Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ser pleśniowy zamiast więźby


Recommended Posts

Załamka

dziś odkryłem, że mi więźba pokrywa się jakimś zielono-biało-czarnym syfem.

Jak to zobaczyłem to mi się słabo zrobiło. Normalnie nogi się podemną ugięły i mało, że się nie spadłem z więźby z wrażenia.

Mam więźbe przykrytą od 1,5 miesiąca folią wysokoparoprzepu (folia ta może leżeć pod gołym niebem do 3 m-cy wg. specyfikacji, więc proszę nie epatować).

Folię ułożono na wiązarach, do nich przybito kontrłaty. No i właśnie -> woda deszczowa, rosy, mgły itepe najpierw wsiąkają w kontrłaty (pulchne i chłonne dość). Potem woda stopniowo się z kontrłat wysącza i po gwoździach przepływa pod folię na krokwie i stamtąd sobie płynie gdzie chce, generalnie na dół (jak to woda). W wielu miejscach, na górnych powierzchniach więźby (tam gdzie się styka z kontrlatą) widać wilgoć. W różnych miejscach gdzie woda sobie płynęła pojawił się jasno i ciemno zielony nalot (coś w stylu sera pleśniowego). Miejscami kępki pleśni - takie małe białe baranki (beee beee beee). Inne miejsca są ciemniejsze - bardziej czarne. Czasami to czarne układa się wzdłuż słoi i decha potrafi wyglądać tak jakby miała ze sto lat (na szczęście to tylko pozory - o tym dalej).

Na garażu, który od miesiąca stoi przykryty blachą, więźba jest w porządku. Czyli generalnie opisywane zjawisko to skutek ostatniego wilgotnego miesiąca.

Nie będę opisywał tutaj co się działo w mojej głowie i jakie dźwięki z siebie wydawałem jak to zobaczyłem i opisywałem sprawcom całego zamieszania z moją więźbą.

 

Dość powiedzieć, że koniec końców od producenta więźby, technologa drewna, mgr inż., dowiedziałem się drogą telefoniczną, że jest to tak zwana "sinizna" i że pojawia się jak jest wilgotno (u mnie w większości przypadków na północnej połaci dachu - na którą przez ten miesiąc słońce prawie nie świeciło) i że jak mi dach pokryją i się to podsuszy, to można to będzie zetrzeć sztotką, bo jest to zjawisko powierzchniowe. Rzeczywiście, sprawdziłem drapiąc kluczem, można to świństwo zetrzeć, apod spodem deska jest normalna. (Tylko dlatego jestem jeszcze przy zdrowych zmysłach). Powiedział, że jak podeschnie, to po jakichś dwóch tygodniach to trzeba zetrzeć/zeskrobać lub inaczej usunąć, a potem przemalować impregnatem i tyle.

Pozostaje mi tylko mu wierzyć.

Więźbę kupiłem - czterostronnie struganą, suszoną komorowo, impregnowaną zanurzeniowo. Kwity i certyfikaty mam dostać. Więźbiarz, z którym rozmiawiałem wyglądał na spokojnego i trochę mnie to pocieszyło.

 

Wierzyć mu, czy nie?

 

Porąbać więźbę, czy zostawić?

 

Czym to paskudztwo potraktować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleśnie i grzyby mają to do siebie, że ich wybujałe owocniki są wielokroć większe od "korzonków". Stąd dłubactwo kluczem nieczego nie pokazuje.

Fakt - zeskrobanie i przetarcie usuwa to co widać, ale czy też to co jest?

Kogo nie zapytać - inna odpowiedź, ile pytań - tyle odpowiedzi, a dach jest NASZ!

Więc zgodziłem się z teorią, że szpara pod deskowaniem (bo to mam) ma być 1cm/1mb długości krokwii - dekarze pukają się w czoło (dobrze, ze swoje).

Ponadto wybrałem jako ocieplenie ekofiber, nie lubią go owady i w/w, ponadto gdy weźmie wodę to i odda.

Moje niektóre elementy więźby też dostały tego samego, ale przed ekofibrem jeszcze podtruję konserwantem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Tom

Co to za płyn ten V33 - kto to produkuje i gdzie się kupuje?

ostatnio kupilem w Leroy'u albo Castoramie. Na jednokrotne pomalowanie samych krokwi wyszla puszka 25l (okolo 250PLN za puche). Teraz bede malowal i krokwie i deskowanie wiec wyjdzie przynajmniej 2 razy tyle. Plyn chroni przed robalami (sprawi ze drewno jest trujace), przed plesniami i grzybami.

W ktoryms z letnich wydan Ladnego Domu jest zestawienie wszystkich takich "pozytecznych" trucizn. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zgodziłem się z teorią, że szpara pod deskowaniem (bo to mam) ma być 1cm/1mb długości krokwii - dekarze pukają się w czoło (dobrze, ze swoje).

 

nie wiem dokladnie czy o tej samej sparze mowimy ale ja miedzy deskowaniem a welna bede mial okolo 4cm przerwy na wentylacje. nie mam jeszcze rozciecia w kalenicy po mam tylko pape i wentylacja nie jest dobrze ukierunkowana ale mam nadzieje ze jak poloze welne i blache to bedzie poprawnie.

Ponadto wybrałem jako ocieplenie ekofiber, nie lubią go owady i w/w, ponadto gdy weźmie wodę to i odda.

mozesz podac cene? prosilem na stronie internetowej o wycene tej tehcnologii na moj dach ale nikt sie nie odezwal przez 2 miesiace. Jakie zalety ma ekofiber w porownaniu do welny (np URSY)?

Moje niektóre elementy więźby też dostały tego samego, ale przed ekofibrem jeszcze podtruję konserwantem.

masz juz jakis pomysl co do tego "konserwanta"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

Impregnat który zastosuję to tzw. poczwórny impregnat do drewna Fobos M-4, Zakłady Chemiczne Luboń, zabezpiecza on drewno przed czterema ogniem, grzybami domowymi i pleśniami oraz owadami.

Wodorozcieńczalny, sprzedawany w workach. Przed ociepleniem trzeba "posikać" co trzeba, kilka razy - by powierzchnia drewna zrobiła się szklista.

 

2.

Nadmuchiwacze ekofibru chcą ok. 200zł za m3 na gotowo.

Materiał z Kielec - firma Nordiska http://www.ekofiber.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Mieczu Mieczu

Same kłopoty z Tobą :D

Teraz na poważnie miałem to samo z więźbą dwa lata temu. Jedno ci mogę powiedzieć nie przykrywaj niczym więźby od spodu dopoki dokładnie ci nie wyschnie. Nic lepiej nie suszy więźby jak dobry przewiew i mroźna pogoda. Dosłownie tydzień dwa na mrozie i wyschnie ci na wiór i jeszcze bedziesz pisał że kantówki zaczynają pekać. Nie kupuj preparatów i nie zabezpieczaj drewna w pospiechu bez rozeznania. Najlepiej skontaktuj się z działem technicznym naszej krajowej firmy INCO mają duży asortyment środków do zabezpieczania i potrafią dobrać przyzwoity i tani preparat. Ja osobiście po wyschnięciu mojej więźby zastosowałem Pleśniotoks. Aby było ciekawiej :wink: to powiem ci że zastosowanie niektorych impregnatów solnych w twojej sytuacji może pogorszyć sprawę. Otóż niektóre gatunki grzybów pleśniowych lubią sole znajdujace się w niektórych impregnatach.

Pozdrawiam

Inwestor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inwestor

wlasnie ta plesn dlatego wyszla. preparatu solnego i tak nic nie wyplucze z gotowej wiezby. nie ma sensu wiec kolejny raz malowac sola. ale z drugiej strony im wiezba bardziej mokra tym mniej wchlania tego czym malujemy. Ale jak tu czekac jak chcialoby sie ocieplic ... :(

Czy sadzisz ze zostawienie 4cm przerwy wentylacyjnej pomoze szybko wyschnac deskowaniu? takze zima?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. 200zł za m3 to oczywiście materiał i usługa.

2. Ekofiber w ciągu pierwszych kilku miesięcy po nadmuchu zmniejsza swą objętość o ok. 15% (czylii siada, ubija się, filcuje), powoduje to powstanie szczeliny pod deskowaniem. Miesiąc temu na forum też wspomniałem o tym, ale temat rozmył się w poszukiwaniu sił które to czynią....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...