Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Róże w ogrodzie - wątek zbiorczy o odmianach


Recommended Posts

Dzięki, no, jeżeli to skoczek to poszukam czym go wygonić. Już straciłam wrażliwość na szkodniki bo większość roślin mam w ogrodzie pogryzionych, niektóre to slimaki ale sa pewnie i inne. Mszyce widać ale np. róże, winobluszcz, dłąwisz , clematisy i wiele innych ma dziurki a szkodnika nie widać.

Etiuda opisana w sklepie Oczarjk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przepraszam że tu zapytam. Planuję wejść w posiadanie róży pnącej. Z tego powodu w dniu dzisiejszym zostałam dumną i bladą posiadaczką wiadra świeżutkich placków krowich w pastwiska. Czy takie placki mogę wrzucić do doła , zasypać ziemią i nasadzić na tym różę jesienią?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że w tym roku nie ma sensu zwalczanie skoczka, pewnie już go nie ma, no i liście i tak niedługo spadną. ja go pryskam jakoś maj-czerwiec. mszyc o dziwo w tym roku nie miałam w ogóle, ale innych szkodników było sporo, o tej porze trudno już znaleźć nieuszkodzone rośliny. jedynie hortensji nic nie rusza.

 

na oczarjk też nic nie piszą o tym, na jakich pędach kwitnie Etiuda. na zdjęciach sprzedawców jest obsypana kwiatami od góry dołu, natomiast na zdjęciach z autentycznych ogródków kwitnie pękami na wierzchołkach długich pędów. wygląda na to, że jak ją przytniesz do kopczyka po zimie, to nie zakwitnie.

 

 

o, krowie placki to skarb:D:D:D osobiście takowe zbierałam, ale już przesezonowane, i dałam po całym wiadrze pod każda moją winorośl. winorośl rośnie pięknie.

róża głęboko się korzeni, więc jeśli dasz je teraz jakby piętro niżej, to ona sobie te placki za rok znajdzie. robiłam tak jak pisze Anna Broc, tyle że obornik oprócz zmieszania z ziemią jeszcze oddzielałam kilkucentymetrową warstwą ziemi od korzeni, aby go nie dotykały.

 

muszę koniecznie znowu zrobić zdjęcia, bo Aspirynka wygląda jak panna młoda cała w falbanach, a Piruetka znowu cała w różu, od samej ziemi do szczytu stojaka. te dwie najlepiej wyglądają, no i Leonardo, chociaż tegoroczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie kwitną te twoje róże. Co do szkodników w ogrodzie to dzisiaj przyuważyłam na aronii jakieś paskudztwo, zidentyfikowałam to w internecie jako śluzownicę ( brr, małe ale ohydne).Niby aronia odporna na wszystko,czasami tylko jest atakowana i na moje trafiło. Kilka tygodni temu uległam w sklepie ogrodniczym pięknej pomarańczowej różyczce okrywowej, miała karteczkę Basic Cover, firmy Poulsen Town&Country, więc markowa. Kupiłam i cieszyła moje oczy ze 2 tygodnie po czym dostała brązowych plamek ( stała w doniczce daleko od innych róż więc nie zaraziła się od moich ale już to musiała mieć) Opryskałam przeciwgrzybicznym,oberwałam zakażone listki ( łatwo same opadały)ścięłam kikuty po nich. Obecnie ma nawet jeden pączek i wypuszcza nowe listki, więc może jest uratowana. Niedługo przesadzę ją do ogrodu bo wyjeżdżam we wrześniu , w ziemi lepiej przetrwa niepodlewana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to dopytaj się u sprzedawcy. Jako młoda ogrodniczka (stażem, nie wiekiem) stosuje się do rady powyżej wypowiadających się i zamówię te wymienione przez nich Do tej pory myślałam że wszystkie rosną jednakowo. Zobaczymy jak mi pójdzie. Wiekszośc polecanych tu znalazłam w sklepie Floribunda ( nie ma tam Aspirin, ale są Mc Kenzie,Pirouette, New Dawn)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to dopytaj się u sprzedawcy. Jako młoda ogrodniczka (stażem, nie wiekiem) stosuje się do rady powyżej wypowiadających się i zamówię te wymienione przez nich Do tej pory myślałam że wszystkie rosną jednakowo. Zobaczymy jak mi pójdzie. Wiekszośc polecanych tu znalazłam w sklepie Floribunda ( nie ma tam Aspirin, ale są Mc Kenzie,Pirouette, New Dawn)

 

tez kiedyś myślałam, że róża to róża. a różnica jest przeogromna.

teraz najpierw szukam tych odpornych na choroby, aby miały piękne liście do mrozów, dopiero spośród nich wybieram te, których kwiaty mi się podobają.

 

bea, tez nigdzie nie znalazłam róż wymienionych przez ciebie. czasami podobno szkółkarze nadają dziwne nazwy różom licencjonowanym, aby nie płacić za licencje. ja nie kupuję róż, o których nic nie wiem, czasami są ładne, ale częściej (przerabiałam już to) są po prostu słabe - słabo rosą, chorują, mają kwiaty zupełnie inne niż na obrazku.

 

jesienią planuje kupić Mary Rose, Chopina na kwiat cięty i dokupię więcej Leonardo da Vinci, bo jest rewelacyjny - nie miał nawet jednodniowej przerwy w kwitnieniu, a liście ma jak w kwiaciarni, bez skazy! nie pryskam niczym.

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. czasami podobno szkółkarze nadają dziwne nazwy różom licencjonowanym, aby nie płacić za licencje. ja nie kupuję róż, o których nic nie wiem, czasami są ładne, ale częściej (przerabiałam już to) są po prostu słabe - słabo rosą, chorują, mają kwiaty zupełnie inne niż na obrazku.

 

Szkółkarz pod koniec września będzie miał komisję dlatego też odbiór róż po tym czasie. Jest nadzieja że to róże z licencją. Specjalnie pojechałam do szkółki teraz, żeby zobaczyć w realu jak wyglądają te róże gdy kwitną. Krzaczki zdrowe, ladne. Wybrałam pod względem urody a teraz chciałam zobaczyć co zamówiłam ale widocznie Pan zapisał mi nazwy fonetycznie. Dziękuję za pomoc. Papilliona zaczynam już się obawiać w związku z małą mrozoodpornością :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, a to mnie zmartwiłaś tą Mary Rose.

to prawda, że u każdego trochę inaczej zachowują się róże pomimo dobrego przygotowania miejsca. np. bardzo jest chwalona Larissa, a u mnie niby zdrowa niby ciągle kwitnie, ale te kwiatki jakieś takie małe i jak papierowe. na Piruetke ktoś narzekał, że co roku przycina, bo wymarza do kopczyka, u mnie nie zmarzła w ogóle, nawet liście (bez przykrycia, ściana zachodnia), piszą, że rośnie do 1,8, u mnie ma prawie 2,5....chwalą też Pastellę, a u mnie jakas nędzna.... po prostu chyba trzeba próbować.

a może masz jakąś szkółkę, którą polecisz, gdzie dobrze szczepią. podobno to bardzo ważne, i chyba prawda, bo widzę to po moich dwóch Leonardach - rosną obok siebie, jeden rośnie i kwitnie jak szalony, a drugi po posadzenia najpierw usechł, a teraz się męczy z jednym pędem - na pewno źle zaszczepiony, bo warunki ma bardzo dobre, żadnych chorób i szkodników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez kupowałam w rosarium, ale wysyłkowo. wszędzie mam daleko....

na forum ogrodniczym chwalą sobie zakupy w niemieckich szkółkach, ale aż tak to chyba nie będę szaleć. pozostaje ćwiczyć na własnej skórze i sadzić do skutku, wymieniać, pielęgnować......teraz czas już zamawiać te nagokorzeniowe. planujecie kupić jakieś konkretne odmiany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie, Elfir, zawsze musisz mnie obedrzeć ze złudzeń :bash: :) :)

 

czyli polskie róże dobre, to dobrze. ale nie będe przesadzać z ilością, bo jak jest zbyt duzo róż to ogród wygląda troche jak skwerek w mieście - przynajmniej ja mam takie skojarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Przepraszam że tu zapytam. Planuję wejść w posiadanie róży pnącej. Z tego powodu w dniu dzisiejszym zostałam dumną i bladą posiadaczką wiadra świeżutkich placków krowich w pastwiska. Czy takie placki mogę wrzucić do doła , zasypać ziemią i nasadzić na tym różę jesienią?

 

Bogatsza w nowe doświadczenia w dniu dzisiejszym sama mogę odpowiedzieć sobie na to pytanie i podzielić się z Wami moją mądrością:rolleyes: . Po prawie miesiącu leżenia placków na pryźmie zauważyłam w nich ogromne ilości pięknych dorodnych dżdżownic. Moim zdaniem nie są już żrąco palące skoro nie robią krzywdy tym stworzeniom. Wniosek: korzeni róż też nie powinny popalić :) Ufffffff Od dzisiaj robię dolki. Za tydzień sadzę róże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Jak głęboko zapuszcza korzenie róża? Wykopałam dołek na 2/3 szpadla a dalej jest coś twardego ale jak łupię szpadlem to rozkrusza się, więc korzeń chyba da radę, czy taka warstwa ( ze 30 cm) ziemi do róż z obornikiem wystarczy? Zalezy mi aby rosła w tym właśnie miejscu, przy ścianie południowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...