Arnika 07.09.2012 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Nadulka.. dziś dla córki Markotki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 07.09.2012 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Nadulka.. dziś dla córki Markotki ok:) bo Emil 10-go doczytałam ,on zdaje się jest w wieku mojego syna (14 lat) albo cos mi sie pomyliło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.09.2012 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Tak.. kończy 14 lat... to już doroślak się robi... Poszłam niedawno z tesciową kupić mu dezodorant..- wybrałyśmy adidasa- bo uwieeelbia się psikać.. Nieraz tak sie wykropi, że masakra.. I nie ważne, czy to są oryginały za 200 czy podróby za 5zł.. ale musi pachnieć.. A jak się cieszy z oryginałów... Mężczyzna mi rośnie... Bożesz.. jak ten czas zasuwa.. Dopiero był taki maleńki.. Zawsze mówiłam, że dzieci są do - całowania - i wycałowywałam go... A teraz się już nie daje... Nooo to muszę poczekać teraz na wnuki.. tak bym takie maleństwa wyściskała, wycałowała... Jak dzieci były małe... to tak je kochaliśmy, że bym chętnie je... zjadła... a teraz czasami żałuję , że nie zjadłam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 07.09.2012 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Tak.. kończy 14 lat...to już doroślak się robi...Jak dzieci były małe... to tak je kochaliśmy, że bym chętnie je... zjadła... a teraz czasami żałuję , że nie zjadłam..Dzieci muszą przejść okres buntu itd, inaczej nie wydorośleją, a naszą rolą jest im w tym pomóc :)Ilez to trzeba mieć do tego wszystkiego cierpliwości :yes:U nas na szczęscie cierpliwy jest mąż, ja też niekiedy ma takie myśli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 07.09.2012 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 oj to u nas ja jestem ta"gorsza" ,od dawania kar,wymagania itp..., moje dzieci wiedza, że jak mama da kare to nie ma zmiłuj,mój mąż jest bardziej lajtowy;)no to fakt trzeba mieć cierpliwość i stalowe nerwy...moje już są starsze ( nie myśleć że dorosłe,jeszcze nie) ,więc jest nieco łatwiej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.09.2012 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 To ja już po starszaku nie mam cierpliwości...Dawał nam w kość... i jeszcze czasami daje.. ale już mniej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 07.09.2012 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 To ja tez ta gorsza moze dlatego, ze wiecej jestem w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.09.2012 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Natomiast ja odpuszczam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 07.09.2012 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Cześć Wiola, mam nadzieje, ze zdrówko już lepiej co? Wszystkiego naj naj dla Młodego.. Ps. Ja byłam z tych co dawały w kość i kary miałam niekończące się non stop. A jak wyrosłam? trzeba być ostrym :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.09.2012 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Dzięki Wiolcia, w poniedziałek mu przekaże... Znaczy starszak ma być dla nas ostry i dawać w kość... czy my dawać kary...? On już trochę za duży jest.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 07.09.2012 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 (edytowane) Co ja tu słyszę ???? Jejku ja sobie nie przypominam, zeby moje dziecko jakąs kare kiedykolwiek miało?????? No może ze dwa trzy razy w zyciu, nie raz krzyczałam tydzień bez komputera, ale udawało mi się później z Młodym dojść do porozumienia i odpuszczałam Tzn mówiłam, jak sie to powtórzy jeszcze raz np w przeciagu tygodnia to kare odwieszam. A powiem Wam że chłopczyk nie należął do łatwych, ma przede wszystkim problem z emocjami, z którymi sobie nie może poradzić, teraz juz jest lepiej, ale co było w podstawówce to tylko ja wiem. No i spisywalismy z nim umowy jak tak zrobi albo tak, to taka będzie konsekwencja. Siadalismy do stołu mąż pisał na kompie i wszyscy podpisywaliśmy. Dwie pierwsze klasy gimnazjum to była komletna porazka, Mi wpadł w złe towarzystwo itd, uczyc sienie chciał wcale, totalna olewka, do pewnego stopnia, zagrożenia nigdy nie miał. Staraliśmy się go obdarzać wielka miłościa, bez wzgledu na to jak się zachowywał, staraliśmy się zrozumiec jego postępowanie. Wiele razy pozwalalismy mu na rzeczy, które wcale się nam nie podobały. Na szczęscie tylko raz zawiódł nasze zaufanie, ale sam zobaczył jakie są skutki jego postepowania, myślę, że kara była tutaj zupełnie niepotrzebna, powiedzieliśmy mu, ze go rozumiemy, ale.................. Było to dwa lata temu, od tamtej pory to sie nie powtórzyło. Powiem tak , mam do niego pełne zaufanie,(no, pod kontrolą) widzę, ze jest co raz bardziej odpowiedzialnym facetem, bardzo samodzielnym, mój malutki chłopiec jest juz prawie dorosłym mężczyzną, (16). I mówię Wam miłość, bezwarunkowa miłość i konsekwencja to są najlepsi pomocnicy w wychowywaniu dzieci Żadne kary żadna ostrość Edytowane 7 Września 2012 przez emiranda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 07.09.2012 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Emi..masz rację zgadzam się z Tobą w 100%Najważniejsze to umieć rozmawiać z własnymi dziecmi ,ja tez najpierw tłumaczę, nie jest tak, że jak coś zrobią to od razu jest kara,ale wiedzą co mogą a co nie.Jak byli młodsi to wiedzieli ,że jak zasłużą sobie na karę to nie ma zmiłuj,ale jasno stawiałam sprawę i nadal tak robię i skutkuje i to jest najważniejsze:) Nie ma recepty na wychowanie dzieci,bo każdy z nas jest inny,ale dobre relacje z dzieckiem są bardzo ważne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 07.09.2012 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Nie ma recepty na wychowanie dzieci,bo każdy z nas jest inny,ale dobre relacje z dzieckiem są bardzo ważne! Własnie tak jest jak mówisz, ciesze się, że zrozumiałas moja intencję Mi naprawdę nie było w tym wszystkim łatwo, pzrede wszystkim, ze Mały czlowiek wywrócił mój świat do góry nogami, ja nie byłam dwudziestolatką jak go urodziłam, a czterdziestolatką, więc miałam mnóstwo przyzwyczajeń itd . wydawało mi sie, że dziecko powinno jesć i spać, a tu przez pierwsz e 3 miesiące życia albo było przy piersi, albo się darło. Na szczęście mialam przy boku kochającego męża, ktory w tym wszystkim bardzo mi pomógł. Później zeby sprostać zadaniu wychowania młodego człowieka, zapisywałam sie na różne kursy i studia podyplomowe, ale trudno wdrożyc w praktyke teorię, jezeli nie zrozumie się tej bezwarunkowej miłości i konsekwencji. Cieszę się, ze Ci się udalo miec dobre stosunki ze swoimi dziećmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 07.09.2012 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 doberek:) melduję, że jestem na bieżąco;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.09.2012 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Tak jak ja - czytam, ale nie mam czasu pisać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 07.09.2012 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Emi ,jak mogę zapytać masz jedno dziecko? Arnika ,jak turbolot naprawiony?jakos się długo nie meldujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 07.09.2012 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Emi ,jak mogę zapytać masz jedno dziecko? Niestety tak, za późno zaczęłam , ale nasz był dom zawsze otwarty i zawsze było w nim pełno dzieci, kolegów i koleżanek Mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 07.09.2012 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Najważniejsze że jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 07.09.2012 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Najważniejsze że jest :hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.09.2012 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2012 Uffff jestem...Alternator naprawiony... mnóstwo żarówek miałam popalonych, są wymienione, zawory uregulowane.. chodzi dobrze, ale w/g mnie ma za duże obroty.. to na moje ucho.. a znam swój samochód... Za to może będzie zrywniejszy (po to mechanicy podnoszą obroty..).. zobaczymy co będzie ze spalaniem.. bo jak o wiele więcej, to o kant potłuc ... będą musieli podregulować.. Jutro jadę w traske... wiec go wylitrażuje..Z drugiej strony ... co to jest .. spali 7,5l gazu czy 7,8l... Noo ale tak dla zasady;) Emi... święta racja... ale do tanga trzeba dwojga.. i czasami milczenie jest złotem... Ojjj medal powinni dostawać rodzice za wychowanie.... Ze mną nie mieli problemów.. żadnych...Największym moim przestępstwem było znęcanie się nad schabowymi... Miałam ugotować obiad.. właśnie schabowe- a , że się brzydziłam mięsa, i cienienie podnosiło mi się , to też wyżywałam się na tych kotletach tak, że cała dzielnica mnie słyszała... Niestety.. mama leżała chora...Jak sobie o tym teraz pomyśle to mam łzy w oczach.. ojjjj jak bardzo bym chciała ten obiad zrobić po cichu jeszcze raz... Jedną z moich ulubionych modlitw jest - " Boże daj mi cierpliwość.., tylko natychmiast... " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.