Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No - to musieliście się oboje wkurzyć niewąsko. ;)

Za parę dni Wam przejdzie, będziecie się z tego śmiać.

Ale co stresu miałaś, to Twoje.

I jak - są pierwsze efekty? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamles... już później nie mam siły na pompki, po za tym mam słabe ręce...

 

Depsia... po ochłonięciu ja już się pod nosem uśmiechałam... jak wróciłam opowiedziałam mężowi , on się nie śmiał, ja jeszcze nie chichrała,;) :lol:

Ale jakby ktoś to nakręcił to by nieźle wszyscy się śmiali... Nawet nie wiem jak bardzo podrapałam, ale długość jakieś 20cm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia nie wiem, bo mam takiego wqrwa, że masakra...

A co też można powiedzieć po 3 dniach dietowania i dwóch dniach ćwiczeń...

Tylko tyle, ze nawet zakwasów nie mam, choć wieczorem i dziś rano ciut bolały mnie łydki....

Po takim brykaniu przydał by się masażyk... Już wiem dlaczego sportowcy mają siłkę, ćwiczenia i masażyki...

Np. dzisiaj przeglądam pocztę , piję kawę, wpadnie Emil, potrąca mnie, kawa ląduje na klawiaturze, na biurku na którym jest mnóstwo papierów... i jak tu być spokojnym. I co by było gdyby laptop na[pił się kawy...

Na dodatek miałam mu zrobić EKG w poniedziałek, dziś środa, a młode fiksuje i nie chce za boga iść... i jak tu zachować spokojność. A na jutro do psychiatry potrzebuję wynik, bo chce mu dać jakieś nowe lekarstwo...

Chyba ja będę musiała się wybrać do lekarza niech mnie da coś na spokojność...

 

Jestem ubrana, gotowa i czekam na młodego, aż skończy debili Kiepskich oglądać... Dopiero wyjadę.. potem siłownia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika ciesze sie, ze wzielas sie do roboty! :wiggle: Efekty powinny byc juz wkrotce widoczne :-) Po cwiczeniach bardzo zyska wyglad ciala i skory! Podczas energicznego treningu wentylujemy sie jak nigdy, poprawiamy krazenie, przyspieszamy wydalanie toksyn z organizmu, a to wszystko razem wziete doskonale dziala na wyglad skory i jedrnosc miesni. Dobrze sie odzywiasz i to ma glowne znaczenie w Twoich planach :rolleyes:

Juz pisalam, ale powtorze: jestem z Ciebie dumna :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio mam nieźle skołatane nerwy i wszystko mnie wyprowadza z równowagi.

 

Uściski zostawiam :hug:

 

Tak z boku patrząc, to historia z bramą wydaje się komiczna.

Ale domyślam, się, że w trakcie nie było Ci wcale do śmiechu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jakby to ktoś z boku nakręcił i niechcący na YT puścił to by miała nie jeda osoba niezłą zabawę...

I wyobraź sobie... moim błotnikiem dojeżdżam do błotnika męża.. zamykałam bramę, żeby garaż się nie wyziębiła za bardzo... a tu po hamulcach.. A brama na hamulce nie działa... to ja za klakson.. ona nic... kapłam się, że trzeba pilotem.. przyciskam.. ona nic.. jedzie w dół dalej.. w pilocie są cztery guziczki.. kliknęłam w ostatniej chwili.. zatrzymała się prawie gumom na masce.. w tym wchodzi maż do garażu...

Zastaje taki widok, że brama przycisnęła mój samochód...

Otwieram bramę do góry... o ze zdziwieniem pyta co się stało, lekko poddenerwowany.. ja mu na to, że brama nic.. ale ja mężowi i sobie przerysowałam auto.. on wówczas patrzy.. nooo to dopiero dostał nerwa...

Nic to.. wkurzona wymanewrowałam, wyjechałam zamknęłam bramę garażową, ale z nerwów nie zamknęłam wjazdowej..

Po 10 min tel.. NIE ZAMKNĘŁAŚ BRAMY!!! Jak wróciłam z siłki to mu to na spokojnie powiedziałam jak było, ale już się na mnie nie darł....

 

Ot..... blondynka;)

 

Brazulka a Ty masz z czego chudnąc...? Bo jak nie to zjedz za mnie ciastko.. najlepiej takie kremowe, albo dobrego torta... Bożesz... dopiero teraz dociera do mnie jak ja kocham ciasta.. pochłaniałam je baaardzo.. co prawda nie codziennie, nawet czasami i nie raz na tydzień, ale teraz to mi się tak chce słodkiego.... Czyli ja mówiłam, ze nie jem wiele, i to prawda była.. ale pożerałam słodycze, kompletnie sobie nie zdając sprawy o tym.. kompletnie.. Na dodatek prawie w cale u nas w domu nie ma słodyczy, bo chłopcy ile by było to by zjedli w jeden dzień.. więc nie kupuję i z głowy... Jak kupiłam to zjadałam.. Ot kwadratura koła.. No i jeszcze jeden grzech.. od 2,5 roku (od mniej więcej sprzedaży mieszkania) przestałam jeść śniadania zastępując je duża ilością kawy z mlekiem i cukrem... Jak byłam głodna to zjadałam... dużo zjadałam... dobrze, ze mam 2 metrową lodówkę;)

Oby tylko poprzestawiać sobie w głowie, że nie ilość a jakość ważna i częstotliwość...

Tylko czy będę mogła jeść jeszcze kiedykolwiek słodycze?? i czy można pic alkohole? bo alkohol to puste kalorie, a ja lubię tylko takie słodkie i czasami żywe piwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika ale przeciez bramy posiadaja fotokomorki :rolleyes: Moja odbijala (a teraz w bloku tez odbija) po zblizeniu sie do auta. Trzeba tylko uwazac na male zwierzeta, bo fotokomorka ich "nie widzi" i moze stac sie tragedia. Natomiast na auto/czlowieka dziala bez zarzutu :rolleyes: MOze niepotrzebnie tak nerwowo stukalas w pilota? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja czytałam Wioluś wypowiedź jednego dietetyka, że własnie przekleństwem diet jest konieczność odmawiania sobie tych najlepszych rzeczy;) w pewnym momencie organizm jest na takim głodzie że nie daje rady się opanować i delikwent zaczyna nie jeść tylko żreć zakazane rzeczy w ogromnych ilościach więc żeby tego mechanizmu uniknąć to kazał sobie ustalić jeden stały dzień w tygodniu dniem przyjemności np czwartek i w tym dniu można zjeść to czego się najbardziej chce oczywiście w rozsądnych ilościach, czyli chce się słodyczy to można zjeść kostkę lub dwie czekolady, chce się ciasta to mały kawałeczek można zjeść i w ten sposób organizm się nie wyjaławia, nie ma napadów zachciewajek bo rozumek wie że za dzień lub dwa dostanie coś dobrego i zakazanego:) łatwiej znieść przez pozostałe dni tygodnia ograniczenia narzucone przez dietę

 

do mnie przemawia takie podejście :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc, Arnika, a przyznaj sie kochana ile pijesz w ciagu dnia wody?

Sprzedam Ci sposób: chcesz zjesc np. kremówke? wypij przed nią szkl. wody a potem jedz kremowkę. I tak przed każdym posiłkiem. Oczywiscie niegazowanej. Sprawdziłam, działa bo w pół roku kg mi spadło :D To było na studiach, inny tryb życia, inny metabolizm ale woda pomaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...