Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wszystkie wady podogówki.


leszko2

Recommended Posts

1. Jest zimnym źródłem ciepła w tym sensie ,że ogrzewa pokój ,ale nie przekazuje ciepła do naszego ciała., w podczerwieni przy podłogówce jest ciemno.
:o

Przyznam, że tego typu stwierdzenie zupełnie "zdewastowało" moja wiedzę w tym zakresie. Możesz to rozwinać?

 

Ps. Boguś, może Ty zweryfikujesz aspekty medyczne?

 

A no właśnie - zapomniałem o tym!

 

civic9 -

 

Mówimy o samym grzejniku, bo hes napisał tak:

 

"każde dodatkowe

osłonięcie grzejnika jakąkolwiek przegrodą przynosi straty w przekazywaniu

ciepła. [...]"

 

a to nie jest prawda, albo w najlepszym przypadku półprawda. Jesli mamy rozpatrywać tezę ogólniejszą tzn. czy ogrzanie do wymaganej temperatury danego domu jest tańsze (bardziej efektywne/ekonomiczne) z pomocą a) podłogówki czy b) grzejników, to należy wprowadzić tyle dodatkowych parametrów, że można gadać bez końca. Np. temperaturę czynnika grzewczego, straty przesyłowe, żródło ciepła (to, że do podłogówki pasują źródła ekonomiczniejsze uwzględniamy, czy to już za daleki wybieg) itp.

 

Ja tylko chciałem powiedzieć, że zalanie grzejnika betonem nie oznacza, że on będzie mniej ciepła oddawał, co było tezą hesa. Tylko tyle :)

 

 

Zależy jak to rozumieć. Bo jeśli tak, że będzie to ciepło wolniej oddawał (a to fakt) to w jednostce czasu będzie jej mniej oddawał zakładając te same warunki brzegowe. Zakładając jednak, że wnętrze pomieszczenia jest to jedyne możliwe miejsce, gdzie on może oddawać to ciepło to odda tyle samo, ale to założenie jest tylko teoretyczne i niemożliwe do uzyskania w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 785
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no i bez sensu te dyskusje, jak tak każdy od siebie coś dorzuci i potem nie wiadomo kto czego broni i dlaczego :)

 

hes zaczął od:

że podłogówka wymaga większego wydatku energii czyli jest mniej ekonomiczna, niż ogrzewanie grzejnikami, nie osłonięte betonowym płaszczykiem

a to z czym Ty dyskutujesz rozwinął z powyższego.

i myślałem, że o tym (też) dyskusja.

nigdy nie wiadomo dokładnie, o której wypowiedzi i w jakiej części jest dyskusja :(

 

może się jednak zajmę swoją robotą...

 

na koniec, ja tam zadowolony jestem, że kaloryferów nie ma i 'nie-zimno' na kafelkach, ale za ósmy cud świata tego rozwiązania nie uważam.

rozwińcie wątek zdrowotny, bo mam przeczucie, że coś w tym jest - choć może nie koniecznie tyle, żeby było znaczącym dla większości ludzi problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sSiwy. Ja już tyle razy pisałem na ten temat..

 

Myślenie Depi'ego w temacie fizjologii termoregulacji jest całkowicie, totalnie błędne...

 

Pamiętajcie o zasadniczej kwestii, którą zawsze w rozważaniu na temat wplywu podłogówki na zdrowie należy wysunąć na plan pierwszy i stale sobie powtarzać:

 

Ośrodek termoregulacji organizmu dostosowuje stopień rozszerzenia naczyń obwodowych (tętniczych i żylnych) a przez to pośrednio ciśnienie krwi oraz częstość akcji i siłę skurczu serca (pojemność wyrzutową minutową) do temperatury powrotu krwi do mózgu

Główna regulacja przepływów naczyniowych odbywa się w kończynach dolnych.

 

Zacytuję siebie samego z innego wątku:

 

organizm człowieka działa optymalnie w ściśle określonych parametrach temperatury.

Wszystkie mechanizmy organizmu skoncentrowane są dążeniu do utrzymywania warunków optymalnych do wypełniania wszelkich funkcji życiowych. Dodaję: każdy enzym i koenzym posiada swoje optimum temperatury przy którym działa najefektywniej.

W toku realizacji procesu oddychania na poziomie komórkowym wytworzona zostaje w nadwyżce energia cieplna, która musi zostać z organizmu usunięta.

dodaję: głownie mózg i wątroba.

 

Komfort cieplny jest to taka temperatura otoczenia i taka wilgotność powietrza, które umożliwiają utrzymanie parametrów krążeniowych na poziomie spoczynkowym.

 

 

"Podwyższona temperatura", (nieoptymalna i niekomfortowa temperatura otoczenia) jest to każda temperatura, w której realizacja zadania utrzymania optymalnej temperatury wnętrza ciała związana jest z koniecznością awaryjnego uruchamiania przez organizm mechanizmów termostatycznych, których bezpośrednim skutkiem jest ponadspoczynkowe przyspieszenie akcji serca i ponadspoczynkowy wzrost ciśnienia rozkurczowego krwi.

 

Podniesienie temperatury, a szczególnie długotrwałe podniesienie temperatury w obrębie kończyn dolnych, uniemożliwia termoregulację w "trybie procedury standardowej" nieawaryjnej, tj. bez zmiany częstości akcji serca i ciśnienia krwi.

Młody organizm "nie zauważy" tego dodatkowego obciążenia, starszy już siedzący stale przed TV już niekoniecznie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bogusław,

 

czy seria pomiarów tętna i ciśnienia w warunkach ogrzewania podłogowego i kaloryferowego (oba systemy ustawione tak, żeby testowanemu osobnikowi było podobnie komfortowo) , i ich porównanie, może dać dowód na wpływ podłogówki?

 

Przy kaloryferach zależeć to będzie od odległości "delikwenta", od źródła ciepła. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy odpowiednich zrealizowanych warunkach mających na celu zniwelowanie wpływów czynników dodatkowych (ujednolicenie wyznaczonych warunków badania) z całą pewnością tak.

Pytanie, kto poza bezpośrednimi użytkownikami byłby zainteresowany w realizacji takiej statystyki?

Należy zaobserwować częstość akcji serca i ciśnienie rozkurczowe krwi....

 

Jest takie pojęcie jak "czynnik ryzyka" i tak należy pojmować moje ostrzeżenia o możliwym negatywnym wpływie podłogówki na układ krążenia.

Gdy już się o tym wie, można ten wpływ ograniczyć, najgorsze to nie wiedzieć o potencjalnym zagrożeniu i o warunkach w jakich może się ono ujawnić czy też spotęgować. Tak samo z paleniem papierosów, otyłością, dietą, brakiem ruchu, stresem i innymi czynnikami ryzyka wystąpienia różnych schorzeń.

Niektóre z czynników ryzyka nakładają się na siebie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hes zaczął od:

że podłogówka wymaga większego wydatku energii czyli jest mniej ekonomiczna, niż ogrzewanie grzejnikami, nie osłonięte betonowym płaszczykiem

a to z czym Ty dyskutujesz rozwinął z powyższego.

i myślałem, że o tym (też) dyskusja.

nigdy nie wiadomo dokładnie, o której wypowiedzi i w jakiej części jest dyskusja :(

 

Takie są uroki forum :)

 

A co do przemiotu, to ja rozumiem to tak, że to stwierdzenie o mniejszej wydajności grzjnika osłoniętego betonem stanowiło dla hesa przesłankę do twierdzenia, które Ty przytoczyłeś powyżej (czyli że podłogówka jest mniej ekonomiczna).

 

Podniesienie temperatury, a szczególnie długotrwałe podniesienie temperatury w obrębie kończyn dolnych, uniemożliwia termoregulację w "trybie procedury standardowej" nieawaryjnej, tj. bez zmiany częstości akcji serca i ciśnienia krwi.

 

OK - czyli jednak przez stanowcze twierdzenie :) Wciąż nie dajesz przekonujących argumentów, że udział stop w procesie termoregulacji jest tak znaczący, że podniesienie ich temperatury poważnie zaburza procesy życiowe człowieka. Zgodnie z Twoją teorią można człowieka zabić wsadzając mu nogi do miednicy z ciepła wodą, co, wybacz, trudno jest mi przyjąć na wiarę. Jakoś miednica wydaję mi się nieszkodliwa - inaczej nie jedna mafia by się rzuciła już na ten niepozostawiający przecież śladów, sposób usuwania niewygodnych :)

 

To, że przegrzewanie ciała szkodzi nie podlega dyskusji. Ja chce tylko wiedzieć, czemu Twoim zdaniem lepiej przegrzewać mózg niż stopy!

 

No i ogólnie zapominasz też, że przy podłogówce ogólna temperatura (średnia, abstrahując od jej gradientu) jest niższa przy takim samym komforcie cieplnym. Ergo - organizmowi łatwiej się chłodzić. Czyli wysiłek serca mniejszy. Czyli zdrowiej. QED ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest takie pojęcie jak "czynnik ryzyka" i tak należy pojmować moje ostrzeżenia o możliwym negatywnym wpływie podłogówki na układ krążenia.Gdy już się o tym wie, można ten wpływ ograniczyć, najgorsze to nie wiedzieć o potencjalnym zagrożeniu i o warunkach w jakich może się ono ujawnić czy też spotęgować. Tak samo z paleniem papierosów, otyłością, dietą, brakiem ruchu, stresem i innymi czynnikami ryzyka wystąpienia różnych schorzeń.

Niektóre z czynników ryzyka nakładają się na siebie.....

Pogrubienie moje.

 

Może to wydawać się dziwne, ale w pełni popieram powyższe.

Powiem więcej – będę wklejać gdzie się da ten cytat, oczywiście jak Boguś zezwoli.

Zezwalasz – no napisz, ze tak. :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depi. Może jednak pofatygujesz się do przywołanego wątku i poczytasz, na czym polega mechanizm termoregulacji a później się wypowiesz. OK?

Nie czytałeś... co widać po Twoim tekście.

 

Ps. Nie mów o "mojej" teorii, tylko przybliżam Tobie i nie tylko Tobie powszechnie wykładany na medycynie mechanizm termoregulacji.....

Organizm ludzki to bardzo przemyślne "ustrojstwo"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi boguslawie! Niestety Twoje przekonanie o tym, że wiesz najlepiej jest od lat znane na tym forum. Niestety fakt, że jestes materialnie zainteresowany odwodzeniem ludzi od podłogówki nieco odbniża wartość Twocih argumentów, choć jak widzisz czytam je z uwagę i staram się, na miarę moich skromnych możliwości, z nimi polemizować.

 

Ale skoro byłeś łaskaw zarzucić mi nieuctwo, i uznajesz, że nie jestem godzien z Tobą dyskutować, to aż pofatygowałem się po stosowny cytat. Może jednak poświęcisz chwilę, aby zastanowić się nad słowami Dr hab. Zenona Mariaka (neurochirurg ,AM w Białymstoku).

 

Pozwolę sobie wybrać 2 cytaty z art. "jak zachować chłodną głowę" z wiedzy i życia:

 

"Również u człowieka stopień dyskomfortu cieplnego, a także nasilenie takich reakcji termolitycznych, jak rozszerzenie naczyń skórnych, potliwość i przyspieszenie akcji serca związane są bardziej z temperaturą mózgu, niż z mierzoną w obrębie tułowia (przełykową)."

 

"Obserwacje te mają duże znaczenie praktyczne. Otóż fizjolodzy wiedzą, że częstość uderzeń serca jest proporcjonalna do temperatury ciała, a ściślej do temperatury mózgu."

 

A więc, tak jak ja twierdzę, ważniejsze jest utrzymywanie MÓZGU w chłodzie, a nie stóp, bo to nie stopy mają być chłodne i nie przegrzane stopy przyspieszają akcje serca, tylko przegrzany mózg.

 

Cały artykuł jest ciekawy i jak ktoś chce może poczytać sobie, jak ciało ludzkie reguluje temperaturę mózgu I NIE MA TAM ANI SŁOWA O STOPACH! :)

 

http://archiwum.wiz.pl/1996/96081500.asp

 

PS. Jak widać ta Twoja wersja nie jest aż tak POWSZECHNIE wykładana :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Depi, Jednak nie potrafisz zestawiać i przeanalizować przeczytanych informacji... :lol:

Ja piszę cały czas dokładnie to samo co ten docent....

On:

Również u człowieka stopień dyskomfortu cieplnego, a także nasilenie takich reakcji termolitycznych, jak rozszerzenie naczyń skórnych, potliwość i przyspieszenie akcji serca związane są bardziej z temperaturą mózgu, niż z mierzoną w obrębie tułowia (przełykową)."

 

"Obserwacje te mają duże znaczenie praktyczne. Otóż fizjolodzy wiedzą, że częstość uderzeń serca jest proporcjonalna do temperatury ciała, a ściślej do temperatury mózgu."

Ja:

Pamiętajcie o zasadniczej kwestii, którą zawsze w rozważaniu na temat wplywu podłogówki na zdrowie należy wysunąć na plan pierwszy i stale sobie powtarzać:

 

Ośrodek termoregulacji organizmu dostosowuje stopień rozszerzenia naczyń obwodowych (tętniczych i żylnych) a przez to pośrednio ciśnienie krwi oraz częstość akcji i siłę skurczu serca (pojemność wyrzutową minutową) do temperatury powrotu krwi do mózgu

Główna regulacja przepływów naczyniowych odbywa się w kończynach dolnych.

 

i dalej:

 

W toku realizacji procesu oddychania na poziomie komórkowym wytworzona zostaje w nadwyżce energia cieplna, która musi zostać z organizmu usunięta.

dodaję: głównie z mózgu i wątroby.

 

Komfort cieplny jest to taka temperatura otoczenia i taka wilgotność powietrza, które umożliwiają utrzymanie parametrów krążeniowych na poziomie spoczynkowym.

 

Dodam. Organizm pilnuje temperatury krwi na powrocie do mózgu z dokładnością do 0.1 oC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno latanie samolotem jest duzo bardziej niebezpieczne niz jazda samochodem. Przeciez statystycznie samoloty sa najbezpieczniejszym srodkiem transportu, ale...

Kazdy sobie to zinterpretuje jak chce, stad czasem rozne zdania na ten sam temat.

Mysle ze "boguslaw" ma racje, ale nie mozna tego rozpatrywac jako zlo podlogowki, bo przeciez mozna by teraz udowadniac jak zle jest ogrzewanie grzejnikami (wysoko-temperaturowe). Nie sadze zeby to mialo na celu podwazanie samego systemu, ale raczej "zmuszenie" do wybrania "mniejszego zla" jakim jest ogrzewanie w domach.

Kazdy musi sam wybrac co mniej mu szkodzi, czy nisko-temperaturowa podlogowka (zakladam, ze prawidlowo wykonana) czy wysoko-temperaturowe grzejniki.

Jednemu bardziej zaszkodzi zbyt wysoka temperatura, wysuszanie powietrza etc... innemu moze bardziej szkodzic zbyt ciepla podloga przez dluzszy czas ...

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boguslawie - jak tam sprytnie przemyciłeś te Twoją tezę o tym, że "Główna regulacja przepływów naczyniowych odbywa się w kończynach dolnych".

 

Pan Docent nic takiego nie twierdzi! Wręcz przeciwnie! Twierdzi, że gros procesów związanych z termoregulacją mózgu zachodzi w obrębia głowy i nogi mają się do tego nijak!

 

Zresztą pomyślmy - natura musiałaby być dość głupawa, żeby mózg chłodzić przez stopy, prawda? Daleko trochę, no i grawitacja lekko przeszkadza... Rozwiązała to, wbrew boguslawowi, troche inaczej :)

 

Zresztą zapraszam wszystkich, którzy mają 10 minut do przeczytania arytkułu w całości. ładnie jest tam wytłumaczone choćby to, czemu właściwie mózg mamy w głowie (przynajmniej powinniśmy ;) ) - właśnie po to, żeby jego chłodzenie uniezależnić od reszty organizmu! Padają tam nawet takie twierdzenia, że mózg jest "samolubny" - będzie się chłodził nie zważając na stan reszty ciała, bo on jest ważniejszy i najbardziej wrażliwy na zmiany ciepłoty ciała.

 

Oj Boguś, Boguś... To już nawet o drobne ściemnianie zahacza... A ti a ti nieładnie ;)

 

piwopijca Ale czemu "ma rację"? Niech udowodni to, a nie oszukuje. To, że są osoby o różnych preferencjach to jest pewne. Niektórzy ponoć lubią się nawet zimą kąpać w przeręblach i twierdzą, że to zdrowe! ;) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depi – robisz dokładnie to samo, co do tej pory czynił bogusław, przyjmujesz założenie, że człowiek składa się tylko z mózgu i tylko tam zachodzi wymiana ciepła. To, ze ośrodek termoregulacji (taki sterownik) znajduje się w mózgu, wcale nie oznacza, że tylko tam zachodzi wymiana ciepła. A prawda jest taka, że ten „sterownik” będzie "sterował" chłodzeniem krewi , a tym samym mózg, w tych częściach ciała, które w danej sytuacji są pod tym względem korzystniejsze. To taki bardzo precyzyjny układ grzewczo-chłodzący, z mnóstwem sterowników i termozaworów.

Bogusław wspomina „mimochodem” o takim mechanizmie, używając terminu „stan awaryjny”, i faktycznie w takim stanie mózg olewa ciało chroniąc siebie z różnego rodzaju możliwymi następstwami. Jeśli jest zbyt zimno dochodzi do odmrożeń kończyn, w pierwszej kolejności są to nogi, natomiast - jeśli zbyt gorąco zmieniają się „nastawy” i krew „szybciej” obmywa głowę, kosztem znów kończyn.

Pytanie kiedy to może nastąpić i jakie ogrzewanie temu sprzyja.

Moim zdaniem jest to możliwe tylko w przypadku wysokiej temperatury otoczenia . I znów pytanie jakiej temperatury. I tu jest sprawa osobnicza, ale przyjęto definicję komfortu termicznego i jego górną (bezpieczna) granicę w wys. 28 – 29 stopni.

I teraz jeśli temperatura otoczenia wynosi ponad te rzeczone 28 – 29 stopni, może być uruchomiona termoregulacja w trybie „awaryjnym”. Jeśli jest tylko ogrzewanie podłogowe – przy podanej temperaturze ponad komfortowej, to faktycznie wyższa temperatura podłogi niż otoczenia (bo tak musi być w tym przypadku) daje dodatkowe zagrożenie w określonych uwarunkowaniach osobniczych.

Jakie ogrzewanie może spełnić taki warunek? Faktycznie podłogowe lub „mieszane”. Ale kto w pomieszczeniach „stałego przebywania” utrzymuje taka temperaturę otoczenia (np. ponad 30)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depi – robisz dokładnie to samo, co do tej pory czynił bogusław, przyjmujesz założenie, że człowiek składa się tylko z mózgu i tylko tam zachodzi wymiana ciepła. To, ze ośrodek termoregulacji (taki sterownik) znajduje się w mózgu, wcale nie oznacza, że tylko tam zachodzi wymiana ciepła.

 

A gdzie ja tak napisałem? :o

 

Napisałem tylko, zresztą moje źródło to potwierdza, że to przegrzanie mózgu uruchamia mechanizmy termoregulacyjne (czyli zapewne ten Wasz "stan awaryjny"). Czyli nie zaczniesz się gwałtownie pocić i nie przyspieszy Ci serce, jak wsadzisz sobie ręce/nogi do gorącej wody.

 

Nie zgadzasz się ze mną? Czemu? I z którym dokładnie twierdzeniem?

 

Dla porządku - sterownik tego systemu jest 1 i jest w mózgu. Zaworów może i jest wiele, ale mają jeden czujnik. Ergo - jak nie przegrzejemy sobię mózgu, to będzie OK.

 

Czy może sie mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Napisałem tylko, zresztą moje źródło to potwierdza, że to przegrzanie mózgu uruchamia mechanizmy termoregulacyjne (czyli zapewne ten Wasz "stan awaryjny"). Czyli nie zaczniesz się gwałtownie pocić i nie przyspieszy Ci serce, jak wsadzisz sobie ręce/nogi do gorącej wody.

 

Nie zgadzasz się ze mną? Czemu? I z którym dokładnie twierdzeniem?

 

Dla porządku - sterownik tego systemu jest 1 i jest w mózgu. Zaworów może i jest wiele, ale mają jeden czujnik. Ergo - jak nie przegrzejemy sobię mózgu, to będzie OK.

 

Czy może sie mylę?

Pogrubienie moje.

 

Problem jest w tym, że zarówno Ty jak i bogusław dla poparcia swoich teorii traktujecie pewne mechanizmy w sposób wyrywkowy. Zresztą, tak na marginesie, to co pogrubiłem uprawomocnia teorie bogusława – wystarczy zamienić „gorącą wodę” na gorącą podłogę, a wtedy, w obu przypadkach, jednak możesz zacząć się i pocić i przyspieszy serce, bo istnieje możliwość, że zadziała mechanizm termoregulacji ciała przy wysokich temperaturach nawet miejscowych.

 

Na kolorowo. No nie do końca, bo jeśli zawiodą inne mechanizmy obronne (np. odczucia bólu, jak może to być przy cukrzycy), to w przypadku włożenia nóg do zbyt gorącej wody, mózg nie zostanie przegrzany, ale oparzenia stopy gwarantowane.

I druga sprawa, sterownik (termoregulator) powoduje, że krew wpływająca do mózgu ma mieć określoną temperaturę, a nie zadziałać w przypadku już krwi wpływającej do mózgu. Organizm posiada sieć czujników, których impulsy powodują zadziałanie sterownika, który tak kieruje krwioobiegiem i innymi funkcjami organizmu, aby wpływająca krew do mózgu miała określona temperaturę.

Natomiast sam mózg posiada własny, niezależny system swojego chłodzenia i ogrzewania, uruchamiany w systemie awaryjnym wtedy, kiedy inne systemy zawiodły. Ale te inne systemy też mają swój stan „normalny” i „awaryjny”.

Sprawdź jaka jest rola np. skóry w termoregulacji, oczywiście sterowana „sterownikiem” mózgu.

 

I na koniec takie ogolne stwierdzenie, że zdolność wydalania ciepła przez organizm maleje wraz ze wzrostem temperatury otoczenia - i tu jest klucz. Najważniejsze jest aby temeratura otoczenia zawierała się w temparaturach komfortu termicznego człowieka. Sam sposób ogrzewania ma mniejsze znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Zresztą, tak na marginesie, to co pogrubiłem uprawomocnia teorie bogusława – wystarczy zamienić „gorącą wodę” na gorącą podłogę, a wtedy jednak możesz zacząć się i pocić i przyspieszy serce, bo istnieje możliwość, że zadziała mechanizm termoregulacji ciała przy wysokich temperaturach.

 

sSiwy12 - mam wrażenie ża coś nie kontaktuje na łączach. W jaki sposób wydedukowałeś, że to, że ZAPRZECZAM temu, że wsadzenie nóg do gorącej wody jest w stanie przegrzać mózg, uprawomocnia (sic!) teorię boguslawa? :o

 

Z tymi oparzeniami stóp to juz zupełnie pojechałeś - czy my mówimy o podłogówce czy o wsadzaniu nóg do pieca? I czy o termoregulacji czy o przerwanych połączeniach z receptorami bólu? (nota bene mój kolega tak ma - jakoś się pociął kiedyś i teraz jak na kaloryferze kładzie nogę to dopiero swąd palonego mięsa jest sygnałem, że czas może ja już zdjąć).

 

Wracając do tematu, to nie jestem w stanie uchwycić o co Ci dokładnie chodzi - napisz to jakoś w punktach albo coś. Bo ja rozumiem to tak:

 

- nogi sterują termoregulacją więc ich przegrzanie uruchamia "tryb awaryjny".

- mimo, że przegrzewają sie nogi, to mózg idiotycznie wpuszcza sobie tę gorącą krew z nóg i się sam przegrzewa (:o WTF???)

 

Albo jeszcze coś innego. Nie wiem. Poddaję się.

 

Rola skóry w termoregulacji jest mi znana - o co dokładnie pytasz?

 

I to Twoje ogólnie stwierdzenie na koniec to tez moja teza - jako, że przy podłogówce jest po prostu CHŁODNIEJ (fizycznie, nie subietkywne) to organizmowi ŁATWIEJ się chłodzić. Czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uogólniając, to można powiedzieć, że jest jeden ośrodek centralny, sterujący wieloma mechanizmami termoregulacyjnymi, uruchomianymi według potrzeb.

I to Twoje ogólnie stwierdzenie na koniec to tez moja teza - jako, że przy podłogówce jest po prostu CHŁODNIEJ (fizycznie, nie subietkywne) to organizmowi ŁATWIEJ się chłodzić. Czy nie?

Chodzi o zapewnienie takiej temperatury otoczenia, aby organizm działał w "normalnym" trybie - dotyczy to każdego ogrzewania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...