Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiadomość dla przyjaciół tomek1950


Recommended Posts

Dzień dobry :)

a ja mam dzisiaj Martynkę :) ( myslę że Nikt sie nie obrazi )

Rzadko goszczę u siebie tak wdzięczne Osóbki ...a w Jej twarzy jest wszystko to czego chciałabym życzyć ..i ciekawość świata i radośc i ufność i brak trosk i kłopotów i lekkie żdziwienie co też na tym świecie się dzieje :)

Więc na dziś usmiech dziecka :)

Kochani, trzeba wierzyć i z ufnością spoglądać w przyszłość . Będzie dobrze :)

http://fulereny.blink.pl/mum/Martynka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oooo, jaka piękna buzia! :D

 

Dzisiaj dużo pracy, więc dopiero teraz mogę zajrzeć.

Dzień mieliśmy piękny, letni, błękitny i słoneczny. :D

To słonko i ten błękit wszystkim choraskom dedykuję - na poprawę zdrowia i nastroju! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, po długiej przerwie i uniżenie proszę o wybaczenie i zrozumienie.

Brak bytniości mej na tym szacownym forum tłumaczę glłównie mało regularnymi dostawami internetu ale również przemożną chęcią oderwania sie od tego wszystkiego.

Mam nowe wieści: Komtura czeka eksmisja z jego tymczasowej, olsztyńskiej siedziby. Niestety Tata nie nadaje się do wypisania ze szpitala ale "turnus rehabilitacyjny" kończy się (kochany NFZ uważa, że cztery tygodnie to jest wystarczający czas na rehabilitację po udarze mózgu, bez względu na jego rozległość) i czas wracać do domu. To jakaś paranoja.

Mam chyba niezłą wyobraźnię ale nie potrafię sobie wyobrazić, jak to wszystko będzie wyglądać od piątku.

Na oddziale odwalili kawał dobrej roboty, jeżeli chodzi o rehabilitację narządu ruchu, Tata wstaje i chodzi samodzielnie, daje sobie radę przy jedzeniu (ale już do toalety nie zdąża bo nie pamięta gdzie ona jest i nie umie jej znaleźć), ale żeby nie było tak słodko, w dziedzinie "funkcji poznawczych mózgu" szpital ów nie posiada odpowiednich specjalistów i "niech rodzina radzi sobie sama".

Niestety zorganizowanie diagnozy neuropsychologicznej przekroczyło organizacyjne możliwości szpitala. Zrobiliśmy to na własną rękę. Specjalistka sprowadzona przez Mamę z Warszawy zrobiła Tacie (wykradzinemu na tę okoliczność ze szpitala do pobliskiego parku) szereg specjalistycznych testów.

Wyniki są następujące: mózg ignoruje istnienie prawej strony. Tata wzrok ma w porządku, ale nie widzi nic z prawej strony. Mimo wzrastającej sprawności ruchowej nie jest w stanie bezpiecznie się poruszać, bo nie widzi prawej strony i nie wie, że nie widzi.

Uszkodzenia mózgu cały czas powodują problemy z pamięcią. Tata często zachowuje się irracjonalnie, jakby miał dwa lata. Rozpoznaje bliskich, ale nie pamięta przeszłości. Sam z siebie nie czuje, że jest np. głodny. Nie można go nawet na kilka minut zostawić bez opieki. Jego sprawnośc ruchowa jest większa niż świadomość sytuacji i możliwości oceny. Często mówi od rzeczy, zupełnie nie ma świadomości czasu zarówno na poziomie minut, godzin jak i dni czy miesięcy.

Wierzę mocno, że Komturia i ciągla obecność rodziny zdziała cuda (a cudu nam tu potrzeba).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaśku - bardzo dziękuję za wiadomości, mimo tych przeciwności ,o których mówisz.

Nie jest źlle, ale dobrze też nie jest...musze poukładac sobie to co powiedziałeś......

 

 

 

Tymczasem pozdrawiam całą Komturową Rodzinę, zyczę Wam dużo siły, cierpliwości i zrozumienia.

Trzymajcie się mocno

malka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, po długiej przerwie i uniżenie proszę o wybaczenie i zrozumienie.

Brak bytniości mej na tym szacownym forum tłumaczę glłównie mało regularnymi dostawami internetu ale również przemożną chęcią oderwania sie od tego wszystkiego.

Mam nowe wieści: Komtura czeka eksmisja z jego tymczasowej, olsztyńskiej siedziby. Niestety Tata nie nadaje się do wypisania ze szpitala ale "turnus rehabilitacyjny" kończy się (kochany NFZ uważa, że cztery tygodnie to jest wystarczający czas na rehabilitację po udarze mózgu, bez względu na jego rozległość) i czas wracać do domu. To jakaś paranoja.

Mam chyba niezłą wyobraźnię ale nie potrafię sobie wyobrazić, jak to wszystko będzie wyglądać od piątku.

Na oddziale odwalili kawał dobrej roboty, jeżeli chodzi o rehabilitację narządu ruchu, Tata wstaje i chodzi samodzielnie, daje sobie radę przy jedzeniu (ale już do toalety nie zdąża bo nie pamięta gdzie ona jest i nie umie jej znaleźć), ale żeby nie było tak słodko, w dziedzinie "funkcji poznawczych mózgu" szpital ów nie posiada odpowiednich specjalistów i "niech rodzina radzi sobie sama".

Niestety zorganizowanie diagnozy neuropsychologicznej przekroczyło organizacyjne możliwości szpitala. Zrobiliśmy to na własną rękę. Specjalistka sprowadzona przez Mamę z Warszawy zrobiła Tacie (wykradzinemu na tę okoliczność ze szpitala do pobliskiego parku) szereg specjalistycznych testów.

Wyniki są następujące: mózg ignoruje istnienie prawej strony. Tata wzrok ma w porządku, ale nie widzi nic z prawej strony. Mimo wzrastającej sprawności ruchowej nie jest w stanie bezpiecznie się poruszać, bo nie widzi prawej strony i nie wie, że nie widzi.

Uszkodzenia mózgu cały czas powodują problemy z pamięcią. Tata często zachowuje się irracjonalnie, jakby miał dwa lata. Rozpoznaje bliskich, ale nie pamięta przeszłości. Sam z siebie nie czuje, że jest np. głodny. Nie można go nawet na kilka minut zostawić bez opieki. Jego sprawnośc ruchowa jest większa niż świadomość sytuacji i możliwości oceny. Często mówi od rzeczy, zupełnie nie ma świadomości czasu zarówno na poziomie minut, godzin jak i dni czy miesięcy.

Wierzę mocno, że Komturia i ciągla obecność rodziny zdziała cuda (a cudu nam tu potrzeba).

 

poryczalam się

twoje słowa, jasiek, to tak jakby zgasło słońce ...

nie poddam się jednak, będę dalej prosić Boga o cud

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wierzę mocno, że Komturia i ciągla obecność rodziny zdziała cuda"

 

I ja w to wierzę! Nie ma innej opcji!

Dom, własne miejsce na ziemi, znane otoczenie, kochający ludzie u boku - to Tomkowi na pewno pomoże!!!

Mocno trzymam kciuki za jego pełny powrót do zdrowia! Razem Wam się uda!

 

Pozdrawiam gorąco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo tego, co się wydarzyło, ja cały czas mam w pamięci Tomka takiego, jaki był przed chorobą. I takiego w pamięci zatrzymam i takiego jeszcze kiedyś odwiedzę w Komturii. Tak postanawiam, tego się trzymam i o to będę się modlić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja wierze i proszę o cud.Trzeba wierzyc w poprawe i usilsnie cwiczyc jak z małym dzieckiem bo odbudowa neuronow,synaps i inych mzgowych materii jest bardzo powolna.Nadal trzymam kciuki za wytrwałośc i powrót do zdrowia.Pozdrawiam serdecznie Komtura i cała Jego Rodzinę,daj Boże Wam sił,a Komturowi zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaśku, modlę się za Tomka i ufam, że wydobrzeje... taki Człowiek jak on nie może być skazany tylko dlatego że system opieki lekarskiej jest nieudolny i bezduszny...

Życzę Wam dużo siły i wytrwałości... i wiary że będzie dobrze... bo będzie...na pewno.... inaczej przecież być nie może....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mocno wierzę, że wolno, długo, ale będzie następował powrót do zdrowia.

Znam dobrze (mamy w rodzinie) przypadek, kiedy po rozległym wylewie aktywny i pełen życia pięćdziesięciokilkulatek został warzywem.

Po upływie 2 lat doskonale rozumie, co się do niego mówi, próbuje wstawać z wózka inwalidzkiego, rozmawia z otoczeniem, choć bardzo ograniczonym zasobem słów. Miewa okresy gorszego i lepszego samopoczucia, ale zrobił ogromny postęp.

I nasz Tomek w otoczeniu rodziny i w znajomym miejscu też będzie zdrowiał.

Innej opcji po prostu nie ma.

Jasiek, wiem, że masz teraz trochę doła spowodowanego tym, co służba zdrowia może nam "sprezentować" i tym, że w tym kraju praktycznie nie istnieje rehabilitacja poudarowa.

Wiem, jakie trudne jest zorganizowanie życia rodziny tak, aby Tomek miał cały czas opiekę. Na pewno będziecie zmuszeni przeorganizować (znowu) całe swoje życie, aby temu podołać.

Wierzę jednak bardzo mocno, że będzie lepiej, bardzo powoli, ale będzie coraz lepiej. Tomek będzie się uczył swojej nowej sytuacji, będzie coraz więcej rozumiał i coraz bardziej Wam pomagał w przywracaniu Mu zdrowia.

Nie poddawajcie się, jeszcze nadejdą słoneczne dni i cudowny czas, na pewno. Będziemy się za Was modlić, będziemy Was dalej wspierać i czekać na dobre wiadomości. Nie dajcie się pokonać przeciwnościom, Jesteście cudowną kochającą się rodziną i dacie radę przejść przez to, trzeba Wam tylko czasu - i dużo siły. O tę siłę będę się dla Was modlić. Kciuki trzymam zaciśnięte cały czas, wierzę, że przyjdzie dzień, kiedy Tomek będzie samodzielny i jak dawniej będzie pisał do nas na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wierzę mocno, że Komturia i ciągla obecność rodziny zdziała cuda"

 

I ja w to wierzę! Nie ma innej opcji!

i ja wierzę, wiara czyni cuda

 

ja też wierzę, że się uda. Przesyłam całą swoją dzisiejszą energię i dobry nastrój do Komturowej rodziny - nie poddawajcie się!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam już wczoraj ......ale nie wiedziałam co napisać :(

Tak to jest, zwykły zbieg okoliczności i takie implikacje ...dzięki Bogu ma największy dar - życie . Z Tomkowego punktu widzenia wszytko jest w porżądku nie zdaje sobie sprawy z części spraw ..więc jest szczęśliwy ...ma najwspanialszą i najukochańszą Rodzinę pod słońcem . To z Waszego i naszego punktu widzenia coś jest jeszcze nie do końca sprawne i działające jak trzeba .

Pewnie jak z każdej sytuacji są dwa wyjścia ...albo zostanie tak do końca z większą lub mniejszą poprawą albo zupełnie nastąpi powrót do formy sprzed wypadku . Nie jestem lekarzem ...nie wiem jakie są rokowania czy tę częśc jakoś się rehabilituje ( ćwiczenia umysłowe ) czy w jakiś inny sposób mozna pobudzić te częsci do pracy ale wiem jedno ...cuda się zdarzają ...czasami z beznajdziejnych przypadków ludzie wychodzą i z takich których nie można kompletnie wyjaśnić medycznie . Więc prosimy Najwyższego o cud ... miejmy nadzieję że długotrwały proces powrotu do pełnej sprawności zakończy się sukcesem .

Dopomóż Boże Tomkowi ...niech jak najpełniej ogląda i odczuwa Twój świat . Daj siłę i wytrwałość Jego Rodzinie. . Doprowadż do stanu pełniej sprawności w postrzeganiu . Dla Ciebie Panie nie ma nic niemozliwego . PROSIMY AMEN .

 

http://media1.mojageneracja.pl/oiuywiroyw/mediumkf6lyb554999f3a3ca58497767.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby powiało tu pesymizmem??? Znam przypadek powrotu niemal do pełnego zdrowia i sprawności po masywnym wylewie po trzech latach. W takich przypadkach rehabilitacja jest niełatwa i długotrwała. Nie zapominajmy, że tu w grę wchodzi mózg ludzki. Cierpliwości i wiary. Tomek jeszcze się do nas odezwie - na mur.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez dodam słowa otuchy. Moja babcia jeszcze kilkanaście lat temu miała poważny wylew. Kilka tygodni była sparaliżowana poniżej klatki piersiowej, nie można sie było z nią skontaktować, nie pamiętała i nie rozpoznawała słów. Przez wiele miesięcy już po wstaniu z łóżka miała problemy z pamięcią, gubiła słowa. Mniej więcej po roku pozostały po tym tylko lekkie zacięcia przy mówieniu, a i to minęło z czasem. Potem wróciła właściwie do pełnej sprawności biegała z wiadrami po gospodarstwie. Niesamowite, że z takiego stanu wróciła do pełnej sprawności, a była wtedy w wieku dużo starszym od Tomka.

 

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

...nie wiem jakie są rokowania czy tę częśc jakoś się rehabilituje ( ćwiczenia umysłowe ) czy w jakiś inny sposób mozna pobudzić te częsci do pracy ale wiem jedno ...cuda się zdarzają ...

...

niestety nie CUDU tu trzeba, ale czasu i kosztownej rehabilitacji :(

 

...

... Cierpliwości i wiary. Tomek jeszcze się do nas odezwie - na mur.

I ja wierzę, że czas - lekarz będzie dla Tomka łaskawy i zrobi co w jego mocy, by Tomek mógł szczęśliwie powrócić do Rodziny i do NAS, tu na Forum.

...

Ja tez dodam słowa otuchy.

...

Niesamowite, że z takiego stanu wróciła do pełnej sprawności, a była wtedy w wieku dużo starszym od Tomka.

 

Trzymam kciuki.

... obyście byli Dobrymi Prorokami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było mnie kilka dni,czytam dzisiaj co napisał Johnzee i poryczałam się :cry:

ale po chwili pomyślałam,że nie ma co ryczeć ,trzeba trzymać kontakt z rodziną Komtura,dodawac im sił bo wiele pracy przed nimi,modlić się o cud , modlić się o poprawę -choćby i powolną- i pytać ich stale w jaki sposób możemy im pomóc.

Teraz nie dziwię się ,że Komturowa rodzina nic ostatnio nie pisze ...

My tu oczekujący spektakularnego cudu (ja w tej liczbie i biję się w piersi) a tu trzeba cierpliwości ,każdy dobrze przeżyty dzień jest cudem i trzeba mieć

nadzieję,że jutro lub za tydzień może być ciut lepiej i pomalutku krok po kroku ale do przodu.

Tomku -jesteśmy z Wami

 

Żelce,Stefkowi,tacie Ani klepki, tacie Ani Wiśniewskiej i teściowej 1950 życzę dużo zdrowia :D

A Pigwie -wielkie brawa za optymizm,za wiarę i za nadzieję i za to ,że znowu chodzi w góry :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

...nie wiem jakie są rokowania czy tę częśc jakoś się rehabilituje ( ćwiczenia umysłowe ) czy w jakiś inny sposób mozna pobudzić te częsci do pracy ale wiem jedno ...cuda się zdarzają ...

...

niestety nie CUDU tu trzeba, ale czasu i kosztownej rehabilitacji :(

 

Chefie i tu się zgadzam z Toba w całej rozciągłości tej krótkiej wypowiedzi.

Po wczorajszej rozmowie z jedna z forumowiczek, zasięgnęłam języka i już wiem.

Jest zaledwie kilka placówek w Polsce zajmujacych się neurorehabilitacją, gdzie pracuje się nad ciałem, ale i nad umysłem.Gdzie są specjaliści wasko wyspecjalizowani właśnie w zakresie poprawy funkcji uszkodzonego mózgu głównie po udarze

są to

Ośrodek rechabilitacyjno - szkoleniowy, neurorehabilitacyjny w Miechorzewie

oraz Centrum Rehabilitacji SORNO w Grodzisku Mazowieckim i IPiN w Warszawe.

 

Jest jeszcze kilka całkowicie prywatnych placówek (np. w Krakowie), ale nastawione sa głównie na prace nad funkcjami ciała...reszta to dodatek.

 

Nie wiem czy moge cokolwiek sugerować Komturowej rodzinie, ale proponowałabym zainteresowanie się własnie tymi placówkami.

 

Pozdrawiam

Cały czas sercem z Tomkiem

 

malka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...