Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Miło poczytać o tym jak zmagacie się z materią kuchenną . Dużo się tu u Was działo.

Chciałbym jednak obalić parę mitów jakie się pojawiły w tym temacie.

 

Po pierwsze laminaty. Padło stwierdzenie , że laminat to słaby materiał. Nieprawda.

Laminat to jeden z lepszych i wytrzymalszych materiałów jaki jest stosowany w kuchni. Ma znakomite własności mechaniczne, chemiczne nawet termiczne a więc nadaje się doskonale na blaty, ściany a także w miejscach gdzie jest płyta, nawet gazowa.

Muszą tylko być jak zawsze zresztą zachowane pewne warunki. W przypadku płyt gazowych powinien to być laminat o klasie B (EN 438 2005) określany często jako Flambex. Większość blatów w kuchniach z ogniem otwartym powinna mieć ten typ laminatów.Dla płyt elektrycznych czy indukcyjnych nie ma takich wymagań.

Odmian wykończenia jest kilka typów - wiadomo te z połyskami czy lakierowane są najbardziej podatne na zarysowania i nie warto ich stosować na blaty. Dobrze popatrzeć na oznaczenia, które mówią jaki typ zastosować na szafki, ściany ,parapety okienne, stoły, blaty kuchenne. Nie ma w meblarstwie laminatów uniwersalnych.

 

Kolejny mit. - blaty drewniane są słabe, odbarwiają się i szybko niszczą. Też nieprawda.

Dobrze wykonane , odpowiednio zabezpieczone są trwałe i lepiej wyglądają nawet po latach niż kamień. Są też od niego łatwiejsze w renowacji.

Stolarze , którzy odradzają te blaty nie potrafią lub nie mają zazwyczaj pewności do swojej technologii. Blat z płyty sztorcowej octowany i impregnowany olejem utrzymać łatwo w czystości, konserwować i odnawiać. Można na nim ciąć, wałkować, tłuc kotlety. Nie odbarwia się od wody nawet przy zlewie, można montować nawet pod nim zlewy podwieszane.

Warunek - odpowiednie drewno, odpowiednie klejenie , odpowiedni olej ( nie można używać nawet tych polecanych jako najtwardsze do podłóg - muszą być właśnie do blatów). Lakierowanie produktami żeglarskimi to metoda dobra , ale renowacja niezwykle uciążliwa.

Drewno to także laminat tyle, że naturalny.

 

Ustawienie płyty kuchennej przy oknie. Są przepisy , które mówią w jakiej odległości można ustawiać kuchenkę ( zwłaszcza gazową)i nie jest to widzimisię a każde mówienie " u mnie tak jest" to zwykła nieodpowiedzialność za słowa ze strony doradców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

o kurcze to się pogubiłam, wielkie przepraszam :D a faktycznie chyba ten zlewozmywak pod oknem to sprzed zmywarek :D

apropos podobieństw kuchni to wcale tego nie odebrałam złośliwie. tak jest po prostu, trudno cuda wymyślić na przeciętnych 10 m2. Moda modą a gusta gustami, no i czasem taka moda na wyspy, półwyspy czy inne cuda rozwiązuje nasze problemy z ustawieniem kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pomysł dawania zlewozmywaka przy oknie powstał jeszcze przed spopularyzowaniem zmywarek? :)

 

Na pewno tak było. DLaczego teraz od tego nie odchodzić, skoro zmywarka stała się w domu urządzeniem standardowym, niezbędnym, a przy zlewozmywaku czasu spędza się coraz mniej?

Ja stawiam na zlewozmywak pod ścianą, a pod oknem blat.

 

 

na bank.

ale umieszczanie zlewu pod oknem nie jest takie głupie. ja swój musiałam wcisnąć w najciemniejszy kąt kuchni (kwestia przyłączy) i o ile nie świeci słońce, nawet w dzień na drobne zmywanie włączam podszafkowe.

 

Pomyśl o tym, że gdybyś w tym ciemnym kącie miała blat, to musiałabyś to światełko częściej włączać.

U mnie już na wczesnym etapie budowy ustalam przyłącza, żeby uniknąć takie sytuacji, żę coś muszę mieć tam gdzie nie chcę, bo przyłącze właśnie.

 

 

Miło poczytać o tym jak zmagacie się z materią kuchenną . Dużo się tu u Was działo.

Chciałbym jednak obalić parę mitów jakie się pojawiły w tym temacie.

[...]

 

Cenne rady, dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl o tym, że gdybyś w tym ciemnym kącie miała blat, to musiałabyś to światełko częściej włączać.

U mnie już na wczesnym etapie budowy ustalam przyłącza, żeby uniknąć takie sytuacji, żę coś muszę mieć tam gdzie nie chcę, bo przyłącze właśnie.

mam naroznikowy zlew i w dodatku czarną kuchnię - wiedziałam, że tam będzie ciemno i popełniłam to z pełną odpowiedzialnością, choć nie powiem, że bez obaw (w szczególności o ten nie najulubieńszy narożnikowy zlew), ale wyszło bardzo wygodnie i bym tego z pewnością nie zmieniła :) w mieszkaniach nie ma zbyt wielkiej szansy na przenoszenie przyłączy, ale gdyby nawet tam był blat - światło nie byłoby aż tak konieczne (koło zlewu mam kawałek blatu i lodówkę - to tam odkrajamy sobie podkradane z lodówki plasterki sera :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie,

 

jeszcze trochę Was pomeczę;), ale z tej strony tym razem żona Sampiego.

Staneło na wersji 1 lub 3 (drugie zdjęcie), skłaniam się ku 3, ale zastanawiam się nad blatem roboczym... czy według Was nie będzie go zbyt mało?

tam gdzie lodówka cała ścian to będzie duża zabudowa, jak przesuniemy zlew to od zlewu do ściany będzie 180 cm blatu i na wyspie z jednej strony płyty 60 cm i z drugiej też, ale ja często robię np. pizzę na 2 blaszki i teraz w bloku mam problem z miejscem i nie chciałabym znou się męczyć.

Natomiast w wersji 1 te odległości od wydają mi się zbyt duże.

Co do lodówki, chyba zostanie na swoim miejscu ze względu na to, że bedzie to sbs i musi trochę wystawać przed piekarnikiem itd.

A w wersji 3 jesli ją zrobimy to chyba przesuniem trochę wyspę, aby podwyższenie na niej zaczynało się dopiero za linią okna, lub zrobimy płytę i "barek" na jednej wysokości, chciaż nie wiem czy to dobre rozwiązanie.

W sumie kuchnia jest duża, ale nieustawna przez te okna i powoduje to dużo dylematów.

kuchnia_propozycja_1.JPG

kuchnia_propozycja_3.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie z tą płytą na półwyspie. ja chcę zlewozmywak tak umieszczony. naberia zwróciła mi uwagę na chlapanie siedzących przy blacie wodą. A ty nie boisz się bliskości tej płyty i wyciągu nad nią czy też barek raczej funkcję ozdobną będzie spełniał? Może też umieścisz pionowy blat między wyższą a niższą płyta?

 

Ajaj, to jeszcze raz powtórze, że mój komentarz dotyczył poli :) A co do podobieństwa projektów - to właśnie chodziło mi o to, co napisałaś: " moda na wyspy, półwyspy czy inne cuda rozwiązuje nasze problemy z ustawieniem kuchni" :lol2:

 

Co do zlewu to może chodzi o to, że pod oknem jest najlepsze światło, a w zlewie myje się nie tylko naczynia, ale przede wszystkim składniki do jedzenia, więc dobrze jest widzieć, że jest na pewno czyste :D

 

PS. Duś co z ta bombą? 2 dni minęły już? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie,

...

Natomiast w wersji 1 te odległości od wydają mi się zbyt duże.

Co do lodówki, chyba zostanie na swoim miejscu ze względu na to, że bedzie to sbs i musi trochę wystawać przed piekarnikiem itd.

A w wersji 3 jesli ją zrobimy to chyba przesuniem trochę wyspę, aby podwyższenie na niej zaczynało się dopiero za linią okna, lub zrobimy płytę i "barek" na jednej wysokości, chciaż nie wiem czy to dobre rozwiązanie.

W sumie kuchnia jest duża, ale nieustawna przez te okna i powoduje to dużo dylematów.

 

żono Sampiego, jeśli przesuniecie barek za okno w wersji 1 - to odległość będzie taka sama jak w wersji 1 - czy się mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sampi, wersja 1 wydaje mi się lepsza, ten kawałek blatu pod oknem na pewno ci się przyda.. Projekt trochę podobny do mojego;) macie lepiej bo barek 60 cm -super,Nasz wyszedł 30 i myślę by zrezygnowac:)

 

Ktos pytal o program do projektowania(przepraszam ale własnie robie obiad i nie mam czasu by odszukac kto;)- więc to nie moje dzieło,ale salonu kuchennego a wiem ze projektantka korzysta z programu cad kuchnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację, ale bardziej mi się podoba 3 bo jest bardziej dostępna płyta i nie ma zbyt wielu szafek narożnych, które są niewygodne i kosztowne jeśli zastosuje się te różne kosze, ale chyba mimo wszytko to będzie najrosądniejsze... jeszcze biorę opcję, że w wersji 1 np. zrobić tam pod oknem dwie 60tki zamiast trzech i trochę szerszą i dłuższą wyspę, tylko czy wtedy korzystanie z 2 narożnych szafek obok siebie będzie wygodne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację, ale bardziej mi się podoba 3 bo jest bardziej dostępna płyta i nie ma zbyt wielu szafek narożnych, które są niewygodne i kosztowne jeśli zastosuje się te różne kosze, ale chyba mimo wszytko to będzie najrosądniejsze... jeszcze biorę opcję, że w wersji 1 np. zrobić tam pod oknem dwie 60tki zamiast trzech i trochę szerszą i dłuższą wyspę, tylko czy wtedy korzystanie z 2 narożnych szafek obok siebie będzie wygodne...

 

a moze sam blat tam dać bez szafek narożnych? czyli wersja 3 z blatem 120 cm pod oknem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajaj - też o tym myślałam, ale chyba to średnio wygląda i jak już i tak robić blat to chyba szkoda byłoby już nie robić szfek, bo te pewnie sie przydadzą:) i marzą mi się takie duże szuflady na przyprawy, łyżki itd pod płytą i mam nadzieję, że będzie dało się tak zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2112wojtek proszę Cię, przestań komentować moich wpisów lub ewentualnie naucz się czytać ze zrozumieniem.

 

:DAż taka megalomania ?

Nawet nie zwróciłem uwagi , że to akurat o Twój wpis chodziło, ale miło mi , bo już chyba kiedyś mieliśmy odrębne zdania.

Pozwól jednak, że sam będę decydował co komentować.

Robię to od dosyć dawna i zazwyczaj tam gdzie widzę, że ktoś może być wprowadzony w błąd.

Pozdrawiam i pędzę uczyć się czytania ze zrozumieniem.

 

PS Temat blatów, konglomeratów, kompozytów wraca jak bumerang myślę, że oprócz niewątpliwych strat jakie Ty przy okazji poniosłaś, być może komuś przyniesie też jakiś zysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się do dyskusji, którą prowadzą AJa?! i Wojtek (pominę waszą wzajemną delikatną niechęć ;-)). Rozglądając się za blatami uknułam sobie takie wnioski - kamień i konglomeraty są drogie (jak dla mnie za drogie) i zimne. Co do ich zalet - są piękne i wg zapewnień producentów bardzo wytrzymałe. Użytkowniczki jednakże piszą, że niektóre blaty z konglomeratów ulegają odbarwieniom :o

 

W kwestii laminatów - dzięki Wojtek za informację, żeby zwrócić uwagę na typ laminatu - jakoś dotychczas zakładałam, że jak coś jest sprzedawane jako blat, to powinno to być obłożone odpowiednim laminatem. Ale do moich wniosków - blaty z laminatu są względnie tanie i mimo swoich ograniczeń (np. nie można zastosować podwieszanego zlewu) i trzeba pilnować uszczelnienia wszelkich otworów w nim zrobionych, to są całkiem ładne - mogą mieć ciekawa strukturę - nie muszą być gładkie .... Zużywają się po mniej więcej 10 latach ... (przynajmniej mój). Poza tym ostatnio blaty takie nie muszą mieć "obłych" krawędzi, co zawsze mi przeszkadzało ...

 

W kwestii drewnianych blatów nie wiem totalnie nic, ale używamy przecież w większości drewnianych desek i one są raczej wytrzymałe ...

 

Myślę, że może niechęć do laminowanych blatów wynika z faktu, że są najtańszym materiałem i w związku z tym ciąży na nich odium. Mnie się też wydawało, że "nie wypada" tak od razu założyć, że chcę blat laminowany, skoro marzy mi się "nowoczesna" kuchnia, to muszę zacząć od kamienia lub konglomeratu. Ceny sprowadziły mnie na ziemię i znowu lubię laminat :D

 

Przepraszam za elaborat ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...