Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co mi schrzanili z tym dachem?


mieczotronix

Recommended Posts

To jest straszne !!! :o

Po tym wszystkim położyli blachę i znów jest tak samo???

Jak to możliwe w firmie, która ma dział bad-rozw. ?

Oczywistym jest, że to zasługa ich specjalnej ekipy autoryzowanych monterów.

Naprawdę RR Polska chce kryć tych kolesi do końca? Dlaczego wysłali ich ponownie na Twój dach, Mieczu ?

Porażające!

Naprawdę pora by wysłać zbiorowy list z protestem do RR.

 

życzę zdrowia i spokoju

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 306
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Po n-tym wejściu na Twój wątek pomyślałam sobie że jesteśmy chyba "naznaczonym" narodem.Jak wynajmujesz polską firmę to ze strachem czy aby nie spartolą, weźmiesz zagraniczną z tradycjami(żeby mieć gwarancję fachowej roboty)to też wcisną ci g... za twoje własne pieniądze.Nie sądzę żeby RR śmiała potraktować swoich klientów z Finlandi, Niemiec itd. w sposób wyżej przez Ciebie opisany.

I ciekawa jestem jak długo jeszcze będzie trwała ta "przepychanka"na Waszym dachu i w imię czego....bo napewno nie dobrego imienia firmy RR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za wasze zaangażowanie i solidarność. Wiem, że roznieślibyście ich waszymi listami na strzępy. Ale na razie nie róbcie zadymy! Chcę jeszcze spróbować samemu coś wskórać. Chcę zobaczyć na co ich stać samych z siebie - bez presji z zewnątrz. Choć już ich trochę ich przyisnąłem za pomocą Pana z Finlandii, któremu dziś rano naskarżyłem, że nikt mi jego raportu (co mi obiecywał wcześniej) nie przysłał. W odpowiedzi na to po paru godzinach miałem już e-mail z RR PL.

 

Mam tylko nadzieję, że zdążę z tym wszystkim zanim na mój niedokończony, maxi-dach spadnie pół metra śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu do póki RR się Ciebie nie obawia i traktuje jak przeciętnego zestresowanego inwestorka, to sądzę, że stracisz czas, pieniądze, a w końcu powiesz sobie że z tego się nie je i najważniejsze w dachu jest to żeby był szczelny. Podobnie jak Ty kiedyś woziłem się z PZU licząc na to że moje logiczne argumenty coś znaczą. Ale nic nie znaczą, a ja nie mam czasu przez rok wozić się z takimi problemami. Olałem sprawę i w sumie wyszło na to że gnojki wygrały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak źle

- dziś rano zadzwonił do mnie mój Sales Rep i powiedział, że w poniedziałek na budowie zbierze się konsylium: będzie jakiś ich Master -dekarz, który uczy wszystkie ekipy i R&D Manager (a może to ten sam człowiek) i będą oglądali

- powiedział mi też, że ekspert z Finlandii z którym się skontaktowałem i który obejrzał zdjęcia i wysłał im raport powiedział, że zamki na blasze są trochę zbyt rozwarte, więc może być winna blacha - tak mi powiedział facet z RR PL

- facetowi z Finlandii wysłałem wczoraj list z informacją, że po wyrównaniu więźby blacha wygląda tak samo - odpisał, że przesłał temu R&D managerowi listę rzeczy do sprawdzenia (montaż i blacha)

 

Tak więc po wyeliminowaniu mojej winy zaczęli wreszcie robić to, co powinni byli moim zdaniem zrobić od początku.

 

Więc nie jest jeszcze najgorzej.

 

Jadę tera cyknąć foty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, już ktoś tutaj Ci radził, abyś miał pod ręką prawnika. Jeżeli nie dogadasz się z RR polubownie, to bez prawnika Cię zjedzą! Dla nich pracuje cały ich sztab! A jak zaczną otrzymywać pisma od kancelarii prawnej, to bardzo szybko zmięknie im rura i zaczną traktować Cię jak partnera, a nie jak śmiecia - pardon za wyrażenie. No i oczywiście nie płać im nic więcej zaliczkowo! Na koniec prac podsumujesz wszystkie błędy i zażądasz opustu za błędy i krzywdy.

 

Niedawno coś podobnego sam przeszedłem - nie chodziło o dach tylko o co innego, ale też walczyłem z wielką firmą o kilkanaście tysięcy zł, która była baaardzo miła, ale tylko do momentu podpisania umowy - potem zaczęły się schody.

 

 

(lukabuka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie to najbardziej wciagajacy watek na tym forum.

Szkoda tylko, ze to nie jest bajka i nie ma gwarancji, ze pozytywny bohater wygra i co da sie uznac za zwyciestwo.

Szukalem wlasnie ostatnio blachy na dach. RR bylo na liscie do sprawdzenia, ale po Twoich doswiadczeniach dalem sobie spokoj.

Nie stracili na mnie wiele, ale mysle, ze kazde kolejne pare dni, to kolejne pieniadze dla konkurencji.

Trzymaj sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda teraz, na poprawionej więźbie, dobitych i rzekomo wyrównanych łatach:

 

Mógłbym zrozumieć, gdyby po prostu widoczny był równy rytm łat - ale skąd się biorą te glizdy i pierogi?

 

http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_11-16a.jpg

 

http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_11-16c.jpg

 

http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_11-16d.jpg

Najgorsza glizda to pierwsza od dołu na 2-gim paśmie od lewej. Jak oni to robią?

 

http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_11-16e.jpg

 

 

 

Jutro wizja lokalna na miejscu zbrodni. Ciekawe co orzekną spece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o

Śledzę ten wątek od początku. I im więcej czytam tym bardziej :o :o :o , szkoda słów...

W każdym razie Mieczu, możesz mieć jedną satysfakcję :lol: Uchodzę teraz w moim towarzystwie za obeznaną (hihi) z budowaniem, więc budujący znajomi, a jest ich całkiem niemało, pytają mnie o wiele. Gdyby którys chciał się "pożenić" z Rautaruuki, juz ja go skutecznie "rozwiodę" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu

Dla mnie twoje fotki to przykład skopanej technologii.

Wyraźnie widać że blacha w środkowej części pomiędzy łączeniami próbuje się rozszerzać natomiast jest trzymana na łączeniach. Jej wydłużenia w miejscach łaczeń są znacznie mniejsze niż w środkowej części arkuszy i zaczyna falować. Może jest tak że łaczenia powinny być robione tak aby poszczególne arkusze mogły się przesuwać względem siebie i kompensować wydłużenia termiczne tego nie wiem, może być również tak że został użyty niewłaściwy gatunek blachy, może być też tak, że blachy były łączone nieprawidłowo bez stosownia specjalnych narzędzi. Napewno nie wygląda to na błędne łacenie dachu gdzyż falowanie blachy nie pokrywa się z miejscami mocowania łat przynajmiej tak mi to wyglada na fotografiach. Tak czy owak widać że gładkie nietłoczone blachy to pakowanie się w klopoty. Ciekaw jestem co powiedzą "eksperci"

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W reklamówce RR którą my dostaliśmy jest napisane że dach z maxi c układa się "dziecinnie łatwo" po Twoich doświadczeniach wiem już że nasz dach nie będzie miał bliskiego spotkania trzeciego stopnia z żadną blachą z RR-jeżeli nawet firmowa ekipa ma z tym TAAAAAKIE kłopoty.

A tak na marginesie to Bilbo ma rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak:

Byli rano. Mój sales rep. Ich master-dekarz i R&D Manager. Popatrzyli i

przyznali, że tak ten dach nie powinien wyglądać. (uff)

Zmierzyli blachę i przetłoczenie suwmiarką i stwierdzili coś pod nosem, że chyba jest dobrze. Potem się przebrali w swoje bajer-kombinezony i wleźli na dach. Byłem dumny, bo wyglądało to prawie jak z Archiwum-X. Rozciągali sznurki. Robili zdjęcia. Mruczeli coś pod nosem o tej więźbie, że jeszcze nie jest prosta. O łatach, że nie leżą płasko, a że raz im jeden kant wystaje ponad płaszczyznę, a raz drugi. Pobujali się trochę na nim (czyżby wracał temat zbyt elastycznej więźby?). Nic nie mówili tylko o robocie dekarzy - i mam nadzieję, że wyłącznie dlatego że było im za to wstyd.

Generalnie byli bardzo uprzejmi. Wysłuchali moich racji. Pokiwali głową. Potem poszli sobie mówiąc że muszą się zastanowić i skontaktują się ze mną szybko, jeszcze dziś.

Siedzę więc od 10-tej już 6 godzin jak fakir na szpilach czekając na to czym mistrzowie suspensu mnie zaskoczą i mój żołądek skręca się z nerwów jak blacha z rąbkiem stojącym.

Moja mama chyba schudła dziś z 10 kilo. Właśnie biedna dzwoniła po raz kolejy z pytaniem "No i co? Odezwali się?". Dlatego wysłałem teraz SMS do sales-repa, z pytaniem czy czegoś się jednak dziś od nich dowiem. Odpisał że muszą się wstrzymać do jutra, bo robią dodatkowe testy i próby.

 

He he he.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu

czy mi sie wydaje czy na tej twojej blasze prawie nie widac tych dwoch rabkow usztywniajacych kazdy pasek. Na tej czerwonej blasze z oryginalnego zdjecia sa one bardzo wyrazne. Nie wiem jaka one powinny miec wysokosc bo nie sa one zwymiarowane na rysunku RR w .pdf, ale to one powinny nadac sztywnosc blasze.

Poza tym duzo racji ma chyba Inwestor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pytałem o te rąbki wzmacniające w RR - mają mieć 2-3 mm. U mnie mają 2 mm.

Tej blachy nie mocuje się na sztywno. Ona ma się ruszać w pionie. Są w niej otwory na wkręty, które mają kształt prostokątów. Wkrętów się nie dociska do końca. Rozserzalność w poziomie kompensowana jest na zamku. Tej blachy nie łączy się specjalnymi narzędziami. Tylko nogą. Po prostu wciska się jedną część zamka w drugą. Na płaskich dachach robi się to nogą (wg. instrukcji producenta), na moim raczej się nie da.

Dlatego raczej nie jest to skopana technologia, tylko skopany montaż. I właśnie prawdopodobnie łat. Wygląda na to, że ponieważ łaty nie są proste, ich powierzchnie nie leżą w jednej płaszczyźnie. Mocowanie blachy wkrętami i dociąganie jej za każdym razem do płaszczyzn łaty o nieco innym kącie mogłoby dać taki efekt.

Zadzwonił rautarucznik, bo go pytałem co na razie ustalili. Twierdzi, że wygląda na to że złożyło się tu kilka kwestii. Więźba nie jest idealna (powrót mechagodzilli - przyp. red), no i łaty od leżenia na dachu chyba się powichrowały. Więc się dziś zastanawiali, czy ich nie zdejmą. (?)

Nie wiem czy rzeczywiście mogły się zwichrować, bo w sumie to przez te 3 tygodnie (już prawie 4) padało tylko kilka razy. Od początku wydawały mi się krzywe. (czemu daję wyraz w moim poście na początku 2-giej strony tego wątku).

A poza tym w końcu te łaty mają leżeć nad folią paroprzepuszczalną, czyli na wilgoć będą narażone przez cały czas swojego nędznego żywota - więc tak, czy siak by się wichrowały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...