Jasminum 26.02.2010 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 Jak masz dostęp to wal na ogród tyle obornika ile się zmieści i na ile cię stać. Nie powinno się dawać więcej niż 40 ton obornika na 1 hektar - czyli na 1 ar 400 kg. Jestem absolutnie za obornikiem. Na taką miejscówkę szczególnie przyda się poszukać gdzieś na wsi takiego, który przeleżał już przynajmniej jeden sezon na pryźmie. Wtedy zawierał będzie dużo mniej azotu niż obornik świeży i w żaden sposób nie zagrozi nasadzeniom. Idealny byłby kilkuletni, ale zdaję sobie sprawę, że będzie trudno go zdobyć. Ale warto. Procentuje. Duża zawartośc próchnicy poprawi stosunki wodno-powietrzne gleby. Będziesz mógł posadzić większą gamę gatunków. Przestrzegam przed dodawaniem torfu do takiej gleby. To mało ekonomiczne i mało 'ekologiczne'. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 26.02.2010 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2010 @Elfir Nie twierdzę, że Twoja gospodarka była niewłaściwa. Prawdopodobnie jednak ten efekt - stworzenie na żwiro-piaskach żyznej gleby dałoby się osiągnąć taniej stosując słomę, czy inny materiał uboższy w azot. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, niektóre są po prostu krótsze Owszem, mogłam słomę, ale musiałbym ja mieć, musiałabym zastosować nawóz azotowy, a przede wszystkim wcześniej podnieść pH. Bo słoma na kwaśnej lekkiej glebie się nie rozkłada się łatwo na próchnicę tylko gnije. A przy okazji rozkładu zabiera azot wszystkim roślinom wokoło. Tempo rozkładu na glebach suchych jest długie. Nie wiem tez jak doszedłeś do wniosku, ze stosuję więcej niż jednorazowo 40 ton na hektar. Nie mówiąc już, ze w przypadku obornika większość azotu się ulatnia, a wgłąb gleby wypłukiwane jest najwyżej 2% ogólnej zawartości azotu (bo nie każda forma azotu podlega wymywaniu). Cytaty, które podałeś nic nie wnoszą do dyskusji. To wie każdy student. Co do próby zadawania podchwytliwych pytań - załóż sobie wątek pt. kwiz ekologiczny i tam się baw. Mączka bazaltowa jest cholernie droga w transporcie (trzeba ją transportować z górnego Śląska) w przeciwieństwie do dobrego czarnoziemu czy nawet obornika (można dostać kilka km do działki) jeśli mówimy o skali ogródków przydomowych a nie gospodarstwach rolnych. Ze względu na swoją pylistość jest też trudna do zastosowania w warunkach amatorskich. Swoja drogą zaleca się nią posypywanie właśnie obornika (wiąże azot w oborniku). Podzielę się z tobą moją wiedzą, a ponieważ ie chce mi się rozpisywać, będzie to jedna z prostszych metod: Należy obliczyć kwasowość hydrolityczną gleby i wówczas dawka wynosi: Szukana wartość (w t CaO/ha) = znana kwasowość gleby * 0,84 (przy glebie o przeciętnej grubości warstwy ornej 20 cm). Mączka bazaltowa zawiera tlenek wapnia CaO w średniej ilości 10% (czyli 0,1 kg/100 kg mączki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 27.02.2010 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Mogłabyś wytłumaczyć jak ma się pH gleby do gnicia słomy? Wg mojej wiedzy gnicie to proces beztlenowego rozkładu materii organicznej. Słoma raczej butwieje IMHO. Nie twierdzę, że obornik jest zły - jak piszesz Posiada sporo azotu. Można go wykorzystać np. do tego by dostarczyć azotu słomie.Wiem, ze słoma się wolno rozkłada - dlatego właśnie ja polecam, bo jeśli chce się stworzyć ziemię próchnicza, to trzeba używać właśnie substancji, które się wolno rozkładają i przyczyniają się do trwałego wzrostu poziomu materii organicznej. Nie wiem, dlaczego zdobycie słomy miałoby być trudniejsze niż zdobycie obornika. Produkty te pochodzą ze wsi :)Obornik jeszcze ewentualnie z podmiejskich stajni. Źródłem maczki bazaltowej nie są tylko kopalnie, ale również zakłady używające skał bazaltowych - dla nich to odpad. Te zlokalizowane są rzeczywiście w większości na Śląsku, ale nie wyłącznie. Można kupić różne frakcje "mączki" bazaltowej (grys, tłuczeń...), więc nie będzie problemu z jej pylistością. Sortowana kosztuje trochę więcej (powiedzmy 40 zł za tonę). Taka mączka działa wolniej, co może być również korzyścią (mikroelementowy nawóz wolno działający) :Link do kopalni bazaltu Lubań:http://2059.pl.all-biz.info/price.php Elfir:"Co do próby zadawania podchwytliwych pytań - załóż sobie wątek pt. kwiz ekologiczny i tam się baw. " Jakaś przewrażliwiona jesteś - zadałem po prostu pytanie, na która chciałem uzyskać odpowiedź, a Ty mnie o niskie pobudki podejrzewasz. Mimo wszystko dziękuje za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 27.02.2010 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 @Elfir Nie wiem tez jak doszedłeś do wniosku, ze stosuję więcej niż jednorazowo 40 ton na hektar. Nie mówiąc już, ze w przypadku obornika większość azotu się ulatnia, a wgłąb gleby wypłukiwane jest najwyżej 2% ogólnej zawartości azotu (bo nie każda forma azotu podlega wymywaniu). Podaj proszę źródło tych najwyżej 2%. Ja znalazłem dane świadczące, że w wyniku wymywania można stracić do 40% całego traconego azotu. Polecam przeczytać wstęp, niestety nie można kopiować. http://www.imuz.edu.pl/wydaw/ofertawyd/woda/zeszyt_24_2008/artykuly/pietrzak.pdf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 27.02.2010 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Grys i tłuczeń bazaltowy do poprawy gleby... no piknie... na podjeździe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 27.02.2010 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Tak, również na podjeździe:) Często właśnie można dostać mączkę w miejscach gdzie robią kostkę brukową. Poza tym w nawiasie były trójkropek. Gdybyś zajrzał do linka zobaczyłbyś, że można wybierać sobie w rozmiarach bazaltu niemal do woli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 27.02.2010 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Wojtuś... jak z małym Kaziem.Piszemy, przynajmniej ty, o mączce bazaltowej jako nawóz.Ty polecasz grys i tłuczeń jako wolnodziałający. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 27.02.2010 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Miruś... jak z małym Kaziem Pisałem to jako odpowiedź na kwestie trudnej aplikacji) pylistości mączki bazaltowej. Jak byś uważnie czytał Mirusiu to byś przeczytał, że napisałem że istnieją inne frakcje. Słyszałeś może o wietrzeniu? Im mocniej rozdrobniony jest bazalt tym szybciej minerały w nim zawarte staną się dostępne roślinom. Przy bardzo dużych kawałkach proces wietrzenia jest naprawdę wolny - zatem minerały w nim zawarte będą wolniej się rozkładać. Przy dużych kawałkach będzie trwać to setki lat. Słyszałeś może Mireczki o tym wietrzeniu. Podpowiem, że grzyby bardzo ważne w tym procesie są. Mirusiu widać, że nauka poszła w las bo chyba 30 lat temu o tym już uczyli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Saskja 27.02.2010 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Jak dobrze, że ja niekumata w tym temacie, bo jeszcze by mnie podkusiło, żeby się włączyć do kłótni, tfu, dyskusji znaczy... więc wracając do tematu, podczepiam się... Juz się dowiedziałam, że można by na początek zasiać nawóz zielony. Czy dotyczy to równiez mnie, laika mającego nie piaski, lecz raczej glinę? albo może precyzyjniej:moja działka dzieli się jakby na dwie częsci pod względem jakości gleby: jedna część to ziemia pod wielkimi dębami, rosną tam jesienią kanie i prawdziwki, jest oczywiście pełno żołędzi, trawa rośnie rzadziutka, taka wysoka i delikatna, sama ziemia jest jakby "spalona", szara, pylista. Tam, gdzie kończy się zasięg żołędzi, zaczyna się gęsta trawa zbita w górki i "pecyny", jak mawia mój mąż. ciężko wbić szpadel, a gdy sie już uda, wyłazi trochę zwykłej ziemi, a trochę gliny. Pod dębami raczej zostawię, jak jest. Taki kawałek naturalnej dąbrowy. Ale resztę chcę zagospodarować.Jak sobie poradzić? Wypożyczyć glebogryzarkę? Przegryźć i zasiac łubin? Czy pracowicie wytrząsac najpierw te pecyny trawy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andk 27.02.2010 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Zostawcie nawożenie w świętym spokoju Tu chodzi o coś co kiedyś nazywali (teraz nie wiem, bardziej jestem praktykujący niż teoretyzujący ) - kulturą gleby. Na piachu od wieków najskuteczniejszy był obornik - i nic mądrzejszego nie udało się wymyślić. Wersja drastyczna - radykalna: usunąć z 1 m gleby i zastąpić inną. Wersja praktyczna: to samo tylko lokalnie, dla konkretnych roślin (no, niekoniecznie tak głęboko). Na pozostałym terenie, jeśli ma być trawnik to wystarczy utrzymać niewielką warstwę humusu. Problemem na tej działce będzie utrzymanie wody w glebie. I nic tu też się nie wymyśli - jedynie skuteczny sposób nawadniania - bo drenaż już jest A nawozić i tak trzeba co sezon - jak i co zależy od wymagań konkretnych roślin. Na pewno większe dawki niż na glebie zwięzłej - bo jak słusznie podkreślacie - będzie to wymywane do głębszych warstw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mark0wy 27.02.2010 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Witam, Mimo wszystko spór prowadzi w długim okresie do pogłębienia wiedzy... po obu stronach barykady Pozdrawiam Mark0wy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 27.02.2010 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 @Saskja Łubin jest dość uniwersalny, też poradzi sobie na glebie ciężkiej. Można użyć również wymienionej przez Elfir wcześniej peluszki. Obydwie te rośliny wiążą azot, są bardzo pożyteczne. Nie wiem jak peluszka, ale łubin na głęboko sięgający system korzeniowy, więc wydobywa z dużej głębokości różne nie dostępne większości płytko korzeniącym się roślinom. Także nawóz zielony przyda się Twojej glebie. Wszystko zależy od tego jak chcesz zagospodarować działkę Jeżeli chcesz mieć tam trawnik - to zapewne na tym forum jest dużo osób, które dużo lepiej się na tym znają niż ja. Jeżeli chodzi Ci o stworzenie żyznej gleby, np. pod drzewka owocowe, czy cuś to polecałbym zwiększenie poziomu materii organicznej Trawy i chwasty, które Ci przeszkadzają można zabić stosując warstwę albo kilka kartonu. Na to jakaś estetyczna ściółka (słoma, liście, wióry drzewne...). Zagłodzone z braku dostępu do słońca chwasty/trawy zaczną obumierać. W miejscu gdzie rosły korzenie chwastów/traw zostanie pusta przestrzeń, co umożliwi penetracje gleby przez korzenie drzewek/innych roślin. Jeśli gleba nie jest bardzo ubita to odradzam stosowanie glebogryzarki - niszczy ona grzybnię grzybów mikoryzowych. Sam miałem kilka razy problem z wbiciem szpadla w ziemię w której rośnie trawa. Konkretnie perz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że gleba to był praktycznie sam piach, nie lepszy niż ten w piaskownicy. @andk Istota dyskusji polega na tym, że jednak są ludzie, którzy uważają, że istnieją lepsze rzeczy na piach niż obornik W sprawie wody to można dużo zrobić. Jedna z nich jest rozdrobniona mączka bazaltowa (na bardzo drobno - pył). Drugi sposób (moja inwencja:) to zaobserwowanie jaki jest spadek terenu (prawie zawsze jakiś jest) i zrobienie mikro rowków w poprzek spadku. W ten sposób woda deszczowa będzie wolniej spływać i trawa będzie mogła ją lepiej wykorzystać. Tutaj link do zdjęcia tej metody. Z jedną różnicą - tam przedstawione to jest na skalę pastwiska. Możliwe, że da się to zastosować na kilkaset razy mniejszą skalę. http://treeyopermaculture.files.wordpress.com/2009/11/img_0243.jpg andka: " Na pewno większe dawki niż na glebie zwięzłej - bo jak słusznie podkreślacie - będzie to wymywane do głębszych warstw." Moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż w ten sposób przyczyniamy się do zanieczyszczania wód gruntowych i powierzchniowych. Nawóz powinien być wykorzystywany przez rośliny a nie spłynąć do wody stając się zanieczyszczeniem. Jeśli już to tą samą dawkę nawozu rozkłada się na więcej części niż na glebach zwięzłych. Najlepszym jednak rozwiązaniem jest stworzenie gleby próchniczej - wtedy nie będzie tak dużego problemu z wymywaniem nawozów (jeśli będziemy stosować odpowiednią dawkę). @mark0wy Rzeczywiście:) podobno wyścig zbrojeń przyczynił się do powstania internetu - armia USA obawiała się ataku nuklearnego na centrum dowodzenia więc postanowili nie robić jednego centrum a sieć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 27.02.2010 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Nie twierdzę, że obornik jest zły - jak piszesz Posiada sporo azotu. Można go wykorzystać np. do tego by dostarczyć azotu słomie. Przecież obornik to słoma wymieszana z odchodami. Skąd wziąć ma obornik czy sieczkę słomy właściciel podmiejskiej działki a nie gospodarstwa rolnego? Obecnie rzadko kto hoduje jedną-dwie krowy w dzielnicy podmiejskiej. Spotkać co najwyżej można hodowle koni - i taki obornik mnie osobiście najłatwiej dostać. Ale słoma? Skąd mam ją wziąć? Kiedyś na polach były przynajmniej małe kostki słomy, które można było cichaczem zapakować do samochodu A teraz wszyscy rolnicy robią wielkie baloty i natychmiast sprzątają z pola. Ty planujesz gospodarstwo rolne, myślisz w skali gospodarstwa. I to jest źródło wzajemnego niezrozumienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artur101 27.02.2010 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Przepraszam, że się wtrące ale też jestem laikiem zakładającym własny warzywnik. Dzisiaj dzielnie przekopałem (wywróciłem do góry nogami) ziemię w której w ubiegłym roku rosło pszenżyto. Cel: niech to zgnije póki mokro. Może trochę użyżni moją glino - piaskową glebę z przewagą gliny. W najbliższym czasie zamierzam sadzić: a) drzewka owocowe b) wszelką inną zielieninę potocznie zwaną jarzynką Problem: sarny, dziki, kuropatwy - wszelka zwierzyna oraz kury i kaczki sąsiada chodzące samopas. Dodam że działka nie jest ogrodzona. Moje pytania: Czym i jak najlepiej zabiezpieczyć warzywnik? Czym i jak najlepiej zabezpieczyć młode drzewka? Z góry dziękuję za odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 27.02.2010 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Przy bardzo dużych kawałkach proces wietrzenia jest naprawdę wolny - zatem minerały w nim zawarte będą wolniej się rozkładać. Przy dużych kawałkach będzie trwać to setki lat. Doskonały sposób dla osoby, która chce założyć ogród jeszcze za swojego życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 27.02.2010 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Czym i jak najlepiej zabiezpieczyć warzywnik? Czym i jak najlepiej zabezpieczyć młode drzewka? Siatka leśna, jak w młodniakach. Drzewka owocowe dodatkowo gęstą siatką drobnooczkową owinąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 27.02.2010 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Podaj proszę źródło tych najwyżej 2%. Ja znalazłem dane świadczące, że w wyniku wymywania można stracić do 40% całego traconego azotu. Polecam przeczytać wstęp, niestety nie można kopiować. http://www.imuz.edu.pl/wydaw/ofertawyd/woda/zeszyt_24_2008/artykuly/pietrzak.pdf Widzisz, ja nie rozmawiam na forum na pośrednictwem cytatów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artur101 27.02.2010 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2010 Siatka leśna, jak w młodniakach. Drzewka owocowe dodatkowo gęstą siatką drobnooczkową owinąć. Elfir, dziękuję za bardzo szybką odpowiedź. Pytanie: wkopywać w ziemię? Jeśli tak to jak głęboko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 28.02.2010 00:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2010 Słyszałeś może Mireczki o tym wietrzeniu. Podpowiem, że grzyby bardzo ważne w tym procesie są. Mirusiu widać, że nauka poszła w las bo chyba 30 lat temu o tym już uczyli..._________________ Jakiś niedouczony jestem. Podaj proszę jakie to gatunki grzybów rozkładają bazalt w procesie wietrzenia. Ciekaw jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojciech Majda 28.02.2010 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2010 Nie twierdzę, że obornik jest zły - jak piszesz Posiada sporo azotu. Można go wykorzystać np. do tego by dostarczyć azotu słomie. Przecież obornik to słoma wymieszana z odchodami. . Elfir, wiem, że obornik to słoma wymieszana z odchodami Chodzi oczywiście o odpowiednie proporcje, jeśli chcemy, by nastąpiła akumulacja materii organicznej, to tej słomy musi być zdecydowanie więcej. Więcej niż w w normalnym oborniku. Dobrze, że powiedziałaś mi o trudnościach z dostaniem słomy, będę to uwzględniał. Słomę w kostkach jeszcze można dostać, niestety coraz rzadziej w miarę postępu technologicznego, ale jest to możliwe. 1 kostka kosztuje około 1,50zł. Jest wiele osób, które używają słomy w swoich ogródkach. Elfir: "Widzisz, ja nie rozmawiam na forum na pośrednictwem cytatów." Drogi Elfirze napisz zatem proszę na jakiej podstawie twierdzisz, że tylko 2% azotu jest wymywane z obornika? Przyznam się, że ja osobiście nie przeprowadzałem takich doświadczeń - opieram się na wiedzy/doświadczeniu innych. Jeśli te dane są nieprawdziwe proszę uzasadnij dlaczego. Masz w oczach detektor strat azotu? Ja używam cytatów. Czy uwierzyłabyś w jakieś twierdzenie, które ja tu opisuje, bo po prostu JA tak mówię? Mam używać zdań typu: X jest prawdą, bo Wojciech Majda to powiedział? Szczerze mówiąc wątpię Czy byłby to dla Ciebie wystarczający argument? Jeszcze chyba nie cenisz wystarczająco tego o czym piszę Elfir: "Doskonały sposób dla osoby, która chce założyć ogród jeszcze za swojego życia" Zaiste doskonały Jeśli byś pytała mnie jakiej frakcji bazaltu użyć powiedziałbym, że niesort kupić - jest najtańszy (19zł za tonę + transport). Taki niesort będzie zawierał cząstki bazaltu, które zostaną rozłożone już w pierwszym okresie wegetacyjnym oraz większe, które zostaną rozłożone później (za kilka/kilkanaście/kilkaset lat). To czyni bazalt (jak słusznie zauważył Miruś trudno nazwać tłuczeń czy grys mączką) nawozem długoterminowym. Rzeczywiście jak wspominasz może być problem z aplikowaniem (pyleniem). Przy czym to będzie problem jednorazowy - raz na kilkaset lat Jeśli naprawdę się tego ktoś obawia, to może założyć maseczkę przeciw pyłową (chyba już od czasu świńskiej grypy zapasy się odnowiły;) ) Herbicydy, insektycydy, czy inne paskudztwa też trzeba rozprowadzać mając odzież ochronną, no nie? Zważywszy na korzyści zdrowotne, które będzie dawać bazalt, jest to moim zdaniem tego warte (powolne uwalnianie mikroelementów w niemal doskonałych proporcjach). Wiesz przecież, że poza populizmem ekologicznym:) promuję ideę permakultury - jak dla mnie myślenie w skali kilkuset lat jest bardzo wartościowe. Myślę również, że wielu Czytelników forum też chciałoby pozostawić dzieciom coś dobrego i trwałego - czemu nie mogłaby być to żyzna gleba, która będzie dawać przez pokolenia zdrowe jedzenie? polecam przeczytać stronę 19 http://www.odr.net.pl/publikacje/0151.pdf Można jak też o tym pisałaś dodać mączkę do obornika - zmniejszy się wtedy straty azotu o 27% Można też dodać do kompostu - wtedy grzyby i inne organizmy szybko rozłożą mączkę i taki kompost będzie prawdziwą bombą mikroelementową. @Artur101 Nie wtrącasz się Obawiam się, że bez inwestycji w ogrodzenie się nie obędzie. O ile na drzewka owocowe można dać indywidualne osłonki/użyć repelentu, to warzywniaka przed dzikami, kaczkami i gęsiami tak nie ochronisz - młode rośliny to ulubione danie niemal wszystkich stworów roślinożernych. Zresztą nie możesz stosować repelentów na tym, co będziesz później jadł bezpośrednio - będzie to miało zwykle paskudny smak, nie mówiąc o potencjalnej utracie zdrowia. Jeśli masz problemy z zającami czy dzikimi królikami (te drugie raczej rzadkie w Polsce:) to polecam położenie siatki na ziemi przed płotem. Oto link do rysunku - łatwo można za jego pomocą zrozumieć o co chodzi. http://1.bp.blogspot.com/_3LX200BCsTU/S2GS5OwdmTI/AAAAAAAAATQ/t-1at8QFt94/s1600-h/Kr%C3%B3lik.png @Mirek_Lewandowski Ogólnie chodzi o grzyby mikoryzowe - one wydzielają potężne enzymy, które rozpuszczają skałę macierzystą. Jednym z udowodnionych przykładów jest muchomor jadowity - Amanita virosa. Inne po prostu nie poszły na warsztat. Nie sugeruję, by do swojego ogrodu sprowadzać muchomory. Można zaszczepić drzewka grzybnią grzybów jadalnych jakie np. Mykoflor sprzedaje. Można też ściółkować (najlepsza opcja) i grzyby mikoryzowe (rożne gatunki) same się pojawią. http://labs.corpus-callosum.com/cbg/Posters2008/Welter.pdf Zapewne jednak inne mikoryzowe też to robią, bo w sumie dostarczanie niedostępnych roślinom pierwiastków jest jedną z głównych korzyści jakie grzyb mikoryzowy oferuje roślinom. Za darmo grzyb cukrów nie dostaje od rośliny @Wszyscy Dużo dyskutujemy o nowych sposobach nawożenia i innych nowościach itp. Polecam obejrzenie prezentacji "Shift happens" (zmiana się zdarza) Pokazuje ona jak szybko następuje zmiana, również na polu edukacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.