Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Różaneczniki i azalie (Rhododendron) - uprawa, pielęgnacja, odmiany


basieczka

Recommended Posts

Często słyszę o sadzeniu rododendronów w torfie. Zazwyczaj takie rady dają sprzedawcy w sklepach ogrodniczych (chociaż są tacy, którzy w ogóle się nie pytają i wsadzają w taką glebę, jaką mają - z mizernym skutkiem). Uzasadnienie jest takie, że podłoże powinno mieć kwaśny odczyn. I słusznie.

Ale 100% torfu to błąd. Po pierwsze - ma za mało składników odżywczych, po drugie - brak retencji wody. Torf łatwo przesycha, a jak raz przeschnie, to bardzo trudno go nawodnić - praktycznie tylko kropelkowo przez długi czas.

 

Więc lepsza jest mieszanka 50/50 z rodzimą glebą. Przy czym powinna ona mieć solidną zawartość cząstek ilastych, bo w piasku retencja jest prawie zerowa.

 

Jeszcze lepsza jest mieszanka 33/33/33 torf - kora - gleba. Najlepsza jest kora przekompostowana - ba, ale skąd taką wziąć? Ja na przykład zużywam do tego starą korę, która przeleżała na klombach 1 rok. Ale prawie tak samo dobra jest świeża (raczej drobna) - po prostu rozkład nastąpi z opóźnieniem, już pod korzeniami.

 

Jako smakołyk, raz na rok, polecam igły z choinki bożonarodzeniowej. Dostawa świeżej kwaśnej próchnicy co pewien czas jest konieczna, bo w końcu te składniki się zużywają.

Edytowane przez Mis Uszatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 1 year później...

Stricte różaneczniki (czyli zimozielone) raczej nie pachną.

 

Azalia pachnąca to azalia pontyjska Rhododendron luteum i Rhododendron viscosum

 

przykłady:

http://www.zszp.pl/?id=207&rco=Rhododendron%20%27Karminduft%27&lang=1

 

Klondyke, Soir de Paris, Irene Koste, Chanel, Northern Hi Lights

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Angielski sklep Millais ma wyszukiwarkę azalii i rododendronów wg. różnych kryteriów, m.in. zapachu:

https://www.rhododendrons.co.uk.

 

Z azalii rzeczywiście piękna jest a.pontyjska, a z rododendronów - rh. fortunei, niestety nie do dostania w kraju (może krzyżówki?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

kochani,

Jeżeli mam coś dodać do tego co piszecie, to tak od końca, te pachnące to głównie azalie, a z tego co ja znam i mam w ogrodzie to azalia pontyjska, Irene Koster, Soir de Paris, Persil, ale krzyżówki z lueum ,czy niektórymi z amerykańskich. Co do pozostałych to niby nie pachną, ale tak jak u mnie posadzone na jednej polanie w ilości kilkudziesięciu to już ich zapach jest wyczuwalny.

Rhododendron fortunei ma zapach słodkich pikantnych perfum.

http://images67.fotosik.pl/937/1e4466991e62b145m.jpg

Co do podłoży pod różaneczniki i to te sadzone na nowe miejsca ostatnio używam mieszanki, kompost, kora mielona, torf kwaśny w różnych proporcjach, ale kompostu z reguły jest najwięcej, powiedzmy od 0,3 - 0,5, a reszta to kara i torf. Sam kwaśny torf sprzyja rozwojowi fytoftorozy dlatego korzystam z mieszanek z mieloną korą, takie podłoże jest bezpieczniejsze i zdrowsze co potwierdzają moje co najmniej dwuletnie obserwacje.

Edytowane przez zygmor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to właściwe miejsce, ale trudno, najwyżej moderator przeniesie gdzie trzeba.

 

Może na tym forum znajdzie się chętny na ukorzenione pędy rh. maximum.

 

Posiadam sadzonki - ukorzenione pędy spod starego krzewu rh. maximum, to różanecznik północnoamerykański, dorasta w ojczyźnie do 5-6 m wysokości, u mnie chwilowo po kilkunastu latach przekroczył 2,5 m. Jest to krzew do dużego ogrodu, ewentualnie może być wykorzystany jako ciemno zielone tło dla innych różaneczników.

Pędy te są doniczkach i w prawidełkach aby nadać im pionowy pokrój. Niektóre mają po 2 m i więcej.

 

Posiadam ich ok 20 sztuk, proszę pisać na priv jeżeli są chętni.

 

Miejsce odbioru ziemia mazowiecka pomiędzy Pruszkowem, a Nadarzynem.

Odbiór własnym transportem.

 

http://images70.fotosik.pl/933/c0dde0fd0f0518bfm.jpg

Kwiaty na różaneczniku maximum pojawiają się przez cały czerwiec i są ukryte we wnętrzu krzewu, tylko szczytowe widać lepiej.

Nie jest to krzew dla kwiatów, ale i te kwiaty mogą być ładne, może mi po prostu spowszedniały.

 

http://images70.fotosik.pl/933/cf43fd6fb4622c55m.jpg

przykładowe krzewy w prawidełkach do odbioru

Edytowane przez zygmor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Ponieważ zbliżył się termin zbioru nasion różaneczników, opiszę metodę ich czyszczenia.

 

W sobotę w rogowskim arboretum miały miejsce warsztaty z wysiewu nasion drzewiastych, ale nie omieszkałem dopytać się jak postępują tu z nasionami różaneczników.

Chcę się podzielić informacją dotyczącą czyszczenia nasion różaneczników jaką stosują w Rogowie.

Cała procedura jest prosta.

 

Na blacie stołu wysypujemy torebki nasienne i miażdżymy np drewnianym klockiem.

Po tej czynności po rozkruszonych wstępnie traktujemy wałkiem i dokładnie rozdrabniamy resztki. Teraz pokruszone nasiona z resztkami torebek nasiennych wsypujemy do naczynia z wodą.

Tu długo nie trzymamy najwyżej dobę.

Na wodzie powinny pływać resztki, a na dno opadną nasiona.

Pamiętam, że samo czyszczenie nasion nie było łatwą czynnością, którą przeprowadzałem pod lupą, a trwało to w nieskończoność.

Teraz mamy dwa wyjścia, należy po wstępnym podsuszeniu nasion je niezwłocznie wysiać, wtedy już są napęczniałe i powinny szybko wzejść.

Drugie rozwiązanie to dosuszyć i odstawić na półkę.

Tym razem zaproponowano po wysiewie obsypanie leżących już na podłożu nasion drobnym torfem, ale z sitka, tylko aby przykryć nasiona, żeby nie przesychały.

Podlewanie tak wysianych nasion przeprowadzamy umieszczając ażurowe od dołu kuwetki na chwilę na tackach z wodą.

Ograniczamy do minimum podlewanie z góry.

 

Dzięki tej metodzie rośliny po skiełkowaniu mniej chorują.

Oczywiście przy zauważeniu objawów pleśni stosujemy oprysk TOPSINEM.

 

Wywołałem ten temat, gdyż metoda nie była opisywana na forum i wygląda na prostą.

Niedługo sam ją zastosuję, jestem na etapie zbioru nasion, więc za kilka dni...

I napiszę ci i jak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Zygmor, miło Cię znowu usłyszeć.

Ja niestety zaglądam tu coraz rzadziej i dlatego dopiero teraz przeczytałem Twój post o rh. maximum.

Miła propozycja ale nie mam transportu, poza tym akurat tym gatunkiem nie jestem zbyt zainteresowany. Natomiast już dawno chciałem Ci zadać pytanie: czy w Twojej kolekcji są rododendrony botaniczne i czy interesujesz się tym tematem? Mnie to pasjonuje od jakiś trzech lat i powoli, powoli mam ich coraz więcej. To trudne, po w kraju są prawie niedostępne, a i hodowla stawia większe wymagania. Nie natknąłem się nigdzie na innego pasjonata i czuję się trochę osamotniony. Może Ty kogoś znasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Miś Uszatek,

Nie jestem powiadamiany o nowych postach, ale od czasu do czasu ty zaglądam, bo to mój temat, więc choć powinienem...

 

Co do różaneczników botanicznych, to trudny temat, bo one przeważnie źle rosną w kolekcjach. Ale pewną pociechą jest sadzenie odmian blisko spokrewnionych z gatunkiem podstawowym i te już rosną jak należy.

Z tego co ja mam obecnie z botanicznych to : rh luteum (pontyjska), viscosum (lepka), maximum, ponticum, purdomii, brachycarpum, dauricum, mucronulatum, to chyba wszystkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...