Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bansz

Recommended Posts

Za 3 tygodnie zrobię to po raz kolejny. Niestety. Pokój syna, sypialnia ( aczkolwiek w niej ma być tapeta w brzozy - oklepana, ale tym razem oryginał, a nie "brzozopodobna" ;) ) stół w salonie i szafka pod tv to na szczęście poczciwa Ikea. Uff...

 

 

inspiracja czy nie ?

http://www.momastudio.pl/products/m_KRZESLO_POP_ICON_2.jpg

 

a to, wiem, że nie ten wątek, ale pierwsza myśl, to piu i ptaszek :D

 

http://eamesdesigns.com/wp-content/uploads/2011/05/0167-F-a-Edit-2.jpg

Edytowane przez ania_zet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oj, jak ja bym chciała mieć takiego ptaszka! To nie do uwierzenia, że on jest z 1948 roku!!

 

http://www.vitra.com/en-us/product/la-chaise

 

Czy można zaprzeczyć, że to jest dzieło sztuki ?? I że fajnie by było, by z szacunku dla tej sztuki i autora nie tykały tego małe chińskie rączki ? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piu, jak zwykle niezawodna. Skąd ty to wszystko bierzesz?:yes:

Na podanych przez Ciebie stronach widać, czym różni się inspiracja od kopiowania. Wiele z krzeseł Paged to inspiracja duńskim wzornictwem ale nie są to bezczelne kopie. Od siebie dorzucę wyszperany ostatnio polski klasyk. Od niedawna ponownie w produkcji. Miał nawet być produkowany we Francji na polskiej licencji (w latach 60-tych). Projekt Romana Modzelewskiego z 1958 roku. Dla mnie boski:

 

http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/268/fodh.jpg

 

http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/c/96/hlq1.jpg

 

Elfir, sama stwierdziłam, że nie bardzo do Was pasuję ale zaczęłam tu bywać kiedy jeszcze miałam inne priorytety. Jestem tu teraz bardziej z przyzwyczajenia. Lubię też popatrzeć na ciekawe wnętrza nawet jeśli sama zamierzam mieszkać nieco inaczej. Obiecuję żadnych więcej OT. Co prawda nie raz już sobie to obiecałam ...:lol2:

Edytowane przez -ula-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 3 tygodnie zrobię to po raz kolejny. Niestety. Pokój syna, sypialnia ( aczkolwiek w niej ma być tapeta w brzozy - oklepana, ale tym razem oryginał, a nie "brzozopodobna" ;) ) stół w salonie i szafka pod tv to na szczęście poczciwa Ikea. Uff...

 

 

inspiracja czy nie ?

http://www.momastudio.pl/products/m_KRZESLO_POP_ICON_2.jpg

 

a to, wiem, że nie ten wątek, ale pierwsza myśl, to piu i ptaszek :D

 

http://eamesdesigns.com/wp-content/uploads/2011/05/0167-F-a-Edit-2.jpg

 

Jeśli mowa o ptaszku z okładki i krześle na krórym siedzi, to sprawa jest dość śmieszna.

 

http://d202m5krfqbpi5.cloudfront.net/books/1328776707l/6640120.jpg

 

Książka mówi o wyzbyciu się obecnego świata który nas otacza. Jednym słowem mniej rzeczy, mniej stresu , mniej długów, mniej pracy. Wyzbycie się narzuconego stylu życia przez dzisiejszą ekonomię, projektantów, technologię. Życie dla siebie, bez zapatrywania się na pieniądze i wzorce.

Potrzebujesz nabyć zabawke w postaci ptaszaka, wystrugaj go z drewna. Potrzebujesz kupić krzesełko, zrób identycznie, może ktoś wystawił na śmietnik. Zabierz obojętnie jakie jest, dołożysz ekstra cegiełkę do ochrony środowiska.

Edytowane przez samorodek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samorodek,

minimalizm życiowy dla wielu jest wybawieniem ale też stał się modnym trendem, zwłaszcza na Zachodzie. Czy na prawdę ma tu chodzić o prześciganie się kto ma mniej? "Prawdziwy" minimalista powinien mieć mniej niż 100 rzeczy i najlepiej sam sobie wszystko zrobić albo znaleźć na śmietniku. Na niektórych blogach ludzie pokazują fotografie wszystkich swoich rzeczy a komentujący dyskutują czy skarpetki liczyć jako jedną rzecz (parę) czy dwie (sztuki). Poważnie! i nadal zaśmiecają swój umysł nieistotnymi sprawami. Chociaż dojrzewanie do prostego życia do długotrwały proces i łatwo zboczyć po drodze skupiając się znowu na rzeczach materialnych (choć tym razem na tym, by mieć ich jak najmniej).

 

Nie wypowiadam się za Piu, tylko we własnym, imieniu. Ktoś może mi zarzucić, że chcę iść tą drogą a kupuję sobie drogie rzeczy (ten zarzut padł już z resztą). Kocham duńskie wzornictwo za jego prostotę, za to, że meble mogą być funkcjonalne i piękne w swojej oszczędnej formie. Wielu duńskich projektantów było idealistami. Uważali, że każdy powinien mieć możliwość kupić sobie mebel funkcjonalny, doskonałej jakości i piękny po prostu. One wcale nie miały kosztować tyle ile dzisiaj kosztują. Idea została wypaczona i wielu z nich w grobach się pewnie przewraca... A ochrona środowiska? Czy mebel, którego nie wyrzuci się na śmietnik nawet za 10 lat, bo zawsze będzie dobrze wyglądał nie wpisuje się w tę ideę? Zamiast grzebać po śmietnikach wolę po prostu nie wyrzucać. Dobry mebel sprzedam z pocałowaniem ręki jeśli mi zbrzydnie.

 

Minimalizm to nie asceza, choć jedno może z czasem przekształcić się w drugie.

Edytowane przez -ula-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz Ula zastanawiam się co cię tak śmieszy?

 

ja dom wybudowałam na kredyt, tak ale uważam to za najlepszą decyzję w moim życiu, co za różnica wydawać pieniądze na głupoty czy na ratę, jeśli tę kasę się ma oczywiscie, ja wybrałam opcję nr 2 czyli raty i wcale nie uważam tego za kulę u nogi, ogromnie się cieszę, ze mogę mieszkać w domu, bo w domu mieszka się cudnie , ale ty tego nie wiesz, a mieszkanie w bloku to hmmmm....., większość którzy zamienili mieszkanie w bloku na dom wiedzą o czym pisze , ty nie, więc proszę podaruj sobie teksty typu wolę ciasne mieszkanko niż kredyt, większość z nas jest mądra i świadoma swoich decyzji i pewno nie cofnęła by czasu , wiec proszę nie dyskutuj o czymś czego może wogóle nie doświadczysz:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reni - nie ma sensu toczyć takich dyskusji. Samam znam osobę, która, momo, że zamożna, nie ma zupełnie ochoty na dom (klubowicz, mnóstwo znajomych z miasta - jak bohaterki z "Seks w wielkim mieście"). Znam też takich, co wynajmują mieszkanko blisko pracy i nie chcą nic kupić na stałe, bo zmieniają pracę bardzo często i to na całym świecie (roczne kontrakty na uczelniach).

 

Jak napisałam - dom jest dla konserwatystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reni - nie ma sensu toczyć takich dyskusji. Sama znam osobę, która, momo, że zamożna, nie ma zupełnie ochoty na dom (klubowicz, mnóstwo znajomych z miasta - jak bohaterki z "Seks w wielkim mieście", zerowe zainteresowanie roślinami). Znam też takich, co wynajmują mieszkanko blisko pracy i nie chcą nic kupić na stałe, bo zmieniają pracę bardzo często i to na całym świecie (roczne kontrakty na uczelniach).

 

Jak napisałam - dom jest dla konserwatystów.

Nie dla głupich/mądrych/oszczędnych/rozrzutnych/rozważnych/romantyków

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reni, dom na kredyt rzadko jest mądrą decyzją, choć może być przemyślaną decyzją z braku innych możliwości ;)

 

Co do minimalizmu życiowego, to ja Ulę rozumiem i nawet bardzo mi się podoba ale... nie jestem wystarczająco egoistyczna. Minimaliści negując posiadanie (lub zmniejszając posiadanie) zapominają o dwóch ważnych sprawach. Pierwsza to rodzina, otoczenie, znajomi itd. Dlaczego mam, w imię wolności, nie mieć domu, wynajmować mieszkanie itd, jeżeli wiem, że ja I TAK stąd nie wyjadę. Nie mogę. mam rodziców, za których coraz bardziej jestem odpowiedzialna, nie mam rodzeństwa, więc jestem tylko ja. Mam dziecko, które nie będę narażała na przeprowadzki, bo "chcę być wolna". Mam męża, który ma swoją pracę i też nie ma ochoty się nigdzie wynosić. Nie tak łatwo jest być wolnym i posiadanie mieszkania czy domu nic tu nie zmieni. A po drugie... człowiek zbierając te wszystkie rzeczy oswaja otoczenie. Dom to nie tylko budynek, to miejsce. Związane z określonymi wspomnieniami, im dłużej w rodzinie, tym lepiej. Magia... I te durnostojki przypominające coś tam. Żyjemy teraz, marzymy o przyszłości ale naszą siłą jest przeszłość. Ten, kto nie ma przeszłości jest biedny. Nawet jeżeli ta przeszłość oznacza zawaloną piwnicę.

Mieszkanie w bloku... hm, też może spełniać tą funkcję ale raczej nie mieszkanie łyse, odarte ze wspomnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reni - nie ma sensu toczyć takich dyskusji. Sama znam osobę, która, momo, że zamożna, nie ma zupełnie ochoty na dom (klubowicz, mnóstwo znajomych z miasta - jak bohaterki z "Seks w wielkim mieście", zerowe zainteresowanie roślinami). Znam też takich, co wynajmują mieszkanko blisko pracy i nie chcą nic kupić na stałe, bo zmieniają pracę bardzo często i to na całym świecie (roczne kontrakty na uczelniach).

 

Jak napisałam - dom jest dla konserwatystów.

Nie dla głupich/mądrych/oszczędnych/rozrzutnych/rozważnych/romantyków

 

dokładnie się z tobą zgadzam i powtarzam jak zawsze, każdy robi co uważa tylko , ze ULa jednoznacznie określiła budujących dom jako "głupców" w takim sensie oczywiście nie dosłownie, a przecież każdy z nas jest inny i żyje inaczej, mi dom dał niesamowitą radość w życiu i jeszcze nigdy siedząc w pracy nie czekałam tak jak teraz kiedy do niego wrócę, pomijam rodzinę i dzieci ale sam fakt posiadania domu to dla mnie niesamowity luksus i ogromna radość warta każdych pieniędzy

Edytowane przez reni1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

.

 

Sama sobie odpowiedziałaś. Własny dom zostanie na zawsze. Czyli kula u nogi na całe życie. Jeśli lampa mi się znudzi to ją sprzedam (i za swój oryginał wezmę jeszcze trochę pieniędzy). A jak mi się zachce mieszkać gdzieś na drugim końcu świata to pojadę, bo nic mnie nie będzie wiązać.

Ale to jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Nic nie rozumiesz. Źle chyba jednak z moim postem trafiłam. To forum dla ludzi, dla których ważne są rzeczy dla mnie już nieistotne. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do moich poglądów.

 

O budowaniu wiem znacznie więcej niż może Ci się wydawać. To był też jeden z powodów, żeby tego nie robić. Na budowanie decydują się najczęściej ci, którzy nie wiedzą w co się pakują. :D

 

Po pierwsze naprawdę nie rozumiem toku twojego myślenia że dom to kula u nogi na całe życie zawsze można go sprzedać i raczej nie tracąc na tym jak na lampie.Po drugie nie czuję się zrujnowana budową a nawet chętnie bym wybudowała drugi dom czasem bardziej rujnujące jest mieszkanie w bloku z upierdliwymi sąsiadami a po trzecie to forum budowlane czyli o budowaniu a nie wielkomiejskim życiu w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jest dla wszystkich a akurat nie ma nowych kanap do krytykowania :D

Dom jest kulą bo większość jest słabo sprzedawalna a jeżeli do tego dojdzie stosunek emocjonalny, to staje się niesprzedawalny. Przynajmniej w Polsce.

 

Ula, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;)

A co do przesady w minimaliźmie... ludzie potrzebują nowych religii :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma kanap, to ja wam podrzucę kolejne krzesło :)

 

Zobaczcie, ile LAT (!) trwało jego projektowanie, tworzenie, próby, testy, wdrożenie do sprzedaży...

 

http://www.vitra.com/en-us/magazine/details/vegetal

http://www.vitra.com/en-us/_storage/asset/150847/storage/v_smallbleed_600x/file/2639003/bd10d38d1de38d3.jpg

 

http://www.vitra.com/en-us/_storage/asset/150870/storage/v_smallbleed_600x/file/2639022/8c2111b6a9e1c65.jpg

 

Tego już raczej małe chińskie rączki nie podrobią ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jest dla wszystkich a akurat nie ma nowych kanap do krytykowania :D

Dom jest kulą bo większość jest słabo sprzedawalna a jeżeli do tego dojdzie stosunek emocjonalny, to staje się niesprzedawalny. Przynajmniej w Polsce. ..

 

Dokładnie tak jest. Właśnie wczoraj zadzwoniła moja koleżanka i płacząc poinformowała mnie, że wreszcie sprzedała dom wystawiony 5 lat temu za 1 mln 100 tys. w cudnym miejscu pod Warszawą. Poszedł za... 670 tys. zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szperam dalej... W polskim wzornictwie :)

 

http://vzor.pl/

Roman Modzelewski

 

RM56

http://vzor.pl/3wm/upl/1330200525.jpg

 

RM56 Wood

http://vzor.pl/3wm/upl/1330199783.jpg

 

RM57

 

http://vzor.pl/3wm/upl/1330246444.jpg

 

i pokazany już przez Ulę RM58

 

http://vzor.pl/3wm/upl/1338477753.jpg

 

 

 

Młodzi projektanci, którzy mają już na swoim koncie nagrodę Red Dot Design Award Honourable Mention ! - MOWO Studio - Monika Elikowska Opala i Wojciech Opala

 

http://www.mowo.pl/

 

Krzesło A-1203 / FAMEG

MEBLE GIĘTE BUKOWE

 

 

http://www.mowostudio.pl/images/giete01.jpg

 

http://www.mowostudio.pl/images/giete04.jpg

 

http://www.mowostudio.pl/a1203.html

 

A-1202, ST-1211 / FAMEG

KRZESŁO I STÓŁ

 

http://www.mowostudio.pl/images/diament.gif

 

http://www.mowostudio.pl/images/a-1202-01.jpg

 

 

 

 

BUFA / LANDOR

FOTEL

 

 

http://www.mowostudio.pl/images/arenadesign.gif

 

http://www.mowostudio.pl/images/bufa02.jpg

 

 

Coś zupełnie nowego - kolekcja FIN I NEON Tomasza Augustyniaka

http://www.marbetstyle.eu/pl/

 

http://www.marbetstyle.eu/media/k2/categories/152.jpg

 

 

Fotel LOBO

 

http://www.meblobranie.pl/userFiles/shop/items/img/717/Marbet_Style_3_2-31868-m.jpeg

 

Może kiedyś ktoś się skusi i zaprezentuje w tym wątku w realnej aranżacji, miło by było ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...