Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lawenda


Recommended Posts

Regularne cięcie lawendy sprawi ze pokrój rośliny bedzie bardziej zageszczony, oraz roślina bedze bujniej kwitnąć.

 

Juz w pierwszym roku ( w listopadzie lub marcu) po posadzeniu nalezy pedy przyciąc o połowe, aby stymulować rozgałęzienie.

 

Po pierwszym kwitnieniu we wrzesniu scinamy pedy ktorekwitły pod samym kwiatostanem, lub pozostawiamy pod nim dwa-trzy liscie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Podpowiedzcie, proszę, co zrobić z moją lawendą. Wysiałam nasiona wiosną do doniczki w domu (pierwszy raz w to się bawię). Część roślinek przesadziłam do gruntu 2 miesiące temu, część została w domu. Lawenda z ogrodu wygląda mizernie - jest niska, ciemnozielona, tak rachitycznie powyginana, a ta w doniczce wysoka, jasnozielona, delikatna, ale wiotka. Chciałabym mieć łany lawendy w ogrodzie, a nie w domu...Gdzie robię błąd? Czy chodzi o jakość ziemi? Jak pielęgnować lawendę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalam o tym w watku lawenda francuska ale tu przekleje:

 

"Sadzonki uzyskałam sama przez wysiew nasion.

Jednak wymaga to cierpliwości. Nasiona trzeba pomieszac z piaskiem (koło stycznia najlepiej) wsadzić do plastikowego pojemnika (np po margarynie) i do lodówki na jakieś 1,5miesiąca. Trzymałam w dolnej szufladzie na warzywa. Po tym okresie wysiałam do skrzyneczek z ziemią i kiedy straciłam wszelką nadzieję, że wykiełkuje (ponad miesiąc)- pojawiły się roślinki. Rosły sobie tak aż do września (wystawione do ogrodu) - przesadziłam je wtedy do małych doniczek uszczypując wierzchołki aby się rozkrzewiły i przezimowały sobie rosnąc na parapecie. Na wiosnę zostały przesadzone do ogrodu a częściowo rozdane. Teraz mam kilka krzewów sporych rozmiarów. W ubiegłym roku zebrałam sporo kwiatu na poduszeczki zapachowe. Myślę, że na wiosnę powtórze eksperyment z wysianiem. Będzie jak znalazł do przyszłego ogrodu przy nowym domu.

Proces długotrwały dla cierpliwych i lubiących prace ogrodnicze. Jednak dający wiele radości z własnej pracy i jej rezulatów. Krzaczki w sporej ilości mamy też prawie za darmo. Koszt nasion i ziemi jest minimalny w porównaniu z gotowymi roślinami z marketu. Kupując marketowe rośliny trzeba też pamiętać, że często są specjalnie pędzone, różnymi przyspieszaczami aby uzyskały wielkie rozmiary i obficie kwitły w momencie sprzedaży. Po przesadzeniu do ogrodu takiej delikatnej rośliny z marketu, często przez takie drastyczne zmiany warunków uprawy marnieje."

 

Moim zdaniem Malgosiu albo za wczesnie ja posadzilas do gruntu albo jej nie uszczypnelas wierzcholkow, zeby sie ladnie rozkrzewila i zagescila. Moja przed wysadzeniem do gruntu rosla przesadzona (kazda sztuka oddzielnie) rok w takich mini doniczkach.

pozdrawiam

Malgosia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno - byc moze w doniczce jest watla bo ma za malo swiatla. Lawenda kocha slonce. Taka doniczke dobrze by bylo ustawic na zewnatrz w jasnym miejscu przy rozproszonym swietle (nie w pelnym sloncu bo to moglby byc za duzy szok)

Ta wsadzona w grunt tak wczesnie odchoruje zmiane warunkow, poniewaz jest zbyt malenka i za slaba do samodzielnego zycia w "brutalnym swiecie" i moze zimy nie przetrzymac. I oczywiscie tej, jesli tego nie zrobilas tez trzeba uszczypnac wierzcholek :)

Takie maluchy wymagaja troszke dluzszej opieki pod naszym okiem i pierwszej zimy raczej pod dachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję pięknie za odpowiedź. :D Może sobie z Twoją pomocą poradzę... Przesadziłam roślinki z gruntu z powrotem do doniczki w domu. Już widzę, że lepiej się czują...Obie doniczki stoją na południowym oknie. Przestawię je na zewnętrzny parapet, a jesienią znów do domu.

Rzeczywiscie nie uszczykiwałam żadnej roślinki ...Zrobię to tak jak piszesz we wrześniu. Chodzi o sam wierzchołek? Ale te domowe, delikatniejsze, mają już ponad 10 cm i pokładają mi się na doniczce. Moze teraz je skrócić?

 

Nie sądziłam, że to takie trudne... Ale fajne uczucie, widzieć efekty tych wszystkich zabiegów... Chciałabym wyhodować własne krzaczki i wysiewać nowe z własnych nasion...

 

Dużo takich roślin masz z własnego wysiewu? Małgosia, Łódź :wink:

 

PS. Czy my kiedyś nie rozmawiałyśmy o meblach kuchennych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Małgosiu

Jasne, że rozmawiałyśmy o meblach do kuchni :)

Teraz po tej kuchni ewoluowałam i bierzemy się za budowę domu:)

Jak tam Twoja kuchnia Małgosiu?

Co do lawendy możesz ja uszczyknąć juz teraz, do jesieni się rozkrzewi i powinno ją to wzmocnić.

Ja mam 5 takich krzaczków, są nawet sporo rozrośnięte. Część rozdałam znajomym. Muszę powtórzyć to sianie bo przyda mi się więcej do nowego ogrodu za jakiś czas.

W sumie to co roku coś sieje i sadze w ogrodku. Udało mi się kiedyś wychodować też własne sadzonki kilku odmian tui, jałowca i trzmieliny oraz domowej zami.

Fajna sprawa dająca wiele satysfakcji, ale jednocześnie długotrwała i dla cierpliwych.

Porażkami jednak nie warto się zrażać - trzeba wyciągać wnioski i dalej działać - aż do skutku :)

Najlepiej uczy się bowiem jednak na własnych błędach.

Najwięcej jednak czasu jeśli chodzie o hodowanie roślin poświęcam od paru lat moim storczykom.

 

poniżej efekty moich lawendowych wysiewów - krzaczki mają 3 lata

 

http://images45.fotosik.pl/156/6cd649c13e3c9a56med.jpg

http://images43.fotosik.pl/156/d937f732e63bb74emed.jpg

http://images48.fotosik.pl/156/2ecdbe5218ad4c71med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć imienniczko. Bardzo mnie ucieszyła Twoja odpowiedź. Rok temu rozmawiałyśmy o kuchni, myślalam, że masz proces budowania za sobą. A tu taka inwestycja....Z ciekawości przejrzałam Twoj dziennik i komentarze. Zaimponowałaś mi rozmachem nowego domu i jego stylistyką - nowoczesność, dużo szkła... Jest to jeden z takich domów, które się ogląda w najlepszych czasopismach architektonicznych. Wiecie już z czego będzie elewacja? Będę regularnie zaglądać do Twojego dziennika...

 

Wracając do lawendy. Cierpliwości i systematyczności mi nie brakuje. Mogę czekać na efekty długo, bo myślę - oglądając Twoje zdjęcia 3letnich roślin- że warto. Myślę też, że, z Twoją pomocą, też sobie poradzę. Na razie uszczknęłam te długie roślinki i wyniosłam wszystko w doniczkach do ogrodu.

 

P.S. Piękne są Twoje storczyki. W tym temacie też dopiero raczkuję...

Serdeczne pozdrowienia, Małgosia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Małgosiu :)

Fajnie, że się znowu "spotykamy" i mogę Ci w czymś pomóc. Co do domu dziękuję za ciepłe słowa. Jaki będzie efekt finalny zobaczymy pewnie nie tak prędko. Spora inwestycja a nam się aż tak bardzo nie spieszy i pewnie będziemy go "dopieszczać" jakiś czas. Elewacja jest zaplanowana z tynku i drewna, ale mi chodzi po głowie jeszcze zamiast drewna naturalny łupek wapienny z fragmentami amonitów, ewentualnie jakiś inny kamień.

Do dziennika zapraszam serdecznie, jednak nie obiecuję codziennych wpisów, nie zawsze czas pozwala.

Jak tam Twoja kuchnia czy nasza wymiana doświadczeń, jakiś czas temu w czymś pomogła? I co z tymi storczykami - też hodujesz? Jeśli będziesz miała pytania odnośnie ich uprawy chętnie pomogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...