Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PODKARPACKIE - czarna lista wykonawców


Recommended Posts

Witam.Akurat jestem elektykiem i wykonuję instalację elektryczne w nowo budowanych domach.Podzielę się z Wami jak to się odbywa u mnie w ZE nadmienię że jest to ENEA.

Do odbioru złącza pomiarowego wystarczy oświadczenie wykonawcy że praca została wykonana zgodnie z projektem.Wykonawca musi posiadać zaświadczenie kwalifikacyjne E. Dostarcza ksero uprawnień i oświadczenie inwestorowi a ten składa dokumenty w ZE.

Jeżeli chodzi o odbiór budynku potrzebne są protokoły z pomiarów instalacji elektrycznej oraz ksero uprawnień E i D a inwestor składa to wszystko w starostwie.Nigdzie nie ma mowy o uprawnieniach budowlanych.

Uważam, że ów Pan nie musiał posiadać uprawnień budowlanych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 219
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Geguś mordo ty moja doradź mi w takiej kwestii.

Potrzebuję wykonać odcinek linii gazowej od skrzynki z gazomierzem (która jest w granicy działki) do budynku jednorodzinnego (tzw. wlz gazowa).

Czy moge to wykonać np. ja sam (nie mam upr.na gaz), podbije papiery mi kierownik robót gazowych(jest projekt i pozwolenie na budowę tej linii gazowej). Czy rejon gazowniczy będzie musiał odebrać tę robotę pozytywnie i czy zagazuje mi tę linię ?

Prawdopodobnie reakcja panów z gazowni będzie taka że nie odbiora mi tej roboty i co dalej ?

Wykonawca zyczy sobie za te roborę 3500PLN (35mb linii wykopu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geguś mordo ty moja doradź mi w takiej kwestii.

No cześć misiu pysiu ;).

Potrzebuję wykonać odcinek linii gazowej od skrzynki z gazomierzem (która jest w granicy działki) do budynku jednorodzinnego (tzw. wlz gazowa).

Czy moge to wykonać np. ja sam (nie mam upr.na gaz), podbije papiery mi kierownik robót gazowych(jest projekt i pozwolenie na budowę tej linii gazowej).

A dlaczego nie pytasz kierownika?

Czy rejon gazowniczy będzie musiał odebrać tę robotę pozytywnie i czy zagazuje mi tę linię ?

A od kiedy to spółka dystrybucyjna odbiera urządzenia, które nie są ich? Gdzieś to pisze? To proszę podaj.

Prawdopodobnie reakcja panów z gazowni będzie taka że nie odbiora mi tej roboty i co dalej ?

I słusznie. Oni mają przyjść, powiesić licznik i dowidzenia. Dalej?

Ale ja się bardzo uprzesz, aby to oni Ci ten WLZ odebrali, to pewnie przygotujesz dla nich coś extra ;). Tak na wszelki słuczaj, co by im oczy i mordki zamknąć.

Wykonawca zyczy sobie za te roborę 3500PLN (35mb linii wykopu).

Takie czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...
Osobnik który został przysłany do naprawy pieca, po „fachowych oględzinach” stwierdził, że trzeba go przeczyścić. Nie kłóciłem się, ponieważ piec ma już z 5 lat. Niestety około 15 minut po odjeździe „fachowca” piec przestał działać. Wielokrotne próby telefonicznego kontaktu bezpośrednio z fachowcem kończyły się zawsze monologiem z sekretarką. Obecnie mija 3 tydzień od zgłoszenia usterki a piec nadal jest niesprawny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Znajomosc z tym Panem zaczęła się na etapie wykończeniówki. Na początku zaskarbił moje zaufanie (tym bardziej iz wczesniej współpraca z wykonawcami szła mi dobrze). Podpisaliśmy umowę na wykończenie mojego domu wewnątrz.

Efekt: w mojej naiwności pobrał odemnie zaliczki a efekt prac opłakany-czego się nie tknęli jego "ludzie" to zepsuli.Jego na budowie widziałem moze kilka razy.Udaje wielce nieszczęśliwego i biednego jak to wszyscy sie na niego uwzięli.

Dom miał skończyc według umowy do końca 2008 roku a na koniec lutego 2009 tragedia na budowie: brud, i wszystko spartaczone !!! Na dodatek okazało sie iz firma na pieczatce prawdopodobnie nie istnieje!!! PRZESTRZEGAM!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rownież przestrzegam przed fachowcami z Ropczyc od wyciągania pieniędzy i nie tylko - pseudo firma "Gruszkowski Marek" - pazerni partacze - najgorsze materiały za najwyższą cenę - niestety wyszło po czasie. Przestrzegali znajomi, ale człowiek niestety naiwny! Cóż!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Bardzo uważajcie na firmę "P&M" M.KOŁODZIEJ, P.POTWORA, 38-114 NIEBYLEC. Firma niby sprzedawała kiedyś tylko okna, później ocieplenia a teraz się wzięła za budowe domów. Właściciel bez pojęcia o podstawowych zagadnieniach budowlanych, ale ładnie opowiadajacy co to nie robił i co to nie umie, razem z ludźmi z "łapanki"spod sklepu z piwem=ogólnie: koszmar, katastrofa. Ale trochę merytorycznie: firma buduje po najmniejszej linii oporu ignorując projekt i sztukę budowlaną. Wszystko upraszcza tu hasło stałe "projektant przesadził, projekt to tylko ogólna wizja" a my pomożemy zaoszczędzic...Efekt: izolacja fundamentow pozioma /papa/ nie przyklejona,ani nie zgrzewana do fundamentu, ścianki działowe przymocowane tylko zaprawą do ścian nośnych /bez strzępi, lub zbrojenia/ , zbrojenie płyty odchudzone, wieńca również, fundamenty ścian nośnych na 1 sztych w niezagęszczony piasek-efekt ściany działowe wszystkie wiszą bo pseudofundamenciki opadły, podpory na poddaszu niepotrzebne bo dach jakoś będzie się trzymał... (kompetentny gośc który sprzedawał nam dachówkę dopiero mnie uświadomił że brak tych podpór może spowodowac zawalemie dachu o tak znacznej rozpiętości) etc.

Do tego pijane ekipy i co drugi dzień inny majster.

Brak podstawowych narzędzi w tym poziomic co objawiło się: różnicą w wysokości jednego okna (między prawym a lewym rogiem) 4 cm!!!!

Różnica w grubości wylanej płyty (zmierzone poziomicą laserową przez inspektora 9cm!!!!), wklęsłe lub wypukłe ściany.

 

W zasadzie to już nie chce mi się pisac więcej, bo tym ludziom nie należy nic powieżac. Najgorsze jednak jest ich podejście, gdy sygnalizowałem problemy:

- dla nich wszystkie krzywizny cyt " są w normie", a inwestor "przesadza". Gdy zacząłem napomykac o rozwiązaniu umowy zaczęło się totalne chamstwo: szantaz że wstrzymają budowę (kierownik budowy był od nich), dopiero pismo z żadaniem zwrotu i skierowniem sprawy do prokuratury sprawiło że oddali dziennik. Zero przyzwoitości i jakiejlkolwiek poczucia winy bo spiepszyli nam dom i częśc rzeczy pomimo pomimo pozniesienia dodatkowych kosztów, burzenia ścian wewn, nie dało się naprawic (np : krzywa płyta, idąca na ukos pod katem rónica =/-10 cm, nie w poziomie, dodatkowo z różnicą w grubości samej płyty 9 cm.)Koszmar.

 

Na informacje o skierowaniu przez nas sprawy do sądu bo Panowie pomimo pisemnej umowy odrzucili nasze pisemne wezwanie do usunięcia wad w terminie 14 dni zareagowali grożbami karalnymi (pobicia).

Sprawa jednak znajdzie swój finał w sądzie. A dla chętnych mogę podesłac fotki które zresztą będą dowodem w sądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję listy usterek, ale jednego nie mogę zrozumieć. Wszystkie te wymienione wady nie powstały chyba w ciągu 2 tygodni? Czy zostały zauważone w jednym momencie? Jeśli nie to dlaczego pozwoliliście wykonywać kolejne etapy bez poprawek poprzednich?

Kierownik budowy wykonawcy bez własnego inspektora to już wiecie, że to błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Całość prac wykonywanych przez tą firmę trwała 2,5 mies. 14 dni to termin w jakim firma P&M, na bazie umowy miała usunąć sygnalizowane usterki. Dlaczego na tyle pozwoliliśmy? Nie wszystko widać gołym okiem, róznice poziomów, opadnięte ścianki etc wyszła po zdjęciu szalunków drewnianych już po wyrzuceniu tej firmy. Co do pseudofundamentów w środku domu to kierownik budowy zapewniał, że mają 40 cm a nie 10-15 (to wyszło w zimie przy rozbiórce). Zresztą z wieloma rzeczami firma kłamała idac w zaparte: cyt: bo tak się nie robi, projektant przesadził.

A co do paru ewidentnych rzeczy które nawet oni przujęli "do poprawy" to ustnie obiecno że "naprawią " ale później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Szanowny Panie "Pieter",

Znalazłem Pana uwagi o tym Panu Edwardzie Pyskatym z Ropczyc i muszę przyznać,że u mnie wystąpiła podobna historia.Ten Pan i jego ekipa buduja mi dom - od podstaw do zrobienia dachu(więźba i pokrycie blachodachówką).Też poczatkowo miałem do niego zaufanie które z biegiem czasu słabło aż zeszło do zera.Szczególnie jak po rozszolowaniu stropu zobaczyłem niedolania betonowe na belkach i podciagach.Teraz zrobił mi zaledwie połowę murarki na poddaszu i miało gi nie być tylko 3 dni ,a nie ma już 3 tygodnie.Kompletnie nie dotrzymuje obietnic,a jego ludzie( już 2 się zmieniło robia robotę niechlujnie i niedokładnie).

Szczytem wszystkiego było ,gdy w trakcie murarki poddasza wykryłem,że belka na powierzchni stropu,pod ściankę działową jest przesunięta o 10 cm.Oczywiście,

potwierdzam Pana opinię o nichlijstwoe i bałaganie jaki po sobie zostawiają.

Proszę o informacje jak skończyła się Pana historia,bo ja w swojej naiwności dałem mu w umowie termin zakończenia prac najpóźniej do połowy listopada,

tak pro-forma gdyż ustalenia ustne były ,że on mi to skończy znacznie wcześniej.

Teraz boję się jak może wyglądać dach w jego wykonaniu.

Będę wzdzięczny za informacje o Pana rozsdtaniu z tym człowiekiem.

 

Pozdrawiam

 

Rychomad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie "Pieter",

Znalazłem Pana uwagi o tym Panu Edwardzie Pyskatym z Ropczyc i muszę przyznać,że u mnie wystąpiła podobna historia.Ten Pan i jego ekipa buduja mi dom - od podstaw do zrobienia dachu(więźba i pokrycie blachodachówką).Też poczatkowo miałem do niego zaufanie które z biegiem czasu słabło aż zeszło do zera.Szczególnie jak po rozszolowaniu stropu zobaczyłem niedolania betonowe na belkach i podciagach.Teraz zrobił mi zaledwie połowę murarki na poddaszu i miało gi nie być tylko 3 dni ,a nie ma już 3 tygodnie.Kompletnie nie dotrzymuje obietnic,a jego ludzie( już 2 się zmieniło robia robotę niechlujnie i niedokładnie).

Szczytem wszystkiego było ,gdy w trakcie murarki poddasza wykryłem,że belka na powierzchni stropu,pod ściankę działową jest przesunięta o 10 cm.Oczywiście,

potwierdzam Pana opinię o nichlijstwoe i bałaganie jaki po sobie zostawiają.

Proszę o informacje jak skończyła się Pana historia,bo ja w swojej naiwności dałem mu w umowie termin zakończenia prac najpóźniej do połowy listopada,

tak pro-forma gdyż ustalenia ustne były ,że on mi to skończy znacznie wcześniej.

Teraz boję się jak może wyglądać dach w jego wykonaniu.

Będę wzdzięczny za informacje o Pana rozsdtaniu z tym człowiekiem.

 

Pozdrawiam

 

Rychomad

 

Witam

Wszelkie informacje chetnie udziele na priv [email protected]

Niesamowite jest to,ze tacy ludzie działaja na rynku.Z mojej strony przestrzec moge jeszcze raz wszystkich budujacych ,aby nie dawac temu czlowiekowi zadnych pieniedzy.Wykonanie tragiczne(mieszkam 2 miesiace a wiele robót po tych partaczach mam do poprawy-jezeli ktos chce to przesle zdjecia),a za to wszystko wyłudził ode mnie i żony spora sumę pieniedzy.Tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Witam

 

Szukajac adresu firmy P&M trafiłem na forum. Zaskoczony jestem bo u mnie robili sporo różnych robót i wszystko było na dobrym poziomie. No cóż nie wnikam w temat tym razem i jestem zaskoczony taka opinia o tej firmie. Pozdrawiam i życze usuniecia usterek, a tak na przyszłość trzeba patrzyc co kto i jak robi, ja zawsze staram sie orientowac co sie dzieje na budowie lub zostawiam jakiegos swojego pracownika. Gordian a jak mozna te fotki zobaczyc to poprosze na adres [email protected] dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Witam

eeeeeee miała być to czarna -biała lista na podkarpackie?

a zrobiła się dysputa co zapisano w prawie a co nie

polskie prawo jest dziwaczne

tylko na własnym doświadczeniu bazując

energetykiem jestem z wykształcenia- studia nie dają uprawnień

zrobiłem uprawnienia E+P - fraszka w porównaniu programem ćwiczeń i laboratoriów uczelnianych

na uczelni był projekt z instalacji, przyłączy, ba sieci nN i WN

i co z tego

mimo że uczelnia przygotowała mnie praktycznie i teoretycznie

to skostniały SEP dyryguje kto może a kto nie

w gazownictwie jest jeszcze gorzej (chyba -nie jestem gazownikiem)

moje zdanie: podpisałeś się - bierzesz odpowiedzialność

tak prąd zabija , gaz zabija

- ale od czego są biegli sądowi

a powieszą i tak przysłowiowego cygana.

 

makabra

a instalacje

kilka zaprojektowałem

kilka wykonałem

wszyscy żyją z tego co mi wiadomo

buahahahaa

 

no ale do rzeczy mili Państwo

moim kandydatem do czarnej listy wykonawców jest firma Fullfarb s.c.

zakupiłem od nich mieszkanie w przebudowanym domu

miało być pięknie budynek już stał ...

mieszkanie w stanie deweloperskim

pierwsze wrażenie -będzie fajnie

a potem:

Administracja wykonała dwukrotnie inspekcje budynku i mieszkań stwierdzając rozliczne wady. Pierwsza inspekcja została wykonana w roku ubiegłym. Druga inspekcja została wykonana w zimie tego roku i również wykazała usterki w dociepleniu budynku –przemarzanie od płyt balkonowych i w ościeżach okien co owocuje pleśnią a w zimie szronem na ścianach wewnątrz mieszkania.

Pleśń we wszystkich rogach pomieszczeń. Powód: mostki cieplne od balkonów. Usterka potwierdzona przez MZBM podczas inspekcji.

W pokoju odpada farba przy oknach. Powód: prawdopodobnie okna są źle osadzone ( opianowane ), ponieważ ściana wokół nich przemarza – w kuchni widoczne wykwity szronu na ścianie, uwiecznione fotografiami, przy tej samej temperaturze brak efektu takiego na ścianie w pokoju.

Wentylacja w kuchni pomimo założonych na oknach nawiewników nie działa, gdyż są źle zamontowane (opinia 2 kominiarzy w tym biegłego).W złym miejscu została wycięta uszczelka. Ponadto wentylacja w kuchni nie działa co zostało stwierdzone na kilka sposobów również podczas inspekcji pracowników MZBM.

Odpada tynk z balkonu nad nami na nasz balkon. Spowodowane jest to najprawdopodobniej przesiąkaniem balkonu. Powód złe wykonie izolacji przeciwwodnej płyty balkonowej i fug między płytkami.

Ściana oddzielająca mieszkania wg mnie nie spełnia norm. Słychać wszystko, każdy hałas i otworzenie szuflady, czy przyrządzania potraw jak i rozmowy w kuchni sąsiadów. Problemy były także ze strony sąsiadów, gdy u nas stał w tym miejscu komputer. Wówczas oni się skarżyli. Przenieśliśmy tam sypialnię, aby uniknąć konfliktu jednak teraz sami mamy problem i duży dyskomfort. Jest to niby sprzeczne z § 323. cyt: „1. Budynek i urządzenia z nim związane powinny być zaprojektowane i wykonane w taki sposób, aby poziom hałasu, na który będą narażeni użytkownicy lub ludzie znajdujący się w ich sąsiedztwie, nie stanowił zagrożenia dla ich zdrowia, a także umożliwiał im pracę, odpoczynek i sen w zadowalających warunkach. 2. Pomieszczenia w budynkach mieszkalnych, zamieszkania zbiorowego i użyteczności publicznej należy chronić przed hałasem:

1) zewnętrznym przenikającym do pomieszczenia spoza budynku,

2) pochodzącym od instalacji i urządzeń stanowiących techniczne wyposażenie budynku,

3) powietrznym i uderzeniowym, wytwarzanym przez użytkowników innych mieszkań, lokali użytkowych lub pomieszczeń o różnych wymaganiach użytkowych.”

Ściana w kuchni - najprawdopodobniej wnęka po starym oknie. wg tego co Fullfarb wykonał a więc 12cm styropianu + płyta OSB 2cm, a dalej była pustka pod płytą k-g aż do płyty osb (wg Fullfarb było wypełnione materiałem izolacyjnym – co okazało się nieprawdą podczas rozbiórki udokumentowane zdjęciami ) obecnie zastąpiona wnęką. Opór cieplny obliczony wg normy PN-EN 12831, wynosi 2,96 (m2K)/W podczas gdy wymagania wg WT to Rc =4 (m2K)/W co oznacza że grubość izolacji powinna być co najmniej około 1,5 grubsza. Ściana była już naprawiana już przez dewelopera pęka w kilku miejscach a w zimie przemarza. Wykonanie wnęki nie zmieniło układu warstw izolacyjnych. Złe docieplenie ościeża drzwi balkonowych lub złe ich obsadzenie – w rogach przemarzanie w zimie i odpadanie farby oraz tynku.

Złe docieplenie parapetów przyokiennych . Udokumentowano zdjęciami. Zewnętrzny parapet odpada – płytki z których jest wykonany leżą luźno w otworze okiennym, co sprowadza bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia sąsiada posiadającego ogródek poniżej.

Sprawa złego docieplenia budynku. Wykonana została inspekcja kamerą termowizyjną wykazała rozliczne mostki termiczne przekraczające dopuszczalne normy. Sporządzono stosowną ekspertyzę. wg obliczeń normatywnych dla mostków cieplnych PN-EN ISO 14683:2008 kosztują mnie ok 140zł na sezon grzewczy w gazie.

Wylewki samopoziomujące są tak krzywe że panele mimo podkładu 5mm widać jak uginają się pod stopami ale to tylko 'pikuś"przy pozostałych rzeczach

 

to tyle moich uwag po użytkowaniu no prawie 2latach

 

i cytując Hamleta

"choć byście byli jak diament czyści ta jedna skazę ludzie widzieć będą"

 

cóż mój diament strasznie porysowany .....

biorąc pod uwagę ze jest to mniej niż 40 mkw to chyba sporo uwag?

 

pozdrawiam

antyfan firmy Fullfarb

Edytowane przez Zgrocca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months później...
  • 1 month później...

Odradzam współpracę z Panem Andrzejem Łukasikiem występującym na forum jako Ghost 34. Firma miała niegdyś świetną renomę jednak ich „wyczyny” w moim domu jej zdecydowanie przeczą.

 

Zamówiłem deski dębowe olejowane fazowane z 2 stron. Pan Andrzej zapomniał o tym szczególe i jego ekipa (sam już nie układa) bardzo szybko ułożyła mi prawie całe piętro w desce fazowanej z 4 stron. Jakość wykonania od początku pozostawiała wiele do życzenia. Kilkanaście desek kazałem od razu wymienić. Czasem kładli nawet deski uszkodzone. Niestety to również świadczy o źródle i klasie materiału. Zapewne jest bardzo tani. Sam Pan Andrzej w mojej obecności kazał kierowcy, który dowiózł deski wręczyć kilka sztuk desek fatalnej jakości producentowi. To podobno firma, w której Ghost zaopatruje się od lat. Po roku od położenia wypadło już kilka sęków, a z jednej deski zaczęły się obrywać drzazgi.

 

Po konsternacji dotycżacdej 4 faz zamiast 2, zgodziłem się aby na piętrze deski z 4 stronną fazą zostały na podłodze, ale na parterze miały być już z fazą 2-stornną i ułożone idealnie. Pan Andrzej zgodził się i napomknął tylko, że będzie musiał w takim razie ściągnąć cykliniarkę. Niestety żadnej cykliniarki nie było. Panowie szlifowali łączenia desek małymi ręcznymi szlifierkami. Jak się potem okazało niezbyt dokładnie. Są istotne różnice między poziomem sąsiadujących desek. Ponadto, między wieloma deskami mam dziury szerokości do 2 mm! Recepta Pana Andrzeja na takie „drobiazgi” to kit do parkietu.

 

Wykończenie wokół grzejnika podłogowego zostało zrobione tak, że koryto został ściśnięte i nie mieściła się kratka. Panowie niby poprawili obróbkę, ale w końcu sam musiałem doszlifować kratkę.

 

W ramach zakresu prac było też klejenie listew przypodłogowych z mdf i tu pokazali już mistrzostwo w niechlujstwie. 70% listew musiałem wymienić, a i to nie dało rezultatu bo okazało się, że miejscami deski nie dochodzą do ścian i gdy przykleić listwę przy ścianie to powstaje szpara, więc listwa powinna odstawać o prawie 1 cm od ściany! Pan Andrzej zwrócił mi co prawda za nowe listwy, ale robociznę płaciłem sam 2 raz. Ponieważ deski nie są w jednej płaszczyźnie między nimi a listą są przerwy różnej szerokości. Efekt raczej żałosny.

 

Z uwagi na bardzo napięty harmonogram tej wybitnej ekipy zostałem poproszony o odbiór podłogi bez możliwości wejścia na nią, bo była świeżo olejowana. Pan Andrzej ręczył, że wszystko jest ok., a w razie potrzeby wróci i poprawi najdrobniejszy szczegół. Głupi zgodziłem się. Poza tragicznym stanem listew, szparami, niedoszlifowanymi łączeniami desek, różnicy w poziomach między deskami dochodzącej do 1,5 mm (!), również olej jest miejscami źle położony – są np. zaschnięte krople między deskami albo nie wtarte plamy. Deski były kładzione bez przebierania więc np. na środku pokoju dziennego mam deski z wielkimi sękami i bielą, a pod kanapami (mówiłem gdzie będą) ładne deski.

 

Panowie nie byli też przygotowani (mimo umowy) na wykonanie łączenia schodów z deskami i musiałem kilka miesięcy czekać na dołożenie tam kątownika z desek. Przy okazji brudasy o mało nie zniszczyły mi kamiennego podestu przed domem – wmietli pył drzewny w szpary miedzy płytami kamienia co po deszczu przebarwiło płyty. Na chemię do wywabienia plan wydałem kilkaset złotych.

 

Co do kątownika, to partacze wykonali go tak, że miał rysy od szlifowania i faktura wyraźnie różnił się od desek. Reklamowałem go podobnie jak deskę, z której wychodziły drzazgi. Pan Duch sam wyznaczył termin naprawy, po czym nigdy się nie pojawił. Gdy dodzwoniłem się oświadczył, że miał zepsuty samochód (choć podobno przebywał w Warszawie i mogłem go nawet sam podwieźć, gdyby tylko zadzwonił i wyraził gotowość do naprawy) a obecnie przebywa na urlopie.

 

Zdecydowanie odradzam! Ghost, Duch, Andrzej Łukasik to nie jest firma godna plecenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Witam.

Odradzam wspolprace z Piczmanem czyli Pawłem Przytuła. Uwazam ze wyłudził 7,5tyś zł i zniknął. Ułożył same gołe (bez ocieplenia) rury Spiro i zniknął razem z pieniędzmi i rekuperatorem, na które właśnie te pieniądze były przeznaczone. Ale od początku. Człowieka znalazłem na forum muratora w 2011r. jako kogoś kto może wykonać instalację: GWC glikolowe z rekuperacją. Umówiliśmy się e-mailowo i telefonicznie na wykonanie prac. Zapewniał mnie, że to, iż projekt do wykonania jest, aż na Podlasiu nie ma znaczenia, że jeździ po całej Polsce i montuje systemy bez względu na odległości od jego miejsca zamieszkania. Prace miały być podzielone na dwa etapy: 1) ułożenie rur i zainstalowanie rekuperatora 2)Na zainstalowanie i podłączenie GWC do systemu grawitacji mechanicznej. Leżaki pod fundamenty zostały ułożone według jego instrukcji, aby nie było potem potrzeby kucia czegokolwiek pod GWC. Pierwszy etap zaplanowaliśmy na połowę kwietnia 2013. Potwierdziłem telefonicznie model rekuperatora, który mi wskazał w mailu. Umówiliśmy się na 7.5tyś zł za pierwszy etap. Kiedy już przyjechał zainstalował rury, ale okazało się, że nie przywiózł rekuperatora czy też innych elementów rekuperacji wskazując na to, iż jest bez sensu instalowanie teraz rekuperatora, zaraz się zabrudzi i zniszczy, ale że wszystko jest kupione i że przechowuje to u siebie w domu, że ma tam 7 czy 8 takich rekuperatów, które czekają też na innych klientów i żebym się nie obawiał, że to kwestia zaufania i że przecież mnie nie oszuka. No cóż zapłaciłem mu te 7.5tyś zł aczkolwiek podkreśliłem, że prace, które wykonał są oceniane na najwyżej 2tyś zł. No, ale uwierzyłem mu, że wszystkie elementy rekuperacji są już zakupione. Przed wyjazdem umawialiśmy się na kolejny etap w okolicach jesieni. Na początku września zadzwoniłem do niego z nie swojego numeru, bo akurat byłem w delegacji zagranicznej (to ważna informacja, że nie korzystałem ze swojego numeru jak się później okazało). Odebrał telefon i zapewnił mnie, że ze względu na swój grafik będzie mógł przyjechać na drugi etap prac w połowie października (z rozmowy tej nie zapowiadało się jeszcze, że jestem oszukiwany). W nawiązaniu do tej rozmowy, mailowo przesłałem mu numer do żony, aby uzgodnił z nią konkretny termin. Oczywiście nigdy się nie skontaktował. W pierwszym tygodniu października już mogłem dzwonić z kraju do niego w sprawie domówienia dokładnego grafika prac, odebrał, ale zaczął mnie od razu zapewniać żebym się nie martwił, że się nie odzywa, że nie może jakiejś tam części jeszcze dostać, ale, że do 20 października na pewno się zjawi. Odczekałem kolejny tydzień może 10 dni i zacząłem dzwonić: pierwszego dnia nic, dwa dni odczekałem nic, potem już dzwoniłem raz, dwa, kilka razy dziennie każdego dnia.. nic. Po tygodniu próby zdzwonienia się napisałem maila z prośbą o kontakt – nic. Minęły 3 tygodnie i nic. W końcu znajomy zadzwonił na początku listopada ze swojego telefonu okazało się, że odebrał, kiedy tylko ja pojawiłem się, jako rozmówca rozłączył się. Przez swoje postępowanie nie rozumie ten czlowiek, że krzywdzi innych ludzi. Jak taki ktos może z czystym sumieniem wychowywać niewinne dziecko! Córeczkę, którą się chwali w swoim dzienniku budowy na forum muratora? Nie wiem. Sami powiedzcie czy tak uczciwy człowiek kończy współpracę z klientem. Z determinacją nie odbierał telefonów nie odpisywał na maile z prośbą o kontakt. Nie wiem czy od samego początku zaplanował wyłudzenie i kradzież tych pieniędzy i czy jestem pierwszym poszkodowanym czy nie. Ale uważajcie na niego i na jego firmę gwc-system. W między czasie mój prawnik zajmu się odzyskaniem od niego pieniędzy, jak również zaprosiłem inne firmy zajmujące się instalacją rekuperacji do ocenienia tego, co on już zrobił. Okazuje się, że „odwalił” fuszerkę- nieocieplone rury, źle przemyślane ulozenie rur no i na pewno nie warte 7.5tyś zł praca ulozenia rur. Jeżeli ktoś czuje się oszukany przez niego proszę o kontakt.

Wybierajac go nie widzialem zlych o nim opinii tym teraz bardziej jestem zawiedziony ze zostalem przez niego oszukany. Bez zadnego slowa wyjasnienia. Raz tylko zakrecil ze nie moze dokupic potrzebnych czesci, potem juz nie odbieral telefonow.

 

Zdecydowanie odradzam korzystania z uslug Pawla Przytuly (Piczman) i jego firmy gwc-system, szczegolnie jak jestescie z dalszej czesci Polski. Skoro nawet nie chcial dokonczyc prac, za ktore mu zaplacilem z gory to juz na pewno w ramach gwarancji by sie nie pojawil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

mam nadzieję, że masz wyrok sądu, który potwierdza twoje stwierdzenia? Inaczej poczytaj sobie KK parag. 212 i zastanów się czy facet jest wart roku odsiadki?

Nie twierdzę, że to człowiek kryształ, tylko warto inaczej sformułowac treść swojego wpisu, by nie podpadał pod paragrafy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, mysle ze moze zmienia jeszcze slowa w tych postach. Z drugiej strony sam wpisalem w google nazwisko tytulowego bohatera i to jest szok ile o gosciu sie pisze.

 

Ci ludzie zostali przez niego oszukani i rozumiem ich frustracje. Niestety takich jak on jest w Polsce duzo a co gorsze polskie prawo wydaje sie chronic takich ludzi bardziej niz poszkodowanych. :sick:

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo po prostu jest równe dla wszytskich. Gdyby tego przepisu nie było, co za problemem byłoby zdyskredytowanie swojej konkurencji albo nielubianego sasiada poprzez fora internetowe?

Starczyłby wyrok sądowy potwierdzające zarzut oszustwa i pisanie "oszust" nie byłoby przestępstwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo po prostu jest równe dla wszytskich. Gdyby tego przepisu nie było, co za problemem byłoby zdyskredytowanie swojej konkurencji albo nielubianego sasiada poprzez fora internetowe?

Starczyłby wyrok sądowy potwierdzające zarzut oszustwa i pisanie "oszust" nie byłoby przestępstwem.

 

Skoro na bohaterze postu siedzi juz komornik ktory nie moze nic wyegzekwowac bo ten oficjalnie nic nie posiada to znaczy ze ten wyrok sadowy za oszustwo musi juz miec. W tym przypadku problemu tu chyba nie bedzie. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...