arjuna 05.04.2009 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2009 gdzieś zostało napisane, że royal canin to karma z wyższej półki-chciałabym to sprostować, to karma ze sredniej półki i wcale nie rewelacyjna. Określenie "karma z górnej półki" dotyczy karm premium i super premium - a te kryteria są obiektywne i nie zależą od naszych doświadczeń - aby żarełko dostało taki "tytuł" musi zawierać określoną prawem zawartość wartościowych składników (tu akurat zawartość białka zwierzęcego). To czy karma jest odpowiednia dla naszych psów i czy jej skuteczność jest zgodna z reklamą to już inny temat - nie wpływa na to do jakiego segmentu należy. A sukces karm komercyjnych to własciwie czysty marketing i ordynarny szantaż emocjonalny wobec właścicieli psów - "albo bedziesz karmil psa granulkami albo bedzie ciężko chorował bo przecież nie potrafisz zbilansowac właściwie jedzenia" - chyba każdy z nas to słyszał od jakiegos weta.... miło, że sprecyzowałes, co oznaczają "karmy z wyższej półki", jednak to, że karma została nazwana przez kogoś prmium, nie oznacza, że jest wystarczająco wartosciowa. Za takie można uważać karmy holistyczne, a royal canin taką nie jest. na temat royal canin po tym, jak koncern zmienił własciciela pisane już były elaboraty, wiec chyba nie trzeba sie rozwodzić kolejny raz nad tym, jak jakość produktu obniżyła sie przez ostatnie lata. [Co to jest "gotowanie naturalne"?? Odnoszę wrażenie, że to coś hm..... niespotykanego to nic innego jak skrót myslowy, sadziłam, że zrozumiały, biorąc pod uwagę to, że poniżej wyjaśniłam, co na mysli miałam [stosowanie w pelni zbilansowanej, naszpikowanej mikro i makroelementami oraz witaminami karmy jako wypelniacza to kompletna pomyłka! Tak samo jak mieszanie karmy komercyjnej z domową. Efekt jest taki, że właściciel psa kompletnie nie panuje nad bilansem jedzenia psa a psii układ pokarmowy nie bardzo wie jak to trawic..... [60-70% węglowodanów w karmie dla psów??!! węglowodany są praktyczne niewykorzystywane przez psy - niewielka ich ilość idzie na "szybką energię" reszta jest wydalana. nazywanie czegoś pomyłką, tylko dlatego, że sie samemu nie stosuje-jest własnie: pomyłką. Prosze sobie najpierw poczytać, w jaki sposób są żywione psy połnocy i psy pracujące(tj. takie, które muszą znosić długotrwałe przeciązenia), a potem wysnuwać wnioski. Moje psy nie sa psami na kanapę, przez te wszystkie lata przeszliśmy przez wiele diet, również barf-który okazał się beznadziejną dietą, obecny sposób żywienia jest dla naszych psów najlepszy. Psy mieszkają lub głównie przebywają na dworze, stąd też konieczność takiego a nie innego dawkowania węglowodanów w zimie. zdrowe kości, góra mięsni, sila i kondycja: na całym świecie sposób żywienia naturalnym i suchym u ras bojowych przynosi zadowalające rezultaty: psy nie chorują i można dostosowywać ich wagę do pory roku szybko i bez zbytniego ubytku siły. [A co maja wspólnego gotowane kurczaki z gruczołami? Pomijam fakt że podczas gotowania następuje denaturacja białek kolagenowych, zapewniających kościom elastyczność w związku z tym robią się kruche, łamliwe i niebezpieczne. wiele.To naturalny sposób oczyszczania gruczołów, bez innej ingerencji. gotowane kosci kurczaka niezezpieczne nie są, pod warunkiem, że nie podaje sie kosci długich. To opinia weterynarzy. [Jajka najlepiej jest dawać całe ze skorupkami (bilans wapnia i fosforu) i gotowane, żeby zneutralizować awidynę - bialkową substancję antyżywieniową, wiążącą biotynę w jelicie i uniemożliwiającą jej wchłanianie. czasem dostają skorupki, jednak z białka z reguły rezygnujemy. Gotowanego również. Choć nie wykluczam, że spróbujemy. [Cel rozumiem - pies większość energii czerpie z tłuszczu (60%), trochę z białka (30%) a jedynie maleńką cząstkę z węglowodanów (10%). Rozumiem, że ta wiedza pomogła Ci ułożyć fantastyczny jadłospis oparty na produktach tak bogatych w tłuszcze i białko jak.....ryż i makaron? powtórzę się. najpierw proszę poczytać o dietach psów pracujących, a potem sie wypowiadać na tematy dot. diety tych właśnei psów. [Jeżeli to jest 60-70% jedzenia Twoich psów to skąd ten tłuszcz?? prosze raz jeszcze przeczytac moją wczesniejszą wypowiedź. Tam jest napisane skąd tłuszcz w posiłku psa. [Jak można doprowadzić psy do takich wahań wagi? Najzdrowsze dla organizmu jest utrzymanie w miarę stałej masy ciała. Otłuszczenia narządów wewnętrznych powstałych w czasie tuczenia "przedzimowego" nie usuniesz głodzeniem psa na wiosnę - zawsze pozostanie ślad nadwagi na organizmie. bzdura.To praktyka stosowana przez wiele setek lat u ras psów, które ubytki wagi mieć muszą. Jakimś cudem, psy nie chorują... co do głodzenia psa...nigdzie nie pisałam, że praktykuję glodzenie psów , tak wiec bardzo prosze nie wkładać w moje usta słów, których nie napisałam-lub zacząć czytać ze zrozumieniem. [ Z resztą może zrób takie doświadczenia - zapaś sie na zimę a potem sobie zastosuj taką dietę cud np. dwa miesiące na 800kcal/doba - zobaczysz w jakiej świetnej kondycji będziesz... A po 3-4 takich cyklach idź do lekarza i zrób badania - tylko koniecznie napisz jak wypadną - ku przestrodze dla innych. to chyba jakiś żart? porównywanie diety psa pracującego do człowieka? [Co do mięsni - sa spalane w pierwszej kolejności, przed tkanką tłuszczową, więc wyobrażam sobie jak wspaniale umięśnione sa Twoje "bardzo chude" psy. Z resztą jak mają te mięśnie budować - z ryżu i makaronu? Przecież do budowy mięśni niezbędne jest białko a nie wypełniacz. Pomijam temat roli mięśni w utrzymaniu właściwej ciepłoty ciała - przecież na pewno się orientujesz, że właśnie w mięśniach produkowana jest energia cieplna.... chyba sie rozpędziłeś. zróbmy tak-ty sie zajmij produkcją psów na kanapy, a ja sie zajmę produkcją psów, które skaczą, wiszą na gryzaku, ciagą auto i biegaja przez cały dzień. Jakoś tam, pomimo tego, że sa chude, bez mięśni i nie maja sily na nic , daja radę. [Arjuna - Twój post świadczy o braku elementarnej wiedzy nt żywienia psów. Może napiszę brutalnie ale to po prostu stek bzdur!!!!! dokładnie to samo mogłabym napisać o Twojej wypowiedzi. poniżej orientacyjna dieta psa pracującego-z przypisami, żeby znów nie było, że głodzę i maltretuję nasze psy żywienie pracującego, aktywnego pit bulla przypomina żywienie suk w ciąży, czyli orientacyjnie [...]60% węglowodanów, 25-30% białka wysokowartościowego, 10% tłuszczów (Staniszewska 1986). Najbardziej wydajne energetycznie są tłuszcze i rozpuszczalne węglowodany, dlatego głównym zadaniem diety przeznaczonej do wspomagania ciężkiej pracy Jest zapewnienie tych składników (Edney 1992). teraz już wiesz skąd tyle węglowodanów i tłuszczu w zimie-i to właśnie chroni nasze psy przed zimnem, zaś mieśnie przed ich spaleniem. to, że czegoś nie znasz, nie oznacza, że nie istnieje:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 06.04.2009 06:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 cytat rzyraf Co do mięsni - sa spalane w pierwszej kolejności, przed tkanką tłuszczową, więc wyobrażam sobie jak wspaniale umięśnione sa Twoje "bardzo chude" psy. Z resztą jak mają te mięśnie budować - z ryżu i makaronu? Przecież do budowy mięśni niezbędne jest białko a nie wypełniacz. Pomijam temat roli mięśni w utrzymaniu właściwej ciepłoty ciała - przecież na pewno się orientujesz, że właśnie w mięśniach produkowana jest energia cieplna..... Na mój chłopski rozum, - kolejnośc raczej odwrotna, nie widziałam psa ze schroniska z zanikiem mięśni i z zapasem tłuszczyku, raczej odwrotnie, spalenie mięśni świadczy o skrajnym wycieńczeniu psa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Soranossa 06.04.2009 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 Glodzenie?? dieta psa rozni sie w zimie i lecie , sposb zywienia jak i intensywnosc ruzhu w zaleznosci od "powolania psa" jesli ktos bedzie zajezdzał grubego ociekajacego psa tłuszczem i nazwie to fantastyczna kondycja jak i dieta bedzie poprostu znecal sie nad psem , bo zarowno serce jak i stawy takiego zwierzcia sa obciazone. Ubytek wagi ma na celu odciazenie aparatu ruchowego jak i serca, od tłuszczu który jest zbedny ,i przepalenie go na mase mięsniową która wzmaga ogolną wydolnosc psa . nikt normalny psa nie glodzi bo i po co , glodznie jest paragrafem a mylić to z przejsciem na stan sportowy to nie porozumienie . moje psy sa tlusciutkie w zime , ale nie przesadnie bo zyja w domu , warsta tłuszczu jaka zbieraja na ta pore roku jest naruralnym odruchem organizmu a w ciagu lata waga spada w miare wzmozena wysil;ku , najzyklejsze bieganie choćby z piłecką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 06.04.2009 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 cytat rzyraf Co do mięsni - sa spalane w pierwszej kolejności, przed tkanką tłuszczową, więc wyobrażam sobie jak wspaniale umięśnione sa Twoje "bardzo chude" psy. Z resztą jak mają te mięśnie budować - z ryżu i makaronu? Przecież do budowy mięśni niezbędne jest białko a nie wypełniacz. Pomijam temat roli mięśni w utrzymaniu właściwej ciepłoty ciała - przecież na pewno się orientujesz, że właśnie w mięśniach produkowana jest energia cieplna..... Na mój chłopski rozum, - kolejnośc raczej odwrotna, nie widziałam psa ze schroniska z zanikiem mięśni i z zapasem tłuszczyku, raczej odwrotnie, spalenie mięśni świadczy o skrajnym wycieńczeniu psa. paradoksalnie, właśnie mięśnie spalane są w pierwszej kolejności,na samym końcu tłuszcz-daltego też u psów nadaktywnych tak cieżko o dobranie właściwych proporcji białka i węglowodanów. U wielu właścicieli psów pracujących do tej pory króluje pogląd, że pies powinien jeść samo mieso-a potem sie dziwią, że psy przypominają szkielety lub mają slabo wydolny organizm. Psy zaprzegowe niejednokrotnie dostają w posiłku aż 80% węglowodanów(kasza, ryż, makaron, otręby, suchary) i tylko to sprawia, że mogą przebiec kilkaset kilometrów dziennie-pozostajac przy tym zdrowe, umięśnione i wydolne. Psom sportowym aż tyle nie potrzeba-ale dobrą proporcją jest 50-60%(w zależności od danego psa) węglowodanów w sezonie. Na diecie, którą opisał Rzyraf-pies pracujący by chyba znikł, to dieta dobra jedynie dla domowych psów normalnie lub słabo aktywnych. Oxa-masz boski podpis:P Soranossa-dobrze gadasz:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 06.04.2009 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 Podrzućcie mi proszę propozycję karmienia dla mojej suczy, po dwóch wczasach zimowych u babci przypomina baseta - na dłuższych łapach i jest wciąż głodna Nigdy nie miałam zapasionego rotta Więc mam teraz No, powiedzmy, że dobrze wygląda Babci zapas zarełka na półtora tygodnia - wyszedł w 3 dni. Bo ona tak patrzyła, jak miałam jej nie dać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Soranossa 06.04.2009 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2009 a poka zdjęcie tego twoje psiura jak wyglada? ile ma twoje psisko i jak spedza czas , czym jest karmiona suchotnikiem czy gotujesz a moze jedno i drogie , tzn jak suchotnik to powiedz jaki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 07.04.2009 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 A nie pokażę, bo aparat zdechł był Nie jest utyta, ale smukłość straciła niestety. Skończyła 3 lata właśnie, je britt light - jako podstawa, korpusy, łapki gotowane, markiewkę bo lubi chrupać ostatnio nie gotuję, bo się odchudza W zimę niestety ruchu mniej, teraz i spaceru dłuższe i harce z dzieciakami po działce, gonitwy, piłka, zabawa w chowanego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 07.04.2009 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Ja na odchudzanie(jedna z suk jest psem kanapowym z mega skłonnościami do tycia) stosowałam: eukanuba z l-karnityną(można podawać tez karmę senior i kupic l-karnitynę w sklepie dla sportowców), 2 razy w tygodniu 10 dkg sparzonej wołowiny do karmy, raz w tygodniu 2 łyzki sera. co do sposobu życia: codzinne spacery, w zalezności od samopoczucia(ma ciężką dysplazję łoakci i bioder) rzucanie piłki itp.(l-karnityna najlepiej działa gdy, towarzyszy jej wysiłek) odchudzałam tez psa, który przygotowywał sie do cieżej operacji(w ciagu niecałych 2 miesięcy musial stracić prawie 8 kilo-jednak ta metoda spaliła też mięśnie) podstawą posiłków były mięso i warzywa, ograniczyłam weglowodany do minimum(raz w tygodniu karma, kasza czy ryż) 2 razy w tygodniu całkowita glodówka. co do ruchu-spacery na smyczy. Jeślli Twojej suczce nic nie dolega, to zastosuj mniej radyklaną bramkę numer 1 możesz też zaczac konkretne treningi(obroża lub szelki z obciążeniem, wiszenie na gryzakach, tug of war),.czyli około 3 godziny dzienne porzadnego wycisku.. wtedy zwiększ ilość weglowodanów do minimum 60% w posiłku, 10 % tluszczu, reszta białka: bo na tłustym psie się ŚWIETNIE buduje mięśnie i robi rzeźbę. Moje psy najfajniej wyglaają zaraz po zimie-gdy zaczynam coś tam z nimi robić: nie sa jezcze takie zupełnie suche, a przepięknie uwidaczniają im się mięśnie. poniżej pikuś, jeszcze nie w formie-z duzym zapasem tluszczu, ale baardzo mi się w takim stanie podoba dużo nas kosztowało, by wygladał tak, jak teraz-jak szczenię był ogromnie tlusty i szkaradny. http://images42.fotosik.pl/92/5b23ade58dd677bdmed.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 07.04.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 arjuna, jeśli pikuś na fotce jest z tłuszczykiem, to ja mam słonia teraz to już na bank fot nie będzie dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 08.04.2009 01:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 Zacznę od drobnej uwagi obyczajowej - nazywanie czegoś pomyłką, tylko dlatego, że sie samemu nie stosuje-jest własnie: pomyłką. a zaraz poniżej: bzdura już pod moim adresem. Rozumiem, że jesteś jedyną osobą, która ma prawo decydować co jest pomyłką (czy bzdurą) a co nie? A wracając do żywienia psów: powtórzę to co już raz napisałam - u psów 60% energii pochodzi z tłuszczów, 30 z bialka i tylko 10 z węglowodanów (konferencja naukowa "Gastroenterologia i dietetyka psów i kotów", Warszawa, 25.11.2007, nadzór naukowy: prof dr hab. med. Roman Lechowski). Podstawowym węglowodanem zawartym w zbożach ( a więc w ryżu czy makaronie - tzn makaron nie jest zbożem ale jest robiony z mąki) jest skrobia. I tu sie zaczyna mały problem, bo skrobia jest kiepsko trawiona przez psy. Trawinie skrobi zaczyna się juz pod wpływem zawartej w ślinie amylazy ślinowej - jest jeden problem - aby zaczęła ona działać pokarm musi zostać przemieszany ze śłiną - a psy nie przeżuwają tylko odrywaja większe kęsy i je połykają. Brak zdolności przeżuwania u psów wynika między innymi z budowy żuchwy - może ona poruszać się jedynie w płaszczyźnie pionowej (u wszystkich psów - pracujących też). Amylaza ślinowa występuje tylko u psów karmionych węglowodanami - jej wydzielania jest więc wtórnym przystosowaniem do modelu żywienia narzuconego przez człowieka a nie procesem "naturalnym". Kolejnym etapem trawienia skrobi jest jelito - w wydzielanym do niego soku trzustkowym zawarta jest amylaza. Jednak wydajność trawienia skrobi (a wiec zbóż, makaronu, ryżu) jest u psów niższa niż u zwierząt przeżuwających pokarm. (Wilkus, Pilarski, Gill,1970 ). Monkiewicz podaje, że zawartość skrobi powyżej 65% wywołuje u psa biegunki. Aby ocenić wartość odżywczą poszczególnych składników pokarmowych należy uwzględnić następującą zależność: 1g tłuszczu jest "przerabiany" na 39,1J, 1g białka daje 21,8J w czasie kiedy 1g węglowodanów dostarcza zaledwie 17,6J (Ściesiński, 2004). Co prawda starsi kynolodzy są zwolennikami "węglowodanowego" modelu karmienia (chociażby prof Ściesiński, którego szanuję jako kynologa i uwielbiam jako człowieka) lecz ci ktorzy biorą udział w najnowszych badaniach stanowczo go odradzają (prof Sawosz,WNoZ,kat. żywienia zwierząt, SGGW). Zgodnie z jej badaniami węglowodany stanowią źródło szybkiej energii do spożytkowania "od ręki". Jednak podane w nadmiarze są wydalane. Myślę, że również Twój problem z barfem polegał nie na tym, że jest to beznadziejna dieta (mimo, że jakiś czas temu twierdzilaś, że przestawianie psów na barf w sezonie letnim jest celowe i dla organizmu psa bardzo korzystne) tylko na Twojej nieumejetnści prawidłowego zbilansowania. Nawiasem mówiąc - korpusy z kurczaka nie mają żadnego magicznego wpływu na gruczoły okołoodbytowe - są one naturalnie oczyszczane dzięki prawidłowej konsystencji psiej koopy. I nie jest istotne czy osiągniemy ją dzięki kurczakowi czy kościom wołowym - istotne jest takie dobranie składników pokarmu, żeby uniknąc zarówno zaparć jak biegunek. Do prawidłowo ułożonego barfa należy odpowiednia ilość mięsa - bynajmniej nie jest to samo co "karmienie samym mięsem". I nie chodzi tylko o wydolność organizmu - samo mięso zawiera makabrycznie niewłaściwy stosunek wapnia i fosforu, który musi zostać wyrównany innymi składnikami. Arjuna - troszke o żywieniu psów pociągowych poczytałam. Ale tak zanim streszcze co wyczytałam - jak Ty sobie wyobrażasz, że na dalekiej, cudownie ośnieżonej północy Eskimosi rozpalaja ognisko i gotują dla psów sprowadzony z Azji ryż? Dla mnie to trochę magiczny obrazek.... A tak poważnie: Psy zaprzegowe niejednokrotnie dostają w posiłku aż 80% węglowodanów(kasza, ryż, makaron, otręby, suchary) i tylko to sprawia, że mogą przebiec kilkaset kilometrów dziennie-pozostajac przy tym zdrowe, umięśnione i wydolne. W latach 90' zrobiono badania na dwoch grupach Alaskan Husky, by sprawdzic jaki wplyw na psich sportowcow maja diety a) bogata w tluszcze i b) bogata w weglowodany. Pierwsza grupa dostawala diete: 15% weglowodanow, 25% białka, 60% tluszczu druga: 60% weglowodanow, 25% bialka, 15% tluszczu. psy z obu grup badano na bieżniach. Najpierw biegały przez godzine w tempie 9 mph (mil/h) na plaskiej biezni, a potem pod gore na pochylej biezni 19 mph przez 3 min. Pobrano im probki krwi oraz zrobiono biosję miesni, by sprawdzic poziom glikogenu. W wynikach wyszło, że psy na diecie tluszczowej mialy lepsze wyniki badania krwi i wieksza ilosc wolnych kwasow tluszczowych do przetworzenia w energie niz te na diecie weglowodanowej. Ponadto, psy na diecie tluszczowej mialy dwa razy wiecej glikogenu w miesniach. Te wyniki utrzymywaly sie przez ponad dwa miesiace po wysilku. Podsumowanie - pies na diecie tłuszczowej może przebywać większe dystanse (badania: Reynolds, A. High-Fat vs. High-Carbohydrate Diets: How do They Compare? Mushing, May/June 1992, pds 22-25) Pies pracujący potrzebuje 40-65% energii z tłuszczu. Zaprzęgowy - 65% energii z tłuszczu (dr. J. Jakobs"Performance dog Nutrition",2005) O żywieniu pit bulli faktycznie niewiele wiem - nieszczególnie interesuje mnie ta akurat rasa. Ale podeprę się opinia specjalisty: żywienie pracującego, aktywnego pit bulla przypomina żywienie suk w ciąży No i jestesmy w domu bo na żywieniu suk w ciąży już się znam. Nasze obydwie - zarówno ta rasy olbrzymiej (fila) jak i super-aktywna terierka były na.....BARFie. I mimo Twoich obaw żadna nie zniknęła (Na diecie, którą opisał Rzyraf-pies pracujący by chyba znikł, to dieta dobra jedynie dla domowych psów normalnie lub słabo aktywnych.) Na właściwie zbilansowanym, z niewielką ilością węglowodanów i z wielką uwagą monitorowane aby nie "zapasły się" co mogłoby spowodować problemy z porodem - przeżyły ciązę w świetnym stanie. Karmiły tez na BARFie. Terierka właśnie (szczenięta mają 11 tygodni) jest już od jakiegoś czasu w kondycji wystawowej - całkowicie odbudowana, z piekną sierścią... A szczeniaki? Też są na BARFie. I wiesz co - otrzymały opinię "dorodnych i doskonale odchowanych"... ale pani Supronowicz zapewne też się nie zna... Masz rację - porównanie diety psa pracującego i człowieka to swoisty żart - ale ma zobrazować pewną rzecz - reakcję organizmu na gwałtowne zmiany wagi. Bo nieważne czy mamy do czynienia z kanapowcem, psem zaprzegowy, pitbullem czy człowiekiem - najzdrowsze jest utrzymanie względnie stałej wagi ciała. I nie chodzi o zmiany diety zgodnie z rytmem por roku- to my równiez stosujemy. Tyle, że u nas celem nie jest zmiana wagi ale utrzymanie jej na stałym poziomie. Nasze psy są doskonale umięśnione i praktycznie nie mają na sobie tłuszczu - i ten stan rzeczy utrzymujemy przez cały rok. Dlatego zimą dostają więcej jedzenia w dodatku z dodatkową porcją węglowodanów - ostatni posiłek jest w dużej części węglowodanowy - dzięki temu śpiące psy moga łatwo "produkować" sobie energię cieplną bez spalania mięśni. Ale nadal nie jest to 70%!! Nie dochodzimy nawet do 50% węglowodanów w karmie. Dzięki temu nasze psy na wiosnę mają kupę mięśnia i nie "ociekaja tłuszczem" jak to określił Soranossa. Gdybym zapasła psa tak, że musiałabym go odchudzić ze względu na zagrożenie dla stawów i serca to uznałabym, że ze mnie doopa a nie hodowca!! Ale być może tym się różnią moje "kanapowce" od Waszych psów sportowych - moje po prostu są w super kondycji niezależnie od pory roku, nie tylko wtedy, kiedy trzeba je pokazać. Są umięśnione, bo mają być zdrowe a nie dla osiągnięć sportowych. Dlaczego nie jesteście w stanie utrzymać Waszych psów w takiej kondycji? Bo tego wymaga "sportowe życie"? Czy po prostu łatwiej jest zapakować michę ryżem a pracować z psem tylko w sezonie? Soranossa - dlaczego nie pobiegasz z psami z pileczką również w zimie? Jeśli marzniesz - wrzuć sobie parę kg na bioderka.... A może po prostu szkoda czasu - to i tak nie jest czas kiedy można pochwalić się "stanem sportowym" psa. Więc po co sie wysilać....... zróbmy tak-ty sie zajmij produkcją psów na kanapy, a ja sie zajmę produkcją psów, które skaczą, wiszą na gryzaku, ciagą auto i biegaja przez cały dzień Jeśli chcesz "produkować" psy - to faktycznie masz wystarczającą wiedzę, zwłaszcza w kontekście Twoich zarzutów sprzed dwóch lat, że nie mam pojęcia o trzymaniu psów na łańcuchu..... Faktycznie - o takim trzymaniu psów nie mam pojęcia, ale dobrze, że tacy jak Ty specjaliści dbaja o ich żywienie. Ja psy hoduję. I nie na kanapę - moje file spędzają całe dnie i połowę nocy biegając po działce - a że działka jest długa a one pilnują całego terenu ruchu mają bardzo dużo. Zimą też nie mieszkają w domu - mają swoje pomieszczenie- ocieplone ale nie ogrzewane. I nie muszę ich zapasać, żeby się dobrze czuły. A tak w temacie wypowiadania się o rzeczach o których sie nie ma zielonego pojęcia - pamiętasz jak po obejrzeniu zdjęć naszego fila napisałaś, że to mocny pies? Tu Ci wklejam dla przypomnienia: swoją drogą-widziałam zdjęcie Twojego fila, bardzo mocny pies. Daj link do jakichś jego zdjęć-chętnie ocenię jego anatomię. Otóż tak skomentowany przez Ciebie pies nigdy nie osiągnął właściwej wagi. Miał wrodzoną zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki i przez całe swoje życie był zbyt chudy.... oxa - to co Ci napisze nt odchudzenia rottki zapewne i tak nie bedzie popularne ale coż... takie jest moje zdanie - odstaw suchą karme (tylko powoli a nie gwałtownie) i policz sobie BARF na taką wagę, jaką pies pownien mieć. Jeśli różnica pomiędzy stanem idealnym a stanem aktualnym jest duża to trochę dodaj a potem zmnijeszaj malymi porcjami. Jeśli nie to po prostu ułóż barfa na wagę idealną. Tylko bez nadmiaru węglowodanów - 60%miesnych kosci (np korpusów z kurczaka), 20%warzyw i owoców( zrób dodatek: grejfruty, ananas, melon - drogie ale wspomagaja odchudzanie ze względu na zawartość eznymów rozkładających tłuszcze oraz cykoria - zawiera oligosacharydy wspomagające rozwój prawidłowej flory jelitowej), 10% podroby (sprobuj znaleźć surowe jelita krowie - mają bogatą flore bakt wspomagającą prawidłowe procesy zachodzące w jelitach) i 10% dodatków (twaróg, jogurty, kwasne mleko - tez mają bakterie prozdrowotne) sasiad - powiem szczerze - o swinskich uszach nie bardzo cos wiem bo ich nie uzywam i nie intersowaly mnie szczegolnie. Ale wydje mi sie, że sam proces wędzenia nie ma szkodliwego wpływu na mięso - moze ewnetualnie poza jakimiś substancjami rakotwórczymi osiadajacymi wraz z dymem . Problemem mogą być środki konsrewujące, zapachowe czy poprawiające smak jeżeli takie są stosowane. Ale informacje o tym można uzyskac tylko od producenta i trzeba wtedy mieć nadzieję, że jest to informacja uczciwa. Ja w ramach smaczków daję chrząstki cielęce surowe (ew, wołowe) - są pyyyyycha MA - jak maleństwo - to w końcu wątek o szczeniakach a nie o żywieniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 08.04.2009 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 rzyraf, dzięki za odp. i przepraszam za wcięcie się w wewątek rany, gdzie ja znajdę surowe jelita krowie cykoria też odpada, melon i inne do przyjęcia, bo lubi mokre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 08.04.2009 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 Dzieki Rzyraf, ze pytasz o malenstwo. Juz ma 9 i pol tygodnia i jest go prawie dwa razy wiecej niz jak przywiezlismy do odmu! Rosnie jak na drozdzach Karmię nadal eukanubą i tak zamierzam co najmniej dopoki nie skonczymy 15-kg wora, który mój mąż nabył z rozpędu. Ponieważ psa nie krzywduje sobie, to nie mam specjalnie rozterek. Wyobraz sobie, ze bardzo polubila dodatek jogurtu albo bialego sera. Dzis kontrolnie nie polałam granulek i sunia tak długo czekała pod lodówką, aż wyjęłam z niej kartonik i pokropiłam zawartość miski... Siadać jej jeszcze nie nauczyłam Nie chce też robić siusiu na spacerze (zaszczepiłam, jak radziłś, w 9. tygodniu, więc już spacerujemy) i potrafi biec do domu z powrotem, żeby zdążyć narobić na podkład i dostać nagrodę. Jakby nie wiedziała, że mam chrupki w kieszeni zawsze... W ramach zakupów przedświątecznych nabyłam następne paczki podkładów, znowu mając nadzieję, że to juz ostatnie. No i tyle. Pies w domu to naprawdę ogromna frajda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 08.04.2009 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 . Rozumiem, że jesteś jedyną osobą, która ma prawo decydować co jest pomyłką (czy bzdurą) a co nie? no cóz, źle rozumiesz ...ale na przyszłość, zanim ocenisz kogoś i zanim na kogoś napadniesz, po prostu sie zastanów czy aby na pewno potrafisz telepatycznie stwierdzić, czy dana osoba robi dobrze czy xle-tym bardziej, gdy sie slabo orientujesz w danym temacie(akurat tutaj w żywieniu psów sportowych) literaturą mogłybyśmy się zarzucić-Ty na obronę swoich racji, ja na obronę swoich., Jednak w tym wszystkim, to ja mam przewagę: bo Ty chowasz kanapowce i psa sportowego pewnie na oczy nie widziałaś, ja zaś chowam psy sportowe-i mam w tym pratykę. opisałas jakiś eksperyment z bieznią: co ma wspolnego bieganie psa na bieżni z pracą pod obciązeniem? to tak, jakby pomylić fitness ze wspinaczką na ścianie. inaczej sie żywi psy po prostu-aktywne, inaczej psy pracujące pod róznego rodzaju obciezeniami...tak wiec przyklad trochę chybiony. A wracając do żywienia psów: powtórzę to co już raz napisałam - u psów 60% energii pochodzi z tłuszczów, 30 z bialka i tylko 10 z węglowodanów (konferencja naukowa "Gastroenterologia i dietetyka psów i kotów", Warszawa, 25.11.2007, nadzór naukowy: prof dr hab. med. Roman Lechowski). w poprzednim moim poście jednak napisałam, że Najbardziej wydajne energetycznie są tłuszcze i rozpuszczalne węglowodany, dlatego głównym zadaniem diety przeznaczonej do wspomagania ciężkiej pracy Jest zapewnienie tych składników (Edney 1992). i na podstawie tych własnie twierdzeń, a takze wzorując sie na opinii hodowców produkujących psy sportowe twierdzę, że dieta opierająca się w większej części na weglowodanach-jest dobra dla psów sportowych, co zreszta jest do przeczytania w każdej dobrej ksiązce dot. żywienia tej grupy psów. Choć, oczywiscie zdarzają sie ludzie karmiacy inaczej. Kazdy dopasowuje dietę odpowiednio do danego psa. To chyba oczywiste. inaczej sie krami szczenie, inaczej seniora, inaczej psa, który głównie biega, a inaczej psa, ktory dźwiga. Monkiewicz podaje, że zawartość skrobi powyżej 65% wywołuje u psa biegunki. no wiec psy północy chowane w europie i [psy sportowe jej nie mają-nie dopuszczenie do biegunki jest jednym z priorytetów: gdyż pies z biegunką, nie może pracowac. Nawet podstając 80% weglowodanów w posiłku jej nie mają...Skoro się podpierasz czyimś twierdzeniem-to proszę, dopełnij swoją wypowiedź o całe badanie. Interesuje mnie, czy badania były robione na psach sporotowych-które trawią inaczej niż psy domowe. Na razie mam wrażenie, że to tylko 1 zdanie wyrwane gdzieś tam z kontekstu. Myślę, że również Twój problem z barfem polegał nie na tym, że jest to beznadziejna dieta (mimo, że jakiś czas temu twierdzilaś, że przestawianie psów na barf w sezonie letnim jest celowe i dla organizmu psa bardzo korzystne) tylko na Twojej nieumejetnści prawidłowego zbilansowania. no więc, dla mnie i w/g mnie-co zresztą zaznaczyłam, barf okazał sie beznadziejną dietą. Nie musisz sie napinać tylko dlatego, bo Ty tak karmisz i jest ok. Każdy pies jest inny, psom, ktore sobie u mnie po porostu były barf służył, ale gdy w grę wchodzą cieżkie treningi pod obciezeniem:okazał sie niewystarczajacy. I nie karmiłam ich samym miesem:naprawdę ,ja tez czytam ksiązki Nawiasem mówiąc - korpusy z kurczaka nie mają żadnego magicznego wpływu na gruczoły okołoodbytowe - są one naturalnie oczyszczane dzięki prawidłowej konsystencji psiej koopy.. nie twierdziłam, że dochodzi do jakichś czarów-marów. Pisałam tylko, że korpusami kurczaka pomagam psom samodzielnie oczyścic gruczoły...nie rozumiem o co chodzi? mam wrażenie, że powtarzasz po mnie to, co próbowałam powiedzieć w 2 poprzednich postach.. najzdrowsze jest utrzymanie względnie stałej wagi ciała. I nie chodzi o zmiany diety zgodnie z rytmem por roku- to my równiez stosujemy. Tyle, że u nas celem nie jest zmiana wagi ale utrzymanie jej na stałym poziomie najzdrowsze dla hodowców psów sportowych jest dobranie wagi do warunków atmosferycznych-co wiaże sie z sezonową zmianą wagi. Psy mają robione regularne badania-zarówno morfologię jak i rozmazy krwi(moje psy 2 razy w roku), wyniki doskonałe. Ale nadal nie jest to 70%!! Nie dochodzimy nawet do 50% węglowodanów w karmie. pewnie dlatego, że Twoje psy biegają po ogrodzie lub rodza i nie potrzebują innej diety. Psy, które pracują pod obciażeniem i to długie godziny-potrzebują wiekszej dawki weglowodanów-to własnie dzięki nim przebiegają godziny pod cięzarem, czy robią inne fajne rzeczy, wymagające sporego wysiłku. Jak już pisałam często psy pociągowe otrzymują aż 80% weglowodanów w posiłkach-Ty chyba musisz ich hodowcom wytłumaczyć, że to niemożliwe, że ich psy sa umięśnione i przebiegają 10 godzin dziennie bez zadyszki! Zgodnie z Twoim twierdzeniem, to przecież niemożliwe! oczywiście sa tez inne szkoły żywienia-ale, jak widać, i ci i ci-maja dobre osiagi w tym, co robią, zaś psy są zdrowe i pięknie zbudowane+baardzo wytrzymałe. moje po prostu są w super kondycji niezależnie od pory roku, nie tylko wtedy, kiedy trzeba je pokazać. Są umięśnione, bo mają być zdrowe a nie dla osiągnięć sportowych. Dlaczego nie jesteście w stanie utrzymać Waszych psów w takiej kondycji? ty chyba spać nie możesz, bo ktoś ma inne zdanie niz Ty zdjecie mojego psa w tym temacie, to zdjecie psa wczesną wiosną. Wyglada całkiem nieźle, jak na psa, który w/g Ciebie nie powienien mieć mięśni itp. a nie trzyma sie psów w jednej wadze przez cały rok, bo: a. w zimie byłoby im zimno b.zima jest czasem regeneracji i w tym czasie psy mają magazynować siły przed sezonem.Bardzo przypomina to kulturystów w ludzkim świecie: tyją na zimę po to, by lepiej się wyrzeźbić na sezon i mieć wiecej siły. Myslałam, że to oczywiste. Zaś badania wykazują, że nie odbija sie to na ich zdrowiu. Nie wiem, co próbujesz udowodnić..że pit bulle na całym świecie są łyse i mają chore narządy?CZy Ty widziałaś kiedyś sporotwego pit bulla, tak na marginesie? I nie na kanapę - moje file spędzają całe dnie i połowę nocy biegając po działce - a że działka jest długa a one pilnują całego terenu ruchu mają bardzo dużo leżę nie porównuj biegających luzem piesków, do treningu psa sportowego. Ty sobie lepiej o tym jeszcze doczytaj;) A tak w temacie wypowiadania się o rzeczach o których sie nie ma zielonego pojęcia - pamiętasz jak po obejrzeniu zdjęć naszego fila napisałaś, że to mocny pies? Tu Ci wklejam dla przypomnienia: oooo o czym Ty piszesz? o jakichś moich wypowiedziach sprzed 2 lat? dot. luźnej uwagi o jakimś tam psie, którego nawet nie pamietam? Czy ty czytasz wszystkie moje posty? zakrawa to na jakąś obsesję nie chce mi się prowadzic dalszej dyskusji w stylu "mój tata jest lepszy"-nie krytykuję Twojego sposobu żywienia psów, bo robisz, jak uwazasz. Fajnie by tez było, żebyś przestała się napinać i wmawiać dziesiątkom tysięcy hodowców i przewodników psów pracujących na świecie, że maltretują swoje psy i się nie znają. Nie tylko Ty czytasz książki Nie mialas tez nigdy psa sportowego, zaś po jakości Twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie wiesz, co te psy w ogóle robią na co dzień. Jak wczesniej pisałam-skup się na tym, co umiesz, a nie na tym, o czym pojęcia nie masz: wiesz kanapa, rodzenie, wystawy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 08.04.2009 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 arjuna, jeśli pikuś na fotce jest z tłuszczykiem, to ja mam słonia teraz to już na bank fot nie będzie dzięki nie widziałaś go w sezonie, wtedy ma też mięśnie międzyżebrowe na wierzchu i wyczynia niesamowite rzeczy;) Jakkolwiek bedziesz odchudzać Swojego psa, dbaj o to, by dieta nie była zbyt drastyczna. My doprowadzamy nasze psy do normalnego wyglądu po zimie ok.3 miesięcy-zbyt szybka utrata wagi wiąże sie z ubytkami siły, a to-jest u psa najwazniejsze, tym bardziej sporotwego, który musi znosić duuuże przeciążenia. dawaj zdjęcia:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 08.04.2009 23:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 opisałas jakiś eksperyment z bieznią: co ma wspolnego bieganie psa na bieżni z pracą pod obciązeniem? to tak, jakby pomylić fitness ze wspinaczką na ścianie. inaczej sie żywi psy po prostu-aktywne, inaczej psy pracujące pod róznego rodzaju obciezeniami...tak wiec przyklad trochę chybiony. arjuna - to Ty na zmiane piszesz o psach polnocy i pit bullach - tez bylam zaintrygowana co maja ze soba wpolnego (zwlaszcza jesli chodzi o uklad trawienny). Po prostu odnioslam sie do kolejnych fragmentow Twoich postow. Z resztą wspominasz o psach pociagowych rowneiz ponizej w tym poscie - wiec moze to niezupelnie chybione. żywienie pracującego, aktywnego pit bulla przypomina żywienie suk w ciąży, Twoje psy biegają po ogrodzie lub rodza i nie potrzebują innej diety. To w koncu pracujacy pitbull potrzebuje takiej diety jak suka w ciazy czy nie? Bo trochę często sobie zaprzeczasz i juz sie pogubiłam...... ale z reguly jak komus zaczyna brakowac argumentow merytorycznych to uzywa wlasnie takich. Jesli chodzi o mnie to bardzo prosze - mozemy sie poprzerzucac ksiazkami, badaniami, pracami naukowymi - tylko proponuje troche nowsze niż Staniszewska.... Muszę Cię rozczarować - nie marzę dniami i nocami o kontaktach z Tobą - ale skojarzyłam Twoją jakże fachową ocenę mojego psa. A że czytam wszystkie posty, które są odpowiedzią na moje - myślałam, że wszyscy normalni ludzie tak robią..... A co do obsesjii - to Ty znalazłaś mój wątek i rozpoczęłaś dyskusję na temat niezupełnie z nim związany (odchów ISCWT czy springel spaniela raczej nie dotyczy żywienia psów sportowych) reaktywując naszą dyskusję sprzed dwóch lat. I myślę, że podstawowym problemem uniemozliwiajacym nam porozumienie jest to, co z takim upodobaniem podkreslasz - że Ty produkujesz psy..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 08.04.2009 23:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2009 Ma my mielismy taki problem z terierką - na spacerku popiskiwala i ciągnęła do domu po to aby z ulgą wysiusiać się na podloge w przedpokoju . wydaje mi sie, że nie powinna dostawac nagrod "za podklad". Potem drogi są dwie -można zostawić podklad i zabierac psa na spacer kiedy tylko na niego wejdzie lub sprzatnac podlad i obserwowac - kiedy psiak zacznie sie nipokojąco krecic i szukac "intymnego miejsca" zabierac na spacer. A tam - dawać nagrode za każdy siuś . Metoda bardziej brutalna - nakarmić psa jak tylko sie da najbardziej i przetrzymac na spacerze tak dlugo aż sie załatwi - wtedy chwalic i nagradzać. W ramach "smaczków" zamieszczam przepis na ciasteczka wątrobiane - są wygodne w uzyciu, łatwe do noszenia w kieszeni i lubiane przez większość psów: 3 jajka, 3/4 szkl oleju, 2 szkl mąki, 1/2kg wątróbki drobiowej - wszystko razem zemleć, podzielic na porcje (zaleznie od wielkości psa) i piec 30-40min w 200 st.C Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arjuna 09.04.2009 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 arjuna - to Ty na zmiane piszesz o psach polnocy i pit bullach - tez bylam zaintrygowana co maja ze soba wpolnego (zwlaszcza jesli chodzi o uklad trawienny). Po prostu odnioslam sie do kolejnych fragmentow Twoich postow. Z resztą wspominasz o psach pociagowych rowneiz ponizej w tym poscie - wiec moze to niezupelnie chybione. na zmianę tak piszę, gdyż często ich diety sa bardzo podobne. Moim zdaniem, chybione, gdyż nie wiem, co ma wspólnego eksperyment na biezni z życiem realnym psa, który większosć czasu spedza pod jakimś obcieżenim itp. to nie sa 2 takie same rzeczy..inaczej sie żywi psa, który po prostu biega, inaczej tego, co pracuje pod obciążeniem-ale o tym, już gdzieś tam pisałam. ale z reguly jak komus zaczyna brakowac argumentow merytorycznych to uzywa wlasnie takich. Jesli chodzi o mnie to bardzo prosze - mozemy sie poprzerzucac ksiazkami, badaniami, pracami naukowymi - tylko proponuje troche nowsze niż Staniszewska.... nie zauważyłam, żeby brakowało mi merytorycznych argumentów: i Ty i ja opieramy się na książkach, tyle, że ja mam jeszcze praktykę w tym, co robię. I, kurde, wychodzi. Muszę Cię rozczarować - nie marzę dniami i nocami o kontaktach z Tobą - ale skojarzyłam Twoją jakże fachową ocenę mojego psa. nie wiem, czy ocena była fachowa czy nie ot, luźna uwaga dot. czegos tam. Równie dobrze mogłabym napisać, że wygląda na zabiedzonego, rudego, duzego...w koncu w ten sposób komentuje się jakieś tam zdjecia, a moze nie? CZy musze mieć doktorat, by ocenić zdjecie psa? A że czytam wszystkie posty, które są odpowiedzią na moje - myślałam, że wszyscy normalni ludzie tak robią..... biorąc pod uwagę, że-jak zauważyłaś-napisałam coś tam 2 lata temu: niekoniecznie to normalne, na pewno dziwne. A co do obsesjii - to Ty znalazłaś mój wątek i rozpoczęłaś dyskusję na temat niezupełnie z nim związany (odchów ISCWT czy springel spaniela raczej nie dotyczy żywienia psów sportowych) reaktywując naszą dyskusję sprzed dwóch lat. pytanie za 100 punktów: jaki jest tytuł tematu? "żywienie springel spaniela?", "reaktywacja dyskusji psprzed 2-och lat, której arjuna nie pamieta"? Ja sadziłam, że temat dot. żywienia psów i o tym własnie traktuje mój pierwszy post. I przepraszam, że weszłam akurat w twój wątek: ja glupia sadziłam, że to forum publiczne: teraz już będę wiedzieć, że w wątkach, które zakładasz, masz prawo sie wypowiadać tylko TY;) Przypominam, że to Ty napadłaś na mnie, zakładajac z góry, że moje psy muszą być chore, zaś ja sie nie znam. Moje psy-ich wygląd i wyniki twierdzą zaś zupełnie cos innego. na przyszłość życzę wiecej dystansu do czyichś postów. Ile ludzi, tyle teorii. I myślę, że podstawowym problemem uniemozliwiajacym nam porozumienie jest to, co z takim upodobaniem podkreslasz - że Ty produkujesz psy..... podkreślam? Ile razy, czy to aż takie nagminne? Mogłabyś się nazwać nawet swoją działaność Różową Landrynkę: nie sprawi to, że będę okreslać hodowlę inaczej niż produkcja. I chyba nie ma w tym nic zdrożnego. Ja myslę, że podstawowym problemem uniemożliwijącym nasze porozumienie jest fakt, że cieżko Ci przyznać, że nie masz monopolu na wiedzę. Ktos ma inne zdanie niż Ty, pomimo innego zdania-coś tam mu wychodzi: wiec zamiast aakceptować to, że wszystkie psy są inne i maja różne potrzeby: rzucasz się na adwersarza z pazurami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grizzli 09.04.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 przeczytałam ten wątek w poszukiwaniu cennych innformacji o szczeniakach (mam małego akurat teraz) i sie rozczarowałam, bo tu głównie ostatnio kłótnie i czepianie się słówek, a także mnóstwo informaacji zupełnie nie na temat. Czy szanowni forumowicze nie potrafią zachować porządku? Załóżcie osobny wątek z dietą dla psich osiłków, a maluszkom zostawcie ich miejsce, proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 09.04.2009 08:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 Arjuna - jak pisalam mlaly byc merytoryczne argumenty a nie przepychanka, wiec wybacz ale dalej na Twoim poziomie dyskutować nie bede. Odpowiedz za 100pkt - to jest watej o ROZWOJU SZCZENIAT - szkoda ze Twoja potrzeba gloszenia sadow nie pozwla Ci nawet przeczytac tytułu...... Wiec bardzo Cie prosze - chcesz pogadac o żyweiniu - załóż watek - ten jest o szczeniakach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rzyraf 09.04.2009 09:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 Grizzli - przepraszam masz swiętą rację - żadnych więcej debat nt karmienia - chyba, że karmienie maluchów . A teraz wróć do nas i opowiedz o swoim szczeniolku, prosze A co do moich szczeniaczków - pierwsza wnusia właśnie wczoraj przeniosła się do nowego domku. Mieliśmy szczery zamiar oddawać je dopiero po 12 tygodniu, ale nowa właścicielka nie mogła się juz doczekać.... I mamy o 1/5 radości już mniej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.