Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mieszkania bezczynszowe


mniechcial

Recommended Posts

Witam,

Od jakiegoś czasu coraz liczniej spotkać można oferty mieszkań tzw. bezczynszowych. Polega to na tym, że deweloper buduje osiedle domów, w których wydzielane są mieszkania. Takie mieszkanie ma najczęściej własne ogrzewanie gazowe oraz inne cechy, bardziej pasujące do domu jednorodzinnego, niż bloku z mieszkaniami. Osiedla takie są najczęściej na terenach mniej zurbanizowanych (czego wynikiem jest np. kocioł dwufunkcyjny w mieszkaniu). Czynszu jako takiego nie płaci się, ale jest za to podatek od gruntu. Czy ktoś orientuje się jak wygląda podział kosztów za np. remont elewacji, oraz ogólnie sposób podziału własności takiego domku (podejrzewam, że wspólnotę zawiązują 4 rodziny żyjące w takim domku (z reguły domek taki ma własnie 4 mieszkania).

Takie mieszkania są np. w Nowej Iwicznej lub w Kobyłce (okolice Warszawy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Od jakiegoś czasu coraz liczniej spotkać można oferty mieszkań tzw. bezczynszowych. Polega to na tym, że deweloper buduje osiedle domów, w których wydzielane są mieszkania. Takie mieszkanie ma najczęściej własne ogrzewanie gazowe oraz inne cechy, bardziej pasujące do domu jednorodzinnego, niż bloku z mieszkaniami. Osiedla takie są najczęściej na terenach mniej zurbanizowanych (czego wynikiem jest np. kocioł dwufunkcyjny w mieszkaniu). Czynszu jako takiego nie płaci się, ale jest za to podatek od gruntu. Czy ktoś orientuje się jak wygląda podział kosztów za np. remont elewacji, oraz ogólnie sposób podziału własności takiego domku (podejrzewam, że wspólnotę zawiązują 4 rodziny żyjące w takim domku (z reguły domek taki ma własnie 4 mieszkania).

Takie mieszkania są np. w Nowej Iwicznej lub w Kobyłce (okolice Warszawy)

 

 

Wspólnoty dzielą sie na małe i duże. Każda wspólnota musi mieć zarządcę nieruchomości, ale przy małych to nie problem bo może nim być po prostu jeden z właścicieli. Remontów dokonuje się z funduszu remontowego, którego wysokoć ustalają wspólnie właściciele. Główna różnica między dużą, a małą wspólnotą polega na tym, że w małej wspólnocie decyzje odnośnie części wspólnych budynku muszą być podejmowane jednogłośnie, co oznacza, że jeśli jeden z właścicieli nie zgodzi się na przeprowadzenie remontu części wspólnej budynku to reszta jeśli go zrobi to na własny koszt (poza wypadkami zabezpieczającymi przed katastrofami budowlanymi).

Podatek od gruntu nie ma nic do rzeczy, bo zawsze się go płaci.

Podział kosztów remontowych zależy od procentowego udziału w nieruchomości. Oznacza to, że osoba, która ma 2 razy większe mieszkanie od innej płaci 2 razy więcej za remont dachu, czy elewacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years później...

Lubię tego dewelopera - jest bardzo dobrym inwestorem i można się od niego wiele rzeczy nauczyć.

 

Takie mieszkanie jest bardzo dobrą lokatą pieniędzy ale pod warunkiem, że wybierzesz dobrą lokalizację, ustawne mieszkanie na parterze i oczywiście za rozsądną cenę. Takie mieszkanie warto brać tylko na parterze bo jak za 20 lat przyjdzie dach remontować to osobie mieszkającej na piętrze będzie zależało na tym by wyłożyć kasę... W odwrotnej sytuacji niekoniecznie... Dobrze też by mieszkanie miało kanalizacje i wodę miejską. Bo mieszkania z szambami to proszenie się o kłopoty... Sprawdź też papiery dotyczące działki - czy jesteś współwłaścicielem działki w 2 rodziny czy więcej... I obowiązkowo zapis, że z ogrodu korzysta tylko rodzina na parterze.

Edytowane przez luntrusk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Nie istnieją mieszkania bezczynszowe .

Nie polecam zakupu mieszkań w tzw "małych" wspólnotach - tzn takich gdzie jest mniej niż 7 lokali - w takiej WM wymagana jest zgoda 100% właścicieli w przypadku czynności przekraczających zwykły zarząd - co czasem może być bardzo kłopotliwe.

A co do mieszkań bezczynszowych - zawsze są jakieś koszty wspólne które jako współwłaściciel musi ponosić - utrzymanie terenu, rozliczane wody, śmieci, energii elektrycznej kl. schodowej, fundusz remontowy - sam się budynek nie będzie remontował itd itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde mieszkanie własnościowe jest bezczynszowe. Czynsz płaci się wyłącznie przy najmie lokalu. Słowo "bezczynszowe" to bełkot reklamowy.

 

Natomiast, jeśli komuś się wydawało, że "bezczynszowe" oznacza "darmowe" lub "bez opłat" to po prostu nie zna prawa.

W budynku wielorodzinnym, poza współwłasnościami, działają wspólnoty mieszkaniowe i to one ustalają zaliczki na poczet utrzymania nieruchomości w drodze uchwał. Zaliczki dzielą się na remontowe (gromadzenie puli pieniedzy na poczet przyszłych czy koniecznych remontów) oraz na utrzymanie bieżące nieruchomości (ubezpieczenie NNW, OC, dozorca, oświetlenie klatki schodowej, utrzymanie wspólnej zieleni, przeglądy kominowe i inne przeglądy wynikające z Ustawy Prawo Budowlane itp.) Wysokosc zaliczek jest oczywiście dowolna, ale wspólnoty, które od początku nie odkładają nawet minimalnych kwot na przyszłe remonty (mogą pieniądze inwestować np. w obligacje i inne długoterminowe fundusze) mogą wyjśc na swoim skąpstwie jak Zabłocki na mydle.

 

Jak napisał Andrzej - najtrudniejsze do ustalenia czegokolwiek sa małe wspólnoty. Po ok. 15-20 latach, kiedy zaczynają się pierwsze remonty zgrane rodziny zaczynają być dla siebie wrogami. I mieszkanie w takim budynku zamienia się w koszmar.

W większych wspólnotach decyzję podejmuje się drogą zwykłej większości głosów (zarząd może także sprawować jeden z mieszkańców, jak ktoś lubi pracę 24 h/dobe).

 

Oczywiście w to, że mieszkaniec parteru nie będzie uczestniczył w kosztach remontu dachu, wierzą tylko mieszkańcy parterów i nieduczeni cwaniacy :)

Bo ustawa przewiduje pozwanie opornego sąsiada do sądu o partycypację w kosztach remontu częsci wspólnej nieruchomości - sąd wydaje nakaz zapłaty, z nakazem idzie się do komornika, a jak komornik nie ma z czego ściągnąc, wystawia mieszkanie dłużnika na licytację. Trochę to trwa, ale jest możliwe do przeprowadzenia.

 

Wiele wspólnot nie wie, że ma obowiazek prowadzić księgowość (nawet jak wspólnota to 2 mieszkania), posiadac rachunek bankowy (nawet jak nic nie płacą), pieczątkę oraz składać corocznie zeznanie podatkowe (także z kwotą 0 zł, jak nie było wpływów) - bo wspólnota to nie osoba fizyczna tylko prawna! Kłania się Prawo Skarbowe. Dodatkowo powinna posiadac ksiązkę obiektu budowlanego, gdzie wspisuje się przeglądy techniczne - w końcu budynek nie jest JEDNO, ale WIELORODZINNY.

W Polsce w stosunku do małych wspólnot przymyka się oko. Ale tylko póki wszytsko jest w porządku. Jeśli w budynku dwurodzinnym dojdzie do zaczadzenia - Nadzór budowlany i prokurator zażadają ksiązki obiektu, by sprawdzić czy był przegląd.

 

 

Nie jest to luksus mieszkania we własnym domu, więc czasem lepiej pomyśleć o małym szeregowcu lub mieszkaniu w bloku z duża wspólnotą niż mieszkaniu w małej wspólnocie.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 2 weeks później...

Witam. Akurat się składa że mieszkam w mieszkaniu "bez czynszowym" i to na parterze. Fakt czynszu nie ma, ale jest podatek roczny. Moje mieszkanie to ponad 50 metrów. do tego dwie piwnice i ogródek plus miejsce parkingowe. Do tego dochodzi jeszcze udział w gruncie wspólnym. Podatek to jeśli dobrze pamiętam ok 120 złotych rocznie. Moje opłaty to oprócz rachunków za prąd, wodę i ścieki to 92 złote na fundusz remontowy. W opłatę wliczona jest obsługa zarządcy.

 

Należymy do małej wspólnoty (poniżej 7 mieszkań) a budynek nie jest nowy. Ma ponad 80 lat. Nie wyobrażam sobie sytuacji że np sąsiadowi zrywa dach a ja to olewam. Razem ze składem odprowadzanych co miesiąc zrobiliśmy instalację elektryczną w budynku, teraz zabieramy się za kominy, a pieniądze na dach już są składane. Koszenie trawnika przed budynkiem mamy podzielone ( raz ja raz sąsiad jeden, drugi itd) . Dla mnie sama przyjemność. Latem robimy grilla razem.

 

Takie podejście typu co mnie obchodzi dach - niech go zalewa jest raczej mało przyjemne i nie ma odwzorowania w opłatach. Budynek jest ubezpieczony od takich zdarzeń.

 

Co do określenia bezczynszowe. Wolę zapłacić te 92 złote na fundusz i wiedzieć że pieniądze są, niż płacić np po 600 złotych za wynajem i prosić się o wymianę drzwi wejściowych przez 3 lata bo stan ich to ruina. A spółdzielnia nie ma kasy....

Edytowane przez Sonicsquad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 year później...

Czy do spółdzielni płaci się czynsz?

Bo moim zdaniem opłatę na fundusz remontowy i opłaty eksploatacyjne (spółdzielni i budynku) - w częściach przypadających na ich lokale.

Bez prawa własności opłacają na dodatek wkład budowlany.

 

Żadna z tych opłat nie jest czynszem. Czynsz to wyłącznie opłata za wynajem (czyli zysk dla wynajmującego).

Spółdzielnia nie zarabia na zasadach firmy. Może mieć zyski i przychody, ale całość środków jest przeznaczona do wykorzystania tylko do funkcjonowania spółdzielni. Prezes spółdzielni dostaje wypłatę, a nie zysk z "najmu" mieszkańcom lokali.

Owszem, spółdzielnia możne wybudować lokale na najem - np. lokale handlowe. Ale wówczas je wynajmuje i najemca płaci czynsz. Członek spółdzielni, który otrzymał prawo do lokalu spółdzielczego lub wykupił lokal spółdzielczy, najemcą nie jest.

 

***

Jeśli jakąkolwiek opłatę na cele utrzymania budynku nazwiesz "czynszem", to wówczas każdy budynek wielorodzinny będzie miał "czynsz", nawet wspólnota. Nie będzie wówczas istniało pojęcie "mieszkanie bezczynszowe". Bo każda wspólnota, nawet dwurodzinna, wcześniej czy później będzie musiała mieć wspólną pulę jakiś środków finansowych na utrzymanie części wspólnych swojej nieruchomości (elewacji, dachu, zakup piasku do posypywania chodnika, podatek od nieruchomości wspólnej, ubezpieczenie OC itd.).

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Do spółdzielni płaci się:

- czynsz (czyli to co idzie dla prezesa, zastępcy, sekretarek, na utrzymanie części wspólnych itp.)

- składkę na fundusz remontowy

- opłatę za wywóz śmieci

- opłatę za ogrzewanie (comiesięczna opłata od metrażu z rozliczeniem rocznym wg. podzielników na kaloryferach + za ogrzewanie części wspólnych + straty na przesyle)

- opłatę za wodę i ścieki (u mnie wg. licznika, w innych spółdzielniach często ryczałt)

 

U mnie w spóldzielni, jest osobna KSIĄŻECZKA OPŁAT ZA CZYNSZ (w tym fundusz remontowy i opłata za wywóz śmieci) i osobna na opłaty za ogrzewanie

 

Gdy wynajmuje się od kogoś prywatny dom, też płaci się czynsz, który zapewnia utrzymanie wynajmującemu, tak jak w Spółdzielniach Mieszkaniowych zapewnia utrzymanie prezesowi i spółce ;)

A nawet, tak jak w czynszu dla spółdzielni, w czynszu dla właściciela domu zawarty jest też fundusz remontowy, czyli to o pójdzie na remont po naszej wyprowadzce.

 

Mieszkałam kiedyś w bloku należącym do wspólnoty mieszkaniowej. Tam też płaciło się stałą opłatę w skład której wchodził fundusz remontowy, sprzątaczki, śmieci, zarządzanie i oczywiście podatek. Blok miał własną kotłownię i w sezonie grzewczym płaciło się dodatkowo za ogrzewanie. Wodę i prąd - każdy właściciel mieszkania opłacał osobno.

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...