Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiadomość dla przyjaciół tomek1950


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Franio musiał przyjść na świat w bardzo przyśpieszonym tempie bo sytuacja krytyczna ( odklejone łożysko ) Z tego co wiem Franio waży ok kilograma i jego stan na teraz ( 15 minut temu ) to stan krytyczny.

 

Agniesia widziała synka..

Mówi też że dziś szybciutko ochrzczą .

 

Aga wie co w przypadku Frania stać się może, jest dziewczyną która musi wiedzieć wszystko do bólu , choćby wiedza była najstraszniejsza.

 

Jak by tu napisać...

Rozmowa z Agniesią przez telefon przypomina bardziej szeptanie z duchami. Tak jest słabiuśka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

cały czas myślę o Agnieszce i Franiu, wspieram myślami i modlitwami. Nam jest trudno i ciężko, ale inni mają trudniej. Wiem co to strach o dziecko. Mój 9 letni Jurek też właśnie wyciął numer - zleciał w piątek ze schodów na tył głowy i stracił przytomność. . Pojechałam z nim do tego samego szpitala w Giżycku. Na szczęście moja Mama już wróciła z warszawy, więc mogła zostać z młodszym Tadziem i Tatą, którego nie można na pięć minut zostawić samego. W izbie przyjęć była jak zwykle długa kolejka, ale przyjęli nas trochę szybciej, bo Jurek zaczął strasznie wymiotować. Na tomografii wyszło, że ma pęknięcie czaszki i krwiak - bardzo malutkie, ale jednak zostaje w szpitalu i dostaje identyczne leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe jak Dziadek. No jak nie urok to sraczka.

A Tata ma dni lepsze i gorsze, staramy sie być pozytywnej myśli, ale jednak to trudne uwierzyć, że jego forma psychiczna i fizyczna wróci do formy sprzed wypadku.

W poniedziałek rano Tata wraca do Warszawy, bo we wtorek ma konsultacje na Sobieskiego.

Trzymajcie się dzielnie wszyscy Forumowicze kochani. Dzięki za wszelkie wsparcie i pomoc.

Zostaję myślami przy Agnieszce i Dziecku.

Gabrysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabrysiu kochana .... boszszszz.... pierwsze co mi się skojarzyło to że nieszczęścia chodzą ..... nawet nie parami tylko stadami :o .

U Secama też po kolei kilka rzeczy się posypało .... u Ciebie to samo :( . Współczuję wypadku Jurka .... na pewno czeka Go kilka dni rekonwalescencji i mam nadzieję - wszystko będzie dobrze- trzymam kciuki .

 

Miejmy nadzieję, że Agusia i Franuś odwrócą złą passę i wszystko u nich skończy sie pomyślnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w cuda.

Wierzę, że zdarzy się cud i tym razem.

Gabrysiu - jest mi tak przykro, że nawet nie umiem tego wyrazić.

Jestem z Wami, choć dzisiaj najbardziej myślę o Adze i Franusiu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry Panie Boże, wiesz, że często nie potrafię się tak pięknie modlić, jakby należało. Ale Ty jesteś samym Dobrem i Miłością - jeśli więc nie jest to wbrew Twoim planom, proszę Cię - przywróć zdrowie Agnes i Jej maleńkiemu synkowi. Tyle nas tutaj czeka i ma nadzieję na dobre wieści, nie rób nam zawodu, dobry Panie Boże. To taki prosty list do Ciebie, żeby nie zawracać Ci głowy za długo.

Bardzo, bardzo prosimy - daj zdrowie Agnes i Franusiowi...

DPSiu przepiękny i bardzo wzruszający list do Pana Boga pani napisała , podpisuję się pod nim obiema rękami. Modlę się za Agnes i małego Franusia, dobry Bóg da że wyrośnie z niego duży chłopiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

cały czas myślę o Agnieszce i Franiu, wspieram myślami i modlitwami. Nam jest trudno i ciężko, ale inni mają trudniej. Wiem co to strach o dziecko. Mój 9 letni Jurek też właśnie wyciął numer - zleciał w piątek ze schodów na tył głowy i stracił przytomność. . Pojechałam z nim do tego samego szpitala w Giżycku. Na szczęście moja Mama już wróciła z warszawy, więc mogła zostać z młodszym Tadziem i Tatą, którego nie można na pięć minut zostawić samego. W izbie przyjęć była jak zwykle długa kolejka, ale przyjęli nas trochę szybciej, bo Jurek zaczął strasznie wymiotować. Na tomografii wyszło, że ma pęknięcie czaszki i krwiak - bardzo malutkie, ale jednak zostaje w szpitalu i dostaje identyczne leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe jak Dziadek. No jak nie urok to sraczka.

A Tata ma dni lepsze i gorsze, staramy sie być pozytywnej myśli, ale jednak to trudne uwierzyć, że jego forma psychiczna i fizyczna wróci do formy sprzed wypadku.

W poniedziałek rano Tata wraca do Warszawy, bo we wtorek ma konsultacje na Sobieskiego.

Trzymajcie się dzielnie wszyscy Forumowicze kochani. Dzięki za wszelkie wsparcie i pomoc.

Zostaję myślami przy Agnieszce i Dziecku.

Gabrysia

 

Gabrysiu, niedawno mała Hania (niecale trzy lata) wychodząc z brodzika w łazience nieco się pospieszyła i uderzyła tylem głowy o plytki :evil:

Scenariusz podobny - tylko u nas nie ma porządnego szpitala więc po tym jak nas przetrzymali bez zaopatrzenia w umieralni, wysłali nas samych do szpitala wojewódzkiego. Tam na szczęście było o niebo lepiej i okazało się, że skonczy się tylko na szyciu i rtg. Pęknięcia nie było, szew maleńki, ale co matka czuje jak jej dziecko płacze przy szyciu to Pan Bóg i inne matki tylko wiedzą ... Jak strasznie wtedy chce się, żeby to się przytrafiło nam samym a nie dziecku ...

U nas już szwy zdjęte, Hania nic nie pamięta (właściwie część wydarzenia przespała, bo to noc byla, jak nas tułali z jednego miejsca na drugie), więc można mówić o szczęściu w nieszczęściu.

Gabrysiu, ucałuj od nas Tatę - nawet jeżeli nie będzie bardzo kojarzył od kogo. My nadal bardzo go kochamy :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się Mamusiu Agusiu i Ty Franusiu, dasz radę żeby mama się Tobą nacieszyła, nie takie wcześniaki ratowali. Najmniejszy miał chyba 600 gram a podobno i mniejsze ratują.

 

Gabrysiu nadal możecie liczyć na nasze wsparcie i pomoc. Rozumiem Twój żal do świata, bo to co się wydarzyło wogóle nie powinno się stać. A synek niech zdrowieje jak najszybciej ale to tak jest z dzieciami. Miałam koleżankę w dzieciństwie to co wakacje miała zawsze coś złamane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabrysiu, uściski dla Tomka i niech dzielnie walczy.

Trzymam kciuki za Jurka, będzie dobrze.

 

Myślę, że i Franio się wykaraska.

Moja bratanica urodziła się w 27 tygodniu ciąży, (mama miała grypę), ważyła niecały kilogram, miała infekcję.....w szpitalu była do ociągnięcia 2 kg masy ciała. Miliony badań, zabiegów.

Dziś ma 8 lat. Jedyne co jej dolega, to alergia. Jest drobniejsza niż jej rówieśnicy, ale ma się świetnie.

Koleżance zrobili cesarkę z powodu zatrucia, w stanie ciężkim (już nerki nie pracowały) w 30tc. Wcześniak - córeczka, ma dziś niecałe 6 lat, jest wielka i ma się świetnie.

Przyjaciółce zrobili cięcie, gdy okazało się na ktg, że dziecko umiera (wcześniak oczywiście)

Zamartwica, reanimacja, raptem kilka punktów. Dziś ma 8 lat.

Tak samo będzie z Agą i Frankiem - znaczy dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

nieszczęscia chodzą parami . Jak się wali to wszystko na raz albo jedno za drugim . Dzięki Bogu że tylko tak się skończyło :( . To duzy chłopczyk i takie zdarzenie było nie do przewidzenia . Gabrysiu jesteś cudowną Matką i Córką silną , wytrwałą i pogodną :)

Jaureczkowi zycz zdrowia i powiedz że zgodnie z zyczeniem takie ciasteczko dostanie :)

Cały czas myslę o Agusi ..i Jej Maleństwie ..mam nadzieję że wszystko będzie dobrze ...to troszkę niesprawiedliwie że u jednych jest od razu ok ! i tak jak trzeba a u drugich ciągle jakieś trudności ...dlaczego tak jest ?...czasami się zastanawiam ...dlaczego los dla jednych jest łaskawy a dla drugich taki sobie ? .....

Pogododnego i szczęsliwego dnia dla Wszystkich .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami wydaje się że nieszczęścia jakie nas spotykają są bezsennsu, niesprawiedliwe i niezrozumiałe..................

 

że krzyż który staje na nasze drodze jest za ciężki

 

mam nadzieję że nasze modlitwy, dobre myśli i przesyłane fluidy

chociaż troszkę ułatwią jego dźwiganie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdarzają się takie rzeczy ,ze człowiek myśli,że to juz za dużo ,ze go to przerasta,ze nie wytrzyma...

A jednak ,zbiera siły i walczy...

modlę się żeby Agnes i maleństwo wyszli z tego obronną ręką,czekamy na to wszyscy i mamy nadzieję.

 

Gabrysiu-Ciebie ostatnio też los nie oszczędza,najpierw Tato,teraz Jurek,

Jesteśmy z Tobą całym sercem.Trzymaj się dzielna dziewczyno,całuj od nas młodego i niech szybko wraca do domu bo Ty szpitali to masz chyba dosyć na długi czas

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...