DPS 25.03.2010 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Ziaba - to Wam bardzo dziękujemy za to, że dałyście nam możliwośc napisania do Tomka, przypomnienia sobie wspaniałych chwil z Nim spędzonych, odszukania zdjęć i tamtych dni.Kiedyś już pisałam, że jeśli jest tak, że Pan Bóg zsyła na Ziemię dobre anioły - to Tomek z całą pewnością jest ich szefem w Polsce. To wielki zaszczyt móc napisać do Kogoś takiego, powspominać chwilę z Nim spędzone.Dziękuję Wam też za to, że odwiedziłyście Go, że byłyście z Nim, że dałyście Mu okazję do tylu wzruszeń i takiej radości - to dzięki Wam. DZIĘKUJĘ!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 25.03.2010 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 zaraz zacznę ryczeć ... za łatwo się wzruszam ... ziaba, kochana z ciebie dziewczyna, a DPS-ka powiedziała wszystko to, co mi w sercu siedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 25.03.2010 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Pozdrowienia od Tomaszka http://www.muratordom.pl/pliki/galeria/uzytkownicy/6401/1160/8419.jpg http://www.muratordom.pl/pliki/galeria/uzytkownicy/6401/1160/8420.jpg A tu ...Gosiek33 z Komturem. Proszę podnieść pisk zazdrości http://www.muratordom.pl/pliki/galeria/uzytkownicy/6401/1160/8421.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 25.03.2010 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Fajnie zobaczyć Tomka Dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 25.03.2010 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Gosiek, ty szczęściaro jedna!!!! tak za rękę potrzymać mogłaś ? ja też chcę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dzięki dziewczyny za zdjęcia, będę sobie zaglądać teraz co chwilka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 25.03.2010 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Łeeeee tam..trzymała... Myśmy Komtura całowały, aż się dymiło Obydwie. Na raz !! Po wielokroć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 25.03.2010 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Łeeeee tam..trzymała... Myśmy Komtura całowały, aż się dymiło Obydwie. Na raz !! Po wielokroć No i jak tu się dziwić, że Tomek do zdrowia wraca. Po takich całusach to od razu lepsze krążenie mózgowe, półkule dotlenione Ale dobrze widzieć uśmiechniętego, zdrowiejącego Tomka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 26.03.2010 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Łeeeee tam..trzymała... Myśmy Komtura całowały, aż się dymiło Obydwie. Na raz !! Po wielokroć Skubane!!! A w naszym imieniu tez? Bo my też chcemy. A z tą pocztą do Tomka, to świetny pomysł. Już Go widzę jak sobie o wszystkim przypomniał. Ile to szcześcia musiało być! Diewczyny! Kocham Was za to Wasze wielkie serce! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 26.03.2010 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Tomuś nasz kochany... chlip... buuuu.... Ja chcę już Go zobaczyć na żywo.... Smark! Kurde, chusteczki muszę poszukać... Dzięki, dziewczyny, jesteście wielkie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 26.03.2010 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Eeechhhhh....... jak ja Wam zazdraszczam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 27.03.2010 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Tomek zdrowieje, nikt nie zajrzał od wczoraj. Muszę pisać pod swoim postem. Znaczy przekleję od siebie... Afrodytko, a jak się czuje Twój tatus?Źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. Może nie tak aż źle, bo o niczym nie wie. Ale my wiemy jak jest źle. Właśnie od niego wróciliśmy... dopadłam ordynatora i już jest wiadomo, że wątroba nie jest ani rakowa, ani marska. Po biopsji jest opinia, że jest chora a nie za bardzo wiedzą na co Czyli znów nie to czego się spodziewali Za to tato zasłabł w czwartek, zemdlał i dostał krwotoku z przewodu pokarmowego. Krwotok był tak intensywny, że nawet podanie jednostki krwi nie polepszyło jego wyników. Ma włączony kompleksowy zestaw leków przeciwkrwotocznych, dziś już nie krwawił. Dostał krew i 2 jednostki soli fiz. i dopiero się okaże co dalej. Ale najgorsze jest to, że wczoraj ekspresowo zrobiono mu gastroskopię i już wiadomo co krwawi. Guz rakowy w "Brodawce Watera" /jeśli dobrze zapamiętałam, jest to miejsce u ujścia cewki dwunastnicy, ale mogłam coś poplątać/ Brak mi słów, żeby to sensownie napisać... ...na moje pytanie, retoryczne z resztą, "To raczej nie jest dobrze, jeśli krwawi guz rakowy?", lekarz powiedział "To sytuacja ściśle zagrażająca życiu...musi Pani wiedzieć co to oznacza..." jakoś wszystko inne przestało dla mnie mieć znaczenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 27.03.2010 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Afrodyto,bądź dzielna. I nie trać wiary! Nadzieja naprawdę umiera ostatnia, a walka o życie Twojego Taty jeszcze nie jest przegrana. Dużo siły życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 27.03.2010 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Afrodyto, bądź dzielna. I nie trać wiary! Nadzieja naprawdę umiera ostatnia, a walka o życie Twojego Taty jeszcze nie jest przegrana. Dużo siły życzę!Aniu, jakoś trudno mi, dziś szczególnie. Od kilku dni szykowałam się na pogrzeb wujka Dużego w Lublinie. Z pewnych względów chciałam tam być, teraz nie pojadę, nie wybaczyłabym sobie... Jest mi teraz ciężko na duszy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 27.03.2010 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Wiem kochana, wiem...Przeżywałam podobne dni dwa miesiące temu...Rozmowa z panią ordynator, po badaniach Taty, która smutno mi powiedziała, że przegraliśmy... W chwilach najgorszych w człowieku budzą się niesłychane siły. Ale wiem, że jest to bardzo, bardzo trudne.Dlatego życzę Ci tych sił i mocno Cię przytulam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 27.03.2010 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2010 Afrodyto przytulam Cię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 28.03.2010 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Afrodytko - utulam i przytulam ......dzisiaj są 2 tyg jak ostatni raz rozmawialam z moim Tatą .....nie potrafie sie pogodzić z Jego odejściem - nie pożegnałam sie z Nim tak naprwdę ....brakuje mi tego i wciąż o tym myślę .......... teraz to Wasz czas ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 29.03.2010 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Pamiętam jak tu na forum, jakiś czas temu usłyszałam, że to wielkie szczęście, że mam czas na to, by Tacie wszystko powiedzieć i usłyszeć to, co On chce powiedzieć mi zanim odejdzie...Troszkę się na to obruszyłam wtedy, nie było to dla mnie żadne pocieszenie i strasznie cierpiałam wiedząc, że życie mojego ukochanego, młodego Taty się niedługo skończy. Ale teraz, parę tygodni po Jego odejściu wiem, że to prawda...To, że pożegnaliśmy się, że powiedziałam Mu wszystko, co chciałam, żeby wiedział, żeby usłyszał, bo przecież i tak wiedział..., dzięki temu jest mi teraz troszkę lżej, gdy o Nim myślę, ogarnia mnie smutek i żal, ale też spokój. Afrodytko... wykorzystaj dobrze ten czas, który Wam pozostał. Dla Taty, ale też dla siebie... Nieustająco Cię przytulam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 29.03.2010 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Afrodyta co u Ciebie . Przytulam Cię mocno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 31.03.2010 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Pamiętam jak tu na forum, jakiś czas temu usłyszałam, że to wielkie szczęście, że mam czas na to, by Tacie wszystko powiedzieć i usłyszeć to, co On chce powiedzieć mi zanim odejdzie... Troszkę się na to obruszyłam wtedy, nie było to dla mnie żadne pocieszenie i strasznie cierpiałam wiedząc, że życie mojego ukochanego, młodego Taty się niedługo skończy. Ale teraz, parę tygodni po Jego odejściu wiem, że to prawda... To, że pożegnaliśmy się, że powiedziałam Mu wszystko, co chciałam, żeby wiedział, żeby usłyszał, bo przecież i tak wiedział..., dzięki temu jest mi teraz troszkę lżej, gdy o Nim myślę, ogarnia mnie smutek i żal, ale też spokój. Afrodytko... wykorzystaj dobrze ten czas, który Wam pozostał. Dla Taty, ale też dla siebie... Nieustająco Cię przytulam! Dobrze, że o tym piszesz, bo nie pomyślałabym w ten sposób, dziękuję, mimo, iż Ew-ka napisała Afrodytko - utulam i przytulam ......dzisiaj są 2 tyg jak ostatni raz rozmawialam z moim Tatą .....nie potrafie sie pogodzić z Jego odejściem - nie pożegnałam sie z Nim tak naprwdę ....brakuje mi tego i wciąż o tym myślę .......... teraz to Wasz czas ...... Jakoś ostatnio wogóle nie myślę... Ania, Gosiek33, Ew-ka, galka - dziękuję, że jesteście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 31.03.2010 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Dziś rano pisałam tak do dziennika "Mój Tato, który tak bardzo nam pomógł jest bardzo ciężko chory. Od prawie 5 tygodni leży w szpitalu. Jest po operacji, biopsji, dwa lata wcześniej przeszedł naświetlania na raka prostaty... Po ostatniej biopsji wątroby okazało się, że ani nie jest rakowa, ani marska, po prostu jest chora... na jakąś nową chorobę, w której wątroba najzwyczajniej się rozpada. Lekarze nie wiedzą jak mu pomóc... Wczoraj przy kroplówkach dostał drgawek z wychłodzenia, a później gorączki... Kiedy przyszłam do szpitala, na jego twarzy zobaczyłam...śmierć... Tak samo wyglądała śp Babcia Dużego... zapadnięte oczy, policzki...otwarte zapadnięte usta... Był tak zmęczony, że nawet nie za bardzo umiał mówić. Trzymałam go za rękę i dopiero po pół godzinie zaczął ściskać moją dłoń... Znajoma pielęgniarka powiedziała, że jest taki spokojny, taki cierpliwy, na nic się nie skarży, nie narzeka...pobeczałam się...pierwszy raz...teraz też beczę Tata by muchy nie skrzywdził a tak musi cierpieć..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.