których zapomniał.

Oczywiście i tak zawsze może powstać konflikt na tle tego, czy coś jest dobrze, czy źle zrobione. Przewaga inwestora jest do czasu, dopóki nie zapłaci za wykonane dzieło. Najlepiej całe 100% (łącznie z materiałem) płacić po końcowym odbiorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To forum jest wielkie. Ktoś napisał - powieść sensacyja, pouczająca lekcja. Prawda jest taka, że my pojedynczy mali inwestorzy, często skazani na "system gospodarczy" dla producentów, dostawcow i wykonawców stanowimy tylko pył. Ale do cholery to oni z NAS ŻYJĄ!!! To forum to chyba jedyne miejsce gdzie stanowimy grupę.

Mój wniosek z tego wątku to jest taki proszę o link do szefostwa RR. Kto to czyta niech prywatnie im dowali. Niech powie, że sposób załatwienia sprawy jest śledzony przez nas inwstorów z różnych miejsc Polski. Że my mamy sąsiadów - inwestorów, a oni mają innych sasiadów....

Może to naiwne, ale często w firmach jest tak że działalność kilku du..ów jest czystym szkodnictwem. Ile kasy trzeba wydać na poprawę wizerunku. W końcu ten watek przeczytało 2500 osób!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram pomysl Szadama. Choc co liczby 2500 to wg mnie to liczba odslon watku. Liczba osob czytajacych jest mniejsza, ale realizujac pomysl Szadama mozemy sie przekonac ile ich jest. Moze ankieta na temat: "Ile osob czyta ten watek?" odpowie na to pytanie

Mieczu trzymam kciuki od Twojego pierwszego postu.

Pozdrowienia dla wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie psychiczne - Nawet nie wiecie jak dużo mi to daje.

Zastanawiam się, czy im w ogóle zależy na wizeruku. 3 tygodnie temu wrzuciłem pytanie na ich mikro-forum "Maxi dekarz" z linkami do znanych wszystkim obrzydliwych zdjęć z ich blachą. Przez te 3 tygodnie, ani nikt z ich firmy nie odpowiedział na moje pytanie, ani nawet nie zdjęli mojego postu. Przez trzy tygodnie każdy kto tam zajrzy może sobie zobaczyć, jak fatalnie może na dachu wyglądać ich najdroższy produkt.

 

A o tym wątku tutaj, na forum muratora ja im na razie nie mówię. Kiedyś i tak tu trafią. Od nich tylko zależy jaką puentę tej całej historii będą mogli tu przeczytać.

 

Stan na dziś jest taki:

Więźbę mam już usztywnioną, poprostowaną ile się dało wyprostować z położonymi łatami. Odchyłki od płaszczyzny wzdłuż kalenicy są około 2 cm. Wzdłuż krokwi jest miniej więcej równo.

 

Jutro na budowę wchodzi Rautaruukki, niestety ta sama ekipa co do tej pory. Właśnie dostałem SMS z potwierdzeniem, że będą o 8-mej rano. Ja biorę wolne z pracy i kamerkę i jadę patrzeć i filmować co robią. Jak mi się coś nie spodoba, to będzie na filmie. Ja już instrukcję montażu i zalecenia RR przeczytałem. Ciekawe czy oni też.

 

Oj będzie się działo...

 

A w ogóle, to Rautaruukki ogłosiło konkurs na najładniejszy dach rautaruuki. Trzeba kupić od nich blachę + akcesoria (tak jak ja) i wysłać im fotografie swojego dachu. Najładniejszy dach wygra zwrot kosztów jego montażu. Moje fotografie chyba się nie zakwalifikowały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rałtarucznik chce dodatkowe 1000 zł za równanie dachu. (wyliczył se wg swoich stawek 3 dni x 3 robotników). Tyle wychodzi.

 

Twierdzi, że w tych 6000 PLN za robiciznę, które im płącę za: nabicie kontrłat, łat, położenie folii i blachy (+ jeszcze obróbki, ale to inna historia) nie jest uwzględnione równanie połaci.

Facet twierdzi, że w tej cenie jest tylko przybicie łat i nic nigdy nie równają. Jak chcę mieć równo, to muszę dopłacić.

 

Odchyłki są około 2 cm. Tak naprawdę jakie są wiedzą tylko ci, którzy chodzą po dachu. Ja tam nie wlezę, za wysoko (7 m). O tych 2 cm mówili mi moi robotnicy, którzy wleźli i rozciągnęli sznurek. Same łaty, które nabili RR też nie są proste - około 5 mm mają odchyłek.

 

No i co? Pewnie muszę sie teraz zgodzić, żeby mi ten cholerny dach w ogóle skończyli. Potem będę się starał im udowodnić, że mi policzyli 2 razy za to samo.

Tylko nie wiem jak!

Czy ktoś wie czy istnieje jakiś dokument, jakaś norma, cokolwiek gdzie jest napisane czarno na białym, co należy do obowiązków dekarzy? Chodzi o to równanie. Jak mam im udowodnić, że nie mają prawa obciążać mnie dodatkowo za to równanie?

Cały czas czuję, że chcą sobie odbić straty, które poniosą na wymianę blachy itede.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie mogę też zmienić front.

Zgodzić się na ten tysiąć (bo to tylko 3% całego ich wynagrodzenia łącznie za wszystko biorą 30 tys), a potem im wywlekę każdą najmniejszą niedoróbeczkę przy odbiorze całości pokrycia. Zamówię podnośnik i sobie cały dach każę dokładnie pokazać, obfotografuję wszystkie wady i błędy i każę im naprawiać to w kółko, albo dać upust za wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak słów! Taka firma i taki brak klasy! Co to dla nich te 1000zł? Najgorzej jest jednak przyznać się do błędów.

Mieczu, daj nam adres do RR w Polsce i Fin, napiszemy im tam list protestacyjny, podpiszemy się, niech widzą ilu ludzi zniechęcili do siebie. Ja na pewno bachy z RR nie kupię i będę to odradzała każdemu. Nawet na działce mogę sobie wkopać tablicę "Na tym domu nigdy nie będzie dachu z blachy RR". Wstyd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam wątek z zapartym tchem od początku

dotychczas się tutaj nie odezwałem ale....nie wytrzymałem

jestem jak wszyscy z Tobą chłopie

ktoś już to chyba tutaj mówił ale ...powtórzę sie najwyżej

powiedz panom z RR tak:

klient zadowolony opowie o firmie z której jest zadowolony najwyżej 5-10 osobom, klient którego firma totalnie wkurzy.....1000, chcecie tak?"

Ty już opowiedziałeś swoją historię (smutną to fakt ale pouczającą dla nas wszystkich) conajmniej 100 osób.

Może źle radzę ale....podchodzę do sprawy bardzo emocjonalnie....ja bym chyba już dawno w sądzie wylądował.

Powodzenia

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie mogę też zmienić front.

Zgodzić się na ten tysiąć (bo to tylko 3% całego ich wynagrodzenia łącznie za wszystko biorą 30 tys), a potem im wywlekę każdą najmniejszą niedoróbeczkę przy odbiorze całości pokrycia. Zamówię podnośnik i sobie cały dach każę dokładnie pokazać, obfotografuję wszystkie wady i błędy i każę im naprawiać to w kółko, albo dać upust za wady.

 

Tak jak na moje oko to chyba byloby lepsze rozwiazanie.W koncu sami poprawiali i sami ,jakby co, moga miec pretensje do siebie.Tym razem nie beda mieli na kogo zwalic.

Powodzenia.

I pomyslec ze zastanawialme sie nad ich blachodachowka.Brrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, z kim najwyżej w Polsce z RR na ten temat rozmawiałeś?

Na moje oko, jeżeli wdasz się w liczenie uchybień i milimetrów, to nie skończysz tego nigdy i stracisz zbyt wiele zdrowia. Tymczasem każdy widzi, że zchrzanili robotę i wygląda też na to, iż ci akurat monterze się na niej najzwyczajniej nie znają.

Wciąż nie wierzę, że cała RR jest za tym, żeby wszyscy ich sobie nawzajem obrzydzali za cenę 'zaoszczędzonych' 1000pln.

Pomysł, żeby gremialnie do nich napisać jest przedni. Możemy też dzwonić na prywatną komórkę prezesa :-) Daj tylko znać :-)

 

pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja im zapłaciłem na razie 30% kwoty. Oni o tym pamiętają. Na razie tylko próbują wyrwać ode mnie trochę kasy, żeby wyrównać sobie straty, które wynikają wyłącznie z ich partactwa i bezmyślności. I to jest najbardziej oburzające w podejściu tej wielkiej rzekomo szanującej się firmy.

Za partactwo ich nierozgarniętej ekipy i braku nadzoru nad nią mam płacić, nie wiadomo dlaczego, ja - ich klient, a nie ta ekipa, która najwyraźniej zamierzała mi po prostu wcisnąć kit - (cała afera powstała gdy położyli brachę na garażu i zapytali mnie - No i jak? Ładnie?).

 

Nie odbiorę ich roboty, dopóki mi się nie będzie podobało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne problemy, no może nie aż takie, trochę innego rodzaju.

Firma z Wołomina, brrrrrr, część odpuściłem, większość poprawili, trochę utargowałem, trochę mi ukradli. Po pół roku dopraszania się o jedną poprawkę, która by im zajęła 3 godziny, odpuściłem sobie, za 100 zł zrobił mito ktoś inny. Wiem, że pewnie niektórzy potępiają takie ustępstwa, jednak zrdowie psychiczne jest dla mnie ważniejsze, po za tym jak jesteś samotny w takiej walce, bez wsparcia rodziny (czasami to jeszcze dokopuje" to co Ty żeś za firmę wybrał?, nie mogłes jakieś porządnej"), to zdrowiej jest sobie czasem olać.......

Tak czy siak podziwiam Cie za upór i determinację. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja propozycja jest taka - daj im tyle ile chcą dodatkowo. Moim zdaniem kwalifikuje się to jako wymuszenie na Tobie. Przy odbiorze dachu (jak już wszystko będzie na cacy) po prostu odlicz tą kwotę którą im dałeś dodatkowo i powiedz im, że została od Ciebie wymuszona, pod groźbą nieskończenia dachu (bo taka jest prawda). Możesz im zresztą napisać teraz oficjalnie, że owszem dasz im Twoim zdaniem nienależne pieniądze żeby tylko skończyli ten dach - to będzie dla Ciebie pewnego rodzaju prawne zabezpieczenie ( a przynajmniej forma dowodu). W momencie jak dach będzie zrobiony, a oni nie będą mieli kasy, to Ty będziesz na mocniejszej pozycji i to oni będą Ciebie ewentualnie ciągać po sądach (w co wątpię). Ja bym przynajmniej tak zrobił, co wiecej na koniec na ich koszt wziąłbym rzeczoznawców aby sprawdzili, czy wszystko jest ok z Twoim dachem - w końcu masz prawo wątpić w jakośc ich robót!!!

3msię!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe wiadomości z linii frontu

 

Dostałem odpowiedź na moje pytania wysłane do finlandii. Skontaktował się dział bad-rozw RR Polska ale dopiero po moim liście do Pana z Finlandii, że nikt w sprawie jego raportu się do mnie przez niemal tydzień nie zwrócił. Z odpowiedzi tych wynika mniej więcej, że łaty 50 mm są w porządku, więźba ma być prosta z dokładnością do poniżej 6 mm (swoją drogą nikt mi o tym wcześniej nie mówił).

 

Zgodziłem się na to równanie połaci (bo w sumie co miałem zrobić). Wyrównali część dachy domu i położyli blachę tam blachę.

I co?

I wygląda to tak samo, jak na garażu (jak na pierwszych zdjęciach).

Po co więc były te 3 tygodnie przepychanek i extra 1 tys PLN na równanie więźby?

 

Ponieważ więźba jest już super prosta, to winna temu ewidentnie jest blacha albo montaż. Co dla mnie było oczywiste od początku.

Być może te 2 przetłoczenia biegnące wzdłuż rowków w mojej blasze wyprodukowano zbyt niskie (mają około 1 mm) - to napewno ma wpływ na sztywność blachy. Może trafiła mi się jakaś wadliwie wyprodukowana partia? Nie wiem jak wygląda produkcja tej blachy i czy wysokość tych przetłoczeń się za każdym razem reguluje.

 

Teraz tak naprawdę okaże się co warta jest ta firma. Ja zgodziłem się poprawić wszystkie błędy, które wskazali. Teraz ruch należy do nich. Po tym jak zareagują teraz będzie widać, co tak naprawdę ta firma jest warta.

 

Oczywiście przyjmując najczarniejszy scenariusz należałoby się spodziewać od nich opinii, że "ten typ tak ma".

Byłoby to zagraniem bardzo prymitywnym i ciosem poniżej pasa, bowiem:

- gdy wybierałem blachę - chciałem dostać blachę 0,6 mm ale sprzedawca powiedział, że z 0,5 nie będzie problemów - ponieważ blachę miała kłaść firmowa ekipa uwierzyłem mu (tego niestety nie mam na piśmie)

- gdy wyszła sprawa z garażem, nikt nie powiedział, że ta blacha tak właśnie ma wyglądać, a zamiast tego jako winną wskazano więźbę - mam to na piśmie, ale moim, które im wysłałem poleconym "Na moje zastrzeżenia przekazane reprezentującemu państwa firmę Panu X usłuszałem odpowiedź, że winna jest temu wadliwie wykonana więźba dachow ai z powodu krzywizn więźby blachy nie da sięna niej położyć prawidłowo".

- teraz też kazali mi dopłacić za wyrównanie więźby w tym samym celu

 

Czekam na ciąg dalszy thrillera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...