Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Lidzia... a to Ona nie pójdzie z dzieciakami z klasy??

 

wiesz co ona chodzi do szkoły w innym mieście i słyszałam, że w zeszłym roku w tym kościele koło naszej szkoły były jakieś cyrki z indeksami (coniedzielne chodzenie do kościoła, po pieczątki w indeksach na zaliczenie) itp., itd. Dlatego chciałam poszukać innego kościoła z mniejszą liczbą wymagań. Okazało się jednak, że zmienił się ksiądz w tym kościele koło szkoły i stwierdził, że ufa rodzicom, że będą chodzić do kościoła z własnej nieprzymuszonej woli, a nie tylko na zaliczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To puść ją z innymi dziećmi z klasy.. wiesz.. dziwnie może się czuć w innym kościele, choć dzieci szybko zapoznają się...

A ja mam swoją na wyłączność filozofię... że może taniej by było pójść do księdza i porozmawiać, że będziesz chodzić do swojej parafii, dać ewentualnie jakąś "ofiarę na kościół" ... zawsze będzie taniej niż jeżdżenie samochodem codziennie czy co kilka dni do kościoła...

Mówisz, że słabe było... Ja jeżdżę teraz małym turbolocikiem co ma 52 KM na wyjeździe z podporządkowanej myśli, i myśli.. a mnie szlag trafia... i trafia... ale obroty mu podkręciliśmy i jeździ..

po mieście mułowaty i ze skrzyżowań się nie zbiera, na trasie to samo.. ale ile razy w roku ja na wakacje jadę.. no ile.. to i małym moim turbolotem zakulam się, .. ale wysiadam po 700km baaardzo zmęczona...

Rozglądam się za kombikiem ewentualnie za hetchbackiem albo fokus, albo skoda roomster(choć nie ścina mnie z nóg) oktavia, citroen C3 picasso... nie mam pojęcia co wybrać, co kupić...

Warunki mam dwa.. musi być benzyna, bo chcę zagazować, i nie może być czerwony, bo nie lubię...

Ale jak nie wymienię to też się nic nie stanie.. tylko na trasie kiepsko się czuję, bo już mnie kilka razy tiry chciały zmieść z autostrady...

Poza tym mój turbolot ma super zaletę.. wszędzie się zmieści, w każdej dziurze zaparkuję, w Katowicach jak jadę do fryzjera to nie mam problemu z parkingiem, pod sklepami także.. jest mój, nie ma kredytu.. i tanio kosztuje mnie jeżdżenie...

Gdyby któraś z Was słyszała, że ktoś chce sprzedać kombi benzynkę.. i jest ten samochód godny uwagi, to proszę dać mi znać..

Nie musi być dzisiaj... czy jutro... diesla już nie chcę.. bo nie i już... od 1995r jeździmy dieslami i stwierdzamy ze ślubnym, że coraz droższa jest ich obsługa... i coraz mniej są wytrzymałe...

Tyle samochodowo... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowlanie to... przyjechali po 7.00 panowie kostkowi.. już drą tłuczeń, kopią krawężniki, wytyczają teren.. coś sie dzieje....

Nareszcie...

Będzie ładnie i równo :)

 

Daila.. ja nie chodziłam po błocie od ulicy, bo miałam tłuczniem wysypane.. ale równo to nie było i komfortowo też nie...

Teraz to i na szpilkach będę mogła pomykać .. :)

 

Jutro przyjeżdża pan od napędu do bramy.. miał w środę, ale zadzwonił, że jutro może i będzie sprawa załatwiona :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo ba... nawet o dzień wcześniej przyjedzie, bo w środę co się umówił, wypadł mu jakiś przetarg....

Zapewniał, ze wszystko będzie OK :)

I tego się trzymajmy...

 

Zaraz muszę podjechać po kafelki granitowe na próg przed wejściem, i po kabel telefoniczny do czujek czy coś tam do bramy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, że panowie od kostki się pojawili i że napęd do bramy będzie już jutro :D

 

Szkoda, że się nie dogadałyśmy w sprawie samochodu :( Jednak nadal twierdzę, że ten samochód był dla ciebie za słaby. Mnie najbardziej wkurzało w nim to, że przy 90 km/h wchodził na 3 tyś obrotów silnika - masakra. Nie mówię już ile miał obrotów przy np. 130 km/h :bash:co powodowało głośną pracę silnika i dość duże spalanie benzyny.

 

Wiola, w końcu I. pójdzie do komunii razem z dziećmi z klasy. W tym drugim kościele też miała iść z kilkoma dziewczynkami z klasy, ale w końcu z niego zrezygnowaliśmy ze względu na wymagania i przychodzenie na 7 rano do kościoła.

 

Od jutra zaczyna nam się droga krzyżowa 2x w tygodniu na 17:30. Jak dla mnie godzina spoko, bo ja generalnie lepiej funkcjonuję po południu niż rano :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra z tymi komuniami...

 

Pisałam jak starszak szedł do komunii.. mieszkaliśmy obok kościoła, z okna widziałam kiedy dzieci się zbierają... i młody leciał, ja go wozić nie musiałam.. ale spotkań i prób była cała masa... mszy i drogi krzyżowe, roraty i inne...

Natomiast Emil miał jakieś rozmowy i niewielkie przygotowania w szkole na katechezie... mnie nic to nie interesowało...

Do komunii szedł w sobotę o 15.00 RAZ... nie szliśmy na różaniec, po chlebek później itd.. o 14.30 była spowiedź.. wszystko pełen spontan...

Katechetka ich do darów zbierała z ławek, szli za rękę jeden z drugim.. dzieci siedziały w ławce z rodzicami , i my rodzice doprowadzaliśmy ich do komunii pod ołtarz.. My zabraliśmy Emila za ręce.. i tak podeszliśmy...

To była najpiękniejsza komunia na jakiej ja byłam...

Do dziś jak wspominam miałam świeczki w oczach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidzia... to ja nawet wycisnęłam 130-max 140km/h moim turbolotem.. koleżanka wyjechała 2 godz wcześniej ode mnie.. i ja ją przegoniłam w Szczecinie...

Musiałam na poboczu na nią czekać.. i dobrze, bo przynajmniej ja ją doprowadziłam do Pustkowa, i ja robiłam za GPSa.. choć takiego ustrojstwa nie posiadam... Jej mąż zawodowy kierowca, jeździ w pogotowiu nie mógł za mną nadążyć... tylko kręcił głową i do mojego męża dzwonił co ja wyprawiam.. na co mój odp, że.. moja krew :) Ale tak szybko jeździć to strach... bardzo się boję tego auta..

Znaczy nie to, ze boję się jeździć po 130-140... bo passatem jeździłam po 200km/h... ale tutaj za nic nie mam czym...

 

 

 

Gosia.. zrobiło się budowlano.. zrobiło :)

I baardzo mnie to cieszy... choć zaczął padać deszcz... mam nadzieję, że przelotny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolcia.. i właśnie przez te indeksy, przez te nakazy ludzie robią na złość i nie chodzą.. nie chcą być przymuszani..

Ja tego nienawidzę...

Mam ochotę pojechać od jakiegoś czasu do Częstochowy.. sama.. i wystarczy mi na rok...

Jak porobię co mam porobić.. to pojadę.. w którąś sobotę czy niedzielę..

 

Młodego koledzy/szkoła jako, że patronem jest Jan Paweł II jadą do Częstochowy na mszę.. byłam w zeszłym roku.. i powiem, że mnie się takli spęd nie podoba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie przymuszenie to chyba wogle nie chodziłabym. Ja osobiście idę gdy mam taką potrzebę, teraz musze się pilnować i chodzić jak każą, choć jest alternatywa,ze można w domu samemu. Ale moja leniwa jest, i w domu nie zagonie, a z dziećmi w kościele to inaczej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidzia, I tak masz lepiej niż ja, bo tylko 2 x w tyg. My cały październik na 17:30 na rózaniec, codziennie:eek:

Wymodle sie za wsze czasy....

 

to też masz przerąbane :(

a teraz sobie wyobraź, że musiałabyś na roraty w grudniu biegać na 7 rano :bash:Księża w ogóle nie zdają sobie sprawy z tego, że np. rodzice mają drugie dziecko i nie mają co z nim zrobić, kiedy z tym pierwszym są zmuszeni stawić się tak rano do kościoła. Taka ich postawa sprawia, że rodzice czym prędzej uciekają z takiego kościoła do innego, gdzie mogą bardziej sensownie poustawiać sobie swoje zawodowe życie, żeby przygotować dziecko do komunii. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że skoro nie chce mi się wstawać na 7 rano do kościoła, to może moje dziecko nie powinno przystępować do komunii, ale ja np. nie byłam zmuszana do biegania na tak chorą godzinę do kościoła kiedy przystępowałam do komunii, więc nie widzę powodu dlaczego moje dziecko by musiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś powinien księżom wytłumaczyc, ze dziecko w wieku 8 lat nie wie co to znaczy tak naprawde. I takie klepanie modlitwy na pamiec czy zmuszanie do bycia w kościele codziennie też nie pomaga ich do tego zachęcić. Bo J. wraca do domu padnieta jak mucha po lekcjach a co dopiero po mszy wieczornej?

U mojej J. w klasie, komunia= prezenty...i ciężko jest mi wytłumaczyć że tu nie o to chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Zaraz muszę podjechać po kafelki granitowe na próg przed wejściem, i po kabel telefoniczny do czujek czy coś tam do bramy...

Pokaż swojego "kafelka granitowego", pls :) - kiedyś w odległej przyszłości mam zamiar wykostkować się tłuczniem granitowym i też będę musiał znaleźć coś chudego na progi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...