zuzka 06.11.2003 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Nie mogę w to uwierzyć, ale nadszedł ten czas! Musze opuścic dotychczasowe lokum Nawet takie drobiazgi jak brak drzwi wewnętrznych czy paneli na podłodze nie są w stanie zmącić radości jaka mnie opanowała! Jak sobie poradzić z przeprowadzką i życiem w niewykończonym domu (z dwóką dzieci i psem!)? Trochę jestem w szoku - spakowałam rzeczy z kilku półek i zabrakło mi pudeł, które chomikowałam od miesięcy! Skąd się bierze w domu tyle różnego badziewia - a może macie patent na bezbolesną przeprwadzkę? Opiszcie swoje wrażenia z pierwszych dni w nowym domu - to chyba jak nowe życie? A może za dużo sobie obiecuję? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 06.11.2003 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 czyli to się jednak zdarza! to jednak możliwe! ale ci zazdroszczę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 06.11.2003 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Minęło trzy lata jak się wprowadziłam do małego domku, były panele ale brak listew przypodłogowych, wystająca z pod paneli folia robiła za chodniczki, a wzdłuż sciany w pokoju dziennym ciągle potrzebne narzędzia przykryte kocem co by dziecko ich nie widziało. Trzy lata i nadal brak przykręconych listew, a wczoraj zamontowaliśmy abażur w przedpokoju (naszczęście ostatni). Mimo wszystkich niedoróbek jest SUPER Tylko nie daj się zwariować i pozwól aby wszystko się uleżało. zobaczysz, że po jakimś czasie nieskończone rzeczy przestają przeszkadzać. Powodzenia w przeprowadzce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czakur 06.11.2003 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 mieszkam od dwóch miesięcy, przeprowadzałem się tak jak opisałaś też z dójką i psem. wrażenia to ogrom pracy która przede mną ale dżwi już są pokoje dzieciaków są kuchnia jest. i wkońcu nie muszę dzielić życia na to na budowie i to w mieszkaniu. A badziewia się w starym mieszkaniu zbierają kolosalne ilości i tak w 70% jeszcze jest w kartonach na strychu ale sukcesywnie pomieszczenie za pomieszczeniem wykańczam. Nareszcze już u siebie.więc powodzenia i sporo samozaparcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor 09.11.2003 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Wprowadzilismy sie na koniec września. Od początku września za każdym wyjazdem na "budowę" pakowałem parę kartonów do swojego kombi. W ten sposób przewiozłem prawie wszytko. Wprowadzilismy się do domu gdzie schody na "górę" były bez balustrady, nie było listew przypodlogowych, w niektórych pokojach wisiały gołe żarówki..... listew nie ma do dziś. Skończyło się jednak życie na dwa domy, ciągłe myślenie o "budowie". Teraz ciągle myśle o" domu"....A przeprowadzka była wspaniałą okazją do pozbycia się tego badziewia, które nagromadziłem przez 14 lat mieszkania w bloku. Z niektórymi niepotrzebnymi rzeczami nie byłem jednak w stanie się rozstać... kiedyś się przyda. Znowu zacząłem gromadzić... tym razem na strychu garażu.Pracy przy wprowadzaniu było mnóstwo ale z "niewielką pomocą przyjaciół" wszystko znalazło swoje miejsce, okna sie umyły, kurze pościerały i teraz nareszcie mieszkamy we własnym domu. Jest wspaniale...tylko jak pozbyć sie tego kredytu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor 09.11.2003 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Pozostało mi jeszcze uzależnienie od forum. Może mi minie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 09.11.2003 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Jak sobie poradzić z przeprowadzką i życiem w niewykończonym domu (z dwóką dzieci i psem!)? Mysle, ze wszystko wymaga dobrej organizacji. Koniecznie pisz na kartonach, co w nich jest, zaznaczaj wyraznie, do ktorego pomieszczenia maja trafic. Druga sprawa, to dbanie o rodzine. Na dobry poczatek, poki jestes na starych smieciach, upiecz ze dwa porzadne kawalki miesa, jakies ciasto, zrob duzy gar risotta albo inne danie, ktore da sie szybko i nieklopotliwie odgrzac w mikrofalowce... W ten sposob ulatwisz sobie start. Nie mam pojecia, jak duze sa twoje dzieci - jesli male, to koniecznie pamietaj o jakichs zabawkach na wierzchu - inaczej bedziesz rozpakowywac kartony bez zadnego porzadku i pod przymusem, a to zawsze wprowadza nerwowa atmosfere i balagan. Fajnie, ze sie juz przeprowadzasz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 10.11.2003 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Powodzenia! Szczerze gratuluję, że to już! My na razie mamy fundamenty i czekamy na dzieci a w planach przeprowadzke na jesień 2005, także jeszcze szmat czasu Moi przyjaciele przeprowadzili się 4 lata temu z wynajetego mieszkanka 30 m, tez z malym dzieckiem i psem. Wprowadzili sie do domu z prawie gotowymi lazienkami, gotowymi podlogami, drzwiami, za to z kuchnia w stanie "polowym", niewykonczonymi scianami i kominkiem. Nietstety nastaly u nich lata chude i stan sie nie zmienil, dzialka straszy chwastami, płot się wali, ale sa u siebie i to na sporym metrazu! mimo, ze przyjaciólka często się frustruje to jednak własny dom w wieku 25 lat to jednak osiągnięcie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 10.11.2003 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Ja także muszę się wprowadzić do chałupy wcale niewykończonej - mam nadzieję, że przynajmniej skończę jeden pokój, zdobędę prowizoryczną kuchnię i zrobię łazienkę. Niestety nie mam innego wyjścia i będę musiał wykańczać resztę mieszkając. Pocieszam się, że ogrzewanie i cwu będą już hulać. A życie w kartonach też będe prowadził - trzeba wpierw naoszczędzać na mebelki...Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 12.11.2003 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2003 Niesamowite! Myślałam, że jestem jedyna na świecie, która decyduje się na stworzenie swoim dzieciom takich warunków, a tu proszę! Baaaardzo podnieśliście mnie na duchu! Od 2 dni mieszkamy "u siebie" - palimy w kominku, śpimy w kuchni (jedynym prawie skończonym pomieszczeniu!), myjemy się w zlewie i...jest cudownie Jutro będę miała prysznic, podłogi prawie gotowe, meble (te stare do garażu i spiżarni) przyjadą dzisiaj i zaczynamy nowe życie. Paczki poopisywałam, ale chyba zbyt mało szczegółowo Dzięki za wszystkie rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.