Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Wiola, mój maż zaczął od jakiejś alergii, która zbagatelizował-bo jak to chłopak ze wsi musi w polu pomagać a nie na alergeny uważać i teraz ma astmę. Doszło do tego ze nawet parę kroków go męczyło. Teraz nosi ze sobą torebkę leków. Niech Twój weźmie się za siebie sam, bo mama długo go pilnować nie może przecież...

 

A odnośnie zdjeć, to dawaj wszystko! łazienki, przedpokój, salon sypialnie...no pokoi chłopaków nie musisz bo to pewnie ich królestwo. Ale poza tym wszystko!

 

:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiem co go uczula...

Brzoza, wierzby, zboża i trawy kwitnące, oraz orzechy...

Ale się nie leczył...Znaczy jako dziecko to tak, ale jako dorastający prawie dorosły już nie...

Jak załatwiłam mu super alergologa, zawiozłam , weszłam z nim to i testy zrobił (po raz kolejny, bo wcześniej jako dziecko jeździł do innego.... ), potem jedna czy dwie wizyty zawiozłam, potem był umówiony, ja budowałam dom, a on zamiast do lekarza przyjechać to z kolesiami poleciał... jeszcze raz tak zrobił... to ja się wściekłam i go już nie umawiałam i nie woziłam... Zyrtek nie pomaga...

Trzeba odczulać i wiaderko leków brać...

Ja mu tyłka przez kolano nie przełożę i łopatologicznie nie wytłumaczę... ale wczorajsze zakłady pogrzebowe zrobiły na nim wrażenie, a ja miałam ubaw...

Swoją drogą to chyba w Polsce jest ewenement, ze przy wejściu do szpitala masz zakłady pogrzebowe obok...

Tak tylko jeszcze widziałam w Rumunii jakby wysoki mur szpitalny, wejście do szpitala, a w murze lokale użytkowe z przeznaczeniem na trumny na wystawie i wieńce sztuczne pogrzebowe... byłam w szoku.. u nas to tylko pisze zakład pogrzebowy ...

 

Z drugiej strony ja też jestem właśnie na brzozy kwitnące uczulona i baaardzo na bylicę...

...też nie łykam prochów póki nie jest gorzej... jak jest ciut gorzej to drachy w dłoń, ale wiem co i jak i kiedy, pod kontrolą...

 

 

No i jak tu nie mieć uczulenia i dobrze oddychać, jak ja w lesie mieszkam i za płotem same kwitnące brzozy... no jak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni ano wlasnie ... sila do niczego nie zmusisz. Jak sie sam porzadnie przestraszy konsekwencji, to bez upominania osobiscie bedzie na kontrol i leczenie jezdzil ;) I ja Ci mowie ... chlopak juz dorosly, wiec najwyzszy czas aby wyjsc z roli "matki Polki" ;) Pewnie wkrotce jakas zona i dziecko sie przytrafia, wiec nie tylko o siebie ale tez o innych bedzie dbal :-)

No i pewnie, ze Zyrtec nie pomoze. No way! Ja sama mam zapas silnych lekow alergicznych specjalnego przeznaczenia :stirthepot: BTW kiedys namowili mnie na odczulanie na jad pszczol. Uuuuu ... jazda byla niesamowita, jak im we wstrzas wpadlam. Z drugiej strony wspaniale uczucie, ktore sie chcialo aby trwalo i trwalo i trwalo :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR najwieksza eskalacje alergii mialam wlasnie po wyprowadzeniu sie z Wawy na "przedmiescia". Niby Chojnowski Las Krajobrazowy tuz za plotem, uzdrowisko w Konstancinie po sasiedzku a ja ciagle z zapalenim spojowek, katarem, wysypka i bolem glowy. Moja alergolog powiedziala tylko jedno "wies" pania uczula :bash: Co wiecej, przyplatalo sie jeszcze uczulenie na chrom, wiec ja nie z tych co kominkiem i grillem moga sie cieszyc.

Gdy wrocilam do miasta to niemal natychmiast odstawilam wszystkie prochy a i doskonaly humor powrocil :wave: NIe, nie, nie ... nigdy juz zadnego lokum poza miastem :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym to ja podobnie jak Tarcia - za młodu sie wyszalałam, teraz baaardzo sobie cenię wieś. :D

Na szczęście nie jestem wcale na nic uczulona, więc mogę korzystać z uroków do woli.

Za to moje chłopaki oba uczulone, choć na wsi chowane, na swojskiej śwince i mleku z własnej obory. :bash:

Pyłki ich pokonują. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na specjalne życzenie pokazuję kawałek mojego domku :)

 

..przedpokój widziany od sypialni w kierunku drzwi garażowych...

DSC09457.JPG

 

...i odwrotnie...

 

DSC09458.JPG

 

....i w kierunku salonu....

 

DSC09459.JPG

 

Wejście jest po prawej stronie tuż przed salonem....

 

salon widziany z wejścia z kuchni...

 

DSC09460.JPG

 

a dach jest sufitem w salonie...

DSC09465.JPG

 

...małe spojrzenie na łazienkę...

 

DSC09469.JPG

 

DSC09466.JPG

 

... i sypialnia....

 

DSC09472.JPG

 

DSC09471.JPG

 

 

Wreszcie zaczęliśmy robić taras....

 

DSC09475.JPG

 

Wczoraj mężowi spaliła się nowiutka piła... chmmmm trzeba było dzisiaj kupić nowa... nie uznali gwarancji....

 

a nad wszystkim czuwa Inka....

 

DSC09451.JPG

 

... w końcu na tym placu to "ja" jestem kierowniczką ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się bardzo podoba, że przestrzennie masz, duzo miejsca.

Nasz dom stary jest, poniemiecki, nie ma w nim duzo miejsca.

I podłoga fajna, ładna i łatwa w utrzymaniu.

I sufit też mi sie podoba! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kocham przestrzeń,... lubię wszystkiego "Dużo".... ;)

 

Ruszyła się u nas praca z tarasem..

Pojechaliśmy z mężem po trelinki do znajomego... i mąż po 6 czy 8 sztukach padał w samiuteńkie południe....

Nie może nosić, skrzydełka go bolą... typem Adama Słodowego nie jest...

A tu jeszcze załadować resztę treninek, potem rozładować je.. wkopywać... przewieźć tłuczeń...

 

Nic to... telefon do naszego pana pracownika.. czy jest wolny.. akurat był wolny przyjechał zaraz... pomógł rozładować te trelinki, wziął się za stelaż tarasu, starszak pomógł przy cemencie, mąż pokroił resztę potrzebnych legarów na połowę.... wcześniej kupując nową pilarkę ( wczoraj spalił nową.. ), jutro dalsza część pracy przy ożebrowaniu/stelażu tarasu.... malowanie/olejowanie legarów i desek....

Myślę, że może na sobotę, najpóźniej w niedzielę, nie wysilając się czasowo będzie można wypić kawę na tarasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pochwałę dla domku :)

Lubie dużo miejsca... a prawie wszystkie takie zdjęcia są w dzienniku, ale tyle co się wprowadzaliśmy...

I nie mów, że już byłaś, tylko zbieraj Julkę i Zosię i przyjeżdżaj... miejsca pod dostatkiem.. no i podłogi też całkiem sporo... ;)

 

Taras będzie nasz pan od pomocy od rzeczy nieskomplikowanych robił...

Dziś pewnie stelaż zrobi, znaczy skończy i pomaluje na raz może dwa dechy...

Jutro dalsza część pracy...

 

Męża z Emilem zawiozłam na Pogorie.. ma dyżur sternika za znajomego, który się rozchorował bardzo.. kiedyś on nam pomógł.. teraz mąż jemu...

Więc Pan Bogdan będzie robił sam .. no może z niewielkim udziałem starszaka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni to pozostaje mi zyczyc pieknej pogody i duzo wolnego czasu, abys mogla w pelni cieszyc sie tarasem!!! :-) TYlko nie zasiedz sie tam za bardzo, bo cialo ruchu wymaga ;)

Fajnie maja Twoi na tej Pogorii :-) Tez lubilam tam jezdzic ... oooo wiele lat temu, ale jeszcze pamietam. Robilam tam patent zeglarza, czyli plywajacego majtka :lol2: Chcialam tez sternika, ale jakos tak sie okazalo, ze na wiekszych jednostkach mam chorobe morska, ktora skutecznie mnie dyskwalifikuje ... no bo jak tu zeglowac z glowa za burta :rotfl:

 

No nic ... uciekamy dzisiaj powspinac sie na sciance, a potem basen i masaz :-) Luuubie masaz, w szczegolnosci po tym ciaglym sleczeniu nad ksiazkami :rolleyes: Kark mam juz tak sztywny, ze jeszcze chwila a glowa przestane ruszac :bash: A tu tyle jeszcze do zrobienia ...

Buziaki i milego dnia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...