Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co mi schrzanili z tym dachem?


mieczotronix

Recommended Posts

Jeśli ktoś z was się na tym zna, to niech mi tylko powie co to znaczy i z czym się wiąże, że kliny są podłożone jednostronnie?

 

"Należy też zwrócić uwagę na podkładane pod łaty kliny - w niektórych miejscach są podłożone jednostronnie"

 

To znaczy tylko tyle, że sami przyznają jakich patałachów wzięli do roboty.

 

Klin podłożony jednostronnie powoduje zwichrowanie łat. Z jednej strony łata jest równo z wyznaczoną płaszczyzną, a z drugiej opada. Przy takim ułożeniu łat, blacha leży na krawędziach łat zamiast na ich płaszczyznach.

 

Jak jeszcze "wyrównają" łaty sposobem - w jednej klin od dołu w drugiej od góry, to nie dziwne, że one nie tworzą płaszczyzny i blacha się fałduje :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 306
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziś upływa termin wykonania prac, który im wyznaczyłem w aneksie do umowy, który podpisali ze mną jak zakończyłem usztywnianie więźby.

 

Na inny termin się na razie z nimi nie umawiałem. He he

 

W aneksie jest też zapis "Bez wzglęu na wielkość odchyłek wyrównanie połaci wykona Wykonawca. Odrębnym protokołem zostanie ustalona ewentualna odpłatność za odchyłki ponadnormatywne".

Ten protokół też mam, z ceną ceną i z ich podpisem.

 

Papierki uzbierałem już na nich naprawdę mocne. Połowy rzeczy, do których ich wzywałem w moich listach nie zrobili, ani nawet nie odpowiedzieli.

 

Teraz to już naprawdę oni muszą się zacząć martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...Papierki uzbierałem już na nich naprawdę mocne. Połowy rzeczy, do których ich wzywałem w moich listach nie zrobili, ani nawet nie odpowiedzieli.

 

Teraz to już naprawdę oni muszą się zacząć martwić.

 

Mieczu

Spoko niech chęć zemsty nie przysłoni ci zdolności racjonalnego myślenia i chłodnego osądu sprawy. Ty musisz wygrać "wojnę" a nie "bitwę". Przy podobnej sprawie jaką przerabiałem nagle okazało się że autoryzowany przedstawiciel producenta, który wspólpracował z fabryką od wielu lat, okazał się nieautoryzowanym sprzedawcą i fabrayka zamiast wspomóc sprzedawcę i partycypować w części odpowiedzialności umyła od całej sprawy ręce zwalając całkowicie winę na sprzedawcę. Dopiero długotrwałe rozmowy i ustąpienie z części moich roszczeń po 1,5 !!! roku doprowadziło do częściowego załatwienia reklamacji. Gdybym się postawił na "ostro" to do dnia dzisiejszego miałbym "G..." Ale to tak na marginesie.

Z tego co widzę to RR zaczyna stosować klasyczną taktykę spychologii na wykonawcę. Powinieneś jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś zgromadzić dokumenty na to że twój wykonawca jest ich autoryzowanym monterem. No chyba że masz podpisaną bezpośrednio umowę z RR na dostawę i montaż blachy. Być może masz takie zapisy w umowie, jakoś z wcześniejszych wypowiedzi to jednoznacznie nie wynika.

Jeśli mogę coś doradzić, to nie rób gwałtownych posunięć, tylko napisz w jaki sposób dokonałeś wyboru tej blachy. Czy sprawdzałeś wymagania technologiczne odnośnie podłoża, czy przed zakupem był ktoś z RR i ogladał twój dach i zwracał ci uwagę na to że się nie nadaje pod ten rodzaj blachy. Tego typu informacje są bardzo ważne do przyjęcia taktyki dalszego postępowania. Ponadto powinieneś ustalić jaka jest pewność że proponowany nowy rodzaj blachy 0,6mm sprawdzi sie na twoim dachu oraz ile całościowo by kosztowała cię taka podmiana. Przekalkuluj sprawę i pomyśl może faktycznie ta nowa blacha jest warta dopłaty i zaoszczędzenia nerwów i zdrowia. W tego typu sprawach cywilnych rzadko kiedy ktoś naprawdę wygrywa swoje interesy. Osobiście uważam że podstawa do kompromis i ugoda. Na zakończenie pozwolę sobie na przypomnienie tzw. mądrości ludowej " Zgoda buduje, kłotnia rujnuje". Myślę że warto jeszcze pamiętać że po drugiej stronie są również tylko ludzie którzy boją się o swoją pracę. Nie traktuj jednak mojej wypowiedzi jako namawianie do poddania się i złożenia broni.

Pozdrawiam

Inwestor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu

No chyba że masz podpisaną bezpośrednio umowę z RR na dostawę i montaż blachy.

Tak właśnie jest

Czy sprawdzałeś wymagania technologiczne odnośnie podłoża
Nikt mi takowych nie przedstawił,

czy przed zakupem był ktoś z RR i ogladał twój dach i zwracał ci uwagę na to że się nie nadaje pod ten rodzaj blachy.
Nie

Ponadto powinieneś ustalić jaka jest pewność że proponowany nowy rodzaj blachy 0,6mm sprawdzi sie na twoim dachu
Wierzę, że skoro producent tak twierdzi, to tak właśnie będzie. Powinien w końcu wiedzieć najlepiej.

Przekalkuluj sprawę i pomyśl może faktycznie ta nowa blacha jest warta dopłaty i zaoszczędzenia nerwów i zdrowia.

To właśnie robię.

Osobiście uważam że podstawa do kompromis i ugoda.
Radziłeś mi to już. Cały czas staram się o tym pamiętać. Wiem też, że negocjacja polega na tym na ile i jakich ustępstw jesteś się w stanie zgodzić. W innym wypadku nie ma negocjacji, tylko wojna. Dlatego poszedłem już na kilka ustępstw i są one w tej chwili moją kartą przetargową. Zgodziłem się wzmocnić i usztywnić więźbę i musiałem zgodzić się na przesuniecie terminu zakończenia prac. Zgodziłem się pokryć w części dobicie łat. Zgodziłem się zapłacić za dodatkowe równanie dachu. Oni na razie zgodzili się zdjąć i poprawić blachę na garażu. Dla mnie to trochę mało.

Myślę że warto jeszcze pamiętać że po drugiej stronie są również tylko ludzie którzy boją się o swoją pracę.
Do tej pory ten po drugiej stronie bał się o swoją prowizję. Gdyby bał się o swoją pracę, musiałby się troszczyć bardziej o mnie. Bo to ja jestem właśnie jego pracą. Wiem co mówię, bo też mam swoich klientów i każdemu muszę okazywać szacunek i pełne zaangażowanie. Dlatego oczekuję tego samego od tych, których ja jestem klientem.

Nie traktuj jednak mojej wypowiedzi jako namawianie do poddania się i złożenia broni.
Nie traktuję jej tak. Myślę że masz rację i rozumiem o co ci chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu

Widzę, że masz w ręku atuty:

- umowa na dostawę i montaż podpisana bezpośrednio z RR

- wykonałeś wszystkie obowiązki wynikające z umowy

- RR przystąpił do montażu poszycia czym potwierdził prawidłowe przygotowanie podłoża

 

W zasadzie jeśli nawet blacha, którą masz jest nieodpowiednia z przyczyn technologicznych dla twojego dachu to w twojej sytuacji zły jej dobór obciąża RR. W takiej sytuacji możesz domagać się nadzwyczajnego upustu od RR do tego stopnia że powinni ci sprzedać tą nową blachę po kosztach bez zysku. Myślę że takie rozwiązanie było by najlepsze. Jeśli tak postanowisz to powinieneś maksymalnie zabezpieczyć swoje interesy w aneksie do umowy (nie daj się czasem naciągnąć na nową umowę):

1. w twojej sytuacji całkowicie uzasadnione jest zatrzymanie kaucji gwarancyjnej powiedzmy 10% wartości umowy na 1 rok jest to bardzo trudne do uzyskania ale możesz próbować

2. w aneksie powinny być określone całkowite zryczałtowane koszty za całość roboty, oraz zapis że wszelkie nieprzewidziane koszty związane z wykonywaniem poszycia na twoim dachu obciążają RR.

3. powinno być stwierdzenie, że zapłata nastąpi po zakończeniu robót dokonaniu odbioru i podpisaniu protokołu odbioru bez uwag. W przypadku usterek termin płatności będzie przesuwany do czasu usunięcia wszystkich usterek.

4. Powinieneś starać się uzyskać zapis o karze umownej w przypadku niedotrzymania terminu lub jakości. Powinno być stwierdzenie że wynagrodzenie RR zostanie pomniejszone o karę jaką ustalicie.

 

Jeśli zdecydujesz się na zamianę to postaraj się uzyskać najpierw pisemne zapewnienie że ta nowa blacha jest odpowiednia dla twojego dachu z określeniem jakie odchyłki są dopuszczalne.

Równolegle powinieneś gromadzić sobie wszelkie dowody rachunki itp. ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z tym całym zamieszaniem dodatkowe dojazdy na budowę, może musiałeś ekstra zapłacić kierownikowi za dodatkowe przyjazdy, może coś ci zamokło i musiałeś kupić nowe lub naprawiać, poniosłeś koszty na zabezpieczenie przed zniszczeniem itp. .

Jak będziesz już miał skończony dach oraz jeszcze trochę siły na domaganie się o swoje czego bardzo ci życzę to na zakończenie powinieneś wypłacić RR kwotę zmniejszoną o wszystkie dodatkowe koszty które poniosłeś powołując się na pkt. 2 (patrz wyżej).

I odwracasz cała sytuację jeśli RR :wink: to nie będzie odpowiadać niech z tobą wtedy negocjują.

Pozdrawiam

Inwestor

 

P.S. Mam nadzieję że RR tego nie czyta :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, uważajcie z tymi karami umownymi. Albo kara umowna, albo odszkodowanie według poniesionych strat (np. wyliczane z rachunków). ALBO - ALBO. Tego nie można łączyć. Więc jak już mają być kary umowne, to niech będą tak wysokie, mżeby na pewno przewyższyły Twoje, Mieczu, straty.

Joasia (sędzia cywilista).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, uważajcie z tymi karami umownymi. Albo kara umowna, albo odszkodowanie według poniesionych strat (np. wyliczane z rachunków). ALBO - ALBO. Tego nie można łączyć. Więc jak już mają być kary umowne, to niech będą tak wysokie, mżeby na pewno przewyższyły Twoje, Mieczu, straty.

Joasia (sędzia cywilista).

 

Joasiu

 

Masz rację z tym albo-albo. Tylko widzisz ja nie pisałem o odszkodowaniu, uważnie przeczytaj pkt 2 mojej wypowiedzi. Wyraźnie mowa jest o kosztach które nie dały się przewidzieć. Punkt określa tylko kogo obciąża ryzyko takich kosztów. Nic nie piszemy przez kogo te koszty zostały poniesione, ważne jest tylko że związane są one z kryciem dachu. Podam przykład. Gdyby RR zakończył roboty w terminie i bezproblemowo to Mieczu zamówiłby tylko jedną wizytę swojego kierownika na budowie powiedzmy na odbiór dachu. Ponieważ RR przeciąga sprawę i chrzani robotę to Mieczu musiał płacić powiedzmy za 3 wizyty. Jest to koszt związany z dachem bo kierownik był tylko do tego wzywany dodatkowe 2 razy i niedający się przewidzieć. Przecież Mieczu nie mógł przewidzieć że RR spartoli robotę. W takim ujęciu sprawy zapłata za 2 dodatkowe pobyty kierownika to nie żadne odszkodowanie tylko pokrycie dodatkowych kosztów. Ponadto podstawową intencją którą zawarłem w pkt 2 i 3. mojego postu jest aby element uznaniowości był w dyspozycji Miecza a nie RR. Dotyczy to również sformułowania bezwzględnej konieczności uzyskania podpisu Miecza na protokole odbioru aby płatność za robotę stała się wymagalna. W myśl zasady "kto ma kasę ten ma władzę, kto ma władzę ten ma kasę"

Chętnie zapoznam się z twoją opinią na tak postawiona sprawę.

Pozdrawiam

Inwestor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal uważam, że dodatkowe koszty to zwykła cywilistycznie pojmowana szkoda - zatem ich pokrycie to odszkodowanie.

Joasia.

 

Joasiu

nie chcę wchodzić w głębszą polemikę na ten temat (nie jestem specjalistą od prawa cywilnego) ale czy podtrzymujesz że jeśli takie nieprzewidziane koszty wystąpiłyby po stronie RR to również byłaby to szkoda dla Miecza ?. Oczywiście uważam że w niektórych przypadkach masz rację gdyż w moich przykładach na zbieranie rachunków były pozycje ewidentnie związane ze szkodą np. koszty związane ze zniszczeniami bo coś przemokło i trzeba było odkupić.

 

Tak czy owak zbieranie dokumentów/dowodów poniesienia kosztów zawsze może się przydać (kary umowne w umowie wyglądają zbyt groźnie i bardzo trudno je w niej umieścić). W moim przekonaniu w tego typu rokowaniach jakie prowadzi Mieczu podstawowa sprawa to zgromadzić w ręku jak najwięcej argumentów i przygotować się na najróżniejsze ewentualności. Jak to mawiał Pawlak "...sądy sądami a sprawiedliwość i tak musi być po naszej stronie...". Do rozstrzygnięć przez sądy i tak rzadko kiedy dochodzi w tak "błahych" sprawach bo sądy są w stanie zapaści i mało kto z drobnych inwestorów ma na tyle zdrowia i czasu aby w sądzie szukać sprawiedliwości. Z egzekucją wyroków sprawa wcale nie wygląda lepiej. Przy roszczeniach kilku kilkunastu tysięcy po odliczeniu kosztów adwokatów, egzekucji , straconego zdrowia i czasu, komornika itp. nie ma możliwości uniknięcia znacznych strat. Więc w takiej sytuacji pozostaje radzenie sobie samemu i korzystanie ze swobody w formułowaniu umów cywilnoprawnych. Co prawda znaczna część umów cywilnych w naszym kraju ma wartość za przeproszeniem papieru toaletowego to jednak taka umowa ma swoje znaczenie psychologiczne. Umowa w praktyce wcale nie musi być zgodna z ustawami, podstawowe jej zadanie w naszych realiach to skuteczność w zastraszeniu drugiej strony - jest to bardzo smutne ale prawdziwe.

W pewnym momencie taki ruch zastraszający wykonało RR i prawie mu się udało przestraszyć Miecza.

pomocy! pomocy!

zaatakowali poniżej pasa!

dziś dostałem pierwszy faks...

 

Jednak "chłop" nie stracił rezonu i zaczyna aktualnie wychodzić na prostą.

A tak swoją drogą to co mamy za czasy, że człowiek musi się nagłowić jak ma wydać swoje ciężko zarobione pieniądze aby nie dać zrobić się w balona. Osobiście ostatnio coraz częściej trafiam na różnego rodzaju cwaniaczków którzy wyciągają rączki po zaliczkę nie oferując nic lub prawie nic w zamian. Nie bardzo chce mi się o tym pisać bo psuję sobie tylko nastrój i na dodatek takie wypowiedzi zniechęcają innych do budowania. Na koniec muszę jednak przyznać że pomimo wielu negatywnych doświadczeń na mojej budowie i tak nie żałuję i nie będę żałować że zbudowałem mój własny dom.

Sorry że się tak rozkleiłem i zacząłem przynudzać, ale czasem jak człowieka coś najdzie to musi "to" z siebie wyrzucić. Myślę że większość z was Forumowiczów doskonale wie co mam na myśli i mam nadzieję że choć część z was podziela moje poglądy.

Pozdrawiam

Inwestor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomości z linii frontu

jest dobrze

- już mam prawie przyklepane, że wymienią blachę na grubszą 0,6 i z lepszą powłoką, z dużym upustem (lepszą blachę dostanę od nich praktycznie w tej samej cenie, co dotychczasową, choć ciut drożej) - muszę tylko spisać aneks, ale się już zgodzili

- niestety blachę będzie układać ta sama ekipa - dlatego chcę, żeby wyrównanie więźby przed położeniem blachy odebrał ich master-dekarz i potwierdził na piśmie, że jest wykonana poprawnie

- spiszę z nimi na to wszystko aneks i uwzględnię jeszcze parę rad "Inwestora" - mam nadzieję że się zgodzą i dalej pójdzie z górki

 

Zarysowuje się tu pewna zaleta obcowania z dużą firmą, na którą cały czas liczyłem - stać ich na to, żeby starą blachę spisać na straty i sprzedać mi nową po niskiej cenie - czyli jednak chcą wyjść z tego z twarzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No miejmy nadzieję, że do nich wreszcie coś dotarło i zechcą wyjść z tego z twarzą. Przecież jakby to forum całe zaczęło wrzeć w sprawie RR, to bardziej dla nich opłacalnym byłoby chyba zbudować na własny koszt cały dom dla Miecza, a nie tylko sprzedać taniej blachę i starą wyrzucić (powiedzmy :wink: ) do kosza.

 

Trochę poważania wśród firm to forum posiada. Wystarczy zobaczyć sobie wątek Firma Ferno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarysowuje się tu pewna zaleta obcowania z dużą firmą, na którą cały czas liczyłem - stać ich na to, żeby starą blachę spisać na straty i sprzedać mi nową po niskiej cenie - czyli jednak chcą wyjść z tego z twarzą.

 

:D Starą blachę sprzedadzą "w promocji" następnemu klientowi :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam smętne przeczucia, że blacha 0,6 nie będzie dużo lepsza! Od czasu kiedy pojawił się ten wątek, zwracam uwagę na dachy kryte płaską blachą, ale oczywiście nie wiem jakiej firmy. Niestety - aby Miecza to nie dotyczyło - wszystkie, które widziałem były pofalowane! Może w ogóle jest trudność z dobrym położeniem takiej blachy. Trzymam kciuki.

 

(lukabuka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrocilem uwage na jeden budynek kryty plaska blacha i czegos takiego jak ma Miecz nie zauwazylem.

Nie byl to nowy budynek i kryty blacha (chyba) ocynkowana - z daleka nie bylo dokladnie widac.Nie wiem czy to ma jakies znaczenie ale miala rabek prostopadle i rownolegle do rynny.

Miejmy nadzieje ze cala sprawa skonczy sie pomyslnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam smętne przeczucia, że blacha 0,6 nie będzie dużo lepsza!

 

Niestety ja też. :(

Tym bardziej, że z dotychczasowego zachowania 'super'-monterów z brygady RR wynika, iż improwizują. Nie wiedzieli jaka ma być więźba, jakie mają być łaty i jak owe łaty wykonać. Nie spodziewali się, jakie efekt uzyskają kładąć blachę 0,5. Teraz wymyślili, że może spróbować 0,6.

Czy tak działa fima, która ma dział Badawczo-Rozwojowy????

 

To jest po prostu żenujące.

Nie mogli dojść do jakiś wniosków już wcześniej, tylko robią sobie u Miecza poligon?

 

Jak można liczyć na to, że zastosowanie o 20% grubszej blachy położy kres wszelkim bardzo wyraźnym problemom, jakie ekipa montująca ma z tym dachem ???

Wcześniej zdawało im się, że wystarczy wyrównać więźbę. Wyprostować łaty (za co zażądali dodatkowych pieniędzy !!!).

Teraz grubsza blacha!!!

 

Jak tak dalej pójdzie dojdą do blachy tytanowej grubości 3cm kładzionej na poziomowanej elektronowo podstawie diamentowej.

 

Tak nie może być!

Eksperci z Finlandi, którzy jako jedyni mogliby coś tu pomóc, powierzają rozwiązanie problemu RR Polska, która sobie po prostu nie radzi. Albo też radzić sobie nie chce, bo niby czemu znowu wysyłają tych samych 'zawodowców' na dach Miecza ???

 

Ja bym się na taki układ zgodził tylko pod warunkiem, że jeżeli eksperyment z blachą 0,6 nie wyjdzie, to zabierają się z całym swoim dachem, oddają zaliczkę i kary za cały okres tego żałosnego marnowania czasu na budowie.

 

No ale mi łatwo się wymądrzeć, a Mieczotronix dzielnie walczy z RR i jak na razie sobie radzi.

Trzymamy kciuki

 

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, ja się poruszam po dość delikatnym gruncie

- oni mają moje 9 tys PLN, a ja mam zimę na karku

cały czas takie motto mi przyświeca

 

Co z tej blachy 0.6 wyjdzie, to wyjdzie. Zobaczymy. W tej chwili mogę mieć tylko nadzieję, że dokładne wyrównanie więźby, sprawdzone przez ich fachowca (innego, a nie tego, co układa) i grubsza blacha rozwiążą problem. W końcu twierdzą tak ich eksperci.

 

Generalnie moja więźba jest coraz sztywniejsza, coraz prostsza, i pokrywana coraz lepszą blachą. Niedługo będzie już jak piramida faraona.

 

Eksperci z Finlandii raczej nie pofatygują się tu oglądać mojego dachu.

Zaliczkę to mogą mi oddać, jak będą mieli na to ochotę, albo jak im sąd nakaże. Karę może mi zapłacą, jak im wytoczę sprawę cywilną i wygram. Wszystko to pewnie najprędzej za 6 lat.

 

Spodziewam się, że blacha nie będzie idealnie płaska - bo taka jest tylko, gdy się ją ułoży na płytach i na gąbce.

Aby tylko nie miała purchli, parchów, glizd i pierogów. No i żeby mi siadające na niej tłuste sikorki niepoodkształcały jej przez zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Mieczu, 9tys. - zima- sąd - 6 lat - to daje do myślenia.

Nie zazdrościmy Ci tej sytuacji, ale masz rację.

 

Pozostaje jedno - głupie niestety - pozabijaj ich wszystkich !!!

(swoją drogą, że też oni się nie boją, że trafią na kogoś o mniejszej samokontroli....)

 

P.S.

Coraz bardziej się nastrajam, żeby nikomu nie dawać zaliczek.

(chociaż np. w kwestii zamawiania okien, to już widzę, że bez zaliczki się nie obędzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więźba mi pleśnieje

 

Podobno mogę z tym walczyć zapewniając dobrą wentylację. Czy w związku z tym mam kazać przeciąć folię wysoko paro przepu na kalenicy?

 

 

 

Zdziercy chcą mnie jeszcze naciągnąć na 300 zł za czapkę z blachy na komin (mam 4 kominy). Razem 1200 (sama robicizna - artyści metaloplastycy kurde)- czyli więcej niż im musiałem dopłacić za równanie więźby dachowej!

(pytałem się o cenę na forum i ktoś odpowiedział, że dał za taką czapkę 120, a ktoś inny że robili mu to tak jak obróbki dachowe i że mnie naciągają).

Też mam takie wrażenie. Z tego co mi najpierw sprzedawca mówił, zrozumiałem że mi to też zrobia po cenie obróbek. A teraz mi rautarucznik twierdzi ,że to skomplikowana obróbka, bardziej nawet niż wyłaz dachowy, czy okno i że tyle ekipa za to chce, a jak mi się nie podoba, to może mi to kto inny zrobić, no oczywiście że chodząc po dachu mi go nie zniszczy.

Skurczybyk wie, że w gwarancji jest napisane, że jak ktoś będzie chodził po dachu, to mogę gwarancję stracić. Uważa, że może mnie naciągnąć na każdą cenę teraz. Wyciąga ode mnie pieniądze w obrzydliwy sposób. Jeszcze jutro porozmawiam o tym z jego przełożonym, który przynajmniej sprawia wrażenie, że mu bardziej zależy. I przynajmniej rozmowa z nim mnie uspokaja.

Ale moja cierpliwość do tej firmy po mału się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...