zuzka 06.11.2003 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Nie mogę w to uwierzyć, ale nadszedł ten czas! Musze opuścic dotychczasowe lokum Nawet takie drobiazgi jak brak drzwi wewnętrznych czy paneli na podłodze nie są w stanie zmącić radości jaka mnie opanowała! Jak sobie poradzić z przeprowadzką i życiem w niewykończonym domu (z dwóką dzieci i psem!)? Trochę jestem w szoku - spakowałam rzeczy z kilku półek i zabrakło mi pudeł, które chomikowałam od miesięcy! Skąd się bierze w domu tyle różnego badziewia - a może macie patent na bezbolesną przeprwadzkę? Opiszcie swoje wrażenia z pierwszych dni w nowym domu - to chyba jak nowe życie? A może za dużo sobie obiecuję? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 06.11.2003 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 czyli to się jednak zdarza! to jednak możliwe! ale ci zazdroszczę! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-184249 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 06.11.2003 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 Minęło trzy lata jak się wprowadziłam do małego domku, były panele ale brak listew przypodłogowych, wystająca z pod paneli folia robiła za chodniczki, a wzdłuż sciany w pokoju dziennym ciągle potrzebne narzędzia przykryte kocem co by dziecko ich nie widziało. Trzy lata i nadal brak przykręconych listew, a wczoraj zamontowaliśmy abażur w przedpokoju (naszczęście ostatni). Mimo wszystkich niedoróbek jest SUPER Tylko nie daj się zwariować i pozwól aby wszystko się uleżało. zobaczysz, że po jakimś czasie nieskończone rzeczy przestają przeszkadzać. Powodzenia w przeprowadzce. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-184256 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czakur 06.11.2003 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2003 mieszkam od dwóch miesięcy, przeprowadzałem się tak jak opisałaś też z dójką i psem. wrażenia to ogrom pracy która przede mną ale dżwi już są pokoje dzieciaków są kuchnia jest. i wkońcu nie muszę dzielić życia na to na budowie i to w mieszkaniu. A badziewia się w starym mieszkaniu zbierają kolosalne ilości i tak w 70% jeszcze jest w kartonach na strychu ale sukcesywnie pomieszczenie za pomieszczeniem wykańczam. Nareszcze już u siebie.więc powodzenia i sporo samozaparcia. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-184259 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor 09.11.2003 15:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Wprowadzilismy sie na koniec września. Od początku września za każdym wyjazdem na "budowę" pakowałem parę kartonów do swojego kombi. W ten sposób przewiozłem prawie wszytko. Wprowadzilismy się do domu gdzie schody na "górę" były bez balustrady, nie było listew przypodlogowych, w niektórych pokojach wisiały gołe żarówki..... listew nie ma do dziś. Skończyło się jednak życie na dwa domy, ciągłe myślenie o "budowie". Teraz ciągle myśle o" domu"....A przeprowadzka była wspaniałą okazją do pozbycia się tego badziewia, które nagromadziłem przez 14 lat mieszkania w bloku. Z niektórymi niepotrzebnymi rzeczami nie byłem jednak w stanie się rozstać... kiedyś się przyda. Znowu zacząłem gromadzić... tym razem na strychu garażu.Pracy przy wprowadzaniu było mnóstwo ale z "niewielką pomocą przyjaciół" wszystko znalazło swoje miejsce, okna sie umyły, kurze pościerały i teraz nareszcie mieszkamy we własnym domu. Jest wspaniale...tylko jak pozbyć sie tego kredytu? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-185555 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor 09.11.2003 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Pozostało mi jeszcze uzależnienie od forum. Może mi minie.... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-185556 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 09.11.2003 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2003 Jak sobie poradzić z przeprowadzką i życiem w niewykończonym domu (z dwóką dzieci i psem!)? Mysle, ze wszystko wymaga dobrej organizacji. Koniecznie pisz na kartonach, co w nich jest, zaznaczaj wyraznie, do ktorego pomieszczenia maja trafic. Druga sprawa, to dbanie o rodzine. Na dobry poczatek, poki jestes na starych smieciach, upiecz ze dwa porzadne kawalki miesa, jakies ciasto, zrob duzy gar risotta albo inne danie, ktore da sie szybko i nieklopotliwie odgrzac w mikrofalowce... W ten sposob ulatwisz sobie start. Nie mam pojecia, jak duze sa twoje dzieci - jesli male, to koniecznie pamietaj o jakichs zabawkach na wierzchu - inaczej bedziesz rozpakowywac kartony bez zadnego porzadku i pod przymusem, a to zawsze wprowadza nerwowa atmosfere i balagan. Fajnie, ze sie juz przeprowadzasz! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-185603 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 10.11.2003 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Powodzenia! Szczerze gratuluję, że to już! My na razie mamy fundamenty i czekamy na dzieci a w planach przeprowadzke na jesień 2005, także jeszcze szmat czasu Moi przyjaciele przeprowadzili się 4 lata temu z wynajetego mieszkanka 30 m, tez z malym dzieckiem i psem. Wprowadzili sie do domu z prawie gotowymi lazienkami, gotowymi podlogami, drzwiami, za to z kuchnia w stanie "polowym", niewykonczonymi scianami i kominkiem. Nietstety nastaly u nich lata chude i stan sie nie zmienil, dzialka straszy chwastami, płot się wali, ale sa u siebie i to na sporym metrazu! mimo, ze przyjaciólka często się frustruje to jednak własny dom w wieku 25 lat to jednak osiągnięcie! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-185751 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 10.11.2003 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2003 Ja także muszę się wprowadzić do chałupy wcale niewykończonej - mam nadzieję, że przynajmniej skończę jeden pokój, zdobędę prowizoryczną kuchnię i zrobię łazienkę. Niestety nie mam innego wyjścia i będę musiał wykańczać resztę mieszkając. Pocieszam się, że ogrzewanie i cwu będą już hulać. A życie w kartonach też będe prowadził - trzeba wpierw naoszczędzać na mebelki...Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-185755 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 12.11.2003 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2003 Niesamowite! Myślałam, że jestem jedyna na świecie, która decyduje się na stworzenie swoim dzieciom takich warunków, a tu proszę! Baaaardzo podnieśliście mnie na duchu! Od 2 dni mieszkamy "u siebie" - palimy w kominku, śpimy w kuchni (jedynym prawie skończonym pomieszczeniu!), myjemy się w zlewie i...jest cudownie Jutro będę miała prysznic, podłogi prawie gotowe, meble (te stare do garażu i spiżarni) przyjadą dzisiaj i zaczynamy nowe życie. Paczki poopisywałam, ale chyba zbyt mało szczegółowo Dzięki za wszystkie rady. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/11849-przeprowadzam-si%C4%99/#findComment-186540 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.