Wiadomość dla przyjaciół tomek1950

[bratki]

janinki-amorki, przeczytałam Twój wpis jako "cały dzień odśnieżam" i mnie pokulało, choć robię wciąż to samo (znaczy odświeżam).

[Kasiorek]

I ja ciągle tu zaglądam z nadzieja na dobre wiadomości.

Tomaszku czekamy na Ciebie, mój tato też jest po wylewie i po rechabilitacji szczęśliwie już pracuje. Przed nami zatem tylko dobre dni

[martadela]

I my jesteśmy, zaglądamy, dopingujemy, kciuki trzymamy.

 

[JANINKI-AMORKI82]

janinki-amorki, przeczytałam Twój wpis jako "cały dzień odśnieżam" i mnie pokulało, choć robię wciąż to samo (znaczy odświeżam).

 

 

[matka dyrektorka]

oj Komturze,Komturze

lenisz się waćpan ,

wszyscy Ci mówią że powolutku , że w swoim tempie a Tobie w to graj

Ciebie opierdzielić cza co jako matka dyrektorka czynię

Tomaszu jeśli szybko nie wstaniesz to kankanowe łabądzie zapomną układów, nalewki, winka, wódeczki odkładane na Twoją wizytę zostaną wypite , o żarełku nie wspomnę

sam zobacz ile atrakcji szlak trafi

 

niecierpliwie na dobre wieści czekam

[barranki2]

Bierzesz nas na przetrzymanie... Nic z tego, nas tak łatwo się nie zniechęci... Wiesz, gdzieniegdzie trochę padało, choć w Warszawie jeszcze nie, może czas usiąść i wieczorem rozpalić ognisko, jeśli nie lunie. Tam będzie miejsce dla ciebie...

Czekamy...

[adam_mk]

Rusz się, cholera, bo ludzie w nerwach - to Ci wypiją wszystko i tylko mineralka, może, zostanie....

Adam M.

[frosch]

dzieki Jasiek za dobre wiesci

powiedz tacie , ze pewna para z Solingen czeka na jeszcze lepsze

[matka dyrektorka]

będą wieści jest Gabrysia !

[retrofood]

Rusz się, cholera, bo ludzie w nerwach - to Ci wypiją wszystko i tylko mineralka, może, zostanie....

Adam M.

 

mineralka pójdzie na drugi dzień.

[Gosiek33]

czekam

[bratki]

będą wieści jest Gabrysia !

 

Przed dyrechtorskiem okiem nic się nie ukryje!

 

Good news, ze będą niusy.

[matka dyrektorka]

była i znikła

[Gosiek33]

Pisała, że komputer ma włączony bo ciężko się odpala ale nie siedzi przy nim

[matka dyrektorka]

nie było jej, potem była i znów nie było

[bratki]

niooo...

 

 

Gabrysiu, wróć do pueblo!

[Anoleiz]

uffff, jak to dobrze usłyszeć znów dobrą wiadomość

 

cały czas czuwam, myślami jestem z Tomkiem tam daleko na oiomie...

 

chciałoby się tak szybko, żeby już zaraz,

ale wiadomo, że wszystko musi swoje trwać...

tylko człowiek taki niecierpliwy

 

a tak a propos tego co się tu wyprawia kankany, gaciochy i inne szpagaty

Tomku Ty widzisz nie grzmisz...

sodomia i gomoria normalnie

[Gagata]

No bo tak jeszcze dumam i dumam ciągle o tym kankanie...

Mam jakieś takie niejasne, mętne wizje (może mętne bo wypiłam trochę żołądkówki gorzkiej... wbrew nazwie nie jest ani żołądkowa ani gorzka.., wypiłam bo coś czuje że mnie ściga przeziębionko a jutro wyjeżdżam i MUSZĘ być na chodzie! nawiasem mówiąc polecam trzy szybkie w takiej sytuacji ) no więc mam te wizje i widzę ,że one - te panny tańczące - to chyba nie miały takich majtów maleńkich, jak sugeruje Ewka, tylko pantalony chyba do kolan (albo do pół uda ) albo po prostu miały tak SUTE spódnice, że JAKIE MIAŁY MAJTY to w ogóle widać nie było. Nie przypominam sobie widoku ŻADNYCH MAJT ze znajomych mi kankanów.....

[Anoleiz]

no bo takie jak Ewka to teraz są no...

kiedyś były długie z koronką i tyle

 

w sumie może być albo współczesny kankan w kabaretkach, albo historyczny w pantalonach, oba chyba mają swój urok )

 

w każdym razie cel uświęca środki, więc jaki by nie był, powinien Tomkowi na ciśnienie dobrze zrobić,

byleby nie przesadzić

[Żelka]

Jakies dobre wiesci? Ktos? Nie wazne kto, byle dobre.

Tomku wracaj bo wsparcia duchowego potrzebuje!