Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bogusław_58

Recommended Posts

Witam.

Jak prosta to konstrukcja nie raz już podałem link,więc nie będę się powtarzał :D

Temp. nie muszą być wysokie,przy obecnych temp. paląc cały dzień wystarcza temp. kafli ok. 60 st.,ale dałem mu po "garach" żeby pokazać że to ja mam rację, a nie pan Piotr,który schował głowę w piach.

Termometr umieszczony w prawej górnej części piekarnika,to te górne drzwiczki,pokazywał 250 st.,licznik do 300 st.

To jest polski termometr za 20 PLN,oryginalny po kilku przegrzaniach na początku(z mojej winy),zaczął nie dokładnie pokazywać,a za oryginał życzą sobie 55 €,więc im podziękowałem,musiałem tylko nieco przerobić zamocowanie=5 min. roboty :cool:

Zamyka się razem z drzwiczkami.

Boguś,to lico też już kiedyś opisałem,spójrz na link producenta :D

Nie jestem zdunem i nie mam w tym za wiele pojęcia,ale jestem dobrym obserwatorem i analizatorem,lubię 10 razy pomyśleć i podpatrzyć zanim coś zrobię,tak już mam,chyba odziedziczone :D

Z moich obserwacji wynika,że budując go tradycyjnie,jak ty twoje konstrukcje,ten kominek musiałby się dawno rozlecieć i tu rozumiem pana Piotra,ale koledzy to jest konstrukcja składana,a nie murowana,klejona :p

Każda ściana to osobny element 2 cm. kafel +3 cm. beton,praktycznie 6 części cokół+4 ściany+dekiel

W każdym rogu widzisz rodzaj teownika,te są na zatrzaski połączone z dolną o górną ramą i tu tkwi moim zdaniem cała tajemnica.

Owa konstrukcja metalowa,jest przestrzenią do naprężeń pomiędzy ścianami=od strony wewnętrznej są tam specjalne paski wełny uszczelniającej,białego koloru,dekiel włożony również luźno =uszczelki owe paski.

W skrócie do montażu i demontażu nie potrzeba żadnych narzędzi,jedynie potrzeba trochę zaprawy szamotowej do uszczelnienia dolnych drzwiczek(paleniskowych) i sklejenia piekarnika z 2 części oraz jego uszczelnienia z drzwiczkami(piekarnika).

Więc na siłę można to pokleić palcami,czyli bez jakichkolwiek narzędzi,podstawa oczywiście wypoziomowane podłoże :D

Pozdrawiam.

Edytowane przez miedziannik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Praw fizyki nie przeskoczysz.

Nie ma znaczenia czy jest murowane, klejone czy z jednego kawałka. Chodzi o to, jak to rośnie pod wpływem temperatury. Jak nie rośnie, to spokojna głowa w każdych z tych rodzajów. Odlew np będzie zmieniał kształt aż w końcu pęknie. Chyba że go nie zmienia do jakiejś temperatury. Też stosuję kilka warstw nie związanych z sobą, by te od strony ognia rosły niezależnie i nie podniosły tej licowej.

W batmanie użyłem cegieł z oznaczeniem Al 60 i jestem w szoku, bo nie rosną. Same oznaczenie Al60 tego nie gwarantuje i widocznie są z andaluzytu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika,że budując go tradycyjnie,jak ty twoje konstrukcje,ten kominek musiałby się dawno rozlecieć i tu rozumiem pana Piotra,ale koledzy, to jest konstrukcja składana,a nie murowana,klejona :p

Chyba troszkę przeceniasz swój piecyk, każdy materiał zmienia swoje wymiary pod wpływem temperatury jeden o 1% może nawet mniej inny o 10%. Przychylał bym się do zdania Bogusia. Inaczej będzie też w konstrukcjach do ciągłego palenia a inaczej do tych w których pali się okresowo. Myślałem że sam wybudowałeś taki fajny piecyk ale to po tym termometrze ;-) chciałem taki do piekarnika ale troszkę za mały zakres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś,nie mam zamiaru się kłócić :D

Ale jak chcesz porównać zagrzej twoją konstrukcję do mojej temp. kafli przez 7 sezonów :D

Chodziło mi o wytrzymałość na tak wysokie temp.obudowy zewnętrznej=kafli

Zapewne kiedyś zacznie się sypać,taki jest żywot pieca kaflowego,wtedy go odbuduję w podobny sposób=konstrukcja stalowa pozostanie,resztę dorobię bez problemu :)

Takie drobne możliwości zduństwa widzę u siebie :D.

Remiks,nie wiem po co ci w piekarniku więcej niż 300 st.,chyba nie chcesz wypalać szkła :D:D:D:D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakich racjach mówisz miedziany? Nie chodziło czasem o to, że przestrzegałem przed dotykaniem kafli rozgrzanych do 140 o C? Jakoś się do nich na filmiku nie przytuliłeś. Paluszkiem tylko puk puk, und weiter...;) Po za tym robisz kociokwik nie bardzo wiedzieć o co i po co...Masz specjalny rodzaj kafli na swoim piecyku, nie używanych w tradycyjnym zduństwie, choć i to się zdarza. Są bardziej odporne na szoki termiczne. Normalne, popularnie używane kafle, dawno szlag by trafił...Tak samo polskie, jak i niemieckie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Remiks,nie wiem po co ci w piekarniku więcej niż 300 st.,chyba nie chcesz wypalać szkła :D:D:D:D

Pozdrawiam.

 

Do szkła to chyba ciut za mało, oczywiście w piekarniku jako takim taka temperatura do niczego nie potrzebna ale taka mi wyszła konstrukcja ;-) Pieczenie po zakończeniu palenia, jak w palenisku jest już tylko troszkę żaru, można upiec np. chleb a potem jeszcze ciasto;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przepraszam że wtrącę:

 

https://www.facebook.com/events/170269196654645/permalink/170782326603332/

 

https://www.facebook.com/events/170269196654645/170782326603332/

 

Potrzeba jest by jak naszersza grupa społeczna zaczęła o tym rozmawiać i to w sposób merytoryczny ... inaczej obudzimy się z logo Gazpromu na pidżamce.

Udostępniajcie, linkujcie dalej ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej Baturka,ty sobie popukaj paluszkiem po twojej stalowej kozie,przypal paluszki, a potem się wymądrzaj :bash:

Pisałem ci żebyś nie pisał na ten temat bzdur na pw jak nigdy nie testowałeś,tylko w książkach tak pisze i tak powtarzasz :eek:

Pisałem nie raz,że to co opisuję mam dziesiątki razy przetestowane,i powtórzę ci jeszcze raz,jestem praktykiem i nie piszę przemądrzałych teorii ;)

I co mnie to gówno obchodzi jaki to rodzaj kafli,jeśli o wiele lepsze to je stosuj i nie wymądrzaj się,jak masz jaja to przyjeżdżaj sam się przekonaj,ale nie za darmo,cenę znasz to według mnie tyle ile byś stracił przez 2 dni na zarobku na twoim stanowisku,więc gdybyś wygrał nic nie stracisz ;)

Swojej racji jestem pewien jak tego,że kiedyś kopytami w kalendarz strzele :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Tak wiem Baturka,jestem z planety Mars,wylądowałem i osiedliłem się w okolicach Opola,a te kafle wyciągnąłem z mojego statku kosmicznego.:D

Silnik po przeróbce wsadziłem to kotła HG,a reszty części zrobiłem pieco-kuchnię :D

Chyba ta wersja by ci najlepiej pasowała :cool:

Nie wiem po co brnąłeś w tą "ciemność" i mocno nadszarpnąłeś swój wizerunek,chociaż cię ostrzegałem. :(

Wszak masz poważną firmę i szkoda twojej reputacji.

Też uważam temat kafli za zakończony,teraz będzie chyba dalej o zdrowiu,bo nie ma sensu pisać o procesie spalania w tym kominku=znowu będzie kosmicznie wyglądać.:D

Remiks u mnie w piekarniku nie ma żaru,on jest pod nim w palenisku ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę o co chodzi w tej całej dyskusji.

Ktoś chce pomalować piec, który w jakimś miejscu może osiągać 130 *C i szuka farby.

Pojawia się bolek co twierdzi, że taka temperatura to zagrożenie już przy dotknięciu.

Wchodzi Batura i twierdzi że "zdunowie" promują 140 *C( kompletnie z sufitu).

Miedziany robi film i dotyka na krótko 160 *C.

No i dyskutanci piszą: a widzisz, jakoś się nie przytuliłeś; długo nie potrzymałeś.

O ile się znam na temperaturze wyrażonej w liczbach, to 130 *C nie jest tym samym co 160*C, no i nikt nie pisał, że chodzi o przytulanie tylko dotknięcie kafla o temperaturze 130*C.

Może tak poszukajcie kursu czytania ze zrozumieniem :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę o co chodzi w tej całej dyskusji.

Ktoś chce pomalować piec, który w jakimś miejscu może osiągać 130 *C i szuka farby.

Pojawia się bolek co twierdzi, że taka temperatura to zagrożenie już przy dotknięciu.

Wchodzi Batura i twierdzi że "zdunowie" promują 140 *C( kompletnie z sufitu).

Miedziany robi film i dotyka na krótko 160 *C.

No i dyskutanci piszą: a widzisz, jakoś się nie przytuliłeś; długo nie potrzymałeś.

O ile się znam na temperaturze wyrażonej w liczbach, to 130 *C nie jest tym samym co 160*C, no i nikt nie pisał, że chodzi o przytulanie tylko dotknięcie kafla o temperaturze 130*C.

Może tak poszukajcie kursu czytania ze zrozumieniem :)

Pozdrawiam.

 

Jeśli już, to "boluś" napisał, że takie temperatury są niebezpieczne w przypadku dziecka lub osoby która się np. potknie i łapkami o toto się oprze. A jego przekonanie stąd, że sam będąc bajtlem na coś takiego trafił i skutki odczuwa do dziś. Więc nie pier.lcie głupot, jeśliście na własnej skórze czegoś takiego nie poczuli.

 

A zresztą: przystawcie sobie fujarki do kafli i się cieszcie. Po szoku termicznym może wam nawet zesztywnieją na chwilę.

A kafle były na kafloku opalanym węglem. Fakt. Niemieckie. To ja, ja gut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już, to "boluś" napisał, że takie temperatury są niebezpieczne w przypadku dziecka lub osoby która się np. potknie i łapkami o toto się oprze. A jego przekonanie stąd, że sam będąc bajtlem na coś takiego trafił i skutki odczuwa do dziś. Więc nie pier.lcie głupot, jeśliście na własnej skórze czegoś takiego nie poczuli.

 

A zresztą: przystawcie sobie fujarki do kafli i się cieszcie. Po szoku termicznym może wam nawet zesztywnieją na chwilę.

A kafle były na kafloku opalanym węglem. Fakt. Niemieckie. To ja, ja gut.

Widzisz boluś nie tylko Ty masz takie doświadczenia, sam będąc dzieckiem złapałem sobie czerwoną rurę od dziadkowej kozy żeliwnej (właściwie dotknąłem) całe szczęście skończyło się tylko poparzeniami które nie niosły skutków na lata i widzisz już później nic takiego mi się nie przydarzyło. Oczywiście współczuję jeżeli masz jakieś traumatyczne doświadczenia z urządzeniami grzewczymi ale to nie znaczy że musisz pluć na wszystko co ma temperaturę powyżej 36,6. Sam na etapie kończenia budowy ogrzewałem dom kozą taką za dwie stówki i zdarzało mi się tą kozę rozbujać do podobnych z dzieciństwa kolorów (dzieci wtedy do domu nie wpuszczałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz boluś nie tylko Ty masz takie doświadczenia, sam będąc dzieckiem złapałem sobie czerwoną rurę od dziadkowej kozy żeliwnej (właściwie dotknąłem) całe szczęście skończyło się tylko poparzeniami które nie niosły skutków na lata i widzisz już później nic takiego mi się nie przydarzyło. Oczywiście współczuję jeżeli masz jakieś traumatyczne doświadczenia z urządzeniami grzewczymi ale to nie znaczy że musisz pluć na wszystko co ma temperaturę powyżej 36,6. Sam na etapie kończenia budowy ogrzewałem dom kozą taką za dwie stówki i zdarzało mi się tą kozę rozbujać do podobnych z dzieciństwa kolorów (dzieci wtedy do domu nie wpuszczałem).

 

Ja szanowny Panie nie pluję. Ja tylko zacząłem od tego, że wszystko co ma ponad dopuszczalną temperaturę może być niebezpieczne dla ludzi i otoczenia. Ale zaraz chciano mi do tyłka dokopać uważając, że bełkocę bez sensu. A mądrzy ludzie nie po to określili temperatury dopuszczalne wielu rzeczy, że tak im się to podobało, tylko dlatego, że nadmierne mogą zaszkodzić i to znacznie.

 

Pozdrawiam

 

p.s. mnie też rodzice nie wpuszczali. Sam wlazłem. Niestety.

Edytowane przez boluslolusj23
p.s.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś,perfekcyjnie to posumowałeś. :cool:

Ale nie chodzi o to kto ma rację i jest tu cool,jestem długo cierpliwy,ale za dużo sobie nie dam na głowę narobić,bo to coś mam i użytkuje,a jakiś honor też posiadam,bo ostrzegałem przedtem kolegę żeby się w tej kwestii nie wypowiadał.

Boluslolus,nie wiem jakie masz traumy z dzieciństwa,ale każdy z nas powiedzmy w wieku "mlodzieńczym" dzisiejszym ok. 50 na pewno nie raz z gorącymi piecami miał styczność .

Być może ja miałem nawet najwięcej z was,jestem synem,wnukiem,prawnukiem i pra pra pewnie też,kowala :D

Przeanalizuj na spokojnie to co pokazałem i opisałem,to czy to ceramika,czy metal, jest potężna różnica wynikająca z ich właściwości izolacyjnych=piece kaflowe budowane przez Bogusława,bądź inne firmy zduńskie są najbardziej bezpieczne,ze względu na niskie temp. powierzchni zewnętrznych kafli.

Kafle o temp. 60 st. ŻADNEMU DZIECKU KRZYWDY NIE ZROBIĄ=CAŁKOWITY BRAK POPARZEŃ. :)

Dorosłym jak widziałeś na filmie nawet 160 st . nic nie zrobi,bo nasz instynkt każe ci w podświadomości od razu cofnąć rękę,bądź nawet tą część ciała "najbardziej unerwioną" :D

Do waszej wiadomości robiłem to wczoraj 3 razy,za 1 bez światła sztucznego za ciemno,za 2 ,pomocnik, taki doskonały kamerzysta jak ja,zapomniał trochę dłużej przytrzymać guzik=kamera nagrała 2 s. i możesz mi wierzyć lub nie nie mam żadnych najmniejszych śladów oparzeń.

Boguś,czas zacząć o zdrowym odżywianiu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra..

Żeby wiedzieć jak się odżywiać, to po pierwsze trzeba się dowiedzieć jak mocny mamy żołądek. Chodzi o siłę kwasu. Jeśli pojawia się refluks czy zgaga, to może być nadkwasota (silny kwas) lub niedokwasota(słaby kwas), ponieważ brzy słabym kwasie górny zwieracz żołądka się sam otwiera. Objawy więc są podobne a leczenie jest tym samym lekiem na nadkwasotę co w konsekwencji u tych co mają niedokwasotę, prowadzi do pogorszenia pracy żołądka. Nadkwasotę ma tylko 5% populacji a 90% ma niedokwasotę, którą można określić od 1 do 5.

Prawidłowa siła kwasu w żołądku sterylizuje pokarm który połknęliśmy i rozbija go na mniejsze części.

Jeśli przygotowujemy posiłki nad ogniem , żarem czy w dymem, to taki posiłek robi się szybko "sterylny" a świeży dym daje dodatkowe pierwiastki potrzebne dla organizmu a spalenizna w rozsądnej ilości działa oczyszczająco na cały organizm. No i pobudza wydzielanie się soków żołądkowych co jest korzystne dla tych wszystkich mających niedokwaszenie żołądka. Codzienne umiejętne grilowanie może wiec poprawić zdrowie.

Trzeba więc się dowiedzieć o sile kwasu własnego żołądka no i co możemy do niego wkładać ponieważ oprócz siły kwasu są jeszcze enzymy i można posiadać braki dotyczące jakiejś grupy produktów.

Sprawdzenie żołądka u gastrologa po przez włożenie rurki nosem na 24 godziny i monitoring lub w zaciszu domowym za pomocą sody kuchennej tu linkownia:

http://www.biorezonans.zgora.pl/o-zdrowiu/niedokwasnosc-zoladka

http://sekrety-zdrowia.org/niedobor-kwasu-zoladkowego-lekcewazony-problem-i-powazne-konsekwencje/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...