Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiadomość dla przyjaciół tomek1950


Recommended Posts

Jesteście naprawdę niesamowici.

Bardzo, bardzo Wam dziękuję.

Czytam Wasze wpisy już któryś raz z rzędu. Dają mi one ogromną nadzieję, że malutek da radę. Przyznam też, że pomagają mi najzwyczajniej w świecie psychicznie przejść przez ten koszmar. Żadnej matce nie życzę widoku cierpiącego dziecka i poczucia koszmarnej bezradności, bo ani ulżyć maleństwu, ani przytulić... I ten strach co będzie dalej..

 

Zastanawiałam się czy pisać, ale napiszę.

Franuś od dzisiejszego poranka, od godz, 10 jest na własnym oddechu wspieranym CPAPem (dodatnie ciśnienie w płucach, żeby pęcherzyki się nie zapadały). Kontrolna gazometria o godz 12 była do zaakceptowania, o wszystkim miała zdecydować ta o godz 17. Wynik wykazał, że poziom CO2 nie zmienił się (na granicy normy), za to poprawił poziom tlenu. Lekarz zdecydował więc o pozostawieniu Frania na CPAPie. Rano kontrolna gazometria.

CPAP jest pierwszym dużym krokiem do pozbycia się respiratora. Aż boję się cieszyć - próby z CPAPem były już podejmowane trzykrotnie. Może tym razem lewe płucko ruszy?

Dam znać jutro wieczorem, czy się udało.

 

 

Ps. Malutkich stópek całować mi nie wolno, no i nie da się zwyczajnie (no bo jak włożyć głowę przez okienko inkubatora.. :-? ale gdyby to było możliwe, przysięgam, ze zrobiłabym.. :roll: :) (A potem pewnie wyleciałabym z wielkim hukiem z OIOMu..:roll: )

Zdjęcia, które umieściłam w swoim pierwszym poście pokazują Franulka już o 300 gramów cięższego niż w chwili narodzin. A dziś krasnoludek waży już całe 1370 gr! Fałdeczki zaczynają mu się robić :) Narazie jeszcze w rozmiarze mini-mini, ale zawsze fałdeczki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

NO to już KAWAŁ CHŁOPA z niego :):) To dobre wiadomości. Napisz koniecznie jutro. Jestem pewne, że będzie jeszcze lepszy wynik. Jeszcze troszkę Franuśpodrośnie tu i tam i obejdzie się bez sprzętu.

Najważniejsze, że waży więcej niż torba cukru :):) - teraz już na pewno będzie dobrze - zobaczysz AgnesK :):)

MUSI BYĆ.

Pamiętaj tylko dbać o siebie. Razem dacie radę.

 

 

----

 

 

Buziaki dla Tomka oczywiście niezmiennie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnesko, to super, kochana! Widać, że Franio wie, o co chodzi :D A tak poważnie: Twoje maleństwo jest bardzo silne i będzie rosnąć w tę siłę z dnia na dzień. Mimo dzielącej Was szyby wie i czuje, że mama jest przy nim. Wie, że to Ty głaskasz go po główce i dotykasz stópki. Czas choroby szybko minie i niedługo będziecie się tulić i pieścić, aż Franio dostanie czkawki ze śmiechu.

 

Wciąż pamiętam i trzymam kciuki za wszystkich głównych bohaterów tego wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Franek to mocny chlop jest. :p Franus to On byl w brzuszku mamy, a teraz dzielnie walczy i jest juz powaznym facetem. :wink:

Agnes wszystko bedzie dobrze. Franek wie jak Jego rodzice i siostra Go kochaja i ile tu ciotek i wujkow o Nim pamieta.

Jeszcze wcale nie dlugo i bedzie w domku rzadzil i upominal sie o jedzonko i pieszczoty...

Jestem tego pewna.

Trzymajcie sie kochany.

 

Trzymam kciuki za wszystkich walecznych!!! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo dobre wieści o Franusiu! :D

Znakomicie, że oddech się poprawia, czekam bardzo na kolejne info. Maluszek walczy jak lew, widać, że będzie z niego twardziel.

AgnesKo, jesteśmy z Tobą, cały czas myślimy o Was obojgu, modlimy się i kciuki zaciskamy.

Będzie dobrze, będzie wspaniale!!!

 

Tomek, zawsze jesteś w naszych myślach. Uściski i buziaki dla Ciebie, kochany!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kochani. Nie udało się. Około godz. 12 trzeba było przełączyć krasnoludka na respirator (70% tlenu). :( Tak się zmęczył oddychaniem w ciągu doby, że po kilkunastu oddechach przestawał oddychać w ogóle. Gazometria fatalna.

Głaskałam go dziś, prosiłam by walczył robaczek dzielnie.. Mówiłam, że tylu ludzi za niego się modli..

Jeszcze troszkę czasu najwyraźniej mu potrzeba.

Ale kiedyś nadejdzie dzień, że wezmę go wreszcie na ręce..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie jaki to krasnoludek..

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/1a42a95124300991419a8233c5519c5a,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/482d099e4d1507132924cbe7d928ab92,6,19,0.jpg

Agnes Franuś cudniutki :lol: :lol: :lol: Normalnie się pobeczałam, ze szczęścia :oops:

Powalczy jeszcze trochę, początki są już za nim :D Za parę lat nie będziesz widziała różnicy między nim a innymi dziećmi. A to co się teraz dzieje, pozostanie tylko wspomnieniem :lol: Wierzę w to szczerze :wink:

 

Wszystkich zdrowiejących gorąco pozdrawiam. W Was także wierzę i w Wasze wyzdrowienie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnes -przechodzisz teraz najcieższe chwile jakie mogą przeżywać matki -niepokój o zdrowie , a nawet o życie własnego dziecka .Wspieram/y Cie z całych sił naszymi modlitwami i dobrymi myślami . Wszystko bedzie dobrze ,musi być..... nie ma innej opcji .

buziaki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnes, zobacz respirator na 70% a nie jak było wcześniej 90%. To już krok do przodu. To maluszek, którego pęcherzyki płucne jeszcze cały czas dojrzewają. Franuś potrzebuje czasu. Przecież to wcześniaczek, który dodatkowo miał RDS i sepsę. Zacytuje słowa lekarki z OIOM-u gdzie leżał mój tato "Tylko choroba przychodzi szybko, zdrowieje się długo".

Cierpliwości i zdrówka dla całego naszego sanatorium.

Miłego nadchodzącego tygodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kochani. Nie udało się. Około godz. 12 trzeba było przełączyć krasnoludka na respirator (70% tlenu). :( Tak się zmęczył oddychaniem w ciągu doby, że po kilkunastu oddechach przestawał oddychać w ogóle. Gazometria fatalna.

Głaskałam go dziś, prosiłam by walczył robaczek dzielnie.. Mówiłam, że tylu ludzi za niego się modli..

Jeszcze troszkę czasu najwyraźniej mu potrzeba.

Ale kiedyś nadejdzie dzień, że wezmę go wreszcie na ręce..

 

Widoczenie Żuczek potrzebuje jeszcze trochę czasu - dokładnie tak. Ale walczy jak lew i domaga się też swojego :) Będzie dobrze - jeszcze Ci ręce omdleją od dźwigania Franusia :)

 

Przutulam Was mocno.

 

P.S. nie pisz proszę już nigdy więcej na początek"Niestety kochani. Nie udało się" bo krew odpłynęła mi do pięt...zanim doczytałam co się nie udało...

Na szczęście to tylko ten resporator... Jeszcze troszkę i będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kochani. Nie udało się. Około godz. 12 trzeba było przełączyć krasnoludka na respirator (70% tlenu). :( Tak się zmęczył oddychaniem w ciągu doby, że po kilkunastu oddechach przestawał oddychać w ogóle. Gazometria fatalna.

Głaskałam go dziś, prosiłam by walczył robaczek dzielnie.. Mówiłam, że tylu ludzi za niego się modli..

Jeszcze troszkę czasu najwyraźniej mu potrzeba.

Ale kiedyś nadejdzie dzień, że wezmę go wreszcie na ręce..

 

Widoczenie Żuczek potrzebuje jeszcze trochę czasu - dokładnie tak. Ale walczy jak lew i domaga się też swojego :) Będzie dobrze - jeszcze Ci ręce omdleją od dźwigania Franusia :)

 

Przutulam Was mocno.

 

P.S. nie pisz proszę już nigdy więcej na początek"Niestety kochani. Nie udało się" bo krew odpłynęła mi do pięt...zanim doczytałam co się nie udało...

Na szczęście to tylko ten resporator... Jeszcze troszkę i będzie dobrze.

 

Nic dodać nic ująć!

 

Ja też zasłabłam po przeczytaniu pierwszych słów :roll:

Agnes, nie rób nam tego :wink:

 

Krasnalek walczy, pooddychał troszkę sam, potem poprosił o pomoc, normalna sprawa. POWOLI. Tak ma być. Pośpiech nie jest wskazany ani dobry. POMALUTKU do przodu.

A za jakiś czas nie będziesz miała dzięki Frankowi czasu myśleć o tym to było. Taki będzie rozrabiaka twardziel :lol:

 

Modlę się o Was codziennie. Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AgnesKo, będzie jeszcze dobrze, już jest lepiej, bo malec coraz lepiej sobie radzi z samodzielnym oddychaniem, coraz dłużej potrafi to robić.

Franuś walczy bardzo mężnie i wytrwale, na pewno już niedługo będziesz mogła wziąć go w ramiona.

Kciuki trzymamy, modlimy sie za Was!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...