Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ranczo na dużej działce. Asaf- komentarze do dziennika.


Recommended Posts

DOBRZE ŻE JUŻ JESTEŚ CAŁY I ZDROWY

 

20 LUTEGO już tuż tuż, nie mogę się doczekać na opowieści i dłuższe "widzenie" z Tobą (i z Wami).

 

A co tam na działeczce? Bardzo bardzo zasypane? miałeś choć chwilunię aby przejazdem zobaczyć czy jeszcze istnieje???

 

U nas roztopy znaczysie że "wiośnieje" czy jakoś tak........... kapie i kapie i kapie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 404
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ASAF - przeczytałam Twój dziennik i nie mogłam się powstrzymać, aby nie napisać coś od siebie.

 

Jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twoich poczynań, szczęka mi opadła i jestem pod wielkim, ogromnym wrażeniem.

 

Dobrze że na świecie są tacy ludzie jak TY.

 

Trzymam kciuki, aby wszystko ułożyło się tak jak chcesz:):)

 

Pozdrawiam

Monia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asaf,

czytałam Twój Dziennik na dwie raty. Mniej więcej do połowy listopada (potem trochę mi się życie na głowę jak worek cegieł zwaliło) i dzisiaj doczytałam do końca.

Jestem pełna podziwu. Dla Twojego zaangażowania, dla Twojego zapału, dla Twojej Wiary.

Jestem pewna, że cokolwiek niefajnego się teraz dzieje - to jest tylko próba, i odwróci się na dobre. Chcę w to wierzyc, nie ukrywam również ze względu na swoją sytuację :(...

 

Włożyłeś w ten projekt do tej pory tak mnóstwo zapału i dobrej energii, że nie wyobrażam sobie teraz jego porzucenia... Będzie dobrze, na wiosnę wszystko się zazieleni, winorośle puszczą pędy i tylko Ci zostanie patrze jak wszystko rośnie i planowac dalszą robotę.

 

A co do Waszej działalności w Afryce, respect totalny... Niewielu jest ludzi, którzy potrafią i chcą zaangażowac się tak bardzo, bez względu na dyskomfort i inne, dla większości ludzi 'nie do przejścia' kwestie...

 

tomaszek71,

ja rozumiem, że Tobie się też podobają zabawki Asafa?

mi się podobają bardzo ale nie wyliczam mu ile czego i kiedy kupił

nie robię tego zwłaszcza w jego Dzienniku, bo dziennik jest dla Asafa do pisania, a nie do robienia mu 'wyrzutów'...

 

no ale przecież zazdrośc to nasza cecha narodowa...

i

'nic tak nie cieszy, jak upadek bliźniego' :-?

 

Asaf,

jaki by nie był Twój nowy pomysł, czekam z niecierpliwością na relację, bo i pióro masz lekkie, i prawdziwie kozacką fantazję w działaniu. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuje:

Ale wiem że w życiu jednak nie wygrywa ten, który umiera z największą ilością zabawek.

 

Wiedziałeś co robisz

Czytałem dokładnie twój dziennik i zastanawiałem się poco tobie te wszystkie

sprzęty budowlane :o

wozidełka jak to nazywasz 2szt kilku tonowe

koparka (ta co się przewraca )BOBCAT

ogromna przyczepa albo raczej domek + kamper

qłady z tego co zrozumiałem to musiałeś dokupić 2gi bo jeden to było zamało

agregat prądotwórczy co chyba zasili całą wioskę

wiertnice reczne ,i do koparki

orkan i mniejszy spalinowy

ładowacz (case)

kontyner 12m

ładowarkę

opryskiwacz bo sąsiedzi nie chcą pożyczyć

traktorek mini

kompresor

betoniarkę to jeszcze rozumię

wibrator niewiem do czego

moto pompa

tokarka

oczywiście karcher też jest niezbędny

 

Wybacz za to że to wszystko ci wymieniłem ale jak sobie podliczyłem to dom w stanie sórowym miałbyś gotowy

 

Ja jak idę po bułki to nie kupuję piekarni.

 

Pozdrawiam Tomaszka serdecznie.

Wierzę że twoja budowa rośnie i wszystko wokół Ciebie dobrze.

Powodzenia życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asaf,

czytałam Twój Dziennik na dwie raty. Mniej więcej do połowy listopada (potem trochę mi się życie na głowę jak worek cegieł zwaliło) i dzisiaj doczytałam do końca.

Jestem pełna podziwu. Dla Twojego zaangażowania, dla Twojego zapału, dla Twojej Wiary.

Jestem pewna, że cokolwiek niefajnego się teraz dzieje - to jest tylko próba, i odwróci się na dobre. Chcę w to wierzyc, nie ukrywam również ze względu na swoją sytuację :(...

 

Włożyłeś w ten projekt do tej pory tak mnóstwo zapału i dobrej energii, że nie wyobrażam sobie teraz jego porzucenia... Będzie dobrze, na wiosnę wszystko się zazieleni, winorośle puszczą pędy i tylko Ci zostanie patrze jak wszystko rośnie i planowac dalszą robotę.

 

A co do Waszej działalności w Afryce, respect totalny... Niewielu jest ludzi, którzy potrafią i chcą zaangażowac się tak bardzo, bez względu na dyskomfort i inne, dla większości ludzi 'nie do przejścia' kwestie...

 

Asaf,

jaki by nie był Twój nowy pomysł, czekam z niecierpliwością na relację, bo i pióro masz lekkie, i prawdziwie kozacką fantazję w działaniu. Powodzenia!

 

Dzięki za fajne słowa.

Proszę nic się nie martw.

Wszystko z nami super :) tylko z pieniędzmi krucho , ale to nie jest problem.

Wszak nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie :)

Będziemy dalej zasuwać w ogrodzie i wszystko dalej przygotowywać.

Tylko budowa się odwlecze rok, dwa lub trzy :)

Mamy gdzie mieszkać więc nic się nie dzieje.

Póki co jest potrzeba mojego większego zaangażowania w Ugandzie.

Nie wszystkim się to podoba , ale niestety muszą z tym żyć :)

Bóg jest dla nas taki dobry.

 

Pozdrawiam.

 

Życzę dobrych rozwiązań "Gacusiowa"

Wiem jedno, kiedy szukam Pana i Bożych rozwiązań dla naszego życia wtedy przychodzi mądrość od Niego i nie zależnie czy zima czy wiosna wszelkie rozwiązanie jest w Nim.

Już wkrótce zaczynam pisanie w temacie zakładania ogrodu i pasieki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wielka szkoda ,że zaprzestaje Pan budowy tego domu sam byłem ciekaw efektu końcowego. Ja bym jednak nie rezygnował i poczekał te kilka lat i spełnił swoje marzenia , choć naprawdę ciężko jest mi sobie ten dom z tak pięknym ogrodem wyobrazić. Kolejnym plusem odczekania tych kilku lat jest to ,że rośliny podrosną i można będzie od samego początku mieszkania w tym domu cieszyć się pięknym widokiem z okien. Bo uważam ,że każdemu z Nas coś od tego ziemskiego życia nam się należy piszę to ale od razu nadmieniam ,że nie można popadać z jeden skrajności w drugą. Jestem od pana młodszy i na pewno mam mniejsze doświadczenie życiowe i pragnę tutaj napisać ,że podziwiam Pana za wszystko za tak piękne marzenia za dążenie do nich oraz za taką pomoc innym i potrafienia zrezygnowania ze swoich marzeń na rzecz innych i oczywiście za swoja jakże silna wiarę . Powiem w prost ja bym tka nie potrafił. Nie wiem jak to napisać ,żeby nie zostać posadzony o chwalipięctwo ale tez pomagam innym ,może na mniejsza skalę i w Polsce . Bo prywatnie uważam ,że jestem coś winien moim sąsiadom , oczywiście nigdy nie wiemy w jakim kierunku idzie nasza pomoc ale warto pomagać. W Polsce jest tyle osób , które nie stać kupić chleb ,że się serce kraja nie trzeba wyjeżdżać zagranicę do krajów trzeciego świata aby zobaczyć takie widoki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem w prost ja bym tka nie potrafił. Nie wiem jak to napisać ,żeby nie zostać posadzony o chwalipięctwo ale tez pomagam innym ,może na mniejsza skalę i w Polsce . Bo prywatnie uważam ,że jestem coś winien moim sąsiadom , oczywiście nigdy nie wiemy w jakim kierunku idzie nasza pomoc ale warto pomagać. W Polsce jest tyle osób , które nie stać kupić chleb ,że się serce kraja nie trzeba wyjeżdżać zagranicę do krajów trzeciego świata aby zobaczyć takie widoki.

Pozdrawiam

 

Pięknie to napisałeś i zgadzam się z każdym Twoim słowem :oops: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

Przyszłam zajrzeć kolejny raz.

 

Zdążyłam poczytać dziennik tuż po Twoim powrocie z Ugandy. Później był problem ze sprzętem i nie zdążyłam nic napisać.

 

Powiem Ci jedno

 

MASZ WIELKIE SERCE

 

Tylko Ci ludzie, którzy je mają potrafią pomagać innym.

 

tomaszek71 wstydził byś się.

 

Asaf

Większość ludzi potraktuje Twoje, bardzo pożyteczne zabawki, jak inwestycję,

samowystarczalność i zaradność.

A kłopoty może mieć każdy i tyle.

Życie uczy nas pokory. Skończyły sie lata tłuste, teraz przyszły lata chude i zaciąganie pasa.

 

Żal mi tylko, że zniknąłeś.

Miałam nadzieję poczytać w Twoim dzienniku co ciekawego robiłeś w winnicy i sadzie.

 

Chyba, że jesteś teraz w Ugandzie i po powrocie zdasz nam z tego relację.

 

Z całego serca życzę Ci spełnienia marzeń o domu, żeby jak najszybciej się spełniły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wielka szkoda ,że zaprzestaje Pan budowy tego domu sam byłem ciekaw efektu końcowego.....

.......Nie wiem jak to napisać ,żeby nie zostać posadzony o chwalipięctwo ale tez pomagam innym ,może na mniejsza skalę i w Polsce . Bo prywatnie uważam ,że jestem coś winien moim sąsiadom , oczywiście nigdy nie wiemy w jakim kierunku idzie nasza pomoc ale warto pomagać. W Polsce jest tyle osób , które nie stać kupić chleb ,że się serce kraja nie trzeba wyjeżdżać zagranicę do krajów trzeciego świata aby zobaczyć takie widoki.

Pozdrawiam

Myślę tak samo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Powiem w prost ja bym tka nie potrafił. Nie wiem jak to napisać ,żeby nie zostać posadzony o chwalipięctwo ale tez pomagam innym ,może na mniejsza skalę i w Polsce . Bo prywatnie uważam ,że jestem coś winien moim sąsiadom , oczywiście nigdy nie wiemy w jakim kierunku idzie nasza pomoc ale warto pomagać. W Polsce jest tyle osób , które nie stać kupić chleb ,że się serce kraja nie trzeba wyjeżdżać zagranicę do krajów trzeciego świata aby zobaczyć takie widoki.

Pozdrawiam

Na własnym podwórko niestety tej biedy jest wcale nie mniej.

A to chyba boli i w oczy kluje jeszcze bardziej.

Zgadzam się więc z tym co napisałeś w 100%.

Edytowane przez Jani_63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
Na własnym podwórko niestety tej biedy jest wcale nie mniej.

A to chyba boli i w oczy kluje jeszcze bardziej.

Zgadzam się więc z tym co napisałeś w 100%.

 

Zgadzam się z wami zupełnie.

Nasz wyjazd do Afryki nie był z powodu pomagania ale z powodu ewangelii Jezusa.

Pomaganie jest tylko przy okazji opowiadania o Jezusie.

Pomaganie na własnym podwórku jest mi naprawdę bliskie.

Kupiliśmy budynek i przez 4 lata prowadziliśmy z żoną Marioleńką dom dla bezdomnych i matek z dziećmi z własnych tylko środków byliśmy z nimi wszystkie dni tygodnia i święta i wierzcie mi nikt się nie przyłączył z tych chętnych do pomagania na własnym podwórku , więc nie mówcie mi że biedy u nas dużo , bo każdy to wie .Gorzej tylko z tymi pomagającymi, którzy dużo mówią , są gotowi ocenić innych ale sami ...............

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...