agnieszkakusi 09.08.2009 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Depesiu...nie chodzę do kościoła, ale po Twoich słowach mocno się popłakałam.... musimy mieć nadzieję, że wszystko jest ok, że Agnes po prostu odpoczywa i nie ma siły na rozmowy przez telefon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 09.08.2009 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 rozmawiałam z ziabą , zaraz napisze .................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 09.08.2009 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Franio musiał przyjść na świat w bardzo przyśpieszonym tempie bo sytuacja krytyczna ( odklejone łożysko ) Z tego co wiem Franio waży ok kilograma i jego stan na teraz ( 15 minut temu ) to stan krytyczny. Agniesia widziała synka..Mówi też że dziś szybciutko ochrzczą . Aga wie co w przypadku Frania stać się może, jest dziewczyną która musi wiedzieć wszystko do bólu , choćby wiedza była najstraszniejsza. Jak by tu napisać...Rozmowa z Agniesią przez telefon przypomina bardziej szeptanie z duchami. Tak jest słabiuśka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 09.08.2009 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Agnieszko, Franusiu, walczcie! Oby Wam sił nie zabrakło!Mocno, mocno wierzę, że uda Wam się pokonać kryzys!Nie poddawajcie się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.08.2009 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 wszystko może się zdarzyć - ale zarówno złego jak i dobrego ..... dlatego trzeba mieć nadzieję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
1Gabrysia 09.08.2009 09:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Witajcie,cały czas myślę o Agnieszce i Franiu, wspieram myślami i modlitwami. Nam jest trudno i ciężko, ale inni mają trudniej. Wiem co to strach o dziecko. Mój 9 letni Jurek też właśnie wyciął numer - zleciał w piątek ze schodów na tył głowy i stracił przytomność. . Pojechałam z nim do tego samego szpitala w Giżycku. Na szczęście moja Mama już wróciła z warszawy, więc mogła zostać z młodszym Tadziem i Tatą, którego nie można na pięć minut zostawić samego. W izbie przyjęć była jak zwykle długa kolejka, ale przyjęli nas trochę szybciej, bo Jurek zaczął strasznie wymiotować. Na tomografii wyszło, że ma pęknięcie czaszki i krwiak - bardzo malutkie, ale jednak zostaje w szpitalu i dostaje identyczne leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe jak Dziadek. No jak nie urok to sraczka. A Tata ma dni lepsze i gorsze, staramy sie być pozytywnej myśli, ale jednak to trudne uwierzyć, że jego forma psychiczna i fizyczna wróci do formy sprzed wypadku. W poniedziałek rano Tata wraca do Warszawy, bo we wtorek ma konsultacje na Sobieskiego.Trzymajcie się dzielnie wszyscy Forumowicze kochani. Dzięki za wszelkie wsparcie i pomoc.Zostaję myślami przy Agnieszce i Dziecku.Gabrysia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.08.2009 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Gabrysiu kochana .... boszszszz.... pierwsze co mi się skojarzyło to że nieszczęścia chodzą ..... nawet nie parami tylko stadami . U Secama też po kolei kilka rzeczy się posypało .... u Ciebie to samo . Współczuję wypadku Jurka .... na pewno czeka Go kilka dni rekonwalescencji i mam nadzieję - wszystko będzie dobrze- trzymam kciuki . Miejmy nadzieję, że Agusia i Franuś odwrócą złą passę i wszystko u nich skończy sie pomyślnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.08.2009 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Wierzę w cuda.Wierzę, że zdarzy się cud i tym razem.Gabrysiu - jest mi tak przykro, że nawet nie umiem tego wyrazić. Jestem z Wami, choć dzisiaj najbardziej myślę o Adze i Franusiu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mama Asi 09.08.2009 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2009 Dobry Panie Boże, wiesz, że często nie potrafię się tak pięknie modlić, jakby należało. Ale Ty jesteś samym Dobrem i Miłością - jeśli więc nie jest to wbrew Twoim planom, proszę Cię - przywróć zdrowie Agnes i Jej maleńkiemu synkowi. Tyle nas tutaj czeka i ma nadzieję na dobre wieści, nie rób nam zawodu, dobry Panie Boże. To taki prosty list do Ciebie, żeby nie zawracać Ci głowy za długo. Bardzo, bardzo prosimy - daj zdrowie Agnes i Franusiowi... DPSiu przepiękny i bardzo wzruszający list do Pana Boga pani napisała , podpisuję się pod nim obiema rękami. Modlę się za Agnes i małego Franusia, dobry Bóg da że wyrośnie z niego duży chłopiec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.08.2009 04:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Cały czas proszę Pana Boga, aby uzdrowił Agę, Franusia i wszystkich potrzebujących - bo On wszystko może. Wierzę, bardzo wierzę, że nie poskąpi nam tej łaski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 10.08.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Witajcie, cały czas myślę o Agnieszce i Franiu, wspieram myślami i modlitwami. Nam jest trudno i ciężko, ale inni mają trudniej. Wiem co to strach o dziecko. Mój 9 letni Jurek też właśnie wyciął numer - zleciał w piątek ze schodów na tył głowy i stracił przytomność. . Pojechałam z nim do tego samego szpitala w Giżycku. Na szczęście moja Mama już wróciła z warszawy, więc mogła zostać z młodszym Tadziem i Tatą, którego nie można na pięć minut zostawić samego. W izbie przyjęć była jak zwykle długa kolejka, ale przyjęli nas trochę szybciej, bo Jurek zaczął strasznie wymiotować. Na tomografii wyszło, że ma pęknięcie czaszki i krwiak - bardzo malutkie, ale jednak zostaje w szpitalu i dostaje identyczne leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe jak Dziadek. No jak nie urok to sraczka. A Tata ma dni lepsze i gorsze, staramy sie być pozytywnej myśli, ale jednak to trudne uwierzyć, że jego forma psychiczna i fizyczna wróci do formy sprzed wypadku. W poniedziałek rano Tata wraca do Warszawy, bo we wtorek ma konsultacje na Sobieskiego. Trzymajcie się dzielnie wszyscy Forumowicze kochani. Dzięki za wszelkie wsparcie i pomoc. Zostaję myślami przy Agnieszce i Dziecku. Gabrysia Gabrysiu, niedawno mała Hania (niecale trzy lata) wychodząc z brodzika w łazience nieco się pospieszyła i uderzyła tylem głowy o plytki Scenariusz podobny - tylko u nas nie ma porządnego szpitala więc po tym jak nas przetrzymali bez zaopatrzenia w umieralni, wysłali nas samych do szpitala wojewódzkiego. Tam na szczęście było o niebo lepiej i okazało się, że skonczy się tylko na szyciu i rtg. Pęknięcia nie było, szew maleńki, ale co matka czuje jak jej dziecko płacze przy szyciu to Pan Bóg i inne matki tylko wiedzą ... Jak strasznie wtedy chce się, żeby to się przytrafiło nam samym a nie dziecku ... U nas już szwy zdjęte, Hania nic nie pamięta (właściwie część wydarzenia przespała, bo to noc byla, jak nas tułali z jednego miejsca na drugie), więc można mówić o szczęściu w nieszczęściu. Gabrysiu, ucałuj od nas Tatę - nawet jeżeli nie będzie bardzo kojarzył od kogo. My nadal bardzo go kochamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 10.08.2009 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Trzymaj się Mamusiu Agusiu i Ty Franusiu, dasz radę żeby mama się Tobą nacieszyła, nie takie wcześniaki ratowali. Najmniejszy miał chyba 600 gram a podobno i mniejsze ratują. Gabrysiu nadal możecie liczyć na nasze wsparcie i pomoc. Rozumiem Twój żal do świata, bo to co się wydarzyło wogóle nie powinno się stać. A synek niech zdrowieje jak najszybciej ale to tak jest z dzieciami. Miałam koleżankę w dzieciństwie to co wakacje miała zawsze coś złamane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 10.08.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Agnes nie wiem co napisać bo w srodku coś boli boli, krzycz i płacze .............. czekam i jestem z Tobą ................ to pewnie najcięższe chwile w Twoim życiu ściskam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 10.08.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 AgnesKo, niezmiennie trzymamy kciuki i oby Franuś jak najszybciej urósł i przybrał na wadze Musi być dobrze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 10.08.2009 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Gabrysiu, uściski dla Tomka i niech dzielnie walczy.Trzymam kciuki za Jurka, będzie dobrze. Myślę, że i Franio się wykaraska.Moja bratanica urodziła się w 27 tygodniu ciąży, (mama miała grypę), ważyła niecały kilogram, miała infekcję.....w szpitalu była do ociągnięcia 2 kg masy ciała. Miliony badań, zabiegów.Dziś ma 8 lat. Jedyne co jej dolega, to alergia. Jest drobniejsza niż jej rówieśnicy, ale ma się świetnie. Koleżance zrobili cesarkę z powodu zatrucia, w stanie ciężkim (już nerki nie pracowały) w 30tc. Wcześniak - córeczka, ma dziś niecałe 6 lat, jest wielka i ma się świetnie. Przyjaciółce zrobili cięcie, gdy okazało się na ktg, że dziecko umiera (wcześniak oczywiście)Zamartwica, reanimacja, raptem kilka punktów. Dziś ma 8 lat. Tak samo będzie z Agą i Frankiem - znaczy dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bonetka 10.08.2009 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Dzień dobry nieszczęscia chodzą parami . Jak się wali to wszystko na raz albo jedno za drugim . Dzięki Bogu że tylko tak się skończyło . To duzy chłopczyk i takie zdarzenie było nie do przewidzenia . Gabrysiu jesteś cudowną Matką i Córką silną , wytrwałą i pogodną Jaureczkowi zycz zdrowia i powiedz że zgodnie z zyczeniem takie ciasteczko dostanie Cały czas myslę o Agusi ..i Jej Maleństwie ..mam nadzieję że wszystko będzie dobrze ...to troszkę niesprawiedliwie że u jednych jest od razu ok ! i tak jak trzeba a u drugich ciągle jakieś trudności ...dlaczego tak jest ?...czasami się zastanawiam ...dlaczego los dla jednych jest łaskawy a dla drugich taki sobie ? ..... Pogododnego i szczęsliwego dnia dla Wszystkich ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 10.08.2009 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 czasami wydaje się że nieszczęścia jakie nas spotykają są bezsennsu, niesprawiedliwe i niezrozumiałe.................. że krzyż który staje na nasze drodze jest za ciężki mam nadzieję że nasze modlitwy, dobre myśli i przesyłane fluidychociaż troszkę ułatwią jego dźwiganie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 10.08.2009 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Ziaba, Paty...macie jakieś nowe wieści? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 10.08.2009 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Czasem zdarzają się takie rzeczy ,ze człowiek myśli,że to juz za dużo ,ze go to przerasta,ze nie wytrzyma...A jednak ,zbiera siły i walczy...modlę się żeby Agnes i maleństwo wyszli z tego obronną ręką,czekamy na to wszyscy i mamy nadzieję. Gabrysiu-Ciebie ostatnio też los nie oszczędza,najpierw Tato,teraz Jurek,Jesteśmy z Tobą całym sercem.Trzymaj się dzielna dziewczyno,całuj od nas młodego i niech szybko wraca do domu bo Ty szpitali to masz chyba dosyć na długi czas pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 10.08.2009 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 Aguś - wspieram myślą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.