inwestor 07.04.2009 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Moim zdaniem rozwiązanie tej kwestii leży w przekonaniach które wyznajesz, gdyż od tego zależy decyzja. Wg nauki ewangelii aborcja, usunięcie płodu/ciąży, skrobanka itp. jakby tego nie nazywał to zabójstwo. Kwestia dalsza to taka czy mamy prawo do decydowania o cudzym życiu i to w dodatku na podstawie danych statystycznych. Oczywiście choroba genetyczna czy też inna to nieszczęście i ogromny wysiłek opiekuńczy rodziny, być może nawet trzeba będzie odwrócić o 180 stopni swoje życie, ale czy potencjalna wizja takiego wysiłku usprawiedliwia ewentualną decyzję o skrobance ? Gdzie jest granica że teraz to już wolno a kiedy indziej nie wolno ? A może urodzi się zdrowe może nie całkiem ale zdolne do życia i funkcjonowania i co wtedy ? Jak twój najbliższy (odpukać ) uległby wypadkowi w takim stopniu że wymagałby opieki to też rozważałabyś jego eksterminację ? Myślę że nie ma takiej granicy i nie ma takiego dylematu i trzeba się przygotować na przyjście swojego dziecka a nie zastanawiać czy je chcemy czy nie. Jak się urodzi to wtedy będziesz się zastanawiać jak mu pomóc o ile będzie potrzebowało pomocy. Pozdrawiam a to co wzbudzacz poczucia winy PS. czy moge prosić o cytat z ewangelii o zakazie skrobanki ? Dobre sobie poczucie winy ??? To nie jest kwestia poczucia winy to kwestia zasad moralnych i dorosłości do podejmowania decyzji zgodnych z tymi zasadami. Pozdrawiam P.S. Nowe przykazanie dane przez Chrystusa - Miłuj bliźniego swego jak siebie samego .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 07.04.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Dobre sobie poczucie winy ??? To nie jest kwestia poczucia winy to kwestia zasad moralnych i dorosłości do podejmowania decyzji zgodnych z tymi zasadami. Pozdrawiam P.S. Nowe przykazanie dane przez Chrystusa - Miłuj bliźniego swego jak siebie samego .... To kwestia Twoich "zasad moralnych" A ten fragment Ew. Marka to się tyczy czego ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 07.04.2009 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Nowe przykazanie dane przez Chrystusa - Miłuj bliźniego swego jak siebie samego .... no własnie .... wolałabym się nie urodzić niż żyć jako niepełnosprawny umysłowo ubezwłasnowolniony człowiek zależny w całości od innych moje dzieci maja przykazane, że jesli zachoruję psychicznie lub na altzhimera mają oddać mnie do zakładu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 07.04.2009 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 To kwestia Twoich "zasad moralnych" A ten fragment Ew. Marka to się tyczy czego ?? Niech Ci będzie że moich zasad moralnych, jeśli tak to pojmujesz. Generalnie przykazanie dane przez Chrystusa nie tyczy się czego tylko Kogo- wszystkich bliźnich bez wyjątku. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.04.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 malka, nie warto wysilać się na odpowiedź. Ktoś taki po prostu MUSIAŁ się odezwać. Powiedział, co iwedział i tyle. I tak dziwię się, że tak późno i tak mało, biorąc pod uwagę nasz świątobliwy kraj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 07.04.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Nowe przykazanie dane przez Chrystusa - Miłuj bliźniego swego jak siebie samego .... no własnie .... wolałabym się nie urodzić niż żyć jako niepełnosprawny umysłowo ubezwłasnowolniony człowiek zależny w całości od innych moje dzieci maja przykazane, że jesli zachoruję psychicznie lub na altzhimera mają oddać mnie do zakładu To Twoja decyzja to Twoja sprawa. Rozumiem że zakładasz że wszyscy inni też tak chcą lub powinni chcieć jak Ty ? Czy chcenie za innych ich "dobra" jest ok. ? Czy też każdy może chcieć inaczej ? A może to wcale nie jest cudze dobro tylko nasz spokój, i wcale nie miłosierdzie nad drugim tylko własne usprawiedliwianie się przed..... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.04.2009 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Agnieszko - na razie jeszcze wciąż nie wiadomo, czy będzie trzeba jakiekolwiek decyzje podejmować. Ale - jakąkolwiek tę decyzję byś podjęła, nie powinnaś czuć się winna czemukolwiek.Inwestor pisze o tyle słusznie, że trzeba przyjrzeć się swojemu światopoglądowi, a czasem może także zrewidować. Nie ma co tutaj kogokolwiek ewangelizować albo namawiać do aborcji jak kromki chleba. Bardzo, bardzo życzę Ci, abyś żadnych tego rodzaju decyzji nie musiała podejmować.Wierzę jednak, że jeśli będzie trzeba, to podjęta przez Ciebie decyzja będzie słuszna i podjęta w imię dobrze pojętego dobra całej rodziny.Mocno kciuki trzymam za dobry wynik badań i gorąco życzę - żadnych zmartwień! Pozdrawiam serdecznie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 07.04.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 To kwestia Twoich "zasad moralnych" A ten fragment Ew. Marka to się tyczy czego ?? Niech Ci będzie że moich zasad moralnych, jeśli tak to pojmujesz. Generalnie przykazanie dane przez Chrystusa nie tyczy się czego tylko Kogo- wszystkich bliźnich bez wyjątku. Pozdrawiam a może wyjątkiem sa ci, dla których Twoj Chrystus jest tak samo wiarygodny jak Królewna Snieżka. Tak troszkę dystansu do siebie i swoich jedynie słusznych pogladów - życzę. I przepraszam autorkę wątku, za tą niezwiązaną z tematem dyskusję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.04.2009 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 To fakt - osoby uważające się za katolików i zyjace zgodnie z naukami Chrystusa nie powinny usuwać ciąży z żadnych powodów. Nawet jeśli życie takie dziecka było by z góry skazane na ogromne cierpienie (nie mówię tu o zespole Downa - ale o wielu innych chorobach genetycznych które są związane z ogromnym dyskomfortem i ogromnym bólem osób dotknietych ta chorobą) W takich przypadkach oddycham z ulga że nie uważam się za katoliczkę , nie uczestniczę w życiu kościoła , i te dylematy mnie nie dotyczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 07.04.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Nie miałabym wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 07.04.2009 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 malka, nie warto wysilać się na odpowiedź. Ktoś taki po prostu MUSIAŁ się odezwać. Powiedział, co iwedział i tyle. I tak dziwię się, że tak późno i tak mało, biorąc pod uwagę nasz świątobliwy kraj. Co widzisz złego w moich poglądach ? A może nie wolno mi pisać tu na forum o moich poglądach ? Czy moje poglądy są złe więc nie powinienem pisać tu na forum? Czemu piszesz o mnie pogardliwie "Ktoś taki..." ?? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 07.04.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Rozumiem że zakładasz że wszyscy inni też tak chcą lub powinni chcieć jak Ty ? Czy chcenie za innych ich "dobra" jest ok. ? Czy też każdy może chcieć inaczej ? a Ty jak uważasz? bo sądząc po twoich wypowiedziach też nakłaniasz- wedle siebie i swojej wiary innych ganisz a to samo robisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agatka77 07.04.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Zawsze w takiej sytuacji jest trudno podjąć jakąkolwiek decyzję, wydaje mi się że trudno się wypowiedzieć jeśli nie było się w danej sytuacji. Nie odważę się powiedzieć jak bym postąpiła w takiej sytuacji, bo w niej nie byłam. Mogę tylko powiedzieć jak chciałabym postąpić,jak będę się starała postąpić, a życie i tak wszystko zweryfikuje. I mogę też powiedzieć to, że zrozumiem decyzję danej osoby, jaka by ona nie była( decyzję mam na myśli nie osobę ), bo na pewno podjęcie jej okupione jest wieloma dniami rozmyślań, wątpliwości i brakiem pewności co do słuszności tej decyzji. Ktoś już powiedział "Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono" i miał rację... Agnieszkakusi, mam nadzieję że wszystko się wyjaśni i nie będziesz musiała podejmować takiej decyzji, czego bardzo Ci życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 07.04.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Nie ma co tutaj kogokolwiek ewangelizować albo namawiać do aborcji jak kromki chleba. Ale chyba nikt do tego nie namawia Tak jak napisałam wyzej - jestem bardzo daleko od nauk Koscioła katolickiego (nie chce sie rozpisywac jak bardzo ) ale nawet taki agnostyk jak ja uważa że aborcja "jak kromka chleba" jest głęboko nieetyczna . Ale nie żyjemy w utopii i niestety czasem ktoś decyduje za kogos zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami i swoim poczuciem etyki. W tym przypadku : matka (rodzice) . Czasami dla tego zeby chronic siebie, czasami zeby w ich odczuciu chronić to głęboko uposledzone i chore dziecko. I uważam ze ma do tego prawo. Do podjęcia takiej decyzji jaka uzna za słuszną. Za bardziej nieetyczne od aborcji dziecka z głęboka wada genetyczna uważam potępianie takich decyzji przez innych i próby wpływania na rodziców by podjęli inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 07.04.2009 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Za bardziej nieetyczne od aborcji dziecka z głęboka wada genetyczna uważam potępianie takich decyzji przez innych i próby wpływania na rodziców by podjęli inne. dokładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 07.04.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Przepraszam za lakoniczny post powyżej. TO trudny temat, choć przeze mnie przerobiony. Może dlatego nie umiem tak za jednym razem. I muszę na raty, przepraszam. Nie miałam tego dylematu.I daj Boże nie będe miała ( Aga - bardzo mi przykro- dziwna pani doktor, bo KAŻDA kobieta w ciąży może tak trafić - niektóre mają tylko większe szanse niż inne . ) Wiem jedno - mając tak chore dziecko bardzo ciężko umierać. Oczywiście rodzeństwo starsze może się dzieckiem zając ...ale ... podejmując taką decyzję (że rodzę) niejako SKAZUJĘ moje starsze dziecko na takie obciążenie. Moja teściowa skazała - ale ona nie miała wyboru, bo nie wiedziała.. Wiem, że jak się urodzi tak chore dziecko, to kocha pewnie nawet mocniej niż zdrowe dziecko ( nie wiem, tak to sobie wyobrażam. Trzeba je bardzo , bardzo , bardzo kochać, by przetrwać, dać radę, udźwignąć). Zeljka jest tu przykładem tak bezgranicznej miłości i tak wielkiej siły i wytrzymałości...Ona niesie ten krzyż. A ja ją podziwiam. Ale - choć to zapewne dla niej niezrozumiałe czy nawet niesprawiedliwe - współczuję. No o czym tu gadać. Wiesz, że Twoje dziecko prawdopodobnie (oczywiście są przypadki łagodnych uszkodzeń, ale takiej gwarancji nikt nam nie da) : nie będzie miało rodziny (żony/męża/dzieci) , nie będzie aktywne zawodowo, dobrze, jęśli będzie w stanie samo zrobić sobie cos do jedzenia - więc to TY musisz być 24/24, nie będzie dorosłe, nie będzie (tu właściciwe skreslić) chodzić, mówić, kapać się, robić siusiu, pisać, czytać.......... samodzielnie. Będzie chorować. Zresztą o obu schorzeniach można przeczytać duuuużo w necie. Czy nie po to wychowujemy dzieci, by stanęły na własnych nogach, rozpostarły skrzydła i odleciały ? W tym przypadku możemy o tym zapomnieć. Jesli Twoja wiara jest tak dla CIebie ważna - nie będziesz miała takich dylematów. J wierze, że tylko głeboka , bardzo silna wiara może spowodować wybór na "tak". Ja wiem, że Bóg nam tego dziecka nie wychowa, nie wykąpie, nie nakarmi i nie zajmie się nim po śmierci mamy (a taka jest kolej rzeczy, że dzieci żyją dłużej niż rodzice - czego i sobie i Wam życzę). Ale to mój punkt widzenia. Pytanie które sobie stawiam ( a stawiam czasem - i stawiałam nieraz z racji mojej rodziny i jej genetyki ) :CZY MAM PRAWO powoływać do życia człowieka, który bez opieki (mojej, moich dzieci, rodziny) sobie NIE PORADZI.CZY MAM PRAWO - do tego, żeby pomimo całej mojej dostępnej wiedzy i wyobraźni skazać powołane do życia dziecko na taki los.I na to pytanie zawsze wychodzi mi jedna odpowiedź : nie. P.S. moja teściowa : wiem, że gdyby ktoś ją uprzedził, że Michał będzie miał zespół Downa nie urodziłaby go. Dziś, teraz ma taką opinię.Pomimo, że kocha go nad życie. Michał ma dziś 37 lat. powiem szczerze - dopóki się tego nie dotknie, nie poliże - gdybanie jest tylko gdybaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 07.04.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 a może wyjątkiem sa ci, dla których Twoj Chrystus jest tak samo wiarygodny jak Królewna Snieżka. Tak troszkę dystansu do siebie i swoich jedynie słusznych pogladów - życzę. I przepraszam autorkę wątku, za tą niezwiązaną z tematem dyskusję. Może najwyższy czas przeczytać to co napisałem- przypomnę. "Moim zdaniem rozwiązanie tej kwestii leży w przekonaniach które wyznajesz, gdyż od tego zależy decyzja." Czy napisałem tu że chodzi o moje poglądy czy też o poglądy autorki wątku ? Chyba widać że Twoje intencje nie całkiem idą zgodnie z prawdą tylko zgodnie Twoją naturą. Widać więc że innym wolno sie wypowiadać tylko pisanie o moich poglądach na skrobankę jest beee. No cóż zawsze są równi i równiejsi. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 07.04.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Wiesz, że Twoje dziecko prawdopodobnie (oczywiście są przypadki łagodnych uszkodzeń, ale takiej gwarancji nikt nam nie da) : nie będzie miało rodziny (żony/męża/dzieci) , nie będzie aktywne zawodowo, dobrze, jęśli będzie w stanie samo zrobić sobie cos do jedzenia - więc to TY musisz być 24/24, nie będzie dorosłe, nie będzie (tu właściciwe skreslić) chodzić, mówić, kapać się, robić siusiu, pisać, czytać.......... samodzielnie. Będzie chorować. Tu mogłabym polemizować, ale tylko i wyłącznie w przypadku "łagodnych uszkodzeń" i wyłącznie w przypadku DS. Dzieci, a póżniej osoby dorosłe, mogą być samodzielne, mogą mieć rodziny (współmałżonka - na dzieci raczej nie ma co liczyć). Wiem,że nie jest to powszechne, ale nie niemozliwe. Niezaprzeczalnym faktem jest, że wychowanie i opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym to praca całą dobę, ogrom wyżeczeń i nie oszukujmy się masa pieniędzy. Jednocześnie "przekazanie" odpowiedzialności za swoje decyzje innym bliskim (głównie rodzeństu dziecka niepełnosprawnego), czy sobie na to zasłużyli, czy zgodzili się na to ? Nikt nie ma prawa decydować za innych, moze polecę sentymentalnie, ale ktos powiedział kiedys mądre zdanie "nie próbuj żyć za mnie, bo za mnie nie umrzesz". Inwestorze, niezgodnie z czyją czyja prawdą ?? Twoją? Bo w zgodzie z moją są . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iva_marti 07.04.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Ostatnio w "dzień dobry tvn" był lekarz ginekolog i rozmowa na temat badań genetycznych oraz możliwości jakie one dają kobiecie. Znany,praktykujący lekarz powiedział ,że przez całą jego praktykę tylko kilka kobiet nie skorzystało z prawa do aborcji.Jestem mama 2 dzieciaczków. Wychowanie zdrowych dzieci to ogrom pracy i wyrzeczeń. daje nam jednak wiele satysfakcji jak patrzymy jak sie rozwijają ,robią coraz bardziej samodzielne. Ja nie chciałabym patrzec na moje bardzo chore dziecko. Dziecko ,które zostanie zupełnie bezradne kiedy mnie zabraknie.W drugiej ciąży już po 30 tygodniu zaczełam mieć złe wyniki badań USG. Zbyt krótka kość udowa, wielwodzie. Na szczęście wcześniej robiłam badanie usg w 13 tygodniu i połówkowe oraz testy z krwi - wszystkie były prawidłowe. Bardzo jednak źle wspominam koniec ciąży i lęk o zdrowie dziecka. Lekarka mówiła,żeby nie panikować ,że wszystkie badania były prawidłowe,że czasem takie dysproporcje są i najważniejsze ,ze proporcjonalnie kość udowa rośnie.Ja mając pewne wyniki stwierdzające upośledzenie dziecka, nie miałabym watpliwości co wybrać. Nie byłaby to łatwa decyzja,kosztowałaby wiele przeplakanych nocy ,ale jak dla mnie jedyna.Musisz sama się zastanowić ,czy dasz radę ewntualnej chorobie dziecka i wszystkiemu co się z tym wiąże. Teraz mamy doba diagnostykę i dzięki temu mamy możliwość wyboru. Ktoś powie ,ze to egoizm,możliwe ,ale czasem mamy prawo być egoistami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 07.04.2009 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2009 Art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Wiec jasno z powyzszego wynika, że kazda kobieta ma do tego PRAWO (jeżeli są do tego przesłanki). I nikt nie powinien jej rozliczać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.