usunięcie ciąży

[tabaluga1]

Aga- super wieści.

 

AgnesK- podziwiam Cię i wiem, że postąpiłabym podobnie. Zazdroszczę Ci tylko jednego- postawy Twojego męża. Masz jego ogromne wsparcie i to daje Wam siłę. Masz też rację nie mówiąc nic rodzinie, skoro wiesz, że nie miałabyś spokoju do końca ciąży.

Przed chwilą poruszyłam ten temat z moim mężem. Wiedziałam, jakie będzie jego zdanie i niestety się nie myliłam.

Prawie 9 miesięcy temu urodziłam moje bliźniaki mając 34 lata. W 12 tygodniu ciąży miałam usg genetyczne. Szłam na to badanie z duszą na ramieniu wierząc, że wszystko będzie ok- i było. Wiedziałam też, że nie zgodzę się na żadne amniopunkcje, gdyby wynik był zły. Nie wiem tylko, jak ułożyłoby się między mną a moim mężem... Pozostaje mi tylko wierzyć, że też nie zostawiłby mnie z czwórką dzieci.

 

Wielu z Was pisze, że nie skazałoby dziecka na "takie życie" w "takim świecie".

A mnie wydaje się, co zresztą potwierdza kilka osób, że właśnie ludzie upośledzeni tak naprawdę nie dostrzegają tego zła i potrafią być dużo szczęśliwsi od zdrowych.

Nie uczestniczą w wyścigu o miejsca w dobrej szkole czy już przedszkolu, nie nie gonią za pieniądzem, nie rywalizują o stanowiska, nie muszą mieć luksusowych domów czy samochodów itp. Cieszą się z drobiazgów, bardzo często otoczeni bezgraniczną i bezwarunkową miłością. Zresztą przepięknie opisała to Mohag. I to właśnie rodzice mają dylematy, a gdyby tak spytać upośledzone dziecko, czy chce tak żyć?

[kiwuśka]

Aga, bardzo sie ciesze!!!!

Agnes - kciuki za Was trzymamy cały czas

[DPS]

Dołączam do wszystkich bardzo się cieszących z wyników Agikusi!!!

 

AgnesK - wierzę bardzo, że wszystko będzie OK, że zaraz po porodzie będziesz najszczęsliwszą mamą na świecie, niezależnie od tego, jakie dzieciątko się urodzi.

 

Orbuś - Ty jednak naprawdę fajny Gość jesteś.

[azalka]

Agakusi - wiedzialam, ze tak bedzie. Po prostu wiedzialam. Ale ja czarownica jestem

 

AgnesK - cokolwiek by sie nie stalo, Ty juz wygralas los na loterii zycia.

Oddalabym caly swiat za slowa, ktore uslyszalas...zazdroszcze Ci bardzo postawy Twojego faceta - i poczucia bezpieczenstwa, jakie on Ci daje...

Z takim to mozna caly tuzin dzieckow miec

[AgnesK]

Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję.

Dam znać pod koniec września/na początku października.

Jakkolwiek będzie, będzie ok.

 

Z takim to mozna caly tuzin dzieckow miec

 

Azalka, jako żeś czarownica zaczynam się bać..

[azalka]

Hihi...

czasem i jedno wystarczy

Prawdziwa Perła jest Krolowa i pojedynczo, i w otoczeniu innych perel.

Zarowno perfekcja ksztaltu jak i odstepstwa od idealu podkreslaja jej wyjatkowosc

 

 

Dziewczyny, Wy te bobaski to jakos forumowo bedziecie musialy teraz rodzic i chrzcic

Sa Wasze - ale i nasze troszke tez

[ziaba]

 

Orbuś - Ty jednak naprawdę fajny Gość jesteś.

 

Sie obudziła..

 

 

 

Dziewczyny, Wy te bobaski to jakos forumowo bedziecie musialy teraz rodzic i chrzcic

Sa Wasze - ale i nasze troszke tez

 

A czemu nie obrzezać ????

[Badija]

A jak to same dziouchy będą? Ziaba, nie wyskakiwałabym z tym rzezaniem...

[malgosia0023]

Aga bardzo się cieszę

Życzę aby Twoje życie zamieniło się w oazę spokoju ... przynajmniej o porodu

[Aga J.G]

Agnes bedzie dobrze

Ja tam zawsze wiedziałam, że R to fajny facet

Trzymam kciuki, co do rodziny to ech szkoda słów

[oorbus]

....

 

Orbuś - Ty jednak naprawdę fajny Gość jesteś.

 

no i przystojny, i bogaty, i lubię być dowcipny ( dosłownie i w przeności )

 

a tak na poważnie, to faktycznie Qla zmieniła moje życie o 180 st. i to chyba na lepsze. człowiek dostzrega zupełnie inaczej świat i problemy.

i nie powiem, bywa ciężko, ale góry są poto coby je zdobywać w końcu, a widoki ze szczytu są niesamowite.

 

pozdrawiam

Wysłannik do ChRL

[Żelka]

Podobno prawdziwa milosc jest kiedy kocha sie kogos za to, ze JEST.

NASZE dzieci wlasnie tego nas ucza.

A jak juz raz doswiadczy sie prawdziwej milosci, to zaczynasz dostrzegac, ze Zycie to Milosc. I wszystko, doslownie wszystko nabiera wartosci.

Znikaja "drobiazgi" bo kazdy "drobiazg" staje sie cudem.

I nie ma wiekszego szczescia niz budzic sie i isc spac z jedna mysla - dziekuje za kolejny dzien spedzony razem.

[Aga J.G]

Żelko pieknie to ujęłaś

Orbuś nikt nie obiecywał że będzie łatwo

[ziaba]

A jak to same dziouchy będą? Ziaba, nie wyskakiwałabym z tym rzezaniem...

 

To obdziejemy w burkę i będzie nosić wodę na głowie we wiaderku. No jakiś obrządek porządek musi być

[DPS]

Zaraz tam "obudziła się".

Po prostu nieśmiała jestem z natury, krępuję się komplementa tak publicznie gadać...

 

A TE dzieci naprawdę wyjątkowe są. Pod każdym względem.

[malka]

Agnieszko , cieszymy się razem z Wami

 

to cudowna wiadomość

[oxa]

Aga, nie odzywałam się ale trzymałam kciuki. Strasznie się cieszę

[anetina]

Podobno prawdziwa milosc jest kiedy kocha sie kogos za to, ze JEST.

NASZE dzieci wlasnie tego nas ucza.

A jak juz raz doswiadczy sie prawdziwej milosci, to zaczynasz dostrzegac, ze Zycie to Milosc. I wszystko, doslownie wszystko nabiera wartosci.

Znikaja "drobiazgi" bo kazdy "drobiazg" staje sie cudem.

I nie ma wiekszego szczescia niz budzic sie i isc spac z jedna mysla - dziekuje za kolejny dzien spedzony razem.

\

 

 

piękne i prawdziwe słowa

[millid]

agnieszkakusi ja również odetchnęłam z ulgą i bardzo się cieszę z Twoich dobrych wyników . Jestem tu nowa i rzadko coś piszę (choć forum przeglądam już od prawie roku) ale ten wątek śledziłam od początku bo uświadomiłam sobie, że to mogło spotkać i mnie, drugą córkę rodziłam mając 33 lata i chociaż wtedy o tym nie myślałam, szłam na badania jakby to była formalność a wcale tak nie musiało być......do tej pory mam gulę w gardle jak pomyślę co musiałaś przeżywać, ale na szczęście już jest dobrze i na pewno tak pozostanie :D :D

pozdrawiam

[amalfi]

....

 

Orbuś - Ty jednak naprawdę fajny Gość jesteś.

 

no i przystojny, i bogaty, i lubię być dowcipny ( dosłownie i w przeności )

 

a tak na poważnie, to faktycznie Qla zmieniła moje życie o 180 st. i to chyba na lepsze. człowiek dostzrega zupełnie inaczej świat i problemy.

i nie powiem, bywa ciężko, ale góry są poto coby je zdobywać w końcu, a widoki ze szczytu są niesamowite.

 

pozdrawiam

Wysłannik do ChRL

 

To, co piszesz przypomina mi opowieść pewnych znajomych. Naukowcy, starsze dziecko laureatem wszelkich olimpiad i drugie rodzi się z ZD. Na początku szok, a potem odczucia podobne do Twoich. Definiowanie świata od początku no i przypominanie sobie prostych słów, które przez lata pracy naukowej gdzieś sie ulotniły zastąpione naukowymi synonimami (język specyficzny dla pewnych dziedzin).

Zgodnie mówią, że przed drugim synkiem nie mieli życia, przynajmniej tego rodzinnego. Każde z nich zamykało się w swoim pokoju wśród książek i tyle. Jedli byle co, nie spędzali razem czasu. Teraz jest inaczej. Trzeba celebrować posiłki, wspólnie gotowac, wychodzić na spacery, czyli uczyć dziecko świata, aby mogło sobie radzić. Pozdrawiam.