PROAT1 11.02.2010 00:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 3. potwierdzenie przez wykonawcę na piśmie przyjęcia reklamacji (09.04.2009r.) 4. oświadczenie wykonawcy z dnia 02.06.2009r., w którym zobowiązuje się do dokonania napraw do dnia 07.06.2009r. na parterze i do dnia 21.06.2009r. na piętrze; tu zobowiązanie wykonawcy: "w przypadku nie dotrzymania ww. terminów zobowiązuję się do pokrycia kosztów napraw wykonanych przez inwestora" BMS jeżeli potwierdziłeś na piśmie termin naprawy, to jak możesz pisać o punkcie 14,15,16? Przecież to było już po terminie ustalonym i zaakceptowanym przez Ciebie. Jeżeli tu chodzi o te 17tys. to nie wiem ile osób zatrudniasz i jakie masz pojęcie o biznesie, ale to nie jest jakaś horrendalna suma. Potraktuj to jak wypadek losowy, przecież musisz być przygotowany na takie sytuacje. Są zyski muszą być i straty. Sam prowadzę działalność pewnie nie tak dużą jak Ty, ale wolałbym się dogadać z inwestorem niż tracić czas na sądy i kasę na adwokata. Jeżeli Ci inwestor nie udostępnił lokalu przed terminem z punktu 4, to masz jakieś szanse w sądzie, jeżeli nie to przegrasz, chyba że masz jakiegoś dobrego papugę z dobrym dojściem do sędziego. Wiem że sprawa zaszła już daleko, ale ja bym skulił ogon i próbował się dogadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertmm 11.02.2010 04:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Pan Wylewka to typowy ignorant który dorabia się kosztem innych. Jego nic nie obchodzi, liczy się tylko kasa $$$$$$$. Przecież dobrze wiedział o konieczności szybkiego zamieszkania przez inwestora i tak zwlekał z naprawą aby tylko kasę wyłudzić, z myślą że inwestor zrobi (Naprawi ze względu na czas) a ja powiem że ja chciałem zrobić ale inwestor mi nie dał. Zaskoczyła go tylko inteligencja inwestora tzn. reklamacje i wszelkie pisma do podpisania. Panie Biznesmenie Wylewka przy tych metrach co Pan leje tego tematu nie powinno być. Życzę Panu Pseudo Biznesmenowi Wylewce by został pan tak samo potraktowany jak Inwestor. A za Inwestora trzymam kciuki, Wielkie brawa za walkę z Pseudo Biznesmenem Wylewką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartolinka 11.02.2010 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 (...) Jeżeli Ci inwestor nie udostępnił lokalu przed terminem z punktu 4 (...) udostępnił, brał urlop, zrywał się z pracy, spóźniał się do pracy, wysyłał na budowę teścia na emeryturze, miał tynkarza a potem glazurnika od 7 do 16 codziennie, a po 16 sam przyjeżdżał. A zaczął od tego, ż dał wykonawcy klucz do domu i kod dostępu (klucza do tej pory nam nie zwrócono). A jak wyglądało korzystanie z tych dogodności przez wykonawcę, napisałam w dzienniku. b. BMS zobowiązał się do naprawy do 21 czerwca ale NIC (ponad salon i pokój na dole, które zrobił 15.06. i wylaniu samopoziomu na niefrezowany korytarz) nie zrobił na budowie aż do dnia, w którym otrzymał od nas pismo z wezwaniem do dokończenia prac. Wtedy zadzwonił zdziwiony, bo myslał, że o nim zapomnieliśmy. Za współpracę mąż mu podziękował 28 lipca, ponad miesiąc po wskazanym przez wykonawcę terminie. Historię wpółpracy z BMS opisałam w dzienniku i tutaj, niemal dzień po dniu widać, jak BMS palił się do roboty, a my mu ją utrudnialiśmy. b. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 11.02.2010 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Artykuł, na który chciał się Pan powołać dotyczy umowy o dzieło, a nie umowy o roboty budowlane. Sąd Najwyższy już rozpatrywał takie sprawy: orzeczenie z dnia 25 marca 1998 sygn. II CKN 653/97, orzeczenie z 11 stycznia 2002 r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wadolek 02.03.2010 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2010 BMS.. chlopie. Na Twoim miejscu rzucilbym wszystkie roboty aby naprawic com spartaczyl. Chyba ze jestes podsylaczem jedynie. Podrzucasz roboty ekipom i bierzesz 1 - 2 zl od metra, nie zatrudniajac przy tym absolutnie nikogo. Nie rob se jaj bo chyba ja to w koncu pojade i naprawie za Ciebie. Bys sie chyba wtedy ze wstydu spalil.. Jezeli go masz chociaz 1dkg.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tryllu 04.03.2010 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2010 skorpio Doceniam przewrotność wypowiedzi, niemniej jednak zrozum też mnie, staram się ratować firmę z długoletnim doświadczeniem, kilkanaście rodzin, które się z niej utrzymują, a statystyka jest bezlitosna, ta sytuacja (niszcząca mnie) dotyczy promila mojej działalności. Dałbyś się pogrzebać zawodowo za jeden błąd (niekonkretnie Twój, tylko ludzi podległych Tobie), mimo przytłaczającej przewadze zadowolonych klientów ? Nie jeden bo u mnie sytuacja była identyczna. Tyle, że ja po 4 miesiącach czekania skułem, wywiozłem, zrobiłem nową wylewkę na własny koszt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.03.2010 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Wczoraj późnym wieczorem wróciliśmy, po zakończeniu jednego z etapów wylewania luksusowych Loftów w Żyrardowie. Dziś po odbiorze i uzgodnieniu wysokości faktury dostałem kolejny telefon od inwestora i propozycję premii za wykonaną robotę. Wspomniany "lutowy" hotel także zadowolony.Nie dam się zniszczyć przez jednych partaczy z przed dwóch lat i nie dam się ograbić w biały dzień.Z kim z branży bym nie rozmawiał, jedynym skutecznym i najlepszym rozwiązaniem spartolonej wylewki jest jej skucie i wylanie na nowo, na co nie przystał inwestor. Koniec kropka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek-B 05.03.2010 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Dziś po odbiorze i uzgodnieniu wysokości faktury dostałem kolejny telefon od inwestora i propozycję premii za wykonaną robotę. pora na dobranoc..........tak to jakoś z bajkami leciało:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.03.2010 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Dołożyłem kilka fotek w galerii z ostatnich kilku prac zimową porą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławek... 05.03.2010 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Dziś po odbiorze i uzgodnieniu wysokości faktury dostałem kolejny telefon od inwestora i propozycję premii za wykonaną robotę. ... a świnie latają...... jeszcze nie widziałem dewelopera (inwestora), który dawałby premię za robotę.... toś teraz poleciał gruuubooo, haha.... a jeżeli to prawda to daj mi na niego namiar to chętnie dla niego popracuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 05.03.2010 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 ... a świnie latają...... Zapewniam Cię, że nie jeszcze nie widziałem dewelopera (inwestora), który dawałby premię za robotę.... Słabo się starasz toś teraz poleciał gruuubooo, haha.... a jeżeli to prawda to daj mi na niego namiar to chętnie dla niego popracuję Napisałem na P.W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.03.2010 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Dziś po odbiorze i uzgodnieniu wysokości faktury dostałem kolejny telefon od inwestora i propozycję premii za wykonaną robotę. ... a świnie latają...... jeszcze nie widziałem dewelopera (inwestora), który dawałby premię za robotę.... toś teraz poleciał gruuubooo, haha.... a jeżeli to prawda to daj mi na niego namiar to chętnie dla niego popracuję NIestety prace już na ukończeniu Otóż bywają tacy inwestorzy, wierz mi . Podobnie jak bywają wykonawcy, ktorzy robią więcej niż muszą z własnej, nieprzymuszonej woli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławek... 05.03.2010 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 ...Nefer być może tacy istnieją... i jeżeli tak jest to oznacza to tylko potwierdzenie tezy, że ja mam pecha w życiu, haha.... niestety ja często spotykam się z tym, że pomimo iż kwota i zakres była umówiona to po skończeniu pracy zaczyna się: a może dałby Pan jakiś rabat? a w ogóle to szybko zrobiliście to się nie narobiliście.... a Pan to chce tyle, a ja słyszałem/am że robią taniej, ... itd, itp... i uwierz mi, że na każdej inwestycji robię część robót za które "nie liczę" lub "liczę" jakieś symboliczne kwoty.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.03.2010 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Wierzę Sławku. I życzę Ci tylko mądrych inwestorów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 06.03.2010 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Dziś po odbiorze i uzgodnieniu wysokości faktury dostałem kolejny telefon od inwestora i propozycję premii za wykonaną robotę. Czyli Tryllu moze sie spodziewać zwrotu kasy za spartaloną wylewkę! Cieszymy się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tryllu 06.03.2010 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Czyli Tryllu moze sie spodziewać zwrotu kasy za spartaloną wylewkę! Cieszymy się! Yupi Z kim z branży bym nie rozmawiał, jedynym skutecznym i najlepszym rozwiązaniem spartolonej wylewki jest jej skucie i wylanie na nowo, na co nie przystał inwestor. Koniec kropka. Fascynująca jest ta zmiana Pańskich poglądów Przy mojej wylewce spartolonej przez Pańską ekipę (tak, wiem co doprowadziła Pana na skraj upadku, ale z drugiej strony co mnie to interesuje?) chciał Pan ją frezować i nadlewać. To ja się upierałem, że to nie ma sensu i taniej i efektywniej jest skuć ją i zrobić od początku. I tak dla przypomnienia, nie chciałem dochodzić od Pańskiej firmy odszkodowania za stracony czas, naprawę instalacji ogrzewania podłogowego po skuciu, ponowne ułożenie styropianu ale chciałem sprawę załatwić naprawdę polubownie! Oczekiwałem zwrotu pieniędzy za robociznę (3kPLN) oraz za cement i piasek (2kPLN). Czekałem, spotykałem się nie raz z Panem, z Pana żoną, ustaliliśmy spłatę w ratach, czekałem na pierwsze 500PLN zwrotu, otrzymywałem zapewnienia, "że tak, tylko sytuacja ciężka". I co? I nic? Mój błąd, że na tę jedną, jedyną robotę (przecież jednodniową) nie podpisałem z Panem umowy. A wydaje mi się, że Pan to skwapliwie wykorzystał (czyż nie?) bo w tym momencie dochodzić mi praw jest o wiele ciężej. Czy aby ta Pana firma jest super solidna? Wcześniej też zapewne była, ale przygarnął Pan ekipę (jedną z wielu), która narobiła szkód. Czy teraz Pan nie "płacze", że "to przez nich"? A co jeśli, którejś z obecnych ekip też powinie się noga? Czy nie powtórzy się historyjka "o złej ekipie", a przyszłych klientów będzie Pan miał w nosie? Jak mnie? Jak bartolinkę? Czy porządnych przedsiębiorców nie poznaje się po tym, że w sytuacjach kryzysowych potrafią wyjść z twarzą z zaistniałego problemu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartolinka 06.03.2010 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Tryllu, też to zauważyłeś? tę niestałość (i nieścisłości) w poglądach? (zresztą nie tylko w kwestii sposobu naprawy). U nas dla odmiany było tak, że 3 dni po wylaniu i zgłoszeniu przez nas, że chyba ta wylewka nie jest zbyt równa, pan wylewka przywiózł na budowę frezarkę i mówił, że tym pójdzie szybko i sprawnie i najtaniej i bez demolki. Ale jeszcze poczekajmy, aż beton wyschnie. Czekaliśmy. A teraz czytam, że jednak chciał kuć całość (a kilkanascie postów wczesniej czytałam, że ponad miesiąc myślał nad wyborem technologii naprawy). Ale widział, że mamy podłogówkę, ale wiedział, że bardzo zależy nam na czasie i lanie od nowa to czasochłonny pomysł. Więc zaproponował frezowanie. Zaproponował, bo my jako laicy w tym temacie zaufaliśmy wykonawcy (który podobno zna się fantastycznie na swojej robocie, o czym cały czas nas twórczo zapewnia) i nie narzucaliśmy mu metod rozwiązania. Ale pan się przeliczył, bo się okazało, że żaden! z zatrudnionych do tego panów nie podołał za jednym razem robocie (jeden zwiał po pierwszym dniu) a ponadto taka technika naprawy wymagała zainwestowania środków np. na wynajęcie maszyny. Ponadto panowie z łapanki nie bardzo wiedzieli jak sprawnie obsługiwać frezarkę stąd np. zniszczenia ścian, a więc kolejne koszty. A pan BMS chciał naprawić nie inwestując żadnych własnych pieniędzy! Nawet nasz piach wykorzystał i nie zwrócił kasy! Dwie budowy, dwóch inwestorów i taka sama historia; jak nic to patent wykonawcy na pokonywanie trudności i sposób na załatwianie reklamacji. Głupie jest to tłumaczenie o złej ekipie, bo my nie z ekipą podpisywaliśmy umowę tylko z panem BMS; pan BMS może sobie dochodzić odszkodowania w sądzie od tej złej ekipy. Tylko pewnie musi ją znaleźć a i umowę z nimi pewnie też. Nasza rozprawa 10 marca. Mam nadzieję, że trochę z tej fantastycznej prowizji pójdzie na pokrycie kosztów naszych napraw. Tryllu, zapraszam, może chciałbyś w sądzie opowiedzieć swoją historię? b. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 06.03.2010 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 po prostu jedni się rodzą z predyspozycjami żeby kierować biznesem a inni żeby pracować u tych pierwszych...... widać pan BMS pomylił swoją grupę.... czekamy na wieści z sali sądowej ! powodzenia ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 06.03.2010 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2010 Z sali sądowej, to oczekujemy zmniejszenia horrendalnych kosztów pozostałej do naprawy wylewki a nie orzeczenia winy, to tak dla przypomnienia i ścisłości. Proszę także nie zapomnieć o odkupieniu od Państwa przezemnie cementu w ilości 1200kg na kwotę 890,- zł którą zapłaciłem (zwróciłem) za takowy Kłamstwa, kłamstwa i próby wyłudzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BMS 07.03.2010 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 A pan BMS chciał naprawić nie inwestując żadnych własnych pieniędzy! Nawet nasz piach wykorzystał i nie zwrócił kasy! bartolinka cement na skutą wylewkę przywiozłem, kilkadziesiąt worków samopoziomu przywiozłem, siatkę przywiozłem, folię przywiozłem, frezarki (a było ich kilka, z wypożyczalni) przywiozłem, ludziom za skucie i wylanie zapłaciłem, za frezowanie także. Lekko licząc zainwestowałem w naprawę około 6tys.zł Także nie pisz mi proszę, że chciałem naprawić "nie inwestując żadnych własnych pieniędzy" bo to poprostu nie jest prawda. Cement też odkupiłem po pierwszej robocie, o czym napisałem wyżej, choć wcale nie musiałem bo było zgodzone z materiałem. Ten piach co go wykorzystałem to był piach, który pozostał po naszych pierwszych wylewkach, fakt zapłaciliście za niego więc był wasz ale on sobie leżał dobre 8miesięcy i jakoś strasznie podrożał i powiększył się objętościowo przez to leżenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.