Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiolaszka teraz zaczynam pić. Wczoraj na pewno 1,5 litrasamej wody i kilka herbat gorzkich bez cukru. Wcale a wcale nigdy nie chce mi się pić.. no chyba, że w Tunezji:(

Aaaa i nic nie będę podjadać.... Nic...

 

Wiolcia a co Ty tak wcześnie buszujesz po necie????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa ale ja kremówek nie bardzo... wolałabym coś lepszego;)

I nie jem i nie będę....

Choć sobie wcale a wcale nie zdawałam sprawy, że ja lubię słodycze... :(

 

 

Cześć Amber :)

 

 

 

Powiem Wam, że dopiero wstałam... Młode pojechało z mężem do Zakopca, więc była cisza.. Jak ja tak lubię...

Idę skonstruować śniadanie, później do lekarza młodego, on nie jest potrzebny już i później z moim turbolotem do mechanika... bo gdzieś jakiś olej mi cieknie:( Jaki i skąd to nie mam pojęcia.... Potem na siłownie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj laska... chciałam go w lesie wysadzić, zamordować i zakopać....

Tak dawał mi w kość....

Ale przyszedł położył się i dał sobie zrobić, ale co mnie nawqrwiał to już z 10 lat mi odjął...

Wyszło dobrze. Mam nadzieję że coś psychiatra zaradzi, albo niech go na cito daje na jakiś oddział.. w końcu ma 13,5 roku zaczynają hormony buzować i ma odloty...

Po za tym są ferie i nie ma co ze sobą zrobić... a on na mnie działa jak płachta na byka...

Kocham go bardzo, nie dam mu zrobić krzywdy, ale obydwoje to jak dwa takie same bieguny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na co pomaga? :eek:

 

I nie kusic mi tutaj Arniki kremowkami :evil: Kremowka i woda to owszem bardzo sa pomocne ... w nabieraniu sadla na wiosne :evil:

 

 

hihihi jednej sadło innej niekoniecznie, jak to dobrze że Wiola kremówek nie lubi ;)

Obiecuję ze nie bede ale do picia duzej ilosci wody zachecam bardzo, pomaga na pewno

 

Wiola, ja tak wstaje bo spac nie mogę i rodzine do pracy/szkoły wyprawiam, to juz nawyk taki :D

Za to wieczorem padam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika ciesze sie, ze badania wyszly ok! A moze Synowi na nadmiar energii dobrze by zrobily dodatkowe zajecia np. judo? Nie wiem czy to dobry przyklad, bo zupelnie inna historia ale ... Ale moja znajoma miala dosc duzy problem ze swoim synem. Dziecko zdrowe jak rydz, ale strasznie trudne i w szkole i w domu. Tygodnia nie bylo bez jakiejs afery. Zapisala wiec dzieciaka na judo. Zajecia 3 razy w tygodniu po 90 minut. Chlopak niezle sie tam meczyl, eksploatowal energetycznie a na dodatek uczyl calkiem szlachetnych regul gry. I nie bylo zmiluj. Jesli byla afera, trener nie pozwalal uczestniczyc w normalnych zajeciach, tylko kazal biegac w kolko ;) Tak dla wyladowania ;) Dzisiaj chlopiec jest pierwszym obronca slabszych, a jaka ma krzepe! Co wiecej, jest jednym z lepszych w Polsce w swojej grupie wiekowej i ma juz calkiem znaczna kolekcje pucharkow :-)

Wiem, ze historia zupelnie inna, le czasami dodatkowe zajecia moga pomoc a i Ciebie odciazyc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz racje.. chciał na karate.. ale ja nie pozwolę... bo będzie umiejętności na mnie, bracie wykorzystywał...

Judo ciut inne jest to fakt.

Ale czy może dziecko z olbrzymią przeszłością neurologiczną (padaczka lekooporna nawet do 50 napadów na dobę, teraz jest już spokój..) ćwiczyć?

Nie wiem, ciut boję się...

Ale fakt... jakby się umordował to by i schudł ł i nie byłby taki upierdliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika nie wiem czy zdrowotnie moze, ale na kursach wszelkiego rodzaju sztuk walki zasady uzywania i cwiczenia sa bardzo rygorystyczne! Pod tym wzgledem nie obawiaj sie ani karate ani judo. Trenerzy z ogromna uwaga wbijaja kodeks, zasady i wyjatkowo je respektuja. Sadze, ze Syn bardzo szybko je zrozumie i zakoduje i bedzie dumny, ze moze byc ponad agresja, czy chwilowa "utrata kontroli"... Pogadaj z rodzicami dzieciakow, ktore w takich zajeciach uczestnicza ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie niedzielny rosołek na nastrój bardzo pomaga! :p

Ciasta jeszcze nie jadłam, ale mam zamiar pojeśc w niedzielę, chociaż kawałek.

Po co mi taka dieta, przy której tylko się męczę?

Może i na niej schudnę, ale potem natychmiast po zakończeniu będzie jo-jo, bo będzie mi brakowało słodkiego albo czegoś innego.

A tak - spoko, da się radę. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam zrobić sobie obiadek...

Pstrąg w piecu;)

 

Tydzień temu psychiatra Emila przepisała dla mnie na receptę ( tak powiedziała Emilowi) 2 miesiące wakacji bez nikogo... zostawić dom i wyjechać, dziś mówi to samo, ale stwierdziła, żebym zgłosiła się do lekarza i wzięła skierowanie do sanatorium/kurację...

Tylko co na to mąż?????

Ale mam dość...

Przydał by się porządny reset...

 

Młody dostał kolejny lek... nowy... dodatkowo... Za miesiąc kontrola... Jak będzie źle to przyjechać. Dostałam też skierowanie do ośrodka dla dzieciaków... Może w wakacje niech Emil tam jedzie.... będzie miał zajęcie a ja chwilę wolnego, trochę zajęć z psychologami, grupowych psychoterapie...

Był tam kilkakrotnie, kiedyś... po kilku latach przerwy może wrócić...

Podjadę sprawdzić co i jak tam teraz.. ciut kawałek ale to nie koniec świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia ja stres zabijałam jedzeniem... i co najgorsze, ze jak byłam wściekła to nawet nie miałam pojęcia co i ile i czego i kiedy jadłam...

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak dzisiaj wyszłam na kilka godzin i trzeba było coś zjeść i nie mogłam wrócić to co zjeść? Kupiłam 15dkg chudziutkiej dobrej szyneczki i zjadłam na dwa razy... teraz wpadłąm na obiadek i lecę po obiadku na siłownie.. tylko najgorzej, ze po południu do wieczora jest najwięcej ludzi.. wczoraj w porze obiadowej to byłam ja taki facet i doszła jedna pani.. luzik.. a teraz to i wszelkie przyrządy będą pozajmowane...

No ale zanim zjem, wypiję kawkę, herbatka, ochłonę to będzie jeszcze jakieś 1.5 -2 godzin... to zacznie może być już spokojniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wychodnym zawsze jest to jakiś problem, ale zwykle lecę po prostu kupić jabłko wtedy. ;)

 

Jak kondycja, poprawia się powoli? :)

 

Bo stres to raczej już zawsze będzie Ci towarzyszyć i nikt nie jest temu winny... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika co wrzucic do brzuszka, gdy nie mozemy byc w domu to wrzucilam Ci na mail ;)

Co do cwiczen, to dobrze ze troche boli. Nie zaniedbuj cwiczen na rece i barki. Niestety wiszace "pelikany" to kobieca przypadlosc :bash: Lato juz niedlugo i jaklos trzeba z gracja topy nosic, bez obaw o "falbanki". Na szczescie - co jest dobrym newsem - cwiczenia na triceps i biceps przynosza dobre efekty i raczki ponownie staja sie jedrne i sprezyste :-)

 

Jesli masz problemy z kregoslupem, niech trener pokaze Ci 3 - 4 cwiczenia na kregoslup.

 

A gdy juz poczujesz sie na silowni w miare swobodnie, to zaplanuj dla siebie trening rotacyjny.

I tak: jednego dnia trening na nogi, posladki + cardio; nastepnego biceps, ramiona, kregoslup + cardio; nastepnego triceps, klatka + cardio.

Kazdego dnia mozesz natomiast cwiczyc na brzuch. Miesnie brzucha generalnie nie potrzebuja az takiego odpoczynku, jak inne partie miesniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...