MacGavor 17.02.2010 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 A mnie się czasem marzy dom z podziałem stref żywcem wyjętym z ziemiańskiego dworu. Na lewo panie, na prawo panowie (tudzież odwrotnie). Dla mnie sypialnia, garderoba, salon kąpielowy i salonik w buduarowych klimatach, a dla niego gabinet, salon odsłuchowy z całą kolekcją płyt, do tego oddzielna garderoba i łazienka. Kuchnia i jadalnia mogą być wspólne. Ech, to były czasy... Wilk syty i owca cała. Tak tak, popieram. Każdy czasem pragnie się wyalienować. Ja lubię mieć swoja przestrzeń, której teraz mi brakuje. Chciałabym w spokoju przeczytać ksiażkę, posłuchać muzyki czy obejrzeć jakis durny wyciskacz łez tylko dla kobiet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darcy 17.02.2010 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 No nie wiem, ja jakoś nie widzę nic atrakcyjnego w tym, o czym piszesz Darcy. No chyba że staromodny model rodziny z tradycyjnym podziałem ról i obowiązków + dawna obyczajowość Ci odpowiadają, czy tylko powierzchowne aspekty tutaj mają znaczenie? Ależ skąd! Kuchnia byłaby wspólna. A ileż romantyzmu jest w zapraszaniu lubego do sypialni. P.S. Teraz mamy oddzielne szafy - ja w sypialni, luby w gabinecie. Ale w nowym domu będzie wspólna garderoba i już widzę te skarpetki i koszule porozrzucane po całej podłodze. Gosposia przychodzi raz w tygodniu, a przez pozostałe dni to ja będę walczyć z bałaganem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Princesa 17.02.2010 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Gosposia przychodzi raz w tygodniu, a przez pozostałe dni to ja będę walczyć z bałaganem. No tak, to faktycznie straszne Nie prościej nauczyć lubego sprzątać po sobie? U nas to mój luby częściej po mnie sprząta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 nauczyć faceta sprzątać - jak matce się nie udało, to jest to walka z wiatrakami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 17.02.2010 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 nauczyć faceta sprzątać - jak matce się nie udało, to jest to walka z wiatrakami... Mój też niereformowalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 17.02.2010 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 nauczyć faceta sprzątać - jak matce się nie udało, to jest to walka z wiatrakami... Mój też niereformowalny nooooo, to i ja przyłączę sie do chóru W akademiku w swoim pokoju miał IDEALNY porządek- po ślubie przeżyłam szok Kiedy pozaliłam się wspolnemu koledze, on zrobił wielkie oczy i powiedział- a ty myślałas ,że to on trzymał porządek?!!! Przecież to zasługa... - i tu padła ksywka przyjaciela i współlokatora mojego ślubnego. No, taaaaaaaaaaaaaaaaaaak... A teraz mam za swoje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 17.02.2010 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 inez5 "Mój mąz jest fascynatem wczesnego sredniowiecza" To chyba o moim mężu Ten nie wystawi kolczugi- juz przestał ja kochac, jak kiedyś, teraz sa inne przeszywki, torebki i dzbanki... Czy Twój jest w jakieś drużynie? Jezdzicie na imprezy historyczne? My tak od wielu lat. Jesli chodzi o wspomaganie przy wyborze i zakupach, od kilku dni dostaję szału! Próbujemy kupić zwykły, mały naroznik. Niesty mimo 100 propozycji, z czego 3 były juz chyba smiertelnie powazne - już śniły mi sie w nocy, ich akcje spadły i nadl jesteśmy w kropce... Jak bedzie tak dalej - całe urzadzanie przed nami, dostanę świra i wezme rozwód pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 17.02.2010 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 inez5 "Mój mąz jest fascynatem wczesnego sredniowiecza" To chyba o moim mężu Ten nie wystawi kolczugi- juz przestał ja kochac, jak kiedyś, teraz sa inne przeszywki, torebki i dzbanki... Czy Twój jest w jakieś drużynie? Jezdzicie na imprezy historyczne? My tak od wielu lat. Anulkawi my jeździmy z naszymi synami od kilku lat na imprezę wolińską , ale jako widzowie Moj mąż jest z wykształcenia miediewistą i jego największym , niespełnionym marzeniem jest członkostwo w jakiejś wikingskiej drużynie Jednak- aby tam sie znaleźc, ktoś musiałby go wprowadzic... Więc póki co, zbroi się i.... marzy A swoją bitewną energię wyładowuje w "bitwach" off roadowych, gdzie jako pilot,czasami kierowca-zmiennik, mu twardo sekunduję Ps. kiedys właśnie rzuciło mi sie w oczy, ze wstydzisz sie pod sklepem bagażnika zawalonego mieczami i tarczami I od razu pomyślałam sobie, ze fajnie wyczaic podobnie , pozytywnie zakrconych ludzi , tu na tym forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.02.2010 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Swego czasu (beztroski okres studiów) jeździłam całe lato po co ciekawszych imprezach - Bolków, Sztum, Grunwald, Gniew, itd. Teraz jednak nie ma czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Princesa 18.02.2010 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 nauczyć faceta sprzątać - jak matce się nie udało, to jest to walka z wiatrakami... Nie sądzę, ja mojego nauczyłam a wcześniej też rozrzucał... teraz chodzi i moje zbiera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 18.02.2010 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 inez5 "Mój mąz jest fascynatem wczesnego sredniowiecza" To chyba o moim mężu Ten nie wystawi kolczugi- juz przestał ja kochac, jak kiedyś, teraz sa inne przeszywki, torebki i dzbanki... Czy Twój jest w jakieś drużynie? Jezdzicie na imprezy historyczne? My tak od wielu lat. Anulkawi my jeździmy z naszymi synami od kilku lat na imprezę wolińską , ale jako widzowie Moj mąż jest z wykształcenia miediewistą i jego największym , niespełnionym marzeniem jest członkostwo w jakiejś wikingskiej drużynie Jednak- aby tam sie znaleźc, ktoś musiałby go wprowadzic... Więc póki co, zbroi się i.... marzy A swoją bitewną energię wyładowuje w "bitwach" off roadowych, gdzie jako pilot,czasami kierowca-zmiennik, mu twardo sekunduję Ps. kiedys właśnie rzuciło mi sie w oczy, ze wstydzisz sie pod sklepem bagażnika zawalonego mieczami i tarczami I od razu pomyślałam sobie, ze fajnie wyczaic podobnie , pozytywnie zakrconych ludzi , tu na tym forum Ale fajnie, to musimy sie umówić na wolińskie spotkanie. Jestsmy tam co roku, jako "historyczne cudaki" My jeszcze jeździmy na Ogrodzieniec i Braniewo oraz kilka mniejeszych imprez w zależności od chęci i czasu. Namawiam Was goraco do przyłączenia sie do drużyny - super sprawa. Wcale tak dużo czasu nie kosztuje (oprócz codziennego myślenia o sezonie ). Podaje namiary na naszą małą drużynkę http://www.inog.webd.pl/ Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madziutek78 18.02.2010 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Ale fajnie, to musimy sie umówić na wolińskie spotkanie. Jestsmy tam co roku, jako "historyczne cudaki" My jeszcze jeździmy na Ogrodzieniec i Braniewo oraz kilka mniejeszych imprez w zależności od chęci i czasu. Namawiam Was goraco do przyłączenia sie do drużyny - super sprawa. Wcale tak dużo czasu nie kosztuje (oprócz codziennego myślenia o sezonie ). Podaje namiary na naszą małą drużynkę http://www.inog.webd.pl/ Pozdrawiam No proszę ... to jest nas więcej sympatyków imprez wolińskich... też jesteśmy co roku , z racji bliskości imprezy, bite trzy dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 19.02.2010 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Ale fajnie, to musimy sie umówić na wolińskie spotkanie. Jestsmy tam co roku, jako "historyczne cudaki" My jeszcze jeździmy na Ogrodzieniec i Braniewo oraz kilka mniejeszych imprez w zależności od chęci i czasu. Namawiam Was goraco do przyłączenia sie do drużyny - super sprawa. Wcale tak dużo czasu nie kosztuje (oprócz codziennego myślenia o sezonie ). Podaje namiary na naszą małą drużynkę http://www.inog.webd.pl/ Pozdrawiam Już obejrzeliśmy Szkoda, ze już od 6 lat nie mieszkamy w Toruniu, byłoby nam "po drodze" Mąż sie rozpalił do czerwoności i już zaczął planowac 3 dni na Wolinie Anulkawi z wielką chęcią zawitamy pod wasz namiot na wyspie Moi chłopcy byliby zachwyceni Zastanawiałam sie, która dziewczyna na zdjeciach z waszej galerii to Ty, a wasi wojowie prezentują sie doprawdy imponująco Acha, filmik z walki mąż mój obejrzał dwukrotnie (czy to twój luby wygrał? ) madziutek78 zazdroszczę łatwosci dotarcia na tę świetną imprezę - dla nas to spora wyprawa na tydzien, ale dzieki temu miałam okazje poznac zachodnie wybrzeże i konkurencyjny dla mojej rodzinnej miejscowosci kurort, Miedzyzdroje, i - no cóż, nie wytrzymał porównania Ale żubry fajne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 19.02.2010 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 I przy okazji nad wyraz seksistowska metka To apropos naszych ślubnych "porządnickich" vel "czyścioszków" Po takich "apelach" nic dziwnego, ze podłoga i krzesło przy łóżku wystarczy za każdą szafę http://lh5.ggpht.com/_O7dQsYTRHXk/S37BlNs23fI/AAAAAAAADgw/QbiNIKidC84/pranie%20-%20bezczelnosc%21.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madziutek78 19.02.2010 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Ale fajnie, to musimy sie umówić na wolińskie spotkanie. Jestsmy tam co roku, jako "historyczne cudaki" My jeszcze jeździmy na Ogrodzieniec i Braniewo oraz kilka mniejeszych imprez w zależności od chęci i czasu. Namawiam Was goraco do przyłączenia sie do drużyny - super sprawa. Wcale tak dużo czasu nie kosztuje (oprócz codziennego myślenia o sezonie ). Podaje namiary na naszą małą drużynkę http://www.inog.webd.pl/ Pozdrawiam Już obejrzeliśmy Szkoda, ze już od 6 lat nie mieszkamy w Toruniu, byłoby nam "po drodze" Mąż sie rozpalił do czerwoności i już zaczął planowac 3 dni na Wolinie Anulkawi z wielką chęcią zawitamy pod wasz namiot na wyspie Moi chłopcy byliby zachwyceni Zastanawiałam sie, która dziewczyna na zdjeciach z waszej galerii to Ty, a wasi wojowie prezentują sie doprawdy imponująco Acha, filmik z walki mąż mój obejrzał dwukrotnie (czy to twój luby wygrał? ) madziutek78 zazdroszczę łatwosci dotarcia na tę świetną imprezę - dla nas to spora wyprawa na tydzien, ale dzieki temu miałam okazje poznac zachodnie wybrzeże i konkurencyjny dla mojej rodzinnej miejscowosci kurort, Miedzyzdroje, i - no cóż, nie wytrzymał porównania Ale żubry fajne No cóż , to ja właśnie z tego kurortu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inez5 19.02.2010 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Ale fajnie, to musimy sie umówić na wolińskie spotkanie. Jestsmy tam co roku, jako "historyczne cudaki" My jeszcze jeździmy na Ogrodzieniec i Braniewo oraz kilka mniejeszych imprez w zależności od chęci i czasu. Namawiam Was goraco do przyłączenia sie do drużyny - super sprawa. Wcale tak dużo czasu nie kosztuje (oprócz codziennego myślenia o sezonie ). Podaje namiary na naszą małą drużynkę http://www.inog.webd.pl/ Pozdrawiam Już obejrzeliśmy Szkoda, ze już od 6 lat nie mieszkamy w Toruniu, byłoby nam "po drodze" Mąż sie rozpalił do czerwoności i już zaczął planowac 3 dni na Wolinie Anulkawi z wielką chęcią zawitamy pod wasz namiot na wyspie Moi chłopcy byliby zachwyceni Zastanawiałam sie, która dziewczyna na zdjeciach z waszej galerii to Ty, a wasi wojowie prezentują sie doprawdy imponująco Acha, filmik z walki mąż mój obejrzał dwukrotnie (czy to twój luby wygrał? ) madziutek78 zazdroszczę łatwosci dotarcia na tę świetną imprezę - dla nas to spora wyprawa na tydzien, ale dzieki temu miałam okazje poznac zachodnie wybrzeże i konkurencyjny dla mojej rodzinnej miejscowosci kurort, Miedzyzdroje, i - no cóż, nie wytrzymał porównania Ale żubry fajne No cóż , to ja właśnie z tego kurortu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 20.02.2010 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2010 Pewnie, że bedziemy Was gościć pod naszym namiotem. W końcu tam się człowiek głównie "gości" Czy wygrał w bitwie??? Nie wiem, pewnie nie Mąz jest drugi w galerii drużynników, ja mam niebieska sukienkę - bez rękawów albo taką ciepłą granatową. Nas nie ma tylko na zdjeciach z Ryni. Inez, nie wiem, gdzie mieszkacie? Podaj jakies wieksze miasta w pobliżu, postaramy sie poszukać namiary na jakieś drużyny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
angelnight 20.02.2010 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2010 a propo tej kuchni i drogi po piwo, to was zaskocze. u nas w domu w kuchni rządzi mój małż i do zaskakująco dobrze. co do urządzania wnętrza to kuchnia jest jego, nie bez moich poprawek oczywiście. przy budowie to ja jestem "mężczyzną" a on typoiwą "kobietą". ja kosztorysy, wylewki, gładzie co? gdzie? za ile? a on w tym czasie o półeczkach, firankach. jest to tak irytujące że uuuuuuuuuuuuuuufff. mamy dom w stanie surowym i bardziej interesują mnie etapy wykończenia, a on biega po sklepach i kupuje solniczki, pieprzniczki, noże że o wieszaku do telewizora nie wswpomne. ja mu mówie nie wydawaj teraz kasy bo za gaz trzeba zapłacić a on myk do sklepu i tv 50cali do nowego domu kupuje. zgroza, zero wyobrazni. jak male dziecko. ostatnio obrazil sie na mnie ze nie pozwolilam kupic szafki pod tv za 700zl no ludzie STAN SUROWY OTWARTY pobudka. wszystko musze tlumaczyc jak malemu dziecku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
angelnight 20.02.2010 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2010 inez5 metka piękna, w życiu takiej nie widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 24.02.2010 23:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2010 Wiecie co, czasami zastanawiam się, czy faceci to naprawdę takie innowacyjne indywidua, czy może sypią z rękawa ciekawymi (czyt. durnymi) pomysłami tylko po to, aby sprawdzić naszą czujność i poziom naszego zdrowego rozsądku. Jakiś czas temu opisałam pomysły mojego ślubnego dotyczące sieci komputerowej w naszym domu. No i naiwnie myślałam, że to mu wystarczy, że poprzestanie na swoich mrzonkach o kompie w garderobie. Ale nie!!! Znowu mnie zaskoczył. Mój mąż, ten, którego sama sobie wybrałam... Jesteśmy właśnie w czasie zakupów różnych pierdół do małego WC. Ja siedzę godzinami z laptopem na kolanach, dzień zaczynam od sprawdzenia co się zmieniło w wątkach forum muratora, a kończę na przeglądaniu ofert sklepów internetowych (tak, tak - ja z tych, co bez kompa dnia nie wytrzymają i nawet czasem z nim śpię ). I wtedy mój Pan Mąż prosi mnie, abym przy okazji zamawiania kibelka i umywalki sprawdziła ofertę "takich przydatnych uchwytów", o takich: http://img.bazarek.pl/61545/6771/386363/6231057974a48bd1ae5523.jpg Już czuję podstęp... - A niby do czego to? - pytam nieśmiało - No wiesz, Kochanie - odpowiada z przekonaniem w głosie - trzeba iść z czasem, postępem osiągnięciami. - ??? - No wiesz, że nie lubię czytać gazet i wolę info w necie. A jak doskonale wiesz, każdy prawdziwy facet czyta w kiblu gazety. - No i ? - (już boję się odpowiedzi). - No i zamontujemy taki uchwyt w toalecie, żebym podczas "posiedzenia" miał na czym laptopa stawiać. Fajne, nie? Nie pamiętam, co odpowiedziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.