Anna Wiśniewska 20.01.2010 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Oj DPSiu, nie wiem co pisać, bo ciężko i kurczę jakaś taka zapętlona sytuacja powstała. Wczoraj to nawet cały dzień w szpitalu wszyscy spędziliśmy, bo tato miał duszności zamostkowe Ale wyniki krwi wyszły takie, ze sam lekarz się bardzo zdziwił, ekg ok, więc karetka wiozła wieczorem tatę w drugą stronę - do domu. Ma zanik mięśni w nodze. Rehabilitacja, nawet był już rehabilitant w domu i pokazywał ćwiczenia, ale tato ma tak silne bóle odkręgosłupowe, że sam się na łóżku nie podciągnie. Trzeba czymś zlikwidować te bóle, to i rehabilitacja będzie łatwiejsza i bardziej skuteczna. Tylko czym? Antybiotyk, który miał je zlikwidować powoduje duszności i już jest odstawiony, bo atak dziś znów się powtórzył po tabletce więc kolejny cały dzień w plecy, bez jedzenia, picia, ćwiczeń, z dusznościami itp. Jutro albo pojutrze znowu poprosimy pana doktora o wizytę, może wymyśli jakiś dobry lek. No i jutro przychodzi rehabilitant, pewnie tatę zbeszta za brak postępu Dobre wiadomości - w moim mniemaniu - to takie, że wyniki krwi pokazały, że nic się złego wewnętrznie nie dzieje. W sensie nawrót nowotworu, serce itp. Chyba się nie mylę, że gdyby było coś nie tak, to tatę by zatrzymali, bo krew by to pokazała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 20.01.2010 23:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Aniu, zapytaj lekarza co myśli o Nimesilu, jako środku przeciwzapalnym i przeciwbólowym przy schorzeniach kostnych.Gdyby uznał, że to wskazany lek, niech przepisuje większe opakowania, bo są refundowane, a te mniejsze (9 szt.) są płatne 100 %. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.01.2010 00:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Pitulam ALL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 21.01.2010 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2010 Ania klepka - niestety zrosty baaaaaaaardzo często dają bóle , podobne do ciała obcego. Lekarze swoje a pacjent swoje. Mówię to ja - która też ma odczucia,zwłaszcza na zmianę pogody - że mam w brzuszku serwetę i kieliszek a może i peta ?? W końcu jakoś świętowali , że pacjent przeżył Na bramkach lotniczych jednak nie piska. Sztućce jednorazowe Ja twierdzę, że początek i koniec życia Mu kiepsko wyszły Za to jak pięknie zaowocowało Jego życie Aniu, nie daj się złym myślom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.01.2010 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 Czy Ktoś z Was ma wiadomości od Tomka? Trzymam kciuki dla wszystkich i odliczam dni do powrotu naszego Komtura. Klik, klik, klik...., Tomaszku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pigwa 23.01.2010 04:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Pozdrawiam wszystkich kuracjuszy i zdrowia życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 23.01.2010 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 W ten mroźny czas gorące pozdrowienia ślę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 23.01.2010 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Tez pozdrawiam i przypominam o losowaniu dla naszej forumowej Ani - DarioAS. Golsujemy do nowa, bo to koncowy juz etap!!! Pomozemy naszej Ani za ta wielka Jej prace? http://www.blogroku.pl/aniads-rosegarden,gw5m6,blog.html Moj glos juz oddany. Pamietajmy, ze po "F" sa trzy zera, nie trzy litery"O". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.01.2010 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2010 Anie, kochane moje, trzymajcie się dzielnie, a my tutaj cały czas będziemy o Was myśleć i kciuki zaciskać za Waszych Tatusiów. Pozdrawiam mocno i cały czas jestem, codziennie... Tomek, Jak tylko mrozy miną, to pamiętaj - do roboty, Kochany, ćwiczyć, nie dać się, walczyć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 25.01.2010 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 I niestety proszę o wsparcie...... dla młodej dziewczyny Odeszła w Wigilę. Mama była przy niej - a kilka dni wcześniej składałyśmy sobie życzenia świąteczne i życzyła sobie żeby ten koszmarny rok wreszcie się skończył Bardzo współczuję. Nigdy nie byłam szczegolnie wierząca, ale jest taki pogląd, że tylko wybrańców Bóg zabiera do siebie w wigilię jakiegoś święta, a Boże Narodzenie w religii katolickiej to przeciez jedno z najwiekszych świąt. Co nam pozostaje innego, niż wierzyć, że po tej drugiej stronie naszym bliskim jest lepiej niz na ziemi? Moja mama tez zmarła na raka i też w Wigilię. W zeszłym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 25.01.2010 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Załatwiamy rehabilitanta, bo do szpitala na oddział rehabilitacyjny Tato nie chciał... Zanim załatwicie tego rehabilitanta, to może warto wypytac lekarza czy cos w domu juz samemu nie mozna zacząć? Ćwiczenia bierne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.01.2010 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Chciałam tylko powiedzieć, że jestem i że cały czas czekam na wieści od Ań, od Sylwii, od wszystkich naszych Kuracjuszy. Tomek, myślimy o Tobie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pigwa 25.01.2010 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 No właśnie! Czekamy na jakieś wiadomości. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 25.01.2010 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Ja wiem, że wiara czyni cuda a nadzieja umiera ostatnia, ale mój Tatuś już się chyba szykuje do swojej najważniejszej podróży... Nie ma co pisać, co się dzieje, Tato głównie śpi i jest niewiarygodnie słaby.Trzymajcie za Niego kciuki proszę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 25.01.2010 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Anna Wiśniewska trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 25.01.2010 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Boże Aniu, ciarki mi przeszły po rękach. Mam nadzieję, że u Twojego taty to tylko chwilowe przemęczenie, brak słońca itp.Aniu mój tato w lipcu był tak słaby, że nie był wstanie wypić w ciągu całego dnia 250 ml nutridrinku. Lekarze byli bardzo sceptyczni, nie dawali nadziei nam żadnej.Właściwie to wtedy z siostrą chciałyśmy aby już tylko nie cierpiał, bez względu na to co się stanie, byłyśmy przygotowane na ...., nawet 2 razy miał namaszczenie chorych ( raz mama wezwała i nam nie powiedziała a potem ja, jak pielęgniarka powiedziała , że ojcu się już plamy opadowe robią).Wiem, że tylko dzięki modlitwie naszej i od Was tutaj z forum mój tato żyje. Wieczorem kiedy siadałam tutaj na forum, to czułam, że skoro tyle osób się modli za tatę to będzie dobrze. Będę się modliła za Twojego tatę i za Was (bo wiem ile potrzebujecie teraz siły) o zdrówko. Aniu, już tak teraz mamy, że z naszymi tatusiami raz lepiej raz gorzej. Każdy dzień z nimi mamy darowany od Boga. Oby nam Pan Bóg tych dni nie poskąpił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 25.01.2010 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Aniu kochana, nie daj się zwątpieniu.. Myślami jestem z Tobą.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 25.01.2010 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Ech, właśnie się dowiedziałam, że jutro tato ma zostać zabrany do szpitala, jak się da to onkologicznego, bo była u niego lekarz pediatra i po osłuchaniu stwierdziła możliwość wznowienia nowotworu. A ja mam w domu ospę wietrzną i nie wiem czy w takich okolicznościach mogę się z Tatą zobaczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 25.01.2010 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Aniu kochana, nie daj się zwątpieniu.. Myślami jestem z Tobą.. Aniu, odpędź szybko złe myśli! Tez mocno trzymam za Was kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 25.01.2010 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2010 Aniu, może to tylko zwrot w chorobie. Tato dotknął dna, żeby teraz się odbić. Trzymam kciuki, żeby to był przełom. Matko, ospa wietrzna w zimie! Zapytaj lekarza o kontakt z tatą. Jeśli tato miał ospę, to chyba możesz go odwiedzić. Tomek i jego bliscy, hop, hoooop! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.