Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wieloletni środek przeciwko chwastom


Recommended Posts

Ponieważ jestem tu nowy na początku przedstawię się. Nazywam się Andrzej. Mieszkam na peryferiach niewielkiego miasta i mam 32 arowy ogród z domem. Wokół sporo przestrzeni i roboty. Wiele prac w domu i wokół niego robię sam - jeżeli tylko czas pozwala. Nie ukrywam, że sprawi mi to wielką przyjemność. Posiadam przy tym sporo wszelkiego rodzaju narzędzi i maszyn, które pozwalają na majsterkowanie, budowanie i przebudowywanie niemal wszystkiego.

Ostatnio całkowicie przebudowuję ogród, a dokładniej budowle ogrodowe: wiaty, szopy, ogrodzenia i przesadzenia. Powiększyła mi się też powierzchnia wybrukowana kostką granitową. I tu mam do Was pytanie.

Kostka zajmuje łącznie około 500 - 600 metrów kwadratowych powierzchni - co jest niemało. Niestety, pomiędzy kostką pojawiają się wszelakie chwasty, które paskudnie wyglądają. Pryskam je Randapem, wysychają, a obok wyschniętych za kilka dni wschodzą inne nowe. I tak bez końca. Dodam, że miejsce w którym mieszkam jest bardzo wietrzne niekiedy aby randapować muszę czekać nawet kilkanaście dni na odpowiednią pogodę. Przez to kostka jest przez okrągły rok zachwaszczona mimo kilkukrotnego pryskania powszechnymi środkami.

Czy mozecie mi zaproponować jakiś środek lub preparat, który sprawi, że rośliny w popryskanym miejscu nie pojawią się przez dłuższy czas (pół roku, rok, dwa - więcej).

Kiedyś (3 - 4 lata temu) kolega ogrodnik sprzedał mi środek, który działał niczym te na kolei wzdłuż torowisk - czyli pryskało się np. wybrukowaną drogę i przez najbliższe kilka lat nic na niej nie wyrastało. Według tego co mówił, związek wchodził w reakcję z podłożem i wytwarzał się związek bardzo nielubiany przez rośliny.

Niestety, nazwy preparatu nie pamietam i nie wiem gdzi go kupić?

Co możecie mi doradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Tobie poradzę nie przejmować się chwastami bo i po co?

Na początku kiedy urządza sie ogród ma się schizę na chwasty ale to mija z czasem :)

Moja rada-chcesz mieć zdrowe otoczenie i rodzinę -daruj sobie lanie chemii w glebę.To ogromnie szkodzi nie tylko chwastom:) ale wszystkim organizmom

w tym i Tobie.

Staraj się uprawiać ogród ekologicznie i naturalnie bo tylko taki ogród ma prawdziwy sens.

powodzenia i zdrowia życzę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj google np "środek chwastobójczy kolejowych"

mnie wyrzucił jako pierwszy link:

http://www.ogrodnicze.warszawa.pl/?p=productsMore&iProduct=453&sName=casoron-200-g

cyt. "W zależności od wysokości dawki oraz przebiegu warunków atmosferycznych utrzymuje się w powierzchniowej warstwie gleby (0-5 cm) przez okres 3-6 miesięcy."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój szanowny użył na skarpę zamiast rundapa środek w płynie / zdaje się, że już wycofany z użytku/, po którym nic nie będzie rosło na rzeczonej skarpie przez parę lat.

Tak więc - zamiast posadzić wrzośce i inne takie, będę wykładać skarpę głazami :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za chęć podpowiedzenia. I ja z Wami w większości się zgadzam. Ogród, w rozumieniu wszystkiego co żyje, jest u mnie naturalny: drzewa, warzywniak, trawka i wszelkiego rodzaju chwasty, które dla mnie są kwiatkami. Lubię wręcz pewną dzikość. Jednak dojazd do garażu to długi na 50 metrów i szeroki na kilka pas z małej kostki granitowej ułożonej w różne własne finezyjne wzory, które długie miesiące układałem. O ile mech w fugach pomiędzy kostkami jest do przyjęcia, o tyle wyrastające pojedynczo rośliny wyglądają na litej płaszczyźnie dużego placu wstrętnie - chyba bez względu jakie ma ktoś upodobania. Tu rośliny po prostu nie pasują. To tak jakby palce przykościelne, czy rynki w miastach były z perzem wyrastającym gdzieniegdzie ze szczelin.

Kostka ma zbyt ładne wzory i chcę by je było widać. Dodam, że kostkę kładłem ekologicznie - bez grama cementu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż- to jeden z powodów, dla których ekologicznie rośnie zielsko. W tej chwili na rynku poza preparatami na glifosacie (Roundup i inne) nic nie ma. Simazina dawno wycofana (a po tym to i 3 lata pustynia..) Herbatox (kolejowy :D ) też niedostepny. Chyba dobrze.

Kiedyś ten zapas nasion w glebie sie wyczerpie, będzie wyłaziło tylko to, co przywieje. Cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...