jacek.zoo 20.06.2016 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2016 Niby Polacy, ale na takim forum ogrodniczym można też liznąć obcego języka.... zwłaszcza, że się biega z wywieszonym całą budowę, a potem w ogrodzie też sprawa nie wygląda lepiej Mam jeszcze inne pytanie, pewnie dość głupie, ale co tam.... Zakładam rabaty wokół domu, gdzie przed chwilą jeszcze dzielnie walczyli budowlańcy. Gleba wokół, że szkoda gadać: gliniasta (warstwa nawieziona, która miała podnieść teren) z licznymi "wykopaliskami", czyli kamieniami, kawałkami cegieł, bryłami betonu.... Jak człek pokopie, to i buta znajdzie Szkoda, że nie ma parami:rotfl: Przywiozłam teraz taki przepuszczalny czarnoziem i zamierzam wymieszać to razem. No i tu zaczynam mieć wątpliwości: czy najpierw przekopać ubitą glinę, powyjmować wszystkie "skarby", potem nawieźć taczkami wspomniany czarnoziem i jeszcze raz wszystko przekopać, żeby tą glinę rozluźnić? A potem pod iglaczki dosypać jeszcze torfu zakwaszonego? Czy zrobić to inaczej....? Pomóżcie:rolleyes: Zalezy ile chcesz tego nawozic, ja nawiozlem z 30cm i nic nie mieszalem, na wierzch rozwozlem. A tam gdzie bylo plycej tej czarnwj a chcialem wsadzic jakies drzewko to kopalem wiekszy dol, na spod czarnoziem, drzewko i przyaypane czarnoziemem. Jaj dla mnie mija sie z celem przkopanie z glina, ew jak jest ten czarnoziem za bardzo gliniasty, taki ciezki topo rozwiezieniu przkop z piaskiem zeby troche rozluznic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
symultana 20.06.2016 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2016 Dzięki za odpowiedź. U mnie tej gliny jest max 30 cm, a czernoziemiu będzie z 15 cm, może miejscami więcej. Dlatego się zastanawiam. Bo jakbym nawiozła 30 cm nowej dobrej ziemi, to też bym pewnie nie kopała. Chociaż glina nie pozwoli wsiąkać wodzie wgłąb ziemi i to test niedobrze dla większości roślin. Chyba:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacek.zoo 20.06.2016 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2016 Dzięki za odpowiedź. U mnie tej gliny jest max 30 cm, a czernoziemiu będzie z 15 cm, może miejscami więcej. Dlatego się zastanawiam. Bo jakbym nawiozła 30 cm nowej dobrej ziemi, to też bym pewnie nie kopała. Chociaż glina nie pozwoli wsiąkać wodzie wgłąb ziemi i to test niedobrze dla większości roślin. Chyba:D Rozne rosliny, rozne wymagania. Jaj przkopiesz z glina to w ziemi ciagle bedzie miec gkiniane barylki ktore nie rozmieszja sie z zienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 23.06.2016 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 a jaki ma sens wstawka IMHO? Taki, żeby wkurzać niektórych EOT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 23.06.2016 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 (edytowane) Przywiozłam teraz taki przepuszczalny czarnoziem i zamierzam wymieszać to razem. No i tu zaczynam mieć wątpliwości: czy najpierw przekopać ubitą glinę, powyjmować wszystkie "skarby", potem nawieźć taczkami wspomniany czarnoziem i jeszcze raz wszystko przekopać, żeby tą glinę rozluźnić? A potem pod iglaczki dosypać jeszcze torfu zakwaszonego? Czy zrobić to inaczej....? Pomóżcie:rolleyes: Zasadniczo krzewom but w ziemi nie przeszkadza. Bardziej trawnikowi. Glinę trzeba rozluźnić. Inaczej nawieziona ziemia będzie pływała po ulewnych deszczach na nieprzepuszczalnej warstwie ubitej gliny. Poza tym nie wykształcą się "kanaliki" w glebie, niezbędne do prawidłowej wymiany gazowej i kapilarnego podciągania wody. Nie wiem ile masz tego "czarnoziemu", ale jak 10-15 cm to starczy posypać glinę i razem przekopać. "Iglaczki" wielu gatunków nie tolerują kwaśnej gleby. Wręcz przeciwnie - sporo gatunków wymaga zasadowej. jacek - niestety, twój sposób sadzenia nie jest właściwy - jak w ciężkiej glinie wykopiesz dziurę i zasypiesz ją lekką glebą to pod dużych deszczach masz dół wypełniony mokrym błotem i z braku odprowadzenia nadmiaru wody korzenie roślin się duszą. Poza tym tak posadzona roślina niechętnie wkorzenia się w glebę rodzimą. Rośnie jak w donicy , co spowalnia jej wzrost (a w przypadku drzew, pozbawia stabilności). Prawidłowo powinno być tak - kopiesz dół sporo większy od bryły korzeniowej . Boki i dno dodatkowo nacinasz szpadlem, by rozluźnić. Glebę mieszasz z lżejszą ziemią, tyle tylko, by nie tworzyły się grudy. Tym zasypujesz korzenie i ewentualne szczeliny zamulasz lżejszą ziemią. Ziemia w dołku nie może drastycznie różnić się właściwościami od gleby wokoło. Edytowane 23 Czerwca 2016 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
symultana 23.06.2016 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Dzięki Elfir za merytoryczne podejście do tematu W międzyczasie zdążyłam już przekopać dużą następną rabatę, gdzie mają rosnąć różne krzewy i byliny. Najpierw przekopałam tą gliniastą ziemię, powyciągałam buty i kamienie, następnie nawiozłam ok. 10 - 15 cm czarnej ziemi. Jeszcze nie zdążyłam całości ponownie przekopać, ale skoro tak radzisz, to tak zrobię. Mam do posadzenia sporo Taxusów x media Książe lub Mecenas (odmiany bardziej kolumnowe ze Szkółki Joanny Widaj) albo odmianę Hicksii (o pełniejszym pokroju). No i się zastanawiam, bo nie wiem czy Książe i Mecenas są odporne na mrozy i różne choroby. Może mi poradzisz? Czy może jednak wziąć tą Hicksii... I jaka ziemia pod nich? Następny problem mam z Juniperus Old Gold. Wsadziłam 13 sztuk, bardzo ładne okazy i na niektórych zaczynają mi żółkąć pojedyncze gałązki. Podłoże było z gliny + torf odkwaszony.... Każdą roślinę dobrze podlałam przed przesadzeniem i po jeszcze trochę, i podlewam niemal codzień, tak, że mają wilgoć, ale nie nadmierną. Nie wiem czy dobrze zrobiłam i co z nimi mam zrobić żeby nie żółkły.... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacek.zoo 23.06.2016 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Zasadniczo krzewom but w ziemi nie przeszkadza. Bardziej trawnikowi. Glinę trzeba rozluźnić. Inaczej nawieziona ziemia będzie pływała po ulewnych deszczach na nieprzepuszczalnej warstwie ubitej gliny. Poza tym nie wykształcą się "kanaliki" w glebie, niezbędne do prawidłowej wymiany gazowej i kapilarnego podciągania wody. Nie wiem ile masz tego "czarnoziemu", ale jak 10-15 cm to starczy posypać glinę i razem przekopać. "Iglaczki" wielu gatunków nie tolerują kwaśnej gleby. Wręcz przeciwnie - sporo gatunków wymaga zasadowej. jacek - niestety, twój sposób sadzenia nie jest właściwy - jak w ciężkiej glinie wykopiesz dziurę i zasypiesz ją lekką glebą to pod dużych deszczach masz dół wypełniony mokrym błotem i z braku odprowadzenia nadmiaru wody korzenie roślin się duszą. Poza tym tak posadzona roślina niechętnie wkorzenia się w glebę rodzimą. Rośnie jak w donicy , co spowalnia jej wzrost (a w przypadku drzew, pozbawia stabilności). Prawidłowo powinno być tak - kopiesz dół sporo większy od bryły korzeniowej . Boki i dno dodatkowo nacinasz szpadlem, by rozluźnić. Glebę mieszasz z lżejszą ziemią, tyle tylko, by nie tworzyły się grudy. Tym zasypujesz korzenie i ewentualne szczeliny zamulasz lżejszą ziemią. Ziemia w dołku nie może drastycznie różnić się właściwościami od gleby wokoło. to dowiedziałem sie tego troche za pozno, posadziłem w ten sposob 2 trzymetrowe wiazy, poki co prasaol rosnie jak wsciekly, 10 drzewek owocowych, tez mocno rosna i 120 tuek smaragd, podobnie rosna. ale nastepne krzaki czy drzewa bede wsadzal w sposob ktory podalas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 23.06.2016 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Mam do posadzenia sporo Taxusów x media Książe lub Mecenas (odmiany bardziej kolumnowe ze Szkółki Joanny Widaj) albo odmianę Hicksii (o pełniejszym pokroju). No i się zastanawiam, bo nie wiem czy Książe i Mecenas są odporne na mrozy i różne choroby. Może mi poradzisz? Czy może jednak wziąć tą Hicksii... I jaka ziemia pod nich? Wszystkie te odmiany są mieszańcowe Taxus x media, czyli ich odporność na mrozy jest podobna. Następny problem mam z Juniperus Old Gold. Wsadziłam 13 sztuk, bardzo ładne okazy i na niektórych zaczynają mi żółknąć pojedyncze gałązki. Podłoże było z gliny + torf odkwaszony.. Jałowiec może być zaatakowany przez grzyb: Phomopsis juniperovora - pojawia się w zbyt dużej wilgotności. Jałowce w zasadzie są sucholubne. Nadmiar wilgoci im nie służy - zwłaszcza jak się polewa po igłach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 23.06.2016 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 to dowiedziałem sie tego troche za pozno, posadziłem w ten sposob 2 trzymetrowe wiazy, poki co prasaol rosnie jak wsciekly, 10 drzewek owocowych, tez mocno rosna i 120 tuek smaragd, podobnie rosna. ale nastepne krzaki czy drzewa bede wsadzal w sposob ktory podalas Wiązy, grusze czy żywotniki w naturze rosną na glinach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
symultana 24.06.2016 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2016 Dziękuję bardzo Elfir za odpowiedź Bardzo mi pomogłaś. Jałowce posadziłam 2 tygodnie temu i przejęłam się podlewaniem. Faktycznie lałam po igłach Już nie będę.... Wczoraj je oglądałam, wydaje się że odrobinę odżyły, ale na pewno mniej je będę podlewać. Nie wiedziałam, że nie lubią podlewania w takie upały. A jaka ziemia pod Taxusy? jakie PH? Bo każdy mi mówi co innego.... Pozdrawiam serdecznie Wszystkie te odmiany są mieszańcowe Taxus x media, czyli ich odporność na mrozy jest podobna. Jałowiec może być zaatakowany przez grzyb: Phomopsis juniperovora - pojawia się w zbyt dużej wilgotności. Jałowce w zasadzie są sucholubne. Nadmiar wilgoci im nie służy - zwłaszcza jak się polewa po igłach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 24.06.2016 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2016 Nie chodzi o to, żeby nie podlewać. Trzeba podlewać nowo posadzone rośliny. Ale nigdy po liściach/igłach. I nigdy tak, aby miały mokro. Mają mieć lekko wilgotno i to nie na powierzchni ziemi, ale na głębokości korzeni. Jeśli mają za mokro korzenie nie mają powietrza i gniją. Jeśli mają mocno wilgotno, nie mają potrzeby wkorzeniać się w glebę rodzimą. Cisy wymagają gleb próchnicznych, żyznych, umiarkowanie wilgotnych, o odczynie obojętnym do lekko zasadowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
symultana 24.06.2016 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2016 Przepięknie dziękuję Elfir za merytoryczne odpowiedzi. Wsparta Twoją wiedzą zasuwam jutro do ogrodu, będę sadzić 30 cisów. Z tym podlewaniem już zrozumiałam. Dziś wszystkie grzecznie podlałam pod gałązkami. Trochę to więcej pracy, ale co tam Zanim nie zamontuje systemu do podlewania muszę sobie poradzić ze szlauchem. Pozdrawiam serdecznie Nie chodzi o to, żeby nie podlewać. Trzeba podlewać nowo posadzone rośliny. Ale nigdy po liściach/igłach. I nigdy tak, aby miały mokro. Mają mieć lekko wilgotno i to nie na powierzchni ziemi, ale na głębokości korzeni. Jeśli mają za mokro korzenie nie mają powietrza i gniją. Jeśli mają mocno wilgotno, nie mają potrzeby wkorzeniać się w glebę rodzimą. Cisy wymagają gleb próchnicznych, żyznych, umiarkowanie wilgotnych, o odczynie obojętnym do lekko zasadowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dawiddur 25.06.2016 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 Cześć Wam!Potrzebuje następującej podpowiedzi:Mam działkę, która wiele lat była nieużytkiem, przerośnięta perzem, samosiejką brzozy. Wyciąłem brzozy, wyrwałem pieńki, nawiozłem kilka wywrotek byle jakiej ziemi, całość koparką wyrównałem/ rozplantowałem. Następnie - jakieś 2 tygodnie temu - całość potraktowałem glebogryzarką ciągnikową, a w tym tygodniu całość została zaorana (średnio głęboko) tak, aby przykryć/ przerzucić chwasty.Mamy końcówkę czerwca, a przede mną użycie bron z wałkami lub kultywatora z wałkami. Oczywiście chcę założyć trawnik (ziemia kiepska, VI kl, sporo piachu). Moje pytania:- czy teraz od razu użyć kultywatora, wyrównać całość, zasiać trawę, użyć walca i podlewać? Jak często i jak dużo? około 2500m2 trawnika.- Poczekać do jesieni z użycie kultywatora i dopiero wtedy rozpocząć czynności z w/w punktu? W takim wypadku nie "zmasakrują" mnie chwasty?- a może użyć teraz tego kultywatora, rozwalcować ziemię, żeby dało się tam chodzić czy wjechać samochodem, a jesienią dopiero siać trawę na takie podłoże?- Może posiłkować się wtedy "roundapem"??? Jaką kolejność prac przyjąć? Jeśli zdecyduje się na założenie trawnika teraz to jak często go podlewać? Trawnik w taką pogodę "da radę"? czy jestem skazany na porażkę? Tak jak pisałem, gleba jest bardzo licha, woda dosyć głęboko więc wszystko szybko spływa do głębszych warstw. CO ROBIĆ? ********Zdjęcia po użyciu glebogryzarki, przed oraniem*************http://www.imagic.pl/files/7765/WP_20160623_003_wynik.jpghttp://www.imagic.pl/files/7765/WP_20160623_004_wynik.jpghttp://www.imagic.pl/files/7765/WP_20160623_007_wynik.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.06.2016 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 (edytowane) jak miałeś perz i go zaorałeś to teraz pięknie go rozmnożyłeś. Po deszczu będziesz miał piękną perzową łąkę Jak chcesz pozbyć się perzu to musisz to na miesiąc-dwa zostawić odłogiem, by z pociętych kawałków kłączy wyrosły rośliny. W taka pogodę nasiona chyba trzeba byłoby podlewać dwa-trzy razy dziennie małymi dawkami. Na takiej glebie bez systemu nawadniania raczej nie ma sensu trawnika zakładać. Jaki w ogóle był sens likwidowania tego nieużytku? Edytowane 25 Czerwca 2016 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dawiddur 25.06.2016 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 (edytowane) jak miałeś perz i go zaorałeś to teraz pięknie go rozmnożyłeś. Po deszczu będziesz miał piękną perzową łąkę Jak chcesz pozbyć się perzu to musisz to na miesiąc-dwa zostawić odłogiem, by z pociętych kawałków kłączy wyrosły rośliny. W taka pogodę nasiona chyba trzeba byłoby podlewać dwa-trzy razy dziennie małymi dawkami. Na takiej glebie bez systemu nawadniania raczej nie ma sensu trawnika zakładać. Jaki w ogóle był sens likwidowania tego nieużytku? Sens? Chęć posiadania trawnika, no bo co innego? A gdy następca tronu przyjdzie na świat (w drodze), gdy ogarniemy się roli rodziców to ruszamy z budową. Realnie za 3-5 lat. Reasumując: ELFIR, to co widać na zdjęciach to jest stan przed oraniem. Proponujesz zostawić jak jest do września i wtedy wyrównać kultywatorem i zakładać trawnik? Edytowane 25 Czerwca 2016 przez dawiddur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.06.2016 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 Ale po co wam trawnik na niezagospodarowanej działce? Przecież to nawet letniskowa nie jest.Jak chcecie to pielęgnować?Na kiepskiej, przepuszczalnej glebie trzeba podlewać trawnik co 2-3 dni latem. Kosić, nawozić. Bo jak to zaniedbacie, to w ciągu roku powstanie taki sam nieużytek jaki był wcześniej. A potem przyjdzie ekipa i wam wszystko zniszczy.Poza tym wycięliście sobie brzozy, które mogły być wspaniałym początkiem przyszłego ogrodu. Nie ogarniam takiej logiki. Jak już macie co macie, to wyrównajcie z grubsza i posiejcie chociaż nawóz zielony - np. facelię, żeby ziemia nie stała odłogiem do jesieni. Pierwszy lepszy wiatr przy tej suszy wywieje wam resztki próchnicy z gleby zostawiając czysty piasek. Na jesień przydałoby się przeorać nawóz zielony z obornikiem. Jak dla mnie to niszczenie środowiska naturalnego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dawiddur 25.06.2016 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 Średnio w polu facelii ustawiać przyczepę kampingową, zrobić drewniany taras, znaleźć miejsce na nieduży basen rozporowy... Za 3 czy 4 lata gdy ciężki sprzęt wjedzie na działkę, gdy ruszy budowa domu, nie będę płakał za zniszczonym trawnikiem, serio, jakoś to przeżyję ... Najbliższe lata będzie ona służyć do rekreacji dlatego chciałem wyrównać teren i zasiać trawę. Zatem droga Elfir, czy na w ten sposób "ogarniętej" ziemi, nie ma prawa wyrosnąć trawnik? Taki zwykły, nie cudowny jak z "żurnala"? Na podlewanie 2 czy 3 razy dziennie nie pozwolę sobie bo nie będę miał na to czasu, a i woda z wodociągu też za darmo nie jest. Mimo to jestem w stanie pojawić się na miejscu codziennie wieczorem i podlać wszystko. Więc jak? będzie z tego jakiś trawnik czy nic z tego, czeka mnie tylko kurz, perz i kupa kamieni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.06.2016 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 (edytowane) Będziesz miał klepisko z kępkami kostrzewy i chwastami. Trawa jest bardzo wymagająca pod względem wody. Pierwszy lepszy chwast poradzi sobie o niebo lepiej dlatego wyprze trawę. Zabraliście się za prace zbyt późno. Takie rzeczy jak oranie robi się wiosną, kiedy gleba jest wilgotna i mniej podatna na erozję wietrzną. I natychmiast obsiewa, żeby nie stała odłogiem.A niszczenie chwastów robi się przed pracami polowymi. Edytowane 25 Czerwca 2016 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 25.06.2016 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 Efekt bez podlewania będzie latem taki:http://2.bp.blogspot.com/-0kYTWpT9fWA/UgUC8p2G1iI/AAAAAAAAmHQ/lvwlw-SJ4LM/s1600/P8098336.JPG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dawiddur 25.06.2016 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2016 Więc teraz konkret:zostawić orane do jesieni, wtedy potraktować glebę kultywatorem i siać trawę?czy teraz użyć kultywatora, siać i podlewać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.