Ella 27.11.2003 23:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2003 Pytanie do prawników i nie tylko... Rok temu zawarłam z agencją nieruchomości umowę dot. "sprzedaży mieszkania". Tak to zostało sformułowane i zapisane, chociaż poinformowałam przedstawiciela agencji, iż właścicielem mieszkania jest spóldzielnia, a ja jestem na razie tylko najemcą i uczestnikiem tzw. konsorcjum mieszkaniowego (do czasu ostatecznego rozliczenia inwestycji przez spółdzielnię, planowanego na koniec 2003r.). W związku z tym, oczywistym dla obu stron było, iż w obecnym stanie prawnym nie mogę mieszkania sprzedać - muszę je najpierw wykupić od spółdzielni. Po roku znalazł się klient zainteresowany mieszkaniem. Spółdzielnia natomiast ogłosiła możliwość wykupienia mieszkań, co dla mnie wiązało się z koniecznością dopłaty ponad 80 tys. Stwierdziłam, że mi się to nie opłaca (kredyt, koszty notarialne,itp.) i zmieniłam strategię: zamiast mieszkanie wykupić i za chwilę sprzedać, zdecydowałam się na cesję udziału w konsorcjum mieszkaniowym na rzecz zainteresowanego nabywcy. Technicznie wygląda to tak, że spółdzielnia oddała mi wkład budowlany, który wcześniej wpłaciłam, a na moje miejsce wszedł mój "zamiennik", który wpłacił na rzecz spóldzielni równowartość mojego wkładu i przejął moje prawa i zobowiązania (czyli stał się najemcą do czasu wykupienia mieszkania). PYTANIE: Czy w sytuacji, gdy nie została podpisana umowa kupna-sprzedaży mieszkania, agencji nieruchomości należy się jakaś prowizja? Będę wdzięczna za Wasze podpowiedzi . P.S. Sorry za przydługi opis, ale chciałam tę pokręconą sytuację dokładnie wytłumaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 28.11.2003 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Ella, żeby dokładnie odpowiedzieć, trzba znać treść umowy, niestety w samym opisie można coś istotnego (do dostrzeżenia okiem sprawnego prawnika pominąć. Jeśli nie chcesz upubliczniać umowy, możesz napisaś na priv. Pozdrawiam, gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 28.11.2003 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 na zdrowy chlopski rozum, to jesli agent znalazl nabywce, to mu sie nalezy prowizja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 28.11.2003 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Ja też bym powiedziała, że prowizja się nalezy, sam fakt "sprzedaży" dochodzi przecież do skutku, tyle, że zmieniłeś jego formę na "wygodną" dla Ciebie Dokładnie przeczytaj umowę, za co konkretnie agencji nalezy się prowizja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 28.11.2003 11:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 No właśnie, czy fakt sprzedaży dochodzi do skutku? Nie ma wymiany gotówkowej pomiędzy mną a moim "następcą" - spółdzielnia rozwiązuje ze mną umowę najmu i oddaje mi nominalną kwotę wkładu budowlanego, wpłaconą przeze mnie kilka lat temu. Gdybym nie wskazała "zamiennika", a chciała zrezygnować, spółdzielnia oddałaby mój udział wraz z mieszkaniem na licytację. W związku z tym, czy nie jest przypadkiem tak, że agencja może ściągnąć prowizję od NABYWCY, jeśli on ostatecznie wpłaci całą kwotę żądaną przez spółdzielnię i stanie się właścicielem mieszkania ( kupi mieszkanie od spółdzielni, nie ode mnie)? A jeśli prowizja ode mnie należy się agencji, to od jakiej kwoty- czyżby od mojego wkładu budowlanego, wypłaconego mi przez spółdzielnię? Spróbuję zeskanować umowę i ją tu umieścić, a jak mi się nie uda, to przepiszę to, co istotne. Dzięki za porady, proszę o jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 28.11.2003 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Ella, tak dla porządku -skąd się wziął ten chętny na kupno? Przyprowadzony przez agencję?Pozdrawiam,gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 28.11.2003 13:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Tak, przyprowadzony przez agencję. Wieczorkiem podrzucę umowę, bo teraz nie mam jej przy sobie. Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość monika33 28.11.2003 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Jak czytam takie wypowiedzi to robi mi się niedobrze. Pracuję w agencji nieruchomości, ciężko pracuję i jak każdy z was za swoją pracę biorę wynagrodzenie. Ludzie działający jak Ella, czyli "wykorzystałem agencję, znaleźli mi kupca, a teraz co tu zrobić, żeby za to nie zapłacić" po prostu próbują okraśc takie firmy jak moja, to tak jaby wejść do sklepu wziąć telewizor i kombinować jak by tu wyjść z nim , nie płacąc. Gratuluję Ci Ella sprytu, i czekam z niecierpliwością jak Tobie ktoś nie będzie chciał zapłacić uczciwie zarobionych pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 28.11.2003 23:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2003 Moniko 33, jestem w stanie zrozumieć Twój wielce emocjonalny ton, natomiast z meritum wypowiedzi nie zgadzam się wcale. Inwektywy pod moim adresem pozostawię bez komentarza. Gdybym zamierzała w sposób nieuczciwy ominąć zobowiązania wobec agencji (jak sugerujesz), to tytuł tego wątku zawierałby inne pytanie. Dlatego następnym razem, zanim zdecydujesz się na publiczne naruszanie czyichś dóbr osobistych, najpierw przeczytaj dokładnie, o co chodzi. A co do pieniędzy "uczciwie zarabianych" przez agencję, z którą podpisałam umowę... Niestety nie mam w tym względzie budujących doświadczeń. Agencja nie wywiązała się ze zobowiązania zawartego w par. 2 umowy (umowę podam poniżej) i nie zrobiła absolutnie nic, aby pomóc mi w mojej dość skomplikowanej sytuacji. Jedyna czynność, którą wykonano, to wstawienie moich danych do agencyjnego komputera.Oczywiście w momencie, kiedy samodzielnie uporałam się z procedurą cesji w spółdzielni, agencja natychmiast przypomniała sobie o moim istnieniu i wyciągnęła rękę po prowizję "uczciwie zarobioną" i okupioną "ciężką pracą". W dodatku - prowizję wirtualną, bo niezgodną z treścią umowy, jeśli czyta się ją literalnie. Nie jestem prawnikiem, dlatego zadając pytania na Forum, liczę na wyjaśnienie moich wątpliwości i pomoc, której w agencji niestety nie uzyskam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 29.11.2003 00:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2003 UMOWAzawarta pomiędzy Ellą a Agencją. par. 1. Agencja zobowiazuje się do dokonywania dla Zamawiającego czynności zmierzających do zawarcia umowy sprzedaż mieszkania . par. 2. Agencja zobowiązuje się do przekazania w ciągu 4 dni roboczych oferty złożonej przez Zamawiającego do następujących firm współpracujących: A,B,C,D,E, a Zamawiający wyraża na to zgodę. par. 3. Zamawiający zobowiązuje się do zapłaty na rzecz Agencji prowizji w wysokości 2% ceny sprzedaży określonej w umowie zawartej z kontrahentem wyszukanym przez Agencję lub firmę współpracującą (wyszczególnioną w par. 2). Prowizja zostanie zapłacona w dniu podpisania aktu notarialnego. par. 4. Pominięcie Agencji przy finalizowaniu transakcji z kontrahentem wyszukanym przez Agencję lub firmę współpracującą, nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania Zamawiającego do zapłacenia prowizji oraz odsetek karnych okreslonych w par. 3. par. 5. Zamawiający zapłaci Agencji prowizję w pełnej wysokości także po rozwiązaniu niniejszej umowy, o ile zrealizuje transakcję z kontrahentem wyszukanym wcześniej przez Agencję lub firmę współpracującą. par. 6. Jeśli zamawiający zrealizuje transakcję z osobą inną niż proponowaną mu przez Agencję lub firmę współpracującą, to niezwłocznie zawiadomi o tym Agencję. W takim przypadku prowizja na rzecz Agencji się nie należy. par. 7. Agencja ma prawo do przetwarzania danych osobowych Zamawiającego w zakresie niezbędnym do realizacji niniejszej umowy, na co Zamawiający wyraża zgodę. par. 8. Jeśli Zamawiający wycofa się z wykonania umowy przedwstępnej, zawartej z kontrahentem wyszukanym przez Agencję lub firmę współpracującą, zapłaci Agencji prowizję w pełnej wysokości. par. 9. Umowę zawarto na czas nieokreślony, jej wypowiedzenie wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 29.11.2003 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2003 Ella co do meritum sprawy - jak sama powiadaszagencja wywiązała się co do jednego: znalazła Ci klienta, jak rozumiem? a to jest chyba NAJWAZNIEJSZA rzecz w tej kwestii, prawda?Ty zaś jak sama piszesz zmieniłas "strategię" na KORZYSTNIEJSZĄ DLA CIEBIE", ale sam fakt klienta pozostaje bez zmian. No na logikę... W Twoim zobowiązaniu względem agencji nie zmieniło się nic. Możesz oczywiście nie płacić z tego powodu, że nie podobała Ci się obsługa agencji, acz umowa jest sformuowana tak ogólnie, że agencja poza "ogólnymi" rzeczami nie jest zobowiązana do niczego specjalnego oprócz znalezienia Ci klienta, a jak powiedziałam już, o to w gruncie rzeczy chodzi. Jeśli agencja nie wywiązała się z jakiegos parafrafu - pisz do szefa! A tak na marginiesie: wiele czytam o agencjach, że nie pomagały w załatwianiu formalności, chodzeniu po sądach itp. I ludzie są niezadowoleni. pytanie: czemu nie zobowiążą do tego agencji w umowie (ja tak zrobiłam) i było po sprawie.InkaPSWyjasniam od razu, ze nie pracuję w żadnej agencji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZbyszekW 01.12.2003 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 Ella - agencja znalazła Ci klienta i nieważne ile pracy w to włożyli prowizja za znalezienie im się należy. Nie dokładaj do polskiego piekiełka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość agent 01.12.2003 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 wg ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami gdzie uregulowane są prawa i obowiązki agencji nieruchomości, prowizja należy sią za sam fakt skojarzenia, a cała reszta, czyli poprowadzenie sprawy dalej to już kwestia umowy z biurem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 01.12.2003 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 chyba nie do końca jest tak, jak pisze agent. Obowiązkiem agenta jest dokonywanie czynności zmierzających do zawarcia umowy, z zachowaniem należytej staranności, zasad etyki itp. a nie tylko doprowadzenie chętnego do kupna. Inaczej agencje trudniłyby się tylko udostęnianiem informacji z bazy danych, a to jednak co innego niż pośrednictwo.Pozdrawiam,gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 01.12.2003 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 Zawsze byłem zdania, że łatwiej jest wyrwać zęby niż pieniądze, ale skoro agencja dopełniła umowy, czyli skojarzyła kupującego ze sprzedającym, to należą się jej pieniądze. Graniczy z nieuczciwością chęć obejścia umowy.Sam kiedyś żyłem z prowizji, więc wiem jak wkurza coś takiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.12.2003 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 Dla pełnej jasności napiszę, w jaki sposób ten klient do mnie trafił i dlaczego napisałam, że agencja nie wywiązała się z par. 2 umowy. Otóż przedstawiciel agencji współpracującej z moją, ujętej w par. 2 umowy, "wyłowił" mnie z ogłoszenia prasowego i zaproponował współpracę (bo ma właśnie klienta na takie mieszkanie). W pierwszym momencie odmówiłam i powiedziałam, że moja oferta jest w pewnej agencji od roku i nic z tego nie wynika - jestem zniechęcona do pośredników i mam zamiar rozwiązać umowę.Więc jeśli chce, może mi podesłać swojego klienta i wziąć od niego prowizję, ale ja zastrzegam, że sprzedaję mieszkanie bezpośrednio.W końcu zapytałam jednak z ciekawości, jaką agencję reprezentuje - i usiadłam z wrażenia.Co mogłam zrobić w tej sytuacji? Np. rozwiązać umowę z moją agencją i skorzystać bezpośrednio z proponawanego klienta, nie mówiąc ani słowa...Nie zrobiłam tego - poinformowałam dzwoniącego, że moje mieszkanie powinno być w jego bazie, a jeśli go nie ma , to świadczy to o niewywiązaniu się z obowiązków mojej agencji. Agent oczywiście skrzętnie wykorzystał tę informację, uzupełnił.... - a teraz moja agencja żąda prowizji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 01.12.2003 16:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 To byłam ja, Ella. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 01.12.2003 16:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 Dlatego uwagi o nieuczciwości i piekiełku nie bardzo do tej historii pasują.Jeśli agencja zmobilizuje się do jakiegokolwiek wysiłku w mojej (i swojej) sprawie i przedstawi mi jednoznaczną wykładnię prawną co do prowizji - oczywiście zapłacę, ale nie mam najmniejszego zamiaru jej tego ułatwiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 01.12.2003 18:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 A co do samej umowy - pozwolę sobię na parafrazę wypowiedzi Inki1. Ella Możesz oczywiście nie płacić z tego powodu, że nie podobała Ci się obsługa agencji, acz umowa jest sformuowana tak ogólnie, że agencja poza "ogólnymi" rzeczami nie jest zobowiązana do niczego specjalnego oprócz znalezienia Ci klienta. Agencjo Możesz oczywiście domagać się prowizji, jeśli uważasz , że ci się należy, acz umowa jest sformułowana tak ogólnie, że klient poza sytuacją udokumentowanej notarialnie sprzedaży mieszkania nie jest zobowiązany do zapłacenia prowizji. A tak na marginiesie: wiele czytam o agencjach, że nie pomagały w załatwianiu formalności, chodzeniu po sądach itp. I ludzie są niezadowoleni. pytanie: czemu nie zobowiążą do tego agencji w umowie (ja tak zrobiłam) i było po sprawie. A tak na marginesie: wiele czytam o klientach, którzy nie chcieli zapłacić prowizji, mając wątpliwości co do jej zasadności itp. I agencja jest niezadowolona. pytanie : czemu nie sformułuje umowy w taki sposób, aby się zabezpieczyć (są takie, które to zrobiły) i było po sprawie. Dla porównania podaję paragraf analogiczy do par. 3 mojej umowy, autorstwa innej agencji w moim mieście: "Jeżeli Zleceniodawca lub osoba mu bliska nabędzie wskazany przez Zleceniobiorcę obiekt LUB ZAWRZE JAKĄKOLWIEK INNĄ UMOWĘ UPRAWNIAJĄCĄ DO KORZYSTANIA Z TEGO OBIEKTU, Zleceniodawca zapłaci Zleceniobiorcy prowizję w wysokości wyliczonej procentowo od ceny ofertowej." Jest takie powiedzenie: JAK SOBIE POŚCIELISZ, TAK SIĘ WYŚPISZ. oraz inne: PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remx 01.12.2003 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2003 A czy ten nabywca podpisał akt notarialny? Bo jeżeli nie to racja jest po twojej stronie.Ja wiem, że tzw przyzwoitość nakazywałaby zapłacić.Ale to problem agencji jeżeli pewne punkty umowy nie zostały przez nią dopełnione. Nawet jeżeli agencja przyprowadziła kupca. W końcu po to jest umowa aby definiować po spełnieniu jakich warunków ma nastąpić zapłata. Z umowy wynika że przyprowadzenie kupca jest tylko warunkiem koniecznym ale nie jest warunkiem wystarczającym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.