Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ze skoszoną trawą jest problem :( Jak dwa lata temu solidnie nawiozłem trawnik, to co tydzień MUSIAŁEM kosić, bo się trawa kładła. Po jednym koszeniu miałem dwa kompostowniki metr na metr pełne a trawa niestety szybko się nie rozkłada. Ponieważ jest mokra, bez dostępu powietrza śluzowacieje, albo wręcz dochodzi do - nie wiem jak to nazwać - samozapłonu bez ognia (?). Po przegarnięciu widłami głębsze warstwy są jakby spopielone...

Od zeszłego roku nawożę trochę mniej i raczej nawozem długodziałającym. Po koszeniu mam dwa worki 60 l wypełnione, które po prostu wrzucam do pojemnika na śmieci.

  • Odpowiedzi 897
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie szkoda przy każdym koszeniu wywozić trawę i wyrzucać a corocznie wywalać kopę kasy na nawozy. A nie lepiej kosić trawę bez pojemnika, czyli z funkcją mielenia i nie mieć problemów z wyrzucaniem trawy? Przecież to sama dobroć!! Edytowane przez mirawoj
Nie szkoda przy każdym koszeniu wywozić trawę i wyrzucać a corocznie wywalać kopę kasy na nawozy. A nie lepiej kosić trawę bez pojemnika, czyli z funkcją mielenia i nie mieć problemów z wyrzucaniem trawy? Przecież to sama dobroć!!

 

Sama dobroć ... - a po roku takich praktyk zakwaszona gleba , mnóstwo filcu i mchu który rozpleni się w darni ...

 

Owszem raz na jakiś czas można zmielić trawę i jej nie zebrać - ale cały czas ;)

trawę kompostuje się przerzucając warstwami czymś luźniejszym i przesypując nawozem azotowym.

Jak duży ten kompostownik. A i tak cotygodniowe koszenie powoduje że zbija się z tego masa. W zbyt krótkim czasie mamy zbyt dużo trawy.

Ja dokupiłem drugi kompostownik (400 l) bo jeden nie dawał rady na trawnik 500m2

Jak duży ten kompostownik. A i tak cotygodniowe koszenie powoduje że zbija się z tego masa. W zbyt krótkim czasie mamy zbyt dużo trawy.

Ja dokupiłem drugi kompostownik (400 l) bo jeden nie dawał rady na trawnik 500m2

 

Mam taki kompostownik plastikowy - o pojemności chyba 900l - zacząłem go napełniać rok temu - przede wszystkim trawą z pokosu trawnika - warstwy trawy przesypywałem zimią , nawozem i preparatem przyspieszającym kompostowanie , dodatkowo przekładałem je warstwami gałązek i odpadków bio.

Dodatkowo raz na miesiąc/dwa przemieszywałem zawartość widłami - teraz po roku kompostowania chciałem wybrać zawartość z dołu kompostownika i wymieszać z obornikiem / mam go od sąsiada / celem okopania drzewek i warzywniaka - otworzyłem kompostownik i zacząłem wybierać zawartość - z kompostem nie miało to nic wspólnego - sam gnój i smierdząca maź - porażka - kompostowanie przede wszystkim trawy to tragedia...Pomimo moich zabiegów czyli przekładania warstw ,sypanie nawozu , ziemi i zmielonych gałęzi - zrobił się sam syf ...

 

:(

Szkoda.

U mnie też nie było po roku różowo. Dlatego kupiłem drugi aby przerzucać z jednego do drugiego co jakiś czas. Dodatkowo w środek wsadziłem nawierconą rurę kanalizacyjną aby był zwiększony dopływ powietrza .... zobaczymy co to da ...

Cholera, coś jest chyba nie tak... Mam na działce podłoże gliniaste. Z przodu domu na tej glinie zostało trochę żwiru pobudowlanego, który rozplantowałem. Wstępnie ustalmy, że doszedłem do wnioski, że skoro mam zamiar dać czarnoziem, na dnie jest glina trzymająca wilgoć, to pomiędzy tym warstwa przepuszczalnego żwiru nie zaszkodzi - mądre założenie. Na całość działki nawiozłem zatem zaplanowanego czarnoziemu. Właściwie nie był to czarnoziem tylko podłoże spod pieczarek pomieszane z obornikiem i torfem. Ostrzegano mnie, że to dość silne podłoże i że warto z czymś wymieszać. Rozplantowałem wszystko na działce i glebogryzarką pomieszałem z podłożem gliniastym (tylko z tyłu domu - z przodu została porządnie wygrabiona warstwa ziemi czarnej) . Z przodu domu w celu zneutralizowania właściwości chemicznych tego czarnego, wysypaliśmy (dość nierównomiernie i raczej symbolicznie) zwykłą ziemię do doniczek, tę z worków ze sklepów ogrodniczych. Wszystko zostało zagrabione i wysieliśmy na tym trawę. Wysiew miał miejsce trzy tygodnie temu. Wczoraj trawa się pokazała ale niestety tylko na plamach ziemi sklepowej. Co to znaczy? To mocne z gnojem i pieczarkami popaliło? za mało podlewaliśmy (przy tej pogodzie co drugi dzień)? mamy jeszcze czas? Trochę mnie to martwi bo mamy 10 arów działki i trochę na tę trawę kasy zeszło. Pomocy

 

Dandi

kompost popieczarkowy to po prostu mocno rozłożony obornik.

Czy widać nasiona na tej części wymieszanej z obornikiem? Czy one w ogóle próbowały kiełkować? Czy może kiełki żółkły?

Elfir cholera, pisałem priva ale masz zawaloną skrzynię ale to nic - powstał wątek więc może ktoś jeszcze skorzysta. Widać nasiona wszędzie a czy kiełkowały? zaraz sprawdzę - zaczekaj.

 

nie, nie wygląda na to żeby kiełkowały chociaż nasiona trawy mają taką strukturę że nie jestem pewny czy dobrze to oceniam

Hmm.. na nasiona kompost popieczarkowy nie powinien zadziałać, nawet jakby posiadał za dużo składników pokarmowych. Dopiero na siewki.

Z resztą z tego kompostu niemal cały azot zdążył wyparować w pieczarkarni.

Niektóre nasiona traw wschodzą nawet po 5 tygodniach. Nie nerwuj się .... podlewaj i czekaj.

Może część nasion jest głębiej i wzeszły te leżące płycej. A może chodzi o zmienną zwięzłość ziemi ..... wyszły wschody z ziemi bardziej piaszczystej, za pewien czas skiełkuje reszta.

Spokojnie - to tylko trawa (tu nie ma żadnej filozofii).

  • 2 weeks później...
Mam roczny trawnik,niestety po koszeniu przedstawia obraz nędzy i rozpaczy.Żółty,suche placki,wygląda jakby usychał.Podsypałam lekko nawozem, podlewny regularnie,ale niewiele to dało.Co zrobić by się zazielenił?

czy są w glebie pędraki, które podjadają korzenie? Jeśli tak, źdźbła powinno się wyciągać swobodnie ręką, bez korzeni z ziemi.

A może pojawiła się pleśń śniegowa?

Może niewłaściwie przygotowana gleba? Za kwaśna?

A dlaczego trochę ? Trawa dopiero zaczyna rosnąć szczególnie młoda trawa jest wrażliwa na wszelkie niedobory ,, pokarmu ,, i wody, posyp dobrego nawozu z dużą zawartością azotu daj sobie dwa tygodnie i powinna być zielona , natomiast placki trzeba dosiać i przysypać troszkę ziemią
Co to za paskudztwo pojawiło się na mojej trawie: kilka dni temu w kilku miejscach na trawniku na źdzbłach były fioletowe kuleczki (zarodniki) (było śliczne - wyglądało trochę jak kwiaty lawendy ) , a teraz te zarodniki dojrzały, zmieniły kolor na czarny i przy poruszeniu wysypuje się z nich czarny pył. Chcę się tego szybko pozbyć, bo draństwa jest coraz więcej. Dodam, że nie pasuje mi żadna z popularnych chorób znajeziona w necie. Czym to zwalczyć? Pozdrawiam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...