BMS 05.02.2010 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Włosu na głowie dęba stają A no staje, staje, jak inwestor wie lepiej jak naprawiać to efekty widać Lejemy teraz, w styczniu, w Kielcach, duże osiedle, no kłopotu z wylewkami, mimo mrozu, nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpio 05.02.2010 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Lejemy teraz, w styczniu, w Kielcach, duże osiedle, no kłopotu z wylewkami, mimo mrozu, nie ma Powiadasz, że dajesz radę sprostać ostrym kryteriom stawianym przez deweloppera? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Lejemy teraz, w styczniu, w Kielcach, duże osiedle, no kłopotu z wylewkami, mimo mrozu, nie ma Powiadasz, że dajesz radę sprostać ostrym kryteriom stawianym przez deweloppera? Tak, właśnie, bo mam tam (jak zawsze u deweloperów) ustaloną kaucję, której nie dostanę jak wykonam źle. W tym temacie też byłoby poprawione jak należy ale... i oto jest właśnie sprawa w sądzie. Sprawa o jedną zafajdaną ekipę, która wyleciała jeszcze w 2008r, i robi dalej u kogoś innego i dalej partaczy, ja ich wywaliłem i dawno zapomniałem, to co popsuli chciałem naprawić ale jak mi ktoś utrudnia za wszelką cenę podjęcie kroków naprawczych to niestety sytuacja jest taka jak wygląda. Ale weź pierwszych lepszych od wylewek z numerem telefonu pre-paid i zobacz jak u nich wyglada robota i reklamacja, ja mam numer telefonu od 1996r i nie zamierzam go zmieniać, zawsze można się ze mną dogadać, tylko trzeba chcieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Duchowny 05.02.2010 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Panie Markiewicz, skoro prowadzi pan firmę od 2001r i obsługuje pan duże budowy, a nie stać pana na zwrot kosztów za naprawę / wymianę totalnie skopanej roboty, to znaczy, żeś pan PARTACZ i nie warto robić z panem interesów!!! Widocznie na tych dużych robotach też pan tak partoli i nie odzyskuje pan kaucji gwarancyjnej, więc i kasy pan nie ma...Godne partacza są te tłumaczenia, że to ekipa, którą pan już wywalił spartoliła te wylewki, że to zły inwestor uniemożliwił naprawę tej fuszerki, itp. PANIE, ILE MOŻNA CZEKAĆ?!! Zamiast spróbować za wszelką cenę dogadać się z klientem, pan pisze tu bzdety, jeszcze bardziej pogrążając się! W ten sposób doprowadził pan do zniszczenia wizerunku swojej firmy! Bardzo trudno będzie to odrobić, więc na własne życzenie zamknął swoją firmę - to tylko kwestia czasu. W sądzie polegnie pan na 100% !!!Współczuję pechowym inwestorom i proponuję złożyć już teraz do sądu wniosek o wyjawienie i zabezpieczenie majątku wykonawcy na poczet wypłaty odszkodowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Duchowny Pozwolisz, że nie ujawnę, wszystkich szczegółów, do momentu prawomocnego wyroku. Wtedy, mimo ew. przegranej, opiszę ile i w jaki sposób próbowali wyłudzić odemnie inwestorzy. Na stronie http://www.wylewka.com można sprawdzić jak i gdzie spartoliliśmy robotę i dlaczego biorą nas nawet do wylewania w trudnych warunkach atmosferycznych. Po niedzieli wstawię zdjęcia z wylewek robionych w Hotelu (robimy go aktualnie, kończymy w przyszłym tygodniu ok. 12.02.2010r), który zapewne także spartolimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 bartolinka nie była jedyna osobą, która miała z firmą "wylewka" przeboje. Ona po prostu miała dośc sił, by oddac sprawę do sądu. Starczy poczytać kilkanaście postów wczesniej. Nie rozumiem po co zapisywac w umowie 7 dni na reklamację, skoro z premedytacją i tak nie zamierza się dotrzymać terminu?Bartolinka wykazała ogrom cierpliwości. Ja po 14 dniach rozpoczełabym rozmowe z prawnikiem. Na forum jakiś czas temu był spory nalot na firmę RUST. Przez niekompetencję pracowników w salonach ucierpiał wizerunek firmy. Aż sprawa dotarła do właściciela firmy. Co zrobił? Skontaktował się z niezadowolonymi, wyjaśnił, przeprosił i forumowicze sprostowali swoje wypowiedzi a marka RUST odzyskała dobre imię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
revalidon 05.02.2010 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Kiedy rozprawa..? Może "Murator" wysłałby kogos od siebie i powstał jakis fajny artykuł na ten temat..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 ElfirPoprawilibyśmy zgodnie ze sztuką budowlaną.Ale to ciężki temat, nie wiesz o co dokładnie chodzi. Pierwszy raz trafiłem na tak impregnowanych na prawdę ludzi. revalidon Powstałby artykuł, "jak można zgnoić dobrą firmę i posłać kilnaśce osób do posredniaka", to na pewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 jeśli ktoś musi się wprowadzić do domu na konkretny termin, to nie dziwię się ze puściły nerwy. Dlaczego nie zaproponował Pan 3-miesięcznego terminu usunięcia usterki i dopłacenia za wynajmowane w tym okresie mieszkanie? Drogo? No, drogo. Ale w końcu firma powinna brać pod uwagę różne wpadki. Niech Pan powie wprost - czy w terminach majowo-czerwcowych odwoływał Pan spotkania z inwestorem, pomimo deklarowania na forum załatwienia sprawy "jutro"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Powstałby artykuł, "jak można zgnoić dobrą firmę i posłać kilnaśce osób do posredniaka", to na pewno. Murator prowadzi akcję walki z nieuczciwymi wykonawcami. Wielokrotnie publikował opowieści budujących o niesolidnych wykonawcach. ALE! Zawsze opowieści były weryfikowane przez prawnika i osobę z uprawnieniami budowlanymi (tzw. komentarz eksperta). Pamiętam artykuł o klinkierze na ogrodzenie, w którym ekspert przyznał, że nie jest w stanie poprzeć klienta w jego roszczeniach, bo nie jest w stanie określić rzeczywistych przyczyn uszkodzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 W sumie, dzięki całej sytuacji, wiem, ze spisując umowę z wykonawcą musze uwzględnić punkt:"Zapłata za prace zostanie przelana na konto wykonawcy po spisaniu protokołu odbioru. Protokół odbioru zostanie spisany po całkowitym wyschnięciu wylewek i dokonania pomiarów poziomów w terminie nie później niż .... od daty stwierdzenia całkowitego wyschnięcia przez kierownika budowy bądź inspektora nadzoru" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Elfi Po wyroku, prawomocnym wkleję roszczenia (kwoty) inwestora względem poniesienia właściwych strat i wtedy zobaczysz o co chodzi. To nie jest zwrot kosztów, to jest próba wyłudzenia i to postaram się udowodnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Jesli bartolinka dysponuje rachunkami to tyle ją to kosztowało. Zrobiłby to Pan w ciągu 7 dni o których mowa w umowie, nie musiałaby nikogo wynajmować. Teraz Pan pisze o jej roszczeniach. A przecież sprawa zaczęła się od odsuwania terminu realizacji naprawy gwarancyjnej przez PANA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 W sumie, dzięki całej sytuacji, wiem, ze spisując umowę z wykonawcą musze uwzględnić punkt: "Zapłata za prace zostanie przelana na konto wykonawcy po spisaniu protokołu odbioru. Protokół odbioru zostanie spisany po całkowitym wyschnięciu wylewek i dokonania pomiarów poziomów w terminie nie później niż .... od daty stwierdzenia całkowitego wyschnięcia przez kierownika budowy bądź inspektora nadzoru" Teoretycznie masz rację, tak powinno być to zrobione, teraz, z mojego punktu widzenia, też wolałbym takie roziązanie, tylko wiesz, mnie zgubiła rutyna, ekipa "niby" sprawdzona, robiła dużo i zawsze dobrze a tu taka wpadka. Uwierz mi też to się w głowie nie mieści... a jednak bylo to możliwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 (...) Teraz Pan pisze o jej roszczeniach. A przecież sprawa zaczęła się od odsuwania terminu realizacji naprawy gwarancyjnej przez PANA. A następnie od ograniczania, mi, dostpu do budowy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 No to ja jeszcze opowiem o jednej fuszerce wylewka.com. W grudniu 2008 roku miałem już praktycznie wszystko przygotowane do wylewek. Zacząłem szukać wtedy firmy od wylewek. Chodząc po forum trafiłem na 2 firmy w tym na wylewka.com, usera BMS w osobie Pana Jarosława Markiewicza.(...) Następnego dnia pojechałem sprawdzić wylewki - wydawało się być ok, i tyle ile mogłem sięgnąć wydawało się być ok. Rozliczyliśmy się. Sfrajerzyłem się bo rozliczyłem się za szybko, bez gruntownego sprawdzenia jakości wylewek. (...) Po świętach zacząłem sprawdzać i obmierzać wylewkę. I dramat Nierówności dramatyczne. Miejscami pod 2m łatę można było wsadzić rękę. Tu nie chodziło o brak poziomu między pomieszczeniami. W kuchni jak położyłem łatę to na brzegach opierała się o beton a w środku było 2cm luzu. I tak w całym domu. Dodatkowo jedna garderoba w ogóle nie zatarta (tylko zagarnięte łatą), pomieszczenia niepozacierane pod ścianami, dylatacje krzywe. To wszystko można by było przeżyć ale okazało się że wylewka jest tak słaba, że można było kluczem do auta zrobić z łatwością dziurę na 3cm głęboką. O kamiieniach w posadzce (3-5cm średnicy) to już nie wspominam. Dzwonię do Pana Jarka i słyszę "poczekajmy te 4 tygodnie aż beton nabierze odpowiedniej wytrzymałości". Nie znam się myslę. Poczekam. Po czterech tygodniach nic się nie zmieniło. Wołam go. Przyjechał. Pytam się co jest. On ogląda, bije się w piersi, mówi że faktycznie jego wina i będzie naprawiać. Wtedy jeszcze liczyliśmy, że sprawa się dobrze skończy. Każdemu się zdarza błąd, więc jesli ktoś chce naprawić swój błąd to dobrze o nim świadczy. Oj płonne to były nadzieje.(...) Ciekawe dlaczego tego Pan nie skomentował? Być może dlatego, że inwestor nie miał już sił na walkę O SWOJE PIENIĄDZE? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 No to ja jeszcze opowiem o jednej fuszerce wylewka.com. W grudniu 2008 roku miałem już praktycznie wszystko przygotowane do wylewek. Zacząłem szukać wtedy firmy od wylewek. Chodząc po forum trafiłem na 2 firmy w tym na wylewka.com, usera BMS w osobie Pana Jarosława Markiewicza.(...) Następnego dnia pojechałem sprawdzić wylewki - wydawało się być ok, i tyle ile mogłem sięgnąć wydawało się być ok. Rozliczyliśmy się. Sfrajerzyłem się bo rozliczyłem się za szybko, bez gruntownego sprawdzenia jakości wylewek. (...) Po świętach zacząłem sprawdzać i obmierzać wylewkę. I dramat Nierówności dramatyczne. Miejscami pod 2m łatę można było wsadzić rękę. Tu nie chodziło o brak poziomu między pomieszczeniami. W kuchni jak położyłem łatę to na brzegach opierała się o beton a w środku było 2cm luzu. I tak w całym domu. Dodatkowo jedna garderoba w ogóle nie zatarta (tylko zagarnięte łatą), pomieszczenia niepozacierane pod ścianami, dylatacje krzywe. To wszystko można by było przeżyć ale okazało się że wylewka jest tak słaba, że można było kluczem do auta zrobić z łatwością dziurę na 3cm głęboką. O kamiieniach w posadzce (3-5cm średnicy) to już nie wspominam. Dzwonię do Pana Jarka i słyszę "poczekajmy te 4 tygodnie aż beton nabierze odpowiedniej wytrzymałości". Nie znam się myslę. Poczekam. Po czterech tygodniach nic się nie zmieniło. Wołam go. Przyjechał. Pytam się co jest. On ogląda, bije się w piersi, mówi że faktycznie jego wina i będzie naprawiać. Wtedy jeszcze liczyliśmy, że sprawa się dobrze skończy. Każdemu się zdarza błąd, więc jesli ktoś chce naprawić swój błąd to dobrze o nim świadczy. Oj płonne to były nadzieje.(...) Ciekawe dlaczego tego Pan nie skomentował? Być może dlatego, że inwestor nie miał już sił na walkę O SWOJE PIENIĄDZE? Tu sprawa była jak najbardziej w porządku ze strony właściciela, nie było problemów pietrzonych z Jego strony. Gdybym nie zajmował się bartolinką (inwestowaniem koszmarnej ilości pieniędzy, przezemnie, i mimo tego oczernianiem mnie) to tej sprawy wogóle by nie było. Ale powtarzam raz jeszcze, feralna ekipa wyleciała jeszcze w 2008r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 A następnie od ograniczania, mi, dostpu do budowy... Po 2 miesiącach od zgłoszenia reklamacji, kiedy skończył jej się urlop i nie mogła przyjechać na miejsce w godzinach przedpołudniowych, żeby ekipę wpuścić. Nota bene - kiedy i tak się jednak wówczas umówiliście, podobno Pan i tak nie przyjeżdżał lub się spóźniał, więc o czym mowa? Jak dla mnie sprawa prosta - reklamacja nie została rozpatrzona w terminie określonym umową. Teoretycznie bartolinka miała prawo po 7 dniach inną wynająć ekipę i przesłać Panu rachunki do zapłaty. Jak dla mnie - za długo się certoliła z Panem. Kodeks Cywilny: Art 111 - o terminach Art 416 - o naprawie szkody przez osobę prawną Art 474 - o odpowiedzialności za swoich pracowników Art 476 - Dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie Art 477 - W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać, niezależnie od wykonania zobowiązania, naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki. (w sytuacji Bartolinki chodzi np. o koszty wynajecia mieszkania) Art 480 - § 1. W razie zwłoki dłużnika w wykonaniu zobowiązania czynienia, wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, żądać upoważnienia przez sąd do wykonania czynności na koszt dłużnika. § 2. Jeżeli świadczenie polega na zaniechaniu, wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, żądać upoważnienia przez sąd do usunięcia na koszt dłużnika wszystkiego, co dłużnik wbrew zobowiązaniu uczynił. § 3. W wypadkach nagłych wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, wykonać bez upoważnienia sądu czynność na koszt dłużnika lub usunąć na jego koszt to, co dłużnik wbrew zobowiązaniu uczynił. Art. 491. § 1. Jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Może również bądź bez wyznaczenia terminu dodatkowego, bądź też po jego bezskutecznym upływie żądać wykonania zobowiązania i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki. Art. 577. § 1. W wypadku gdy kupujący otrzymał od sprzedawcy dokument gwarancyjny co do jakości rzeczy sprzedanej, poczytuje się w razie wątpliwości, że wystawca dokumentu (gwarant) jest obowiązany do usunięcia wady fizycznej rzeczy lub do dostarczenia rzeczy wolnej od wad, jeżeli wady te ujawnią się w ciągu terminu określonego w gwarancji. Art 580 - § 2. Gwarant jest obowiązany wykonać obowiązki wynikające z gwarancji w odpowiednim terminie i dostarczyć uprawnionemu z gwarancji rzecz na swój koszt do miejsca wskazanego w paragrafie poprzedzającym. Niewykluczone, ze była to umowa o dzieło, a wówczas: Art. 635. Jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. Art. 636. § 1. Jeżeli przyjmujący zamówienie wykonywa dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. Art. 637. § 1. Jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. Art 631 § 2. Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego. Gdyby to jednak była umowa o roboty budowlane, to: Art. 656. § 1. Do skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu albo wykonywania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, do rękojmi za wady wykonanego obiektu, jak również do uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem obiektu stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło. Ciekawe na jakie przepisy Pan chce się powołać w odwołaniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.02.2010 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Tu sprawa była jak najbardziej w porządku ze strony właściciela, nie było problemów pietrzonych z Jego strony.. Właściciel był OK bo nie upominał się o swoją kasę lub nie wyegzekwował należnej mu gwarancji? ze stracił na umowie z Panem 10 000 zł? Pan jest poważny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.02.2010 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2010 Tu sprawa była jak najbardziej w porządku ze strony właściciela, nie było problemów pietrzonych z Jego strony.. Właściciel był OK bo nie upominał się o swoją kasę lub nie wyegzekwował należnej mu gwarancji? ze stracił na umowie z Panem 10 000 zł? Pan jest poważny? Jestś adwokatem diabła? Skąd wiesz czy nie dogadałem się z właścicielem budowy i nie zadośćuczyniłem mu ? 10000,- pln? lekko przesadziłaś, kwota roszczenia była miażdżądco niższa. Co do reszty przytoczonych przepisów, powstrzymaj się i poczytaj sprzeciw i uzasadnienie, chyba, że nie masz czasu, to je zeskanuję i wkleję w ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.