Elfir 25.02.2010 00:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Jak masz dostęp to wal na ogród tyle obornika ile się zmieści i na ile cię stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 25.02.2010 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Jak masz dostęp to wal na ogród tyle obornika ile się zmieści i na ile cię stać. Nie powinno się dawać więcej niż 40 ton obornika na 1 hektar - czyli na 1 ar 400 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 25.02.2010 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Inna sprawa, że trudno nawożąc obornikiem zwiększyć szybko poziom próchnicy w glebie - za dużo azotu posiada a za mało węgla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 A jak da więcej, rozłożone w czasie, to coś się stanie? Obornik posiada słomę do wzbogacania w węgiel. Sama mam działkę piaszczystą i nawożenie gleby dużymi dawkami obornika gleby sezon przed sadzeniem daje niesamowite wyniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 25.02.2010 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 A jak da więcej, rozłożone w czasie, to coś się stanie? zależy w jakim czasie Dobra praktyka rolnicza - 400 kg/ar/rok Nie powinno dawać się więcej ze względu na wymywanie azotu w formie azotanowej do wód gruntowych, co następuje zwłaszcza przy braku okrywy roślinnej. Stąd też zakaz wykonywania nawożenia naturalnego w okresie 1.12-28.(29.)02 co dotyczy oczywiście upraw - ale w nowo zakładanym ogrodzie brak okrywy roślinnej może wystąpić i w innym terminie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Wiem, ze jest zagrożenie wymywania azotu głębiej. Ale widzisz, teraz wszystko zależy od tego jak głęboko jest woda. Nawoziłam ok. 0,5 t obornika na ogródek działkowy odejmując domek, trawnik i kilka rabat. Tego było naprawdę niewiele jak już się rozrzuciło, ot kilka wiader. Nawoziliśmy co roku, bo gleba prawie same piaski ze żwirami. Ale pomidory były olbrzymie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 25.02.2010 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 A jak da więcej, rozłożone w czasie, to coś się stanie? Obornik posiada słomę do wzbogacania w węgiel. Sama mam działkę piaszczystą i nawożenie gleby dużymi dawkami obornika gleby sezon przed sadzeniem daje niesamowite wyniki. Nie twierdzę, że nie daje, jednak jeśli chce się stworzyć ziemię próchniczą to najtańszą i najskuteczniejszą metodą jest walenie materiałów bogatych w węgiel a ubogich w azot. Ba, nawet węgla... Poza tym obornik to nawóz lepszy do roślin jednorocznych. Jeśli chcemy by nasze drzewka korzystały z dobrodziejstwa mikoryzy to powinniśmy stwarzać warunki dobre dla grzybów, a nie bakterii. Oznacza to, że powinniśmy "karmić" glebę materiałami "ciężkostrawnymi"(ubogimi w azot) dla bakterii. Elfir : "Wiem, ze jest zagrożenie wymywania azotu głębiej. Ale widzisz, teraz wszystko zależy od tego jak głęboko jest woda. " Nie zgodzę się - woda z opadów deszczu też jest w stanie wymyć azot z gleby, nie tylko podsiąkanie wód gruntowych. Wyolbrzymiając, czemu np UE dopłaca do płyt obornikowych nawet jak rolnik ma piaszczystą glebę? Właśnie z tego powodu. Ogólnie na glebach piaszczystych większości nawozów daje się mniej właśnie z racji tego, że piachy (o ile nie mają wysokiego poziomu materii organicznej) nie mają zbyt dużej zdolności utrzymywania czegokolwiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Wojtku - ty sie z nikim nie zgadzasz, bo wierzysz we wszystko co napisza na amerykańskich stronach miłosników permakultury. Zacznij uprawiać swoje gospodarstwo inaczej niz w wyobraźni, to pogadamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ela_marek_luszowice 25.02.2010 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Wojciech Majda - w kwestii roślin niebezpiecznych dla kota, to zadałam takie pytanie na VETOPEDI, oto odpowiedź http://www.vetopedia.pl/odpowiedz8226.html W pozostałych kwestiach, po pierwsze dziękuję za odzew, widzę że będę mogła na was na bieżąco liczyć. Sama mam działkę piaszczystą i nawożenie gleby dużymi dawkami obornika gleby sezon przed sadzeniem daje niesamowite wyniki. Elfir, czy to oznacza, że w tym sezonie powinnam zająć się tylko nawożeniem gleby i niczego nie sadzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Wszystko zależy od ciebie. Spieszysz się czy nie?Możesz posiać nawóz zielony (facelia, łubin), przeorać to z obornikiem (jeśli tylko masz dostęp) i sadzić. Ale możesz ten cykl powtórzyć kilka razy, aby wprowadzić jak najwięcej materii organicznej do gleby. Możesz to olać i kupić kilka wywrotek dobrego czarnoziemu i też od razu sadzić. Jeżeli planujesz posadzić rośliny znoszące słabsze gleby nie trzeba przesadzać - niedobory będziesz uzupełniać podsypując pod rośliny kompost. Ale jeżeli planujesz coś bardziej wymagającego to lepiej więcej nawieźć substancji organicznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ela_marek_luszowice 25.02.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 W zasadzie to miło byłoby mieć coś ładnego za oknem, ale z drugiej strony jeśli to ma być ładne to wolę poczekać niż rozpaczać. Możesz posiać nawóz zielony (facelia, łubin), przeorać to z obornikiem (jeśli tylko masz dostęp) i sadzić A możesz dokładniej opisać jak to ma wyglądać. Tzn. co mam kupić nasiona faceli (?) i łubinu (czy jakieś mieszanki na nawóz zielony może są, czy coś) i po prostu posiać (kiedy?) a potem po jakim czasie to można już przeorać? A jeśli mowa o oborniku, to może być taki granulowany czy tylko taki naturalny? A i jeszcze jedno jak "przeorać"? Tylko nie śmiejcie się tak głośno...!!! Może przy okazji poproszę o listę "zestaw narzędzi małego ogrodnika", co powinnam obowiązkowo zakupić? A tak w ogóle to nie ma jak dobra szkoła - jeszcze kilka godzin temu nie wiedziałam że jest coś takiego jak nawóz zielony Dzięki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Nawóz zielony to rośliny, które mają albo szybki przyrost masy (facelia) albo wzbogacają glebę w azot (łubin), albo maja bardzo głęboki system korzeniowy, którym są w stanie dotrzeć do położonych głęboko składników pokarmowych, wbudować je w swoje tkanki a po skopaniu/przeoraniu rośliny składniki wracają do gleby ale już do powierzchniowych jej warstw. Nawóz zielony można siać już w marcu/kwietniu, zależnie od użytego gatunku, bo to może tez być gryka, seradela, peluszka. Nasiona można kupić osobno i zrobić sobie mieszankę lub posiać tylko jeden gatunek. Kiedy rośliny podrosną ale jeszcze nie będą kwitły (ok. 3 m-ce), przekopuje je się na głębokość ok. 30 cm. Użyłam słowa przeorać, bo zamiast ręcznie kopać cała działkę, można zamówić rolnika z pługiem i działkę zaorać lub wypożyczyć glebogryzarkę. Orka czy przekopanie rozluźni też ubitą po budowie glebę. A skoro już się i tak kopie/orze, to można przy okazji rozrzucić i przekopać obornik. Granulowany obornik jest bardzo drogi, więc raczej go stosuje się jako nawóz pod już rosnące rośliny. Zwłaszcza róże uwielbiają nawożenie obornikiem. Wersja dla niecierpliwych (równie dobra co inne) to nawiezienie dobrej uprawnej ziemi, tzw. "czarnoziem". Tyle, że kosztowniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 25.02.2010 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Wojtku - ty sie z nikim nie zgadzasz, bo wierzysz we wszystko co napisza na amerykańskich stronach miłosników permakultury. Zacznij uprawiać swoje gospodarstwo inaczej niz w wyobraźni, to pogadamy. Elfir czy do zrozumienia tego, że grawitacja może zabić trzeba sprawdzić to empirycznie? 99% (czy nawet więcej) Wiedzy, jaką posiadasz to wiedza stworzona przez innych ludzi. Nie ograniczam się tylko do stron miłośników permakultury. By zrozumieć procesy gleboznawcze nie trzeba czekać 1000 lat i obserwować, że tyle czasu potrzeba do wytworzenia w naturalnych warunkach 1 cm gleby. Powiedz mi zatem dlaczego np. stosowanie nawozów azotowych przyczynia się do utraty materii organicznej? @ ela_marek_luszowice Dzięki za linka. Znam ogrody w których występuje 1/4 z wymienionych w nim roślin a koty są ładne, błyszczące i zdrowe, mimo, że prawie cały czas są na zewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.02.2010 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Powiedz mi zatem dlaczego np. stosowanie nawozów azotowych przyczynia się do utraty materii organicznej? Których? Mówisz o nawozie azotowym w postaci obornika, czy chodzi ci tylko o przenawożenie mineralnym nawozami fizjologicznie kwaśnymi podczas intensywnej eksploatacji gleby rolniczej? I jak się to ma do ogrodu przydomowego eli_marka? IMHO ciekawe jak wyglądałyby rośliny przy ściółkowaniu słomą bez dodatku azotu na jej lekkich glebach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 26.02.2010 00:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 Nie ma znaczenia źródło azotu (czy jest pochodzenia organicznego, czy pochodzi z nawozów sztucznych). Jakie to ma odniesienie do ogrodu eli_marka? Ano takie, że mają glebę piaszczystą i chcą ja zmienić w glebę próchniczą. Najlepsze, czyli najtańsze będzie jej stworzenie stosując na ściółkę materiały bogate w węgiel, a ubogie w azot. Co do dostarczenie azotu na glebach piaszczystych i ściółkowanych to polecam rośliny wiążące azot, najlepiej te wieloletnie i dające jakieś jadalne plony (oliwnik, rokitnik...) @ela_marek_luszowice W wyborze mieszanki warto uwzględnić wszystkie elementy o których pisze Elfir. Tzn: -rośliny wiążące azot (łubin) -rośliny wydobywające substancje mineralne, tzw "dynamiczne akumulatory" (też w tym wypadku może być łubin)-rośliny dające duży przyrost biomasy (gryka) Nie polecam stosowanie samych roślin wiążących azot, bo nastąpi ten sam efekt, co jakbyś używała nawozów bogatych w azot (czyli może zmniejszyć się poziom materii organicznej w glebie, bo będzie za dużo azotu a za mało węgla) Ja proponowałbym inny sposób wykorzystania nawozu zielonego. Ten co Elfir proponuje, to sposób na jak najszybsze rozłożenie się nawozu zielonego. W momencie tuż przed kwitnieniem rośliny wytworzyły najwięcej biomasy. Są w tym momencie dość słabo zdrewniałe, więc rozłożą się szybko. Jeśli pozwolisz im dojrzeć, to będą dużo bardziej zdrewniałe - będą zawierać dużo mniej azotu a więcej węgla, zatem dłużej pozostaną w glebie. Musisz uwzględnić również, że jeśli pozwolisz roślinom dojrzeć to rozsieją się nasiona w ten sposób. Jeśli chcesz stworzyć glebę próchniczą z piasku, to musisz myśleć długoterminowo. Dlatego nawóz sugerowałbym tylko ściąć, a nie przeorywać. Jeśli się go przeora, to rozłoży się dużo szybciej, a tego przecież nie chcesz - zależy Ci na akumulacji materii organicznej. Humus składa się w 58% z węgla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 26.02.2010 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 jeśli chce się stworzyć ziemię próchniczą to najtańszą i najskuteczniejszą metodą jest walenie materiałów bogatych w węgiel a ubogich w azot. Ba, nawet węgla... Poza tym obornik to nawóz lepszy do roślin jednorocznych. Jeśli chcemy by nasze drzewka korzystały z dobrodziejstwa mikoryzy to powinniśmy stwarzać warunki dobre dla grzybów, a nie bakterii. Oznacza to, że powinniśmy "karmić" glebę materiałami "ciężkostrawnymi"(ubogimi w azot) dla bakterii. Momento, senor Sciółkując bądź przyorując słomę wprowadzamy do gleby duże ilości węgla, ale jednocześnie powodujemy silne rozmnożenie się bakterii w glebie, a co za tym idzie sorpcję biologiczną - rozwijające się mikroorganizmy pobierają z gleby przyswajalne składniki mineralne. Dlatego zalecenia nawozowe wskazują, że ściółkując rośliny słomą należy użyć dodatkowo nawozów azotowych w ilości 15 kg czystego składnika na 1 t słomy - żeby nie zagłodzić roślin. Obornik jest wartościowy nawozem również ze względu na to, że zawiera spora ilość mikroelementów. To też warto wziąć pod uwagę. No i jeszcze a propos azotu na piaskach - piaski mają niskie pH; najpierw wypadałoby podnieść odczyn gleby (wapnowanie) bo w kwaśnym środowisku działalność bakterii nitryfikacyjnych jest silnie ograniczona i amoniak zamiast zostać przekształcony w formę azotanową (przyswajalną da roślin) ulatnia się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 26.02.2010 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 Mymyk - nie warto dyskutować z kimś kto potrafi jedynie wklejać cytaty z amerykańskich opracowań. Ja naprawdę nie wiem w takim razie, jak stosując taka "niewłaściwą" gospodarkę, zdołałam przekształcić moje zdegradowane żwiro-piaski, na których rosły jedynie rośliny kserotermiczne, na niezłą glebę, na której ładnie rosną warzywa? Pewnie mikroorganizmy glebowe mają za nic moją ignorancję w sprawach "historii, ekonomii, fizyki, ekologii i w jakimś sensie gleboznawstwa" jak to ładnie ujął Wojciech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 26.02.2010 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 @Elfir Nie twierdzę, że Twoja gospodarka była niewłaściwa. Prawdopodobnie jednak ten efekt - stworzenie na żwiro-piaskach żyznej gleby dałoby się osiągnąć taniej stosując słomę, czy inny materiał uboższy w azot. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, niektóre są po prostu krótsze Twierdzę również, że skoro stosowałaś na swojej glebie dawkę wyższą jak 40 ton/ha to przyczyniłaś się do zanieczyszczenia wód gruntowych właśnie z racji wymywania azotu. Cytat z nieamerykańskiej stronki : "7) Optymalnym terminem stosowania obornika jest wczesna wiosna. Obornik może być wywożony również w okresie później jesienni pod warunkiem, że będzie natychmiast przyorany. Należy unikać wywożenia obornika w okresie późnego lata lub wczesnej jesieni z uwagi na możliwe straty azotu zarówno w formie gazowej [amoniak], jak i w formie przesiąków do wód gruntowych [azotany]. Pogłówne stosowanie obornika i kompostu dopuszczalne jest tylko na użytkach zielonych i wieloletnich uprawach polowych. Roczna dawka obornika nie powinna przekraczać 40 ton (170 kg N) na ha. " Z tej strony http://polifoska.pl/lang-pl-module-Publikacje.html pochodzi tekst: "Maksymalna jednorazowa dawka obornika wynosi do 35 t/ha. Nie stosować w czasie jednej jesieni wapna i obornika. Można obornik stosować przez dwa lata, wówczas możliwe jest zastosowanie łącznej dawki do 60 t/ha. " Wydaje mi się, że na glebach tak słabych dawka obornika musi być nawet mniejsza, inaczej dojdzie do wymywania, czytaj zanieczyszczenia. Elfir: "Mymyk - nie warto dyskutować z kimś kto potrafi jedynie wklejać cytaty z amerykańskich opracowań. " Hmm może teraz coś się ode mnie nauczysz? Od ekologicznego populisty jak Ty to ładnie określiłaś? A tak w ogóle to polecam uczyć się nie tylko z polskich opracowań, czy książek, bo niestety Polska potęgą w postępie naukowym jeszcze nie jest Elfirze - dotyczy to również ogrodnictwa,gleboznawstwa,leśnictwa i rolnictwa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Akademicki_Ranking_Uniwersytet%C3%B3w_%C5%9Awiata @Mymyk_KSK Jak zwykle cenne uwagi. Jeśli się przyoruje słomę, to rzeczywiście może wystąpić niedobór azotu, jeśli się tylko ściółkuje, to ten efekt nie jest aż tak znaczący. Na malutkie rośliny będzie to miało bardzo duży wpływ, na te większe już bardzo mały. Chodzi o to, że powierzchnia kontaktu ściółki z glebą jest stosunkowo mała i nie będzie w stanie wykorzystać dużej ilości azotu. Co ciekawe (przynajmniej dla mnie:) )to ten mechanizm przyczynia się do utrudnienia kiełkowania chwastów, gdyż gleba przy powierzchni styka się ze ściółką, więc jest tam bardzo uboga w azot. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę stosunek cena/ilość mikroelementów to mączka bazaltowa jest lepszym rozwiązaniem. Wiecie Drogie Panie jak obliczyć jak bardzo mączka bazaltowa przyczyni się do wzrostu pH gleby, ile tego trzeba stosować itp. skoro pH bazaltu to zwykle 8,5? To nie podpucha, po prostu pytam Jeśli tak, to prosiłbym o podzielenie się wiedzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 26.02.2010 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 A wpisz sobie w google krzywa neutralizacji Nie trzeba amerykańskich stron... A tak w ogóle to polecam uczyć się nie tylko z polskich opracowań, czy książek, bo niestety Polska potęgą w postępie naukowym jeszcze nie jest Elfirze - dotyczy to również ogrodnictwa,gleboznawstwa,leśnictwa i rolnictwa. Może jedź tam gdzie mądrzejsi... sadownictwa od nas mogą się uczyć, gleboznawstwo -trafileś kulą w płot, bo zawsze było na światowym poziomie, leśnictwo- poczytaj o świerku Andersona choćby... jakieś kompleksy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 26.02.2010 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 Dziękuję za krzywą neutralizacji. Dziękuję również za rady dotyczące podróżowania - dużo podróżowałem do tych mądrzejszych, w planach są równieżkolejne podróże, bo jak wiadomo podróże kształcą Mirek_Lewandowski: "jakieś kompleksy?" Ja nie, a Ty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.