Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tylko dla pań:durne pomysły facetów na urządzenie mieszkania


aniaitomek

Recommended Posts

Zgadzam się w całej rozciągłości. Dlatego mój luby będzie miał swój gabinet urządzony według własnego widzi-misię. :-)

 

Znajomi audiofile mają swoje pokoje odsłuchowe, a pasjonat militariów wystawkę z zabytkową bronią. Czyli wilk syty i owca cała.

 

Wkurza mnie tylko sytuacja, gdy faceci wtrącają się we wszystko, chociaż kompletnie nie mają o tym pojęcia albo przynajmniej odrobiny gustu. Skrajny przykład: "pan domu" wchodzi do kuchni tylko po piwo, ale decyduje o wyborze zabudowy i rodzaju sprzętów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 793
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Skrajny przykład: "pan domu" wchodzi do kuchni tylko po piwo, ale decyduje o wyborze zabudowy i rodzaju sprzętów.

 

aaaaaaaaaaa, to już przeginka :lol:

chyba ,ze facet

1.tez gotuje

2. w kuchni jest stól, wiec tam sie je codziennie

3. jego goście też są do domu zapraszani i wpuszczani do kuchni 8)

 

Moim zdaniem jeśli facet jest kucharzem-hobbystą, a do tego doklada sie do sprzętów kuchennych :wink: może sie madrzyc w kwestii kuchenki, okapu czy lodówki. Jeśli nie tyka sie gotowania- mozna go wysluchac i zrobic zgodnie z wlasnym zdaniem :wink:

Ale jesli chodzi o kolor kuchni - to nie jest prywatny buduar dziewczyny :wink: , tylko przestrzen rodzinna i facet nie moze wstydzic sie kanarkowej lub czerwonej kuchni, której nie znosi, gdyz tam jada i pije herbate oraz również placi do spółki za ten "skarb" , a czasami wylącznie on placi :wink: .

 

Szybko dopisuje, bo zabrzmialo jakbym uważala,że facet moze decydowac o wszystkim w kuchni - to jest dyktatura 8) - ale jak nie znosi jakiegos koloru, to po co sie o niego bic, moze lepiej zastosowac go w dodatkach? Jestem za tworzeniem wspolnej wizji domu, a nie podzialu na strefy wplywu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)My mamy tendencje do "zagarniania" calej przestrzeni domu, bo "on wreszcie ma byc taki mój wymarzony", a gdzie w tym wszystkim jest drugi lokator, nasz facet?

(...)

Dziewczyny, dajcie facetom szanse- zapytajcie o czym marzą w swoim nowym domu i dlaczego. Pewnie sie dogadacie.

 

 

Zgadzam się w całej rozciągłości.

 

Mimo, że przytoczyłam kwintesencjalne - jak dla mnie - zdania, także zgadzam się z całością wypowiedzi o zrozumieniu i współdziałaniu.

Inaczej, nie zdziwi mnie poszukiwanie zaspokojenia pragnień - jakichkolwiek, począwszy od zrozumienia skończywczy na samorealizacji - ów męzczyzny właśnie poza związkiem.

 

 

Wkurza mnie tylko sytuacja, gdy faceci wtrącają się we wszystko, chociaż kompletnie nie mają o tym pojęcia albo przynajmniej odrobiny gustu. Skrajny przykład: "pan domu" wchodzi do kuchni tylko po piwo, ale decyduje o wyborze zabudowy i rodzaju sprzętów.

 

To już inna sytuacja. Wtedy trzeba zmienić na lepszy model.;)

 

Edit: jak dla mnie, to puenta:

Jestem za tworzeniem wspolnej wizji domu, a nie podzialu na strefy wplywu. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, a co powiecie na to - facet dostał kilka niezbyt fantastycznie designerskich zabawek od bratanków (czytaj: zabawki z kinder niespodzianki, pamiątki znad morza w postaci kamyków, czaszek itd, wydmuszki...) i ustawia to sobie w swoim kawalerskim mieszkanku na parapecie. Wykorzystałam okazję gdy się kąpał by to uprzątnąć - z tego pojawił się problem i mina zbitego psa z zapytaniem: w naszym wspolnym domu nie bedę mógł tego trzymać? Myślałam, że mi ręce opadną do samej ziemi ;P Na żarty powiedziałam, że będzie miał na to miejsce w garażu i (w złą godzinę kobieto! w złą!) zaczął roztaczac wizję długiej półki przez cały 8 metrowy garaż specjalnie na swoje pamiątki :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, a co powiecie na to - facet dostał kilka niezbyt fantastycznie designerskich zabawek od bratanków (czytaj: zabawki z kinder niespodzianki, pamiątki znad morza w postaci kamyków, czaszek itd, wydmuszki...) i ustawia to sobie w swoim kawalerskim mieszkanku na parapecie. Wykorzystałam okazję gdy się kąpał by to uprzątnąć - z tego pojawił się problem i mina zbitego psa z zapytaniem: w naszym wspolnym domu nie bedę mógł tego trzymać? Myślałam, że mi ręce opadną do samej ziemi ;P Na żarty powiedziałam, że będzie miał na to miejsce w garażu i (w złą godzinę kobieto! w złą!) zaczął roztaczac wizję długiej półki przez cały 8 metrowy garaż specjalnie na swoje pamiątki :o

LYRECO7 - Ty się cieszyć powinnaś, że tej półki w salonie nie chce zrobić :D Dobrze, że my małych bratanków nie mamy :)

A tak już zupełnie na poważnie - zgadzam się z inez5 - w końcu dom jest wspólny i wszyscy domownicy muszą się w nim dobrze czuć. U mnie na całe szczęście do kuchni czy łazieniek nikt nie zgłasza zastrzeżeń póki co, bo może się jeszcze odmienić (nie daj Bóg, bo będę musiała walczyć). Ja po prostu powiedziałam wszem i wobec, że kuchnia to moje królestwo - małż swój gabinet ma, syn swój pokój - ja się do ich urządzania nie wtrącam, a ja co? Tylko kuchnia mi zostaje, więc urządzam ją jak ja chcę! Faktem jest, że gotuję tylko ja, więc musi być tak zrobione żeby to mi było wygodnie. Zgodzili się od razu - pewnie się bali, że jeszcze mi się zamani swój własny - osobisty pokój mieć i trzeba będzie większą chałupkę budować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żarty powiedziałam, że będzie miał na to miejsce w garażu i (w złą godzinę kobieto! w złą!) zaczął roztaczac wizję długiej półki przez cały 8 metrowy garaż specjalnie na swoje pamiątki :o

 

W garażu kto częsciej przebywa? on czy ty? Jeśli on, to co ci bedzie przeszkadzac wystawka upominków od najmłodszej rodziny? Dla mnie to sympatyczne, że bratankowie tak go lubią, ze dają mu takie drobiazgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że w garażu będą stały dwa moje pojazdy (motocykl i samochód) więc mogę powiedzieć, że jest to także wspólne pomieszczenie. Tak tak, prezenciki są bardzo miłe. Ciekawe czy też być Elfir tak entuzjastycznie do tego podeszła gdyby Ci przyszło ścierać z nich co tydzień kurz :lol: Ale fakt, wolę je widywać w garażu niż w salonie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, co , mi sie wydaje ,ze ich dziwaczne i durne pomysly wynikaja z checi zwrócenia uwagi na własne potrzeby. My mamy tendencje do "zagarniania" calej przestrzeni domu, bo "on wreszcie ma byc taki mój wymarzony", a gdzie w tym wszystkim jest drugi lokator, nasz facet?

 

Jakbyscie sie czuly, gdyby to facet projektowal wasz dom bez uwzględnienia waszych ulubionych kolorów, obrazów, ksiazek, perfumów, plakatów, łyżworolek czy designerskiego czerwonego holenderskiego roweru, który uważa za idiotycznie śmieszny i szczerze nienawidzi, bo ciagle zawala przedpokój?

Ja wiem,że zaraz na mnie naskoczycie :lol:

Ale smiejąc sie do rozpuku z tych wszystkich historii, wyciągnelam wniosek, ze ci faceci walcza o wlasne marzenia i np. rure strazacką ( :wink: Malka)mozna zastapic zdjeciem rury na ścianie , a jemu wyjasnic, ze wzgledy bezpieczenstwa (dziecko) oraz akustyka wnetrza- wykluczają takie cacko w domu, podobnie motory itp.

Mój mąz jest fascynatem wczesnego sredniowiecza i jego kolczuga bedzie wyeksponowana na specjalnym stojaku , w przemyslanym na etapie projektowania wnetrza miejscu w salonie, podswietlona (kazalam pociągnąc tam kable - elektryk nie kryl zdumienia jak powiedzialam o co chodzi :wink: ) i... niech jest dumny jak paw :wink:

To mój pomysł autorski, za który zachwycony mąz mnie wysciskał i wycalował :wink: Sam nie wpadl na to, a teraz jest szcześliwy, jak tylko o tym mówi. Lubi średniowieczne klimaty i zamki, dlatego na podłodze bedzie wymarzony przez niego nieregularny kamien, a ściany z czerwonej cegły- tylko po mojemu, bez sklepien i łuków :wink: itd. Chce ceglany kominek- ja nie lubię rustykalnych elementów :roll: OK, będzie ceglany - ale prosty i biały :lol: Zgoda. :wink:

 

Dziewczyny, dajcie facetom szanse- zapytajcie o czym marzą w swoim nowym domu i dlaczego. Pewnie sie dogadacie :wink:

A wtedy nie bedą wam kombinowac z płytkami ( padłam ze śmiechu- tylko facet by mógł wpasc na taki pomysl :D) Ale moze on wlasnie takiego zaskoczenia potrzebuje, takiego czegos "dla jaj"? Jakiegoś "tajemnego przejscia"- zamaskowanych drzwi, albo dziwacznej fototapety, która wszystkich wcisnie w fotel i bedą sie o nia pytac w szoku? :wink: Wtedy odpusci glazurze, a skupi sie na wspólnie wymyslonej "zapadni", zaskoczeniu dla gosci - ja bym sie dogadała :wink: Szkoda nerwów. 8)

 

Inez, ale musisz mieć fajnie w domu (niestety nie znalazłam Twojego dziennika więc nie mogę obejrzeć).. Uwielbiam średniowieczne klimaty :)

A wypowiedź popieram w 100%.. mój mąż koniecznie chciał mieć pianino, no i od Świąt ma - a ściana na nie przygotowywana była od 2 lat :) I póki pianina nie było to z samej ściany się cieszył jak wariat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale smiejąc sie do rozpuku z tych wszystkich historii, wyciągnelam wniosek, ze ci faceci walcza o wlasne marzenia i np. rure strazacką ( :wink: Malka)mozna zastapic zdjeciem rury na ścianie , a jemu wyjasnic, ze wzgledy bezpieczenstwa (dziecko) oraz akustyka wnetrza- wykluczają takie cacko w domu, podobnie motory itp.

 

czuję się wywolana :lol:

 

Mój ślubny nie musi się bawić w substytuty (zdjecia), chce ruę, niech ją ma,to tak samo mój dom jaki Jego.

Mam jedynie nadzieję,że umieści ją w innym miejscu niż środek salonu :lol: :lol: i wiecej racjonalizatorskich pomysłów mieć nie bedzie :lol: :lol:

Wiem,że moje pomysły tez nie są dla wszystkich "normalne", ale moje własne, więc pewnie kiedyś je zrealizuję.

 

I nie będą to półeczki na przyprawy na drzwiach przesuwnych (dla mnie hit ) :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy też być Elfir tak entuzjastycznie do tego podeszła gdyby Ci przyszło ścierać z nich co tydzień kurz :lol: Ale fakt, wolę je widywać w garażu niż w salonie.

 

Ty ścierasz? Dlaczego? Ja tam klamotów faceta nie ruszam i nie sprzatam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak, prezenciki są bardzo miłe. Ciekawe czy też być Elfir tak entuzjastycznie do tego podeszła gdyby Ci przyszło ścierać z nich co tydzień kurz :lol:

Naprawdę będziesz z nich w garażu co tydzień ścierać kurz? :o To może zaproponuj mu jakiś kuferek albo inną zamykaną szafkę na pamiątki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, a co powiecie na to - facet dostał kilka niezbyt fantastycznie designerskich zabawek od bratanków (czytaj: zabawki z kinder niespodzianki, pamiątki znad morza w postaci kamyków, czaszek itd, wydmuszki...) i ustawia to sobie w swoim kawalerskim mieszkanku na parapecie. Wykorzystałam okazję gdy się kąpał by to uprzątnąć - z tego pojawił się problem i mina zbitego psa z zapytaniem: w naszym wspolnym domu nie bedę mógł tego trzymać? Myślałam, że mi ręce opadną do samej ziemi ;P Na żarty powiedziałam, że będzie miał na to miejsce w garażu i (w złą godzinę kobieto! w złą!) zaczął roztaczac wizję długiej półki przez cały 8 metrowy garaż specjalnie na swoje pamiątki :o

LYRECO7 - Ty się cieszyć powinnaś, że tej półki w salonie nie chce zrobić :D Dobrze, że my małych bratanków nie mamy :)

A tak już zupełnie na poważnie - zgadzam się z inez5 - w końcu dom jest wspólny i wszyscy domownicy muszą się w nim dobrze czuć. U mnie na całe szczęście do kuchni czy łazieniek nikt nie zgłasza zastrzeżeń póki co, bo może się jeszcze odmienić (nie daj Bóg, bo będę musiała walczyć). Ja po prostu powiedziałam wszem i wobec, że kuchnia to moje królestwo - małż swój gabinet ma, syn swój pokój - ja się do ich urządzania nie wtrącam, a ja co? Tylko kuchnia mi zostaje, więc urządzam ją jak ja chcę! Faktem jest, że gotuję tylko ja, więc musi być tak zrobione żeby to mi było wygodnie. Zgodzili się od razu - pewnie się bali, że jeszcze mi się zamani swój własny - osobisty pokój mieć i trzeba będzie większą chałupkę budować ;)

 

kurczę, a dlaczego dla kobiety jest tylko kuchnia, a nie własny pokój?

 

u nas jest tak, że wystrój wszystkich pomieszczen ustalalismy wspolnie, zeby kazdy byl zadowolony i wszędzie udalo nam się pojsc na kompromisy.

 

Moj mąz nie ejst na szczescie chomikiem i pasjonatem zbieractwa, ale ma jakies puchary i inne takie. na to wszystko znajdzie sie miejsce w naszym wspolnym pokoju do pracy, gdzie w sumie przewazaja moje regaly z ksiazkami, ale beda tez polki i szuflady na jego szpargaly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się czasem marzy dom z podziałem stref żywcem wyjętym z ziemiańskiego dworu. Na lewo panie, na prawo panowie (tudzież odwrotnie). Dla mnie sypialnia, garderoba, salon kąpielowy i salonik w buduarowych klimatach, a dla niego gabinet, salon odsłuchowy z całą kolekcją płyt, do tego oddzielna garderoba i łazienka. Kuchnia i jadalnia mogą być wspólne. Ech, to były czasy... Wilk syty i owca cała. ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, ja jakoś nie widzę nic atrakcyjnego w tym, o czym piszesz Darcy. No chyba że staromodny model rodziny z tradycyjnym podziałem ról i obowiązków + dawna obyczajowość Ci odpowiadają, czy tylko powierzchowne aspekty tutaj mają znaczenie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...