19501719500414 19.03.2009 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 wiedziałem, że nie zdzierżycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszko2 19.03.2009 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 cieszynianka napisała:Cóż mam Ci wyjaśniać, czy to, że trzymając rękę nad grzejącym kaloryferem czuje się ruch ciepłego powietrza, a trzymając nad "grzejącą" podłogą nie czuje się tego To chyba wiesz Myślę, że wiesz również, że nad kaloryferami po jakimś czasie na ścianach pojawiają się smugi, których nie ma w wypadku podłogówki (to z obserwacji wynika) Wyliczeniami, to można różne śmieszne rzeczy udowadniać (np. za pomocą rachunku różniczkowego), ale to chyba nie o to chodzi. moja odpowiedź już w zasadzie była leszko2 napisał:gdzieś jeszcze czytałem wypowiedź forumowicza który zaświadcza ,że jak miał grzejniki to ściany nad nimi były czarne ,a po przejściu na podłogówkę ściany sa białe wszędzie. To ,że w firankach czy na ścianach nad grzejnikami tradycyjnymi osadzają sie drobniutkie cząstki kurzu to przecież bardzo dobrze to oznacza ,że powietrze jest w tym systemie filtrowane ( filtr trzeba od czasu do czasu wyczyścić tj uprać firankę ,czy przemalować ścianę) ,a to ,że przy podłogówce nie mamy takiego filtrowania to raczej źle. Koty zbierające się przy podłodze zamiast na pólkach i firankach to wręcz tragedia bo będą podrywane do góry ,przy wirach powietrza za idąca osoba np. Jak to naprawdę jest z tą konwekcja przy podłogówce jest mniejsza czy większa niż przy grzejnikach naściennych ?. Stosunek wymiany powietrza przez konwekcje do wymiany ciepła radiacyjnej będzie dla podłogówek ok 4:1 Taka wartość odczytałem z wykresu prezentowanego dla obliczeń dla wymiany ciepła przy powierzchni basenu o temperaturze 22C. Jest to realistyczne bo podłogówka to niskotemperaturowe źródło ciepła , a radiacja rośnie z 4 potęga temperatury źródła. Tak więc podłogówka tak naprawdę jest najbardziej konwektorowym sposobem nagrzewania pomieszczeń. Natomiast z racji swych wymiarów średnie prędkości konwekcji będą dużo mniejsze niż dla grzejników naściennych. Małe oszacowanie . Pokój około 20 m przekój tradycyjnego grzejnika około 0.1m2 prędkość prądu konwekcyjnego tuż nad grzejnikiem około 5cm/s (dośc duża widzimy unoszący się puch lub lekkie ruchy firanki). Zakładając ,że wydatek konwekcji dla grzejnika i podłogówki jest ten sam ( dla podłogówki tak naprawdę jest większy) otrzymujemy ,że średnia prędkość konwekcji nad podłogówka jest rzędu 0.25mm/s. oszacowanie zrobiłem po to ,żeby uzmysłowić różnice prędkości. Tych milimetrów na sekundę nie widać gołym okiem i może powstać wrażenie ,że przy podłogówce nie ma konwekcji w ogóle (takiemu złudzeniu ulega cieszynianka np) Konwekcja jest i jest wieksza wydatkowo ale mniejsza co do maksymalnych prędkości. Jak to się ma do alergików ano fatalnie . Niewielkie prędkości konwekcji podłogówkowej nie są w stanie ruszyć dużych cząstek kurzu, ale bez trudu wdmuchują te malutkie te najgroźniejsze te gówienka roztoczy i to wdmuchują alergikom tuz pod nos. W tym sensie dający duże prędkości konwektor tak naprawdę jest dla alergika w stosunku do podłogówki zbawienny. On powoduje poziomy strumień powietrza przy podłodze ,a więc odsysa kurz z podłogi i wyrzuca go tuz przy ścianie , gdzie najgroźniejsze najmniejsze cząsteczki są elektrostatycznie przyciągane przez ścianę , lub firankę ,która odfiltrowuje je z powietrza .Część cząstek kurzu osadza się na pólkach i szafach gdzie łatwo może być zebrana szmata. Co robi podłogówka też odfiltrowuje kurz w tym sensie , że drobne czastki cały czas wstrzeliwuje nad podłogę a duże zostawia na podłodze do czasu aż wir wzbudzony ruchem domowników nie podniesie ich w górę. Parę razy prosiłem jeżeli ktos znajdzie bład w moim rozumowaniu niech pokaże go palcem, a zamiast tego zostalem nazwany nieznającym zasad fizyki chamem. Ty zarzuciłaś mi kłamstwo i nie potrafisz tego uzasadnić . zdaje sie ,że niedoczekamy się oszacowania konwekcji do radiacji przy podłogówce od ciebie. Żle to wszystko o zwolennikach podłogowki świadczy, a my z Bogusławem mamy satysfakcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszko2 19.03.2009 19:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 sSiwy napisał: Na kolor czerwony pokazałem, "wady", moim zdaniem, delikatnie mówiac "babolowate", ....... Jest zimnym źródłem ciepła w tym sensie ,że ogrzewa pokój ,ale nie przekazuje ciepła do naszego ciała., w podczerwieni przy podłogówce jest ciemno. . Ja rozumiem ,ze żyły wodne i Feng shui możesz nazywać babolowatymi argumentami. Stan nauki na dzień dzisiejszy jest taki ,że nie potrafi wytłumaczyć fenomenu różdżkarstwa, nie mówiąc już o feng Shui. Dyskusja na ten temat do niczego nie doprowadzi ,można w to wierzyć lub nie i to wszystko. Ale co masz na litość boską do II zasady termodynamiki. Czyżbyś podobnie jak jareko i cieszynianka nie wierzył ,że niemożliwe jest samorzutne przekazywanie ciepła od ciała o mniejszej temperaturze do ciała o większej temperaturze.? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszko2 19.03.2009 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Ogniowy napisał: leży przez ścianę z łazienką 3,5 m. kw więc razem z garderobą miałem około 7 m.kw w układzie 2x3,5, przez co łatwiej mi się było wyrobic z pętlami. W garderobie jest wyciąg powietrza , więc nei wyciąga chłodniejszego tylko cieplejsze co przy reku ma znaczenie, a poza tym stało się to teraz ulubione miejsce kota: josephine napisała:Ja zrobiłam podłogówkę w garderobach, gdyż wszystkie są umieszczone przy zewnętrznych ścianach domu. Rozumiem wasz punkt widzenia. Przy zewnętrznych ścianach łatwo o lokalne przechłodzenie , gdzies w zakamarkach, gdzie wentylacja nie dochodzi i pleśń na ścianie gotowa, a u ogniowego łatwiej jeszcze było zrobic ogrzewanie niz nie robic.Czy tak? Ja będę miał garderoby przy ścianach wewnętrznych to zaryzykuje bez. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszko2 19.03.2009 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 freetask napisał :Przyszło mi to do głowy wcześniej, gdy wykafelkowałem łazienkę i pomyślałem jak głęboko są schowane rurki z wodą Wyobrażacie sobie awarię tej instalacji? Ja wolę nie myśleć, ale pamiętam, że gdy u mnie w domu rurka zaczęła cieknąć - ot tak, nagle w środku rurki zrobiła się dziurka Dzięki ,że przypomniałeś już to ktoś wymieniał jako wadę w tym wątku, że utrudnione sa i to mocno naprawy i zmiany w instalacji podłogówkowej. A awarie wbrew pozorom są dość prawdopodobne. W innym wątku przeczytałem ,że użytkownicy sami dziurawili rurki przykręcając coś do podłogi np. Wady materiałowe zdarzają się nawet w lotnictwie , gdzie jest pieczołowita kontrola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.03.2009 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 cieszynianka napisała:Cóż mam Ci wyjaśniać, czy to, że trzymając rękę nad grzejącym kaloryferem czuje się ruch ciepłego powietrza, a trzymając nad "grzejącą" podłogą nie czuje się tego To chyba wiesz Myślę, że wiesz również, że nad kaloryferami po jakimś czasie na ścianach pojawiają się smugi, których nie ma w wypadku podłogówki (to z obserwacji wynika) Wyliczeniami, to można różne śmieszne rzeczy udowadniać (np. za pomocą rachunku różniczkowego), ale to chyba nie o to chodzi. moja odpowiedź już w zasadzie była leszko2 napisał:gdzieś jeszcze czytałem wypowiedź forumowicza który zaświadcza ,że jak miał grzejniki to ściany nad nimi były czarne ,a po przejściu na podłogówkę ściany sa białe wszędzie. To ,że w firankach czy na ścianach nad grzejnikami tradycyjnymi osadzają sie drobniutkie cząstki kurzu to przecież bardzo dobrze to oznacza ,że powietrze jest w tym systemie filtrowane ( filtr trzeba od czasu do czasu wyczyścić tj uprać firankę ,czy przemalować ścianę) ,a to ,że przy podłogówce nie mamy takiego filtrowania to raczej źle. Koty zbierające się przy podłodze zamiast na pólkach i firankach to wręcz tragedia bo będą podrywane do góry ,przy wirach powietrza za idąca osoba np. Jak to naprawdę jest z tą konwekcja przy podłogówce jest mniejsza czy większa niż przy grzejnikach naściennych ?. Stosunek wymiany powietrza przez konwekcje do wymiany ciepła radiacyjnej będzie dla podłogówek ok 4:1 Taka wartość odczytałem z wykresu prezentowanego dla obliczeń dla wymiany ciepła przy powierzchni basenu o temperaturze 22C. Jest to realistyczne bo podłogówka to niskotemperaturowe źródło ciepła , a radiacja rośnie z 4 potęga temperatury źródła. Tak więc podłogówka tak naprawdę jest najbardziej konwektorowym sposobem nagrzewania pomieszczeń. Natomiast z racji swych wymiarów średnie prędkości konwekcji będą dużo mniejsze niż dla grzejników naściennych. Małe oszacowanie . Pokój około 20 m przekój tradycyjnego grzejnika około 0.1m2 prędkość prądu konwekcyjnego tuż nad grzejnikiem około 5cm/s (dośc duża widzimy unoszący się puch lub lekkie ruchy firanki). Zakładając ,że wydatek konwekcji dla grzejnika i podłogówki jest ten sam ( dla podłogówki tak naprawdę jest większy) otrzymujemy ,że średnia prędkość konwekcji nad podłogówka jest rzędu 0.25mm/s. oszacowanie zrobiłem po to ,żeby uzmysłowić różnice prędkości. Tych milimetrów na sekundę nie widać gołym okiem i może powstać wrażenie ,że przy podłogówce nie ma konwekcji w ogóle (takiemu złudzeniu ulega cieszynianka np) Konwekcja jest i jest wieksza wydatkowo ale mniejsza co do maksymalnych prędkości. Jak to się ma do alergików ano fatalnie . Niewielkie prędkości konwekcji podłogówkowej nie są w stanie ruszyć dużych cząstek kurzu, ale bez trudu wdmuchują te malutkie te najgroźniejsze te gówienka roztoczy i to wdmuchują alergikom tuz pod nos. W tym sensie dający duże prędkości konwektor tak naprawdę jest dla alergika w stosunku do podłogówki zbawienny. On powoduje poziomy strumień powietrza przy podłodze ,a więc odsysa kurz z podłogi i wyrzuca go tuz przy ścianie , gdzie najgroźniejsze najmniejsze cząsteczki są elektrostatycznie przyciągane przez ścianę , lub firankę ,która odfiltrowuje je z powietrza .Część cząstek kurzu osadza się na pólkach i szafach gdzie łatwo może być zebrana szmata. Co robi podłogówka też odfiltrowuje kurz w tym sensie , że drobne czastki cały czas wstrzeliwuje nad podłogę a duże zostawia na podłodze do czasu aż wir wzbudzony ruchem domowników nie podniesie ich w górę. Parę razy prosiłem jeżeli ktos znajdzie bład w moim rozumowaniu niech pokaże go palcem, a zamiast tego zostalem nazwany nieznającym zasad fizyki chamem. Ty zarzuciłaś mi kłamstwo i nie potrafisz tego uzasadnić . zdaje sie ,że niedoczekamy się oszacowania konwekcji do radiacji przy podłogówce od ciebie. Żle to wszystko o zwolennikach podłogowki świadczy, a my z Bogusławem mamy satysfakcje. Oczywiście, że się nie doczekacie, bo nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, wykonuję zupełnie inny zawód, więc wyliczeń żadnych robić nie będę. Tym niech zajmują się ci, którzy mają o tym pojęcie i wszelkie podstawy. Co do "koloru" ścian nad grzejnikami, to myślę, że nie trzeba zaświadczać, bo jest to widoczne gołym okiem Jeśli chodzi o "koty" na podłodze, to chyba jest na to prosty sposób w postaci szmaty lub mopa, a to oznacza, że wcale nie musimy ich hodować Znam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu I nie twierdziłam, że podłogówka oddaje ciepło tylko przez emisję, ale w większości przez nią, a to chyba różnica Zastanawiam się czy można porównywać basen z domem mieszkalnym, wszak to inne środowisko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 19.03.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Znam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu ojej, nie kłamią, bo po co? Ale spójrz na problem z szerszej perspektywy, czy ta podłogówka była w tym samym mieszkaniu? Z tymi samymi oknami, ścianami, wentylacją, wykładzinami, dywanami? Bo jeśli nie, to chyba nie możemy całej zasługi lepszego samopoczucia w nowym domu (czego wszystkim serdecznie życzę) przypisywać tylko podłogówce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ogniowy 19.03.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 [quote name="cieszyniankaZnam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu I nie twierdziłam, że podłogówka oddaje ciepło tylko przez emisję, ale w większości przez nią, a to chyba różnica Zastanawiam się czy można porównywać basen z domem mieszkalnym, wszak to inne środowisko A czy przy basenie nie mamy doczynienia bardziej z parowaniem wody a tym samym zwiększeniem się konwekcji wraz z różnicami temperatur?? Ja nie wiem i nie rozmyślam jak to grzeje, natomieast wiem jedno - moim subiektywnym zdaniem podłogi w domu sa letnie, rzadko ciepłe, a w domu jest 23 st i więcej i całą zimę w krótkim rekawku po domu się lata a kto nie przjdzie z sąsiadów z wioski twierdzi że u nas gorąco...ale to może roztocza i kurz ich duszą.....nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.03.2009 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Znam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu ojej, nie kłamią, bo po co? Ale spójrz na problem z szerszej perspektywy, czy ta podłogówka była w tym samym mieszkaniu? Z tymi samymi oknami, ścianami, wentylacją, wykładzinami, dywanami? Bo jeśli nie, to chyba nie możemy całej zasługi lepszego samopoczucia w nowym domu (czego wszystkim serdecznie życzę) przypisywać tylko podłogówce... Jako alergicy żadnych akcesoriów typu dywany i wykładziny nie posiadali. Nowe ściany tak jak stare - tynki tradycyjne. Różnica, owszem jest w szczelności - nowy dom jest bardziej szczelny niż poprzedni (mieszkanie w kilkunastoletnim bloku). Reku, ani klimatyzacji nie mieli i w nowym też nie mają. Wentylacja w nowym zwykła grawitacyjna. Co jeszcze mogło zrobić różnicę, zastanawiam się nad tym i szczerze mówiąc nie mam pojęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
josephine 19.03.2009 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Ogniowy napisał: leży przez ścianę z łazienką 3,5 m. kw więc razem z garderobą miałem około 7 m.kw w układzie 2x3,5, przez co łatwiej mi się było wyrobic z pętlami. W garderobie jest wyciąg powietrza , więc nei wyciąga chłodniejszego tylko cieplejsze co przy reku ma znaczenie, a poza tym stało się to teraz ulubione miejsce kota: josephine napisała:Ja zrobiłam podłogówkę w garderobach, gdyż wszystkie są umieszczone przy zewnętrznych ścianach domu. Rozumiem wasz punkt widzenia. Przy zewnętrznych ścianach łatwo o lokalne przechłodzenie , gdzies w zakamarkach, gdzie wentylacja nie dochodzi i pleśń na ścianie gotowa, a u ogniowego łatwiej jeszcze było zrobic ogrzewanie niz nie robic.Czy tak? Ja będę miał garderoby przy ścianach wewnętrznych to zaryzykuje bez. Mam, tak jak Ogniowy, wentylację mechaniczną. Początkowo nie chciałam robić ogrzewania w garderobach, bo wchodzi się do nich na chwilę, i nie pomyślałam o tym, ze jeśli będzie tam ciepło to będzie eto na plus dla rekuperacji. Tym bardziej cieszy mnie moja ostateczna decyzja. Myslę ponadto, że będzie to swoisty bufor ciepła dla sypialni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.03.2009 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Ogniowy napisał: leży przez ścianę z łazienką 3,5 m. kw więc razem z garderobą miałem około 7 m.kw w układzie 2x3,5, przez co łatwiej mi się było wyrobic z pętlami. W garderobie jest wyciąg powietrza , więc nei wyciąga chłodniejszego tylko cieplejsze co przy reku ma znaczenie, a poza tym stało się to teraz ulubione miejsce kota: josephine napisała:Ja zrobiłam podłogówkę w garderobach, gdyż wszystkie są umieszczone przy zewnętrznych ścianach domu. Rozumiem wasz punkt widzenia. Przy zewnętrznych ścianach łatwo o lokalne przechłodzenie , gdzies w zakamarkach, gdzie wentylacja nie dochodzi i pleśń na ścianie gotowa, a u ogniowego łatwiej jeszcze było zrobic ogrzewanie niz nie robic.Czy tak? Ja będę miał garderoby przy ścianach wewnętrznych to zaryzykuje bez. Mam, tak jak Ogniowy, wentylację mechaniczną. Początkowo nie chciałam robić ogrzewania w garderobach, bo wchodzi się do nich na chwilę, i nie pomyślałam o tym, ze jeśli będzie tam ciepło to będzie eto na plus dla rekuperacji. Tym bardziej cieszy mnie moja ostateczna decyzja. Myslę ponadto, że będzie to swoisty bufor ciepła dla sypialni. Na chwilę, ale trzeba się tam rozebrać, żeby się przebrać Już widzę siebie dzwoniącą zębami z zimna w nieogrzewanej garderobie Jakby mi dali kosę, to bym pewnie zębami wyklepała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
freetask 19.03.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Znam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu ojej, nie kłamią, bo po co? Ale spójrz na problem z szerszej perspektywy, czy ta podłogówka była w tym samym mieszkaniu? Z tymi samymi oknami, ścianami, wentylacją, wykładzinami, dywanami? Bo jeśli nie, to chyba nie możemy całej zasługi lepszego samopoczucia w nowym domu (czego wszystkim serdecznie życzę) przypisywać tylko podłogówce... Jako alergicy żadnych akcesoriów typu dywany i wykładziny nie posiadali. Nowe ściany tak jak stare - tynki tradycyjne. Różnica, owszem jest w szczelności - nowy dom jest bardziej szczelny niż poprzedni (mieszkanie w kilkunastoletnim bloku). Reku, ani klimatyzacji nie mieli i w nowym też nie mają. Wentylacja w nowym zwykła grawitacyjna. Co jeszcze mogło zrobić różnicę, zastanawiam się nad tym i szczerze mówiąc nie mam pojęcia ale przyznaj, że nie możesz być 100% pewna, że gdyby zamiast podłogówki zrobiliby sobie w nowym domu kaloryfery to żyłoby im się gorzej (chociażby dlatego, że dom bardziej szczelny, może kaloryfery nie musiałyby być tak gorące, a grawitacyjna też może być zrobiona dobrze i źle, choć niby to tylko kawał komina)... z resztą nieważne, grunt, że lepiej im się żyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 19.03.2009 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 Znam alergików, którzy o wiele lepiej się czują po zamieszkaniu na podłogówce niż wcześniej - z kaloryferami. Czyżby kłamali? W jakim celu ojej, nie kłamią, bo po co? Ale spójrz na problem z szerszej perspektywy, czy ta podłogówka była w tym samym mieszkaniu? Z tymi samymi oknami, ścianami, wentylacją, wykładzinami, dywanami? Bo jeśli nie, to chyba nie możemy całej zasługi lepszego samopoczucia w nowym domu (czego wszystkim serdecznie życzę) przypisywać tylko podłogówce... Jako alergicy żadnych akcesoriów typu dywany i wykładziny nie posiadali. Nowe ściany tak jak stare - tynki tradycyjne. Różnica, owszem jest w szczelności - nowy dom jest bardziej szczelny niż poprzedni (mieszkanie w kilkunastoletnim bloku). Reku, ani klimatyzacji nie mieli i w nowym też nie mają. Wentylacja w nowym zwykła grawitacyjna. Co jeszcze mogło zrobić różnicę, zastanawiam się nad tym i szczerze mówiąc nie mam pojęcia ale przyznaj, że nie możesz być 100% pewna, że gdyby zamiast podłogówki zrobiliby sobie w nowym domu kaloryfery to żyłoby im się gorzej (chociażby dlatego, że dom bardziej szczelny, może kaloryfery nie musiałyby być tak gorące, a grawitacyjna też może być zrobiona dobrze i źle, choć niby to tylko kawał komina)... z resztą nieważne, grunt, że lepiej im się żyje 100% pewne jest tylko to, że kiedyś się przeniesiemy do "krainy wiecznych łowów" i chyba nic więcej Może to jakiś zbieg okoliczności, ale takie stwierdzenie usłyszałam z kilku niezależnych ust (różne domy), więc domniemywam, że jednak coś musi być na rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel i renia 19.03.2009 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2009 my mamy wszędzie podłogówkę idealna temperatura w naszym przypadku w pomieszczeniach jest wtedy gdy w podłogę wpływa woda o tem....30/35c jedyna wada jaka jest to suche powietrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 20.03.2009 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 freetask pisze: ojej, nie kłamią, bo po co? Ale spójrz na problem z szerszej perspektywy, czy ta podłogówka była w tym samym mieszkaniu? Z tymi samymi oknami, ścianami, wentylacją, wykładzinami, dywanami? Bo jeśli nie, to chyba nie możemy całej zasługi lepszego samopoczucia w nowym domu (czego wszystkim serdecznie życzę) przypisywać tylko podłogówce... Uwaga bezapelacyjnie słuszna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 20.03.2009 05:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Ogniowy pisze: moim subiektywnym zdaniem podłogi w domu sa letnie, rzadko ciepłe, a w domu jest 23 st i więcej i całą zimę w krótkim rekawku po domu się lata a kto nie przjdzie z sąsiadów z wioski twierdzi że u nas gorąco. Ja mam to samo przy kaloryferach... Wszyscy się dziwią, że kaloryfery są ledwo letnie a w domu jest przyjemne, równomierne ciepło i wszyscy chodzą bardzo lekko ubrani. Również fakt, że nisko przy nogach jest taka sama temperatura jak przy głowie, jest natychmiast zauważalny. Gdyby było cieplej, byłoby to mało komfortowe, przynajmniej dla mnie. I bardzo ważne !!: By był komfort cieplny, stała temperatura nie wystarcza, Przy zachwianiach w wilgotności powietrza, gdy subiektywne odczucie temperatury ulega zmianie, przy szybko reagującym systemie grzewczym, mogę temeraturę łatwo korygować, w górę lub w dół, według aktualnego odczucia..... Dotyczy to również stanu, gdy jesteśmy zmęczeni i przychodzimy z zewnątrz wyziębieni... Oprócz gorącej kąpieli..... najpierw zawsze mogę w krótkim czasie, na krótki czas podwyższyć sobie temperaturkę w dowolnym pomieszczeniu..... Gdy się rozgrzeję temperaturę na powrot obniżę.Przy podłogówce jest to niewykonalne.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piwopijca 20.03.2009 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Swiadczy to o kiepskim zaizolowaniu domu, skoro mozesz w krotkim czasie wystudzic pomieszczenie poprzez przykrecenie grzejnika Jesli otwierasz okna zeby wychlodzic pomieszczenie to tym gorzej dla "portfela" i dla zdrowia -nie przeszkadza Ci zbyt duza roznica temperatur pomiedzy zewnetrzna a wewtetrzna przy wietrzeniu domu? Zakladamz e tak schladzasz, nierealne jest uzyskanie nizszej temp. w pomieszczeniu przez samo zakrecenie zaworu - tego nawet grzejniki nie potrafia Widzisz, zesc z nas ma na mysli domy "cieple-energooszczedne", Ty zdaje sie masz na mysli domy "tradycyjne" -zuzywajace sporo kWh na ogrzewanie. Wilgotnosc mozna regulowac - w miare potrzeby i mozliwosci urzadzen, stosujac GWC i reku. Nie widze wowczas zwiazku ze zmianami wilgotnosci a komfortem -tego problemu juz nie ma 9przynajmniej w takim stopniu jak dotychczas byl przy grawitacji) Zapewne zgodzisz sie ze chodzenie lekko ubranym po domu to subiektywne odczucie temperatury. Ja chodze w krotkim rekawku a mojej zonie nie jest az tak cieplo -jak to w koncu jest z tymi temperaturami komfortowymi? Dla mnie 18*C-19*C jest OK, dla mojej zony ciut za malo, musi byc przynajmniej 20*C. Teraz w mieszkaniu mam grzejniki i ciesze sie na mysl o podlogowce w przyszlym domu - powietrze jest strasznie wysuszone (ponizej 30% wilgotnosci bywa czasem). Fakt, ze szybko sie pomieszczenie nagrzewa (duzo szybciej niz w podlogowce), ale czy nie bedzie to dyskomfortem, tak duzy skok temperatury? podobno puchna konczyny przy takich skokach a to chyba juz nie jest komfort cieplny. Mnie zmarzniete palce rak najszybciej "dochodza do siebie" w zimnej wodzie z kranu (10*C-15*C) -ona wowczas nie jest zimna ale przyjemnie ciepla To tylko takie spostrzezenia z zycia Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boguslaw 20.03.2009 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 Widzę piwopijco, że masz ogromne mnóstwo złej woli, by potrafić tak interpretować moje teksty. Mówiąc o krótkoczasowym podwyższeniu temperatury, mam na myśli jedynie podniesienie temperatury powietrza na czas potrzebny, bym po przyjściu zziębnięty się rozgrzał. Po takiej operacji temperatura obniża się czyli powraca do parametrów poprzednich - Gwarantuje to wyjściowy stopień nagrzania budynku czyli wyjściowa temperatura ścian i sprzętów w pomieszczeniu (pomieszczeniach). Krótkotrwałe podniesienie temperatury powietrza nie zmienia w istotny sposób stopnia nagrzania obiektu. Czyżbyś naprawdę nie kumał o co chodzi? Nie. Nie otwieram okien. Nie ma takiej potrzeby. Mówiąc o obniżeniu temperatury, mówię o powrocie do temperatury poprzedzającej krótkoczasowe jej podniesienie. Dla mnie jest to możliwość superkomfortowa, dla Ciebie tak być nie musi. Kwestia gustu. I dalej:Wilgotnosc mozna regulować - w miar potrzeby i mozliwosci urzadzen, stosujac GWC i reku. Można, można..... Wszyscy mają reku i GWC? Czy tylko niektórzy? Mój sposób jest prostszy, znacznie szybszy i nie wymaga tych wszystkich urządzeń. Wolę w szybki sposób manewrować precyzyjnie temperaturą.... lekko w górę i powrót do parametrów wyjściowych. Jeżeli chodzi o moje obserwacje z życia, to wolę gorącą kąpiel w wannie lub gorący prysznic od moczenia rąk w letniej wodzie... Ważną sprawą jest adaptacja do określonej temperatury, która też ma wpływ na zmienność jej odczuwania.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 20.03.2009 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 ......Mówiąc o krótkoczasowym podwyższeniu temperatury, mam na myśli jedynie podniesienie temperatury powietrza na czas potrzebny, bym po przyjściu zziębnięty się rozgrzał. Po takiej operacji temperatura obniża się czyli powraca do parametrów poprzednich - Krótkotrwałe podniesienie temperatury powietrza nie zmienia w istotny sposób stopnia nagrzania obiektu. ........Wolę w szybki sposób manewrować precyzyjnie temperaturą.... lekko w górę i powrót do parametrów wyjściowych. ...........Ważną sprawą jest adaptacja do określonej temperatury, która też ma wpływ na zmienność jej odczuwania.. Źródłem odczuwanego dyskomfortu w pomieszczeniach mogą być oscylacje parametrów powietrza w czasie pracy systemu wentylacji i klimatyzacji, wśród których można wyróżnić: - zmiany temperatury powietrza – pojawiają się w przypadku możliwości regulowania temperatury bezpośrednio w pomieszczeniu; odczucie dyskomfortu powodują wahania temperatury przekraczające 1 oC PN-EN ISO 7730:2006(U): Ergonomia. Środowisko termicznie umiarkowane. Analityczne wyznaczanie i interpretacja komfortu termicznego z zastosowaniem obliczania wskaźników PMV i PPD oraz kryteriów lokalnego komfortu termicznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piwopijca 20.03.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 @boguslaw Czy napawde nie zauwazyles ze dla zmarznietych rak woda o temp. 40*C jest baaardzo goraca? Woda o temp. 15*C-20*C jest dopiero OK i organizm odczuwa komfort "cieplny", oczywiscie do momentu wyrownania temperatur organizmu zziebnietego z temp. otoczenia (wody w kranie). pozniej juz woda bedzie zimna -ale to przeciez oczywista oczywistosc Nie jestem ani zlosliwy, ani nie mam zlej woli, ale masz w zupelnym "powazaniu" doswiadczenia innych i uwazasz ze Twoje sa najlepsze i odpowiednie -jedyne sluszne. To chyba jakos sie nazywa, prawda? Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.