Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Cześć Beatka,

nie było mnie u Ciebie kilka dni i jak weszłam to mało nie UMARŁAM...........z zachwytu.Mur jest przepiękny, taki tajemniczy , urokliwy, po prostu cudo.Ja też oddzieliłam kawałek swojej działki od reszty ogrodu, tylko zaczęłam od żywopłotu.Nie miałam pomysłu na tą wymurowaną część "TAJEMNEGO" przejścia.Spełnieniem mioch marzeń było by mieć taki jak Twój.Czy mogła byś mi napisać jaki jest długi i wysoki?Z góry dziękuję i pozdrawiam

A latarenki już wiszą???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Potwierdzam wszystkie opinie o sukience - że najładniejsza Beatka a dopiero potem sukienka :lol:

Krój sukienki jest zarąbisty i na pewno super wygodny a do tego sukienka jest bardzo zgrabna........(ale to już nóżki wystające z sukienki uczyniły :p)

 

 

Beatko Gratulacje dla syna i dla córy - możesz być naprawdę dumna :yes:

 

Zbliża się sobota..........:).................jaka kreacja się szykuje na kolejne wesele :popcorn: :lol2:

 

Udanej zabawy - i pamiętaj zjedz coś pysznego - bo doczytałam że (tak jak i ja :)) nic nie jadasz na weselu a potem żałujesz na drugi dzień :p

Ja na tym co byłam tez tylko gorące zjadłam, tortu też nie bo mi do wódeczki już nie podchodzi :no: :)

 

Buziaki :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga ,już jestem ,ale przez ostatnie dwa dni miałam taki mętlik,że nie nadążałam...córka miała jeszcze cztery spektakle..sama rozumiesz zawożenie ..przywożenie...syna trzeba było zwieźć z akademika ...teraz , mam nadzieję ,wszystko wróci do normy ..jest mętlik ,ale ździebko mniejszy:lol2:teraz muszę już iść do pracy ,ale wieczorem postaram się choć częściowo nadrobić fm:yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domowa ,witaj świeżoupieczona mamusiu!:hug: Szalenie optymistyczny jest Twój post ....widac ,że promieniejesz ze szczęścia ...Pamiętaj ,że najpiękniejsze są chwile spędzone przy naszych maleństwach i każdy uśmiech , i te oczka wlepione w nas z ufnością są dla nas siłą napędową i najlepszą kuracją antydepresyjną . Jeżeli tylko możesz to bądź z Maluszkiem jak najdłużej się da,bo czas szybko mija i ani sie nie obejrzysz a już wyfrunie Ci z gniazda.:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy dni nie było mnie "w domu" i od razu na fotki się nie załapałam... :cry:

 

Może mała powtórka? I ja chętnie wybrałabym się na wesele - ale takie porządne, aby zatrzeć wspomnienie ostatniego nieudanego...

 

Koniecznie musisz poprawić sobie humor...ja mam znowu imieniny kolegi w piątek...już mi się nie chce//A dostałaś priva ode mnie ?mam do Ciebi żal ...przejezdzałaś kolo mnie i nie wstąpiłaś ..oj nieładnie ,nieładnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Beatka,

nie było mnie u Ciebie kilka dni i jak weszłam to mało nie UMARŁAM...........z zachwytu.Mur jest przepiękny, taki tajemniczy , urokliwy, po prostu cudo.Ja też oddzieliłam kawałek swojej działki od reszty ogrodu, tylko zaczęłam od żywopłotu.Nie miałam pomysłu na tą wymurowaną część "TAJEMNEGO" przejścia.Spełnieniem mioch marzeń było by mieć taki jak Twój.Czy mogła byś mi napisać jaki jest długi i wysoki?Z góry dziękuję i pozdrawiam

A latarenki już wiszą???

Latarenki wstyd się przyznać ,ale jeszcze nie wiszą ...nie miałam czasu ,by umówić się na kolejne spotkanie z elektrykiem ...Mur Ci jutro zmierze.:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam wszystkie opinie o sukience - że najładniejsza Beatka a dopiero potem sukienka :lol:

Ojtam ojtam:D

 

 

 

Beatko Gratulacje dla syna i dla córy - możesz być naprawdę dumna :yes:

 

Jestem dumna jak paw,to prawda:yes:

 

Zbliża się sobota..........:).................jaka kreacja się szykuje na kolejne wesele :popcorn: :lol2:

poszłam w końcu w czerwonej kiecce,ponoć nieżle w niej wygladam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2::lol2:..widac ,że promieniejesz ze szczęścia ..:lol2:

 

Chyba zaczynam dostrzegac pozytywy siedzenia w domu, chodz nie ukrywam ciagnie mnie do pracy, a jak pewno do niej wroce, to bede zalowac ze z dzieckiem w domu nie siedze.... ostatnio same stresy, wszystko sie uspokoi dopiero po 16lipca,żoładek mnie tak boli ze jesc z nerwow nie moge. a co jest przyczyna nerwow? fundamenty, fakt ze nas tam nie ma, pieniadze, ktore pozyczylam tacie a on w zamian mial mi kupic drut wlasnie na fundamenty.. drutu i pieniedzy nie ma do tej pory ( od listopada zeszłego roku)a mi sie nie usmiecha teraz wywalac znow 2800zł za tone drutu bo sa inne wydatki budowlane. Najgorsze ze maż mowil ze tak bedzie i teraz jest wkurzony, zly na mnie, moich rodzicow, ja tez bo nigdy nie mozna na nich liczyc, tyle, ze dopiero teraz otworzyły mi sie oczy. ehh nie wiem co dalej:( Nie uśmiecha mi sie kłócić z nimi, czy wypominac bo nie jestem taka osoba, ale ile razy moge słuchać, ze nie maja pieniedzy, bo musza splacic pozyczki, które defakto sami pozaciagal na poczet innych pozyczek. i wpadli w bledne koło kredytowe. Nigdy nie skladaj obietnic bez pokrycia, a ja naiwna uwierzylam i teraz mam drut ale w sklepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beatko czyżby Ci się rodzinka powiększała?:D:lol2::lol2:

NIEEEEEE,aguś ja to już czekam na babciowanie :Dchoć żałuję ,że nie mam trójki dzieci .. było to moim marzeniem ,ale za późno się za te dzieci zabrałam.:(

Domowa, głowa do góry- będzie dobrze:hug: Nie należy wątpić w ludzi:no:

Domowa ,smutne jest to co ;piszesz i jednocześnie przykre ,że nie można liczyć na najbliższych:(Bardzo wiele osób wpadło w wir kredytów ,które brali bez opamiętania...znam nawet takich :yes:mój kolega ze szkoły wybudował piękny dom o wysokim standardzie ,oczywiście ogród zakładany był za wielkie pieniądze ,wyposażenie domu z najwyższej półki i długo się w nim nie namieszkał .Dom poszedł pod młotek ,a on wraz z rodziną zamieszkał kątem u matki.Później się okazało ,ze zaciągali kredyt nawet u Providenta:mad:w ogole nie mogę tego zrozumieć ,jak można się było tak pogrążyć .Nie kłóć się z rodzicami bo tylko to pogłębi Twoją frustrację ..po prostu więcej im nie pożyczaj...

 

Ja też nie raz muszę użerać sie z dłużnikami...już nawet nie chodzi o parę złotych , ale mam pacjentkę .która przyszła po odbiór protezy bez pieniędzy ....obiecała ,że odda za tydzień ,jak m wróci z Niemiec .W porządku ,mieszkam w małej miejscowości ,znam kobitkę ,zgodziłam się .Czekam już na kasę 1,5 roku i w żaden sposób nie mogę jej odzyskać ...jak widzę kogoś z rodziny to ponaglam ,ale tylko na tym się kończy,a generalnie mnie unikają .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...