EDZIA 17.09.2009 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 I ja ciągle tu zaglądam w nadziei na dobre wieści od AgnesK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.09.2009 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 A czy to nie dzisiaj są imieniny Franusia ? Jeśli tak to życzę tylko jednego : duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka. Reszta sama przyjdzie. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.09.2009 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 boszszszz.... dalej nic .... a Franusiowi zdrowia, zdrowia, zdrowia..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 17.09.2009 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Dobry Panie Boże, znowu głowę Ci zawracam... Tak bardzo potrzebna nam Twoja pomoc, Twoje miłosierdzie i Twoja wszechmoc. Panie Boże, spójrz na tego maluszka, na jego znękaną Mamę - pomóż im przetrwać to wszystko, spraw, aby Franuś zaczął szybko zdrowieć, wspieraj ich i idź razem z nimi przez tę dolinę ciemności - aż wyprowadzisz ich do życia i światła. Wiem, że nie jestem godna, abyś mnie słuchał, ale mam jedno usprawiedliwienie - Ty wiesz, jak serce Matki Franusia cierpi. Nie daj Im więcej cierpieć, spójrz na nich okiem łaskawym i uzdrów tego malucha, jeśli nie koliduje to z Twoimi planami. Dziękuję Ci, Panie Boże, żes mnie wysłuchał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.09.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Kochani, nie pisałam, bo ani nie byłam w stanie ani nie wiedziałam, co napisać. To były dni, o których każdy normalny człowiek chciałby zapomnieć w kilka sekund. Kochana Ziaba napisała Wam kilka słów na moją prośbę. Franuś miał kolejny bardzo poważny kryzys. Szczerze mówiąc nikt nie wiedział czy z tego wyjdzie.. To już kolejne tak głębokie załamanie maluszka. Nie będę pisała, co się działo, bo to nie forum medyczne, ale było naprawdę bardzo źle. Dzisiaj był/jest pierwszy spokojny dzień. Ja już zaczęłam bać się takich dni.. nie potrafię sie z nich cieszyć, bo po każdym takim dniu do tej pory następowało załamanie.. Mam jednak nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Wreszcie. Franeczek miał dziś usg serca i płuc, nagranie poleciało mailem do prof. – guru neonatologicznego od tych kwestii. Jego przypadek był dziś także konsultowany z konsultantem wojewódzkim. Pani dr podpowiedziała jedynie jeszcze jedną metodę diagnostyczną. Jeśli chodzi o farmakologię, to możliwości się wyczerpały.. Albo Franuś teraz poleci już tylko w górę z wynikami (co może być zasługa owego antybiotyku-armaty), albo.. po prostu nie da się zrobić już nic.. Wierzę, że dzięki modlitwom i dzięki wspomaganiu medycyny nasz okruszek da radę. Gdy przyszłam do niego dziś rano, był zupełnie przytomny (jest na b silnych lekach wytłumiających, żeby był w stanie znieść ból i całe leczenie..), patrzał na mnie szeroko otwartymi oczkami, potem na lampy palące się nad nim, zaciekawiony oglądał otaczający go oiomowy świat.. Wyglądał tak, jakby miał za chwile powiedzieć: No dobra mamuśka, a teraz bierz mnie na ręce i spadajmy stąd.. A mamuśka o niczym innym nie marzy Jutro lub pojutrze zostanie podjęty pewien „eksperyment” z respiratorem (bo znowu dwie ostatnie gazometrie są bdb) - diody na klatę Frania, respirator ma się włączać tylko wtedy, gdy maluszek nie da rady oddychać – wtedy będzie wiadomo jak daje sobie radę. Jest to także kolejny krok w ćwiczeniu jego płucek. I tak jak dla naszego Tomka kochanego trzeba czasu i cierpliwości tak i Franiowi go trzeba.. Niby to wiem, ale ... trudno.. Nie da się opisać, co się czuje patrząc na cierpienie tego małego skrzata i .. nie można zrobić nic. Absolutnie nic.. Nie wiem czy jest to wpis optymistyczny czy nie. Z drżeniem serca oczekuję jutrzejszego dnia.. Generalnie chyba jest optymistyczny, bo kolejny kryzys pokonany, tylko … ja się po prostu już boję cieszyć.. Jutro Franiu skończy dokładnie 6 tygodni. Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa wsparcia, modlitwy, za myśli ciepłe, kibicowanie malutkowi. Od czasu urodzenia się Franusia przekonuje się codziennie, ilu jest fantastycznych życzliwych nam ludzi wokół. Jest to też czas, w którym przekonałam się, na kogo mogę liczyć, na kogo nie. Zawsze jest tak w sytuacjach trudnych. Wiele prawd jest jednak trudnych do zaakceptowania, ale co tam, teraz przynajmniej wiem jak jest. Bardzo mnie wzrusza i porusza Wasze zaangażowanie.. Tak więc dziękuję formowym ciotkom, wujkom, babciom i dziadkom:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.09.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Agnes ....słonko .... jak się cieszę, ze napisałaś .... ja wiem, ze Ty boisz się cieszyć ...wiem .... no to my bedziemy cieszyć się za Ciebie i za siebie .... a Ty tylko bądź dzielna i przekaż Franusiowi ode mnie , żeby zabierał się już do roboty..... i więcej nie stresował ciotek i mamusi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.09.2009 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Daggulka, przekażę Powiem, żeby nie wkurzał bojowo nastawionych forumowych ciotek:) Nefer, imieniny Franka?? Choroba, nie wiem.. Ale co tam, każde okazja jest dobra, więc...mineralną za zdrowie kurdupelka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.09.2009 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Depsiu.. po prostu brak mi słów.. Dziękuję Ci.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 17.09.2009 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 w dniu imienin - Franusiu - zdrówka,zdrówka i siły chłopaku Agnieszko - sercem z Wami,nieustannie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.09.2009 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Za każdym razem mam wyrzuty, że nie jestem w stanie odpisać każdemu z Was z osobna Ale wiedzcie, że naprawdę czytam uważnie każdy wpis, w myślach odpowiadam a potem siedząc przy maluszku szepczę nad inkubatorem, ilu to ludzi jest razem z naszym Krasnoludkiem.. Monologuję nad inkubarorem jak nakręcona (wieczorem mam już niezłą chrypkę - gorzej niż po całym dniu wykładów ). Rodzice "przelotowych dzieciaczków oiomowych" (takich do 3-4 dni, co to "tylko" niedotlenienie okołoporodowe mają), patrzą na mnie ze strachem w oczach jak bym już bliska choroby umysłowej była (przyznam się, jestem.. ), ale co mi tam. My tam z syniem mamy codziennie ważne sprawy do omówienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylvia1 17.09.2009 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Agnes... Franiu też marzy by móc wyjść do domku musi tylko pokonać własne przeszkody. Nie piszę zbyt często ale modlę się mocno za krasnala. Wierzę, że tak jak ja wyszłam na prostą z wagą 1100 tak i jemu się uda. Nie umiem pięknie pisać jednak nie zapominam o was w modlitwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 17.09.2009 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Oj jak to dobrze, że odezwałaś się, Franio walczy to znaczy dobrze będzie, wyjdzie z tego o co modlę się. A i o sobie nie zapominaj, przynajmniej się porządnie odżywiaj by mieć siły na pogaduszki z Krasnoludkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniawmuratorze 17.09.2009 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 a łzy płyną mi na koszulę z napisem : King Bruce Lee - karate mistrz (ze wzruszenia, z miłości matczynej która chciałaby otulić każdego maluszka, z niemocy, z obawy przed jutrem, z nadziei że chmury odejdą i zaświeci słońce) Franiu Mistrzuniu - zdrowiej jak naszybciej !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 17.09.2009 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 ze szczęścia popłakałam sięe dzielna kobito!!! kibicuję Wam z całego serducha dzień i noc i przyłaczam sie do Depsiowej modlitwy!!! jesteśmy z Wami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
halszka.ka 17.09.2009 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 dzięki Bogu że przetrwaliście kolejny kryzysdzięki Bogu ... i dziś pomodlę się o zdrowie dla Frania ,a dla jego wspaniałej MAMY o jeszcze troszkę sił i dziękuję że napisałaś bardzo czekałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 17.09.2009 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Agnes, dzięki, że się odezwałaś. Czekałam na wieści. Jak czytam to aż mi ciężko, jak pomyślę co przechodzisz. Życzę Wam szybkiego powrotu Franusia do zdrowia, aby ten ciągły stres i niepewność się skończyły. Boże , uchowaj naszego Franusia od choroby. Pozwól, aby jak najszybciej powrócił do domu. Matko Boża Łaskawa, upraszaj u Swego Syna łaskę uzdrowienia dla tego Maluszka. Pomóż mu dzielnie znieść próbę odłączenia od respiratora. W Tobie Maryjo, Matko Nasza pokładamy nadzieję, miej w opiece naszego Franusia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mama Asi 17.09.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Panie Boże daj rodzicom Tego dzieciątka cieszyć sie nim w domu wśród kochających go ludzi. Tyle już razem wycierpieli. W dalszym ciągu polecam Was Bogu w modlitwach . Forumowa babcia Franusiowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 17.09.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 DPSia napisała tak pięknie, że ja mogę jedynie doskrobać, że myślę i czuję dokładnie tak samo... Agnes, Ty bądź nadal tak dzielna jak jesteś, a przyjdzie niedługo taki czas, że będziesz się cieszyć i z tej radości skakać do nieba. A teraz to my się pocieszymy, że Franiu walczy, że się nie daje, że pokonał kolejny kryzys. Każde takie przejście Go wzmacnia, tak myślę... Przytulam Was bardzo, bardzo mocno. Pogłaszcz Franusia w piętkę ode mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bonetka 17.09.2009 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Dzięki Bogu i Matce Najświętszej że Maluszek sobe poradził ...Depsiu i Aniu piękne są Wasze modlitwy i ja je szepczę . Agnes Ty wiesz i czujesz co potrzeba Franeczkowi . Twój głos i dotyk jest najwiekszym darem który możesz mu dać w tej chwili z namacalnych oznak miłości . Dbaj o siebie !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 17.09.2009 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Kochani, jesteście niesamowici.. Ja nie potrafię tak pięknie pisać jak Żelka, Depsia czy Ania Klepka.. Powiem tylko, że łzy wzruszenia same cisną mi się do oczu, gdy czytam Wasze słowa.. Tomek nasz kochany przed laty obwołał się wirtualnym dziadkiem Glizdeczki (czyli Natki naszej), cieszę się, że Franio znalazł tu teraz cały tłum kochanych ciotek i wujków forumowych a nawet babcię Po przeczytaniu postu Aniwmuratorze pomyślałam, ze muszę dla tego smyka kochanego gdzieś skombinować t-shirty w rozmiarze 62-122 z napisem "King Bruce Lee karate mistrz" Nie wiem czy Wam pisałam, że Franiu po urodzeniu dostał na OIOMie ksywkę "mały Shogun", bo taki waleczny i dlatego, że przez godzinę musiała stać nad nim p pielęgniarka pilnując, aby nie wyrwał sobie rurki od respiratora.. Myślę więc, że zasłużył sobie kurczaczek na taką wyprawkę. Ale to już po całym tym wariactwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.