wiolasz 23.11.2012 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Cześć Wiola, moja Ty współtowarzyszko niedoli Depsia, nawet te ciasta można spitolić, uwierz mi Wiola, a może Ty masz tak jak ja, niedobry piekarniik? Ostatnio była u mnie mama i piekła zwykły biszkopt-jej zawsze wszystkie ciasta wychodzą. I wcześniej też mi gadała ze albo cos ja robię nie tak, albo przepis do duuu...ale jak już jej nie wyszedł biszkopt, to naprawde wina piekarnika. Sprawdź na innym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 23.11.2012 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 (edytowane) . Edytowane 4 Lipca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2012 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Udał się biszkopt.. niewyrośnięty.. taki.. trochę grubszy niż naleśnik.... Biszkopt mi raczej wychodził.... Tym razem gorliwie pomagał Emil... tak trzepał mikserem, że w życiu z tego przepisu tak mało nie miałam ciasta.. od razu było widać, że coś jest nie tak..Ale dziecko baaardzo chciało pomagać... Miał być przekrojony na pół i przełożony kremem budyniowym... Nie było czego przekroić.. choć zakalec się nie zrobił...Był za to z wiśniami, bitą śmietaną i wiśniami z nalewki... Podobno bardzo dobry... Mnie, Delor i mężowi smakował... Ot... I nie poddam się.. czasami tylko jak sobie umyślę... Łatwiej, szybciej i pewne, ze nie zakalec jest własnoręcznie nabyć w cukierni... Następne ciacho bedzie pieczone na Boże Narodzenie.. czytaj .. sernik.. ten mi zawsze wychodzi.. bo i co można schrzanić w serniku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 23.11.2012 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 No to nie było tak źle,jak jednak jadalne ciacho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2012 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Wpadnij.. załapiesz się...Jak nie dziś to jutro... A jak nie to nowe będę robić... albo kupię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 23.11.2012 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Kiedyś wpadne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2012 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Masz już odchowane dzieci.. to po co Ci to... A garnek potrzebujesz jeszcze...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 23.11.2012 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Tak i to bardzo,święta się zbliżają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2012 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 To kiedy robisz kierunek na Ikee... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 23.11.2012 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Udał się biszkopt.. niewyrośnięty.. taki.. trochę grubszy niż naleśnik.... Biszkopt mi raczej wychodził.... Arni, za ten biszkopt to wielki szacun. Wcale nie jest prosto upiec prawdziwe, leciutkie ciasto biszkoptowe, bez grama proszku do pieczenia, a potem wlasciwie wyrosniete i nie za mocno wypieczone, bo to biszkopcik okropnie wysusza ... Biszkopt to chyba jedno z najtrudniejszych ciast Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2012 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 Ambercia... toż on wyglądał ciut lepiej niż naleśnik.. Właśnie nie wyrósł.... To chyba zasługa pomocy Emila.... Zwykle mi wyrastał.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 23.11.2012 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 (edytowane) . Edytowane 4 Lipca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 23.11.2012 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 a dziekuje TARciu, ciesze sie, ze smakowal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.11.2012 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 Naprawdę, to niechrześcijańskie z Waszej strony, tak na pokuszenie wodzić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 24.11.2012 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 Ojjj smakował, smakował... Wusine też smakowite.... Odezwał się kupiec na turbolota.. może jutro przyjedzie.. może... Trzymać proszę kciuki... Tylko tyle, że ... jeszcze przez kilka dni by mi się turbolot przydał... Ale nic to... Niech pójdzie w dobre ręce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 24.11.2012 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 niech idzie... za dobra kasę - kciuki trzymam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 24.11.2012 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 (edytowane) . Edytowane 4 Lipca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 24.11.2012 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 Trzymam kciuki za sprzedaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amtla 24.11.2012 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 Ściskam mocno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 24.11.2012 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2012 No to poczekamy na pana.... chyba dla żony chce kupić turbolota.... Jutro ma się odezwać... Narzekał ciut , że ma do nas jakieś 150km... Niech nie narzeka.. ja po strzałkę pojechałam coś ponad 400km, a po paska ponad 500km... więc ma blisko... Emil wymyślił sobie na dzisiaj obiad... Uszka z mięsem i barszcz czerwony... Brrrr.... Chciał robić to też babra się w mące.. ja do niej nie podchodzę dopóki nie wywałkuje... nienawidzę jak mąka obkleja mi palce.... Farsz zrobiłam, barszcz się gotuje... Kleić pierożki i uszka mogę.. .to już mi nie przeszkadza.... Za to w całości będzie dobry obiadek... Mąż i Emil będą uradowani Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.