Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiadomość dla przyjaciół tomek1950


Recommended Posts

Witam wszystkich, afrodytko cieszę się, że twój tato zdrowieje, że wychodzi do domu.

Paty, trzymam kciuki za tatę. Będzie dobrze. Z orientacją w czasie i przestrzeni tato twój może mieć w tej chwili problemy.

Mój tato miał miesiąc temu udar, z pamięcią bieżącą kiepsko, nie potrafi odebrać telefonu, zadzwonić, nie zamyka lodówki, gazu nie wyłączy.

Póki co nie zostawał jeszcze sam w domu, ale takie godziny na pewno się znajdą, bo nie możemy być wiecznie na urlopie. Organizujemy tak pracę, że jak jedna z nas wychodzi do pracy to druga przyjeżdża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziękuję Wam kochani za wsparcie , za myśli, modlitwę.................

Tato jest na specjalistycznym oddziale leczenia udaru mózgu, wykluczono tętniaka tak więc operacja nie jest konieczna, leczenie jest farmakologiczne, Tato jest sprawny ruchowo i umysłowo, mówi normalnie, jest problem jedynie z widzeniem, lewe oko lekko "ucieka" do środka i widzi podwójnie ( tak jak przy zezie), po zamknięciu jednego oka lub drugiego widzi OK. Mam nadzieje że i ten stan się cofnie, leżenie plackiem przez najbliższe 2 - 3 tygodnie, po tym czasie zobaczymy...............Tato jest co raz bardziej niecierpliwy, jest człowiekiem czynnym i to nic nierobienie go drażni............ma lekkie bóle głowy, mówi że coś mu się tam przewala ale ja myślę że to proces normalny, tam musi sie wszystko wchłonąć, zagoić.................myślę ze skoki ciśnienia atmosf. tez mają na to wpływ..................na razie jest dobrze zobaczymy co czas przyniesie.............widzę że się boi że coś się może wydarzyć, ma taki lęk ale to chyba normalne, staram sie go uspokajać i pokazywać same pozytywne strony ................bo mogło się to skończyć znacznie gorzej..............

Leży na sali z trzema innymi osobami gdzie dwie z nich sa w stanie bardzo ciężkim , nieprzytomni lub bardzo ograniczeni ruchowo lub umysłowo, to dodatkowo go stresuje.......ilość przyjmowanych leków, kroplówek też na pewno nie jest obojętna dla organizmu , ma wpływ na samopoczucie .........................a najbardziej źle się czuje z tym że we wszystkich nawet prozaicznych sprawach jest zależny od personelu medycznego...............

Jestem pełna dobrych myśli i wewnętrznie wiem ze będzie dobrze....................gorzej z mamą która to bardzo przeżywa i cały cza się boi że coś złego może sie stać...............ale to już taki charakter.................

 

Jeszcze raz Wam dziękuję , trzymajcie kciuki ..............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paty, trzymam kciuki za Twojego tatę. Objawy mogą z czasem się cofnąć. Mój tato pierwszy udar miał 19 lat temu (miał wtedy 42 lata) był połowicznie sparaliżowany. Wszystkie objawy się cofnęły, wrócił do pracy. Jednak choroba niedokrwienna rozwijała się powoli i podstępnie nadal. Za miesiąc tato skończy 61 lat, ale nie może już samodzielnie funkcjonować mimo, że nie jest sparaliżowany. ale od pierwszego udaru minęło 19 lat.

A Twój tato zachorował po raz pierwszy, Jego mózg nie jest zniszczony długotrwałą chorobą, więc pewnie szybko się wszystko wycofa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

Dziękuję za pamięć i duże litery, wszystko sam przeczytałem. Wróciłem z (nie mam słów, nie wiem cholera) 6 tygodni byłem w szpitalu na oddziale rehabilitacji neurologicznej, można było zostać dłużej, ale ja już nie wytrzymywałem. - To byłoby na tyle samodzielnej myśli Tomka ,pisałam tak jak mówił, ale już się wyczerpał i poszedł, więc dokończę. Było trochę kłopotów w ostatnim okresie pobytu w Konstancinie bo Tomek mial uporczywe zapalenie oskrzeli i bardzo go to podcięło ogólnie. Ale już wraca powoli do formy. Ma kolejne małe,wielkie sukcesy - sam sobie robi kanapki i potrafi wyjść z wanny bez mojej pomocy, a jeszcze niedawno nie miał pojęcia jak to się robi. Zostaje też troszkę sam w domu a do niedawna cały czas ktoś musiał być z Nim. W Konstancinie dzielnie spacerował z kijami nordic walking. A w ogóle to dobrze mu zrobiło na morale, że są tam ludzie dużo bardziej niepełnosprawni ruchowo i tacy co nic nie potrafią powiedzieć. Nawet ponawiązywał tam jakieś znajomości mój towarzyski mąż. Rehabilitacja ruchowa bardzo go usprawniła, pozostał lekki niedowład prawostronny( a był znaczny, czterokończynowy ). Natomiast terapia funkcji poznawczych była tam żałośnie skąpa – 2 x tyg po 45 min, więc przyjeżdżała do niego prywatna terapeutka popołudniami. Tomek zaczyna przebąkiwać o prowadzeniu samochodu ale to przyszłość, a na razie b. mądrze mi wyjaśnił dlaczego podczas mrozów niebezpieczne są letnie opony. W ogóle czasem udziela różnych technicznych porad i marzy żeby już mieszkać na Mazurach. Jest przekonany, że da sobie sam radę jak już nie trzeba będzie palić w kominku. Pozdrawiamy trzymamy kciuki za pacjentów neurologicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

Dziękuję za pamięć i duże litery, wszystko sam przeczytałem. Wróciłem z (nie mam słów, nie wiem cholera) 6 tygodni byłem w szpitalu na oddziale rehabilitacji neurologicznej, można było zostać dłużej, ale ja już nie wytrzymywałem. - To byłoby na tyle samodzielnej myśli Tomka .

Dobry Boże :) Tomku -odezwałeś sie do nas ...hurrraaaa :wave:

 

Przesyłam Ci mnóstwo dobrych myśli i wspieram w modlitwie .....Majko - życzę Wam wszystkim ,a Tobie w szczególności sił i mocnej psychiki ...z pewnościa jesteś bardzo zmęczona cała ta sytuacją ,ale wierzę w to mocno ,że latem zasłużenie odpoczniesz w Komturii .....Trzymam kciuki za postępy ...a one są jak piszesz ...i bardzo się z tego cieszę.....wszystkiego najlepszego :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to dobrze Tomku, że już wróciłeś do domu :D

 

 

Mam nadzieję, że uda się jeszcze jeden turnus - pierwszym gdy byłyśmy razem z Ziabą u Niego - Tomek mówił, że bedzie pomagać innym bardziej od niego potrzebującym :D - to dopiero byłaby rehabilitacja. Przy drugiej wizycie, coś już mu się przyplątało i był słabszy (sąsiad z pokoju zupełnie był betka). Wierzę też, że Komturia ostatecznie postawi Go na nogi ;)

 

Całusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomeeeeek!!!!

 

Jak wspaniale, że wracasz do nas!!! :lol: Super!!! Bardzo się cieszę, że możesz sam czytać, że sam możesz robic coraz więcej rzeczy, że nawet myślisz o prowadzeniu samochodu! No jesteś, jak zawsze, nie do pokonania!

Kochani, my tutaj o Was cały czas myślimy, kciuki zaciskamy za pełny powrót do zdrowia i cały czas czekamy Tomka.

TOMEK - poprosimy choć jeden wpis w tygodniu, to nas uspokoi i doda pozytywnej energii na cały tydzień!

Buziaki dla Was obojga!!!

:hug: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOMKU, MAJECZKO,

serdecznie i ciepło Was pozdrawiam, przytulam i ściskam.

I nieprzerwanie trzymam za to, by wiosna, Komturia, dodała

Wam nowych sił. Podlasie się do Was uśmiecha :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku kochany nasz jedyny bohaterze najprzystojniejszy!!!!!

 

Uściski i buziaki ci ślemy i cieszymy się baaaaaaardzo, że jest z Tobą coraz lepiej, że takie postępy robisz!:)

 

Majeczko dzielna - pozdrowienia i uściski:)

 

 

 

Ps. Nic na tym nowym forum nie potrafię, ani buziek dodawać, ani dużych liter robić...jakies ono...niehumanistyczne i niehumanitarne...szlag!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...