Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lawenda francuska


Recommended Posts

kocham lawende, najchetniej zasadzilabym cale dzialke :wink: ciekawe czy jest odporna na mroz, chociaz podejrzewam ze nie :(

na tarasie w mieszkaniu mam odmiane o ktorej piszesz ale wydaje mi sie malo pachnaca, moze jej siostra lawenda Dwarf Blue bylaby bardziej :roll: nie wiem tez czy nie wymaga przesadzenia gdyz ta moja doniczkowa jakas mizerna jest :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie tutejsza, od dziecka mieszkam we francji, przez wiele lat spedzalam wszystkie wakacje u cioci na poludniu francji. Do dzis pamietam ten niesamowity zapach, te pola lawendy, moze dlatego takie zamilowanie :wink:

a patrzalas moze w sklepach za nasionami? U nas mozna takie kupic, z tego co kojarze to sie wysiewa na wiosne a roslinke masz dopiero za rok :-? ale tobie napewno zalezy na kwiatach juz dzis. Kiedys czytalam w jakims czasopismie o kobiecia ktora uprawia wlasnie lawende w polsce, moze popatrz w google ''uprawa lawendy''

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w ogrodzie lawendę jakieś 3 lata. Mieszkam w woj łódzkim i jakoś nigdy nie było problemu z wymarzaniem. Niczym jej nie okrywałam na zimę. Po zimie zawsze delikatnie przycinam pozostałości po starych kwiatostanach.

Sadzonki uzyskałam sama przez wysiew nasion.

Jednak wymaga to cierpliwości. Nasiona trzeba pomieszac z piaskiem (koło stycznia najlepiej) wsadzić do plastikowego pojemnika (np po margarynie) i do lodówki na jakieś 1,5miesiąca. Trzymałam w dolnej szufladzie na warzywa. Po tym okresie wysiałam do skrzyneczek z ziemią i kiedy straciłam wszelką nadzieję, że wykiełkuje (ponad miesiąc)- pojawiły się roślinki. Rosły sobie tak aż do września (wystawione do ogrodu) - przesadziłam je wtedy do małych doniczek uszczypując wierzchołki aby się rozkrzewiły i przezimowały sobie rosnąc na parapecie. Na wiosnę zostały przesadzone do ogrodu a częściowo rozdane. Teraz mam kilka krzewów sporych rozmiarów. W ubiegłym roku zebrałam sporo kwiatu na poduszeczki zapachowe. Myślę, że na wiosnę powtórze eksperyment z wysianiem. Będzie jak znalazł do przyszłego ogrodu przy nowym domu.

Proces długotrwały dla cierpliwych i lubiących prace ogrodnicze. Jednak dający wiele radości z własnej pracy i jej rezulatów. Krzaczki w sporej ilości mamy też prawie za darmo. Koszt nasion i ziemi jest minimalny w porównaniu z gotowymi roślinami z marketu. Kupując marketowe rośliny trzeba też pamiętać, że często są specjalnie pędzone, różnymi przyspieszaczami aby uzyskały wielkie rozmiary i obficie kwitły w momencie sprzedaży. Po przesadzeniu do ogrodu takiej delikatnej rośliny z marketu, często przez takie drastyczne zmiany warunków uprawy marnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...