Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiadomość dla przyjaciół tomek1950


Recommended Posts

Ania klepka wyrzutów nie masz sobie co robić, bo nawet lekarz nie zawsze rozpozna chorobę, szczególnie tak od razu. Dopiero więcej przesłanek pozwala wysnuć diagnozę.

 

Po leczeniu będzie lepiej, a potem rehabilitacja. Widziałaś Bogusława Kaczyńskiego? miał rozległy udar, potem długa rehabilitacja ale znów wyszedł na prostą :lol:

 

Trzymam kciuki za Twojego Tatę

 

Dziękuję bardzo za wsparcie. Mój tato tak naprawdę ma tylko agnozję wzrokową (zaburzenia widzenia). Nie wiem,czy to się cofa. Poza tym jest po silnym urazie głowy (latem) oraz miał niedotlenienie spowodowane niewydolnością oddechową i krążeniową oraz sepsą. tyle przetrwał latem. Ja na Hydroxyzynie, i tak z nerwów nie mogę usnąć.

Dobrze, że mam to forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tomek myślę o Tobie, wciąż trzymam kciuki i przypominam Ci o tych "lepszych czasach." Ty wiesz, o czym mówię. Buziaki od siostry i piątka od Stefka.

p.s. wiosna idzie, mam nadzieję, ze znowu u nas z Majką zawitasz. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - przecież doskonale wiesz, że nie mogłas rozpoznać takiej choroby...

Tak, jak Gosiek pisze, nawet lekarze mają z tym trudności, a co dopiero my, laicy w temacie. :o

 

Twój Tata na pewno jest bardzo szczęśliwy, że Was ma, że jesteście przy nim i wspieracie go.

Razem z Wami da radę przezwyciężyć mnóstwo!

 

Kciuki, jak zawsze, zaciśniete i modlitwy ślę za wszystkich potrzebujących. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat mam dobre dojście na oddział, bo moja bardzo dobra kumpela tam pracuje. Zapodała mi info o hospicjum. Zabrzmiało strasznie. Ale po dłuższej rozmowie stwierdziłam,że to jest bardzo dobry pomysł.

 

Ja korzystałam z pomocy hospicjum domowego tylko około tygodnia, ale pomoc lekarki i pielęgniarki była nieoceniona (w zakresie medycznym, bo z resztą dawałam radę).

 

Ogromnym atutem jest doświadczenie w opiece nad chorymi nowotworowymi.

Nie wiem jak u Ciebie, ale w "moim" hospicjum poza pomocą lekarską i pielęgniarską są wolontariusze, psycholodzy, rehabilitancji, można wypożyczyć sprzęt (łóżka elektryczne, wózki, chodziki itp.).

Czasem pomagam w nim jako wolontariuszka, więc wiem jak to wyglada od kuchni - po prostu właściwi ludzie na właściwym miejscu. Słowo hospicjum brzmi strasznie, ale tak jak piszesz - jak się dowiesz o co chodzi, to zupelnie inaczej to odbierasz. Niedawno szukalam pochodzenia tego slowa: dawniej był to dom gościnny, gospoda; stancja (z łac. hospes - gość).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślami jestem z Wami wszystkimi..

Masz rację Aniu, dobrze, że jest to forum, inaczej człowiek by zwariował. Tak i wygadać się można i spotka sie tyle życzliwych wspierających dusz.

Siły dziewczyny..

 

Tomku drogi, czekamy na Ciebie cały czas.

Tyle już dokonałeś w swoim życiu. Dasz rade i tym razem. Wierzę w to głęboko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne, że da radę! :D

Wystarczy spojrzeć, ile już dokonał. 8)

Teraz to juz na finiszu jest, za chwilę na ostatnią prostą wejdzie. :D

 

Tomku, cały czas czekamy na Ciebie, a wszystkich Was, Kuracjusze nasi, bardzo wspieramy dobrą myśla i modlitwą. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku, przez to , ze mam kłopoty z internetem nie wiem nawet w które wątki najpierw wejść. A jak już nawet wejdę, to mi postów nie zapisze, bo "brak połączenia".

 

Aniu absolutnie to nie Twoja wina i nawet tak nie myśl. Przecież nie jesteś lekarzem żeby nagle, w domowych warunkach, niczego się nie spodziewając, zdiagnozować takie objawy.

 

Tomku czekamy z uśmiechem na Twoje pierwsze słowa naklikane na Forum :D

 

W związku z konfliktem między mną i matką nie mam konkretnych informacji o tacie. Pojechałam więc w piątek i dorwałam lekarza, który operował mojego tatę.

Jest dobrze i jest bardzo źle.

Dobrze, bo guzki, które na rezonansie wyszły, to są zbyt malutkie i nie sugerują nawet komórek rakowych.

Źle, bo znaleźli coś, czego się kompletnie nie spodziewali. Rozlatującą się wątrobę.

 

Lekarz stwierdził, że dotknął ją 2x, dla sprawdzenia, i mu się w rękach kruszyła. Bał się oglądać bardziej, bo z każdego dotknięcia potwornie krwawiła. Tylko pobrali próbkę do badań i to było trzecie miejsce naruszone na wątrobie. Z tego właśnie jest krwotok od tygodnia z hakiem. Teraz na szczęście już nie taki mocny, więcej żółci.

 

Chciał sprawdzić jeszcze trzustkę, ale "macanie"było utrudnione, bo to pod spodem, pod wątrobą.

 

Na dodatek okazało się, że nawet gdyby była taka możliwość /bo konieczność to właściwie już jest/ to rak automatycznie dyskwalifikuje tatę przy przeszczepie. Nie ma takiej opcji w tym konkretnym przypadku.

 

Aaaa inny lekarz, jak powiedziałam, o którego pacjenta chcę pytać, powiedział "aaaa to ten ciężko chory Pan"...........ciarki mi przeszły......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afrodytko, współczuję Ci bardzo, rzeczywiście ta wątroba może okazać się większym problemem od samego nowotworu.

 

 

A jeśli chodzi o mojego tatę to ja nie jestem takim laikiem. kiedyś byłam pielęgniarką, pracowałam ponad 5 lat w szpitalu. Potem się przekwalifikowałam, dlatego mam żal do siebie, że od razu nie kazałam mamie pogotowia wzywać.

Mój tato ma jutro mieć robioną tomografię z kontrastem. Dalej ma niedowidzenie lewostronne i tak już chyba zostanie. Ale z tym można żyć. Więc mieliśmy dużo szczęścia w nieszczęściu, że to był lekki udar. Nadzieja wstąpiła, że jeszcze dane nam jest spędzić trochę czasu razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o mojego tatę to ja nie jestem takim laikiem. kiedyś byłam pielęgniarką, pracowałam ponad 5 lat w szpitalu. Potem się przekwalifikowałam, dlatego mam żal do siebie, że od razu nie kazałam mamie pogotowia wzywać.

Kochani, a swego czasu krążyła taka prezentacja, że jak jest podejrzenie udaru/wylewu to trzeba poprosić "podejrzanego" żeby sie usmiechnął (po udarze jest porażenie mięśni twarzy), podniósł ręce do góry (po udarze jest silne osłabienie mięśni) i powtórzył proste zdanie (problemy z mowa?). Niemozliwośc wykonania tych czynności sugeruje udar.

Wiecie cos o tym, ile to ma wspólnego z prawdą?

 

Albo że przy podejrzeniu zawału trezba kaszlec, bo ruchy przepony wtedy uciskaja serce i daje to troche czasu choremu. No nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o mojego tatę to ja nie jestem takim laikiem. kiedyś byłam pielęgniarką, pracowałam ponad 5 lat w szpitalu. Potem się przekwalifikowałam, dlatego mam żal do siebie, że od razu nie kazałam mamie pogotowia wzywać.

Kochani, a swego czasu krążyła taka prezentacja, że jak jest podejrzenie udaru/wylewu to trzeba poprosić "podejrzanego" żeby sie usmiechnął (po udarze jest porażenie mięśni twarzy), podniósł ręce do góry (po udarze jest silne osłabienie mięśni) i powtórzył proste zdanie (problemy z mowa?). Niemozliwośc wykonania tych czynności sugeruje udar.

Wiecie cos o tym, ile to ma wspólnego z prawdą?

 

Albo że przy podejrzeniu zawału trezba kaszlec, bo ruchy przepony wtedy uciskaja serce i daje to troche czasu choremu. No nie wiem...

 

 

Wszystkie odruchy neurologiczne sprawdzałam, nie było asymetrii, uścisk dłoni prawej i lewej ten sam itp.

Jedynym objawem to było niedowidzenie lewostronne.

O kaszlu w czasie zawału słyszałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu kochana, nie obwiniaj się!

Gdybyś zlekceważyła ewidentne oznaki lub miała w nosie chorobę taty, mogłabyś mieć wyrzuty. Ty zrobiłas jednak WSZYSTKO, co można było zrobić!!

 

 

 

 

A wiecie co Wam powiem o naszym Tomku?

Tomku, nie gniewaj się, wypaplę wszystko!!! :D

Ziaba zdradziła mi, ze niezły z Ciebie kawalarz i podrywacz!!!!

Ten sam dawny, kochany, uśmiechnięty, żartujący, (zabójczo) przystojny Tomek :)

I...... a już więcej nic nie napisze, bo za chwile tu się zjawisz i dasz mi po łbie za peplanie :wink: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu kochana, nie obwiniaj się!

Gdybyś zlekceważyła ewidentne oznaki lub miała w nosie chorobę taty, mogłabyś mieć wyrzuty. Ty zrobiłas jednak WSZYSTKO, co można było zrobić!!

 

 

 

 

A wiecie co Wam powiem o naszym Tomku?

Tomku, nie gniewaj się, wypaplę wszystko!!! :D

Ziaba zdradziła mi, ze niezły z Ciebie kawalarz i podrywacz!!!!

Ten sam dawny, kochany, uśmiechnięty, żartujący, (zabójczo) przystojny Tomek :)

I...... a już więcej nic nie napisze, bo za chwile tu się zjawisz i dasz mi po łbie za peplanie :wink: :lol: :lol: :lol:

To paplaj, paplaj dalej :D To Tomkowi szybciej minie i wróci na dobre :wink:

 

I Aniu w pełni się zgadzam z tym co napisała Aga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kochani, a swego czasu krążyła taka prezentacja, że jak jest podejrzenie udaru/wylewu to trzeba poprosić "podejrzanego" żeby sie usmiechnął (po udarze jest porażenie mięśni twarzy)...

 

Wszystkie odruchy neurologiczne sprawdzałam, nie było asymetrii, uścisk dłoni prawej i lewej ten sam itp.

Jedynym objawem to było niedowidzenie lewostronne.

O kaszlu w czasie zawału słyszałam.

 

 

Aniu, ja nie dlatego, ale dobrze że piszesz. Czyli może takich oznak wcale nie być... Ale sa jakies objawy wskazujące, a wystepujace w niektorych wypadkach? Napisz cos o tej asymetrii, proszę.

 

Aniu, pamietam na forum onkologicznym takie obwinianie było na porzadku dziennym, ja tez sie obwiniałam że wczesniej nie wykryłysmy raka trzustki u mamy, że przeciez mogłam zaczęć od innych badań, częściej robic USG, iść kilkoma tropami a nie jednym fałszywym. I wiesz co? Po pierwsze to mnie tam postawiono do pionu (w pozytywnym znaczeniu) - pewnych rzeczy nie przewidzisz, nie da się, to sie po prostu zdarza. To nie jest Twoje zaniedbanie. Zamknij ten rozdział, jak juz tutaj dziewczyny Ci pisały.Trzeba sie z tym pogodzić i nie tracić energii na nieuzasadnione wyrzuty. Ta energia przecież bardziej się przyda do opieki nad chorym, sama przyznasz, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co obwiniać - chociaz trudne to jest, bo człowiek zawsze gdzieś tam myśli sobie, że mógł cos zrobić...

A prawda jest taka, że nie mógł, po prostu nie mógł. Tak miało być.

Pewne sprawy są nie do uniknięcia...

Trzymam więc kciuki za wszystkich chorych kurujących się, żeby do zdrowia jak najszybciej doszli, żeby tak wielkich rzeczy wszyscy dokonali, jak nasz Tomek w dziedzinie powrotu do zdrowia.

Bo przecież Tomek jest wielki. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim nadawcom najserdeczniejsze podziękowania.

 

Żebyście widzieli jaki Tomek był szczęśliwy..z jakim namaszczeniem ucałował wszystkie koperty..jakie miał łzy..

 

Nie wiem jak dziękować..

W swoich listach zawarliście wspomnienia , Tomek aż podskakiwał , śmiał się i kiwał głową, uśmiechał , przeżywał każde słowo..

 

Jak bardzo Mu pomogliście, nawet nie zdajecie sobie sprawy.

Te historyjki o samochodach, basenach, winku..chlebie bez masła..

Banalne dla niewprawnego słuchacza a tak strasznie ważne.

Dziękuje Wam wszystkim za to, że włożyliście w listy tyle serca.

 

Dziękuję za każde dobre słowo skierowane do Tomka.

Jego szczęśliwa twarz była najcudowniejszym prezentem..

 

Jeszcze dziś postaram się wkleić zdjęcia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...